Dziwna to firma, dziwne i nietypowe relacje, takie moje zdanie po zakończeniu pracy. Zakończenie pracy w spokojnej atmosferze czyli tak jak powinno być. Ale do rzeczy, kilka uwag dla osób chcących wiedzieć. W czasie rekrutacji opowiadano mi cudownej przyszłości, która mnie czeka. Pokazywano "mundurki" firmowe, breloczki, długopisiki, wizytówki, obiecywano szkolenia. Zapewniano o rewelacyjnym systemie komputerowym do obsługi klientów, o rodzinnej atmosferze, o przyjaznym środowisku pracy, o renomowanych produktach ... tyle pamiętam z tych sloganów. Dwaj Panowie Szefowie sprawili raczej gburowate wrażenie, szczególnie właściciel wybitnie zadufany w sobie, drugi Pan to raczej potakiwacz. Rzeczywistość. Firma ulokowana w starym budynku z lat może 50tych w którym chyba były magazyny. Pomieszczenia biurowe adaptowane na szybko i jak najtaniej. Wejściowe "drzwi" zawsze mnie rozśmieszały, lepsze mam w garażu :) Stary sprzęt biurowy, prawdopodobnie kupowany z odzysku, na którym ten sławetny system nie za bardzo chce pracować, ale wg szefów jest ok, trzeba umieć obsługiwać. Szkolenia - nie było. Szefowie twierdzili że musimy się sami doskonalić aby być skutecznymi. Z obiecanych dano mi ------- wizytówki i mundurek na specjalne okazje !! Przyjazna atmosfera - nie było. Szef nastawiony na zysk mimo podobnież wielu lat w branży nadal niekompetentny, jego zastępca potakiwacz od potakiwania. Miękki mobbing stosowany nagminnie, dziwne odzywki do podwładnych niby śmieszne, ale złośliwe. Brak możliwości wyrażenia swojego zdania, to obraza majestatu, a majestat wie najlepiej. Wszelkie potknięcia i błędy zrzucane na podwładnych, szczególnie przez zastępce, to było bardzo płytkie. W trudnych sprawach zawodowych lub niejasnych pytanie do szefa co lub jak zrobić często kończyło się albo totalnie z czapy odpowiedzią, co utwierdzało mnie w odczuciu że człowiek nie wie, albo brakiem odpowiedzi, następnie jeśli coś nie poszło OK wina pracownika. Te renomowane produkty, w większości z Chin, a potem telefony od klientów, "coście mi sprzedali!", rada szefa "klient się nie zna". Panowie Szefowie udawali się dość często na szkolenia, przywozili pomysły korporacyjne jak być liderem przez duże L i próbowali je zaszczepić w nas. Panowie ! aby być liderem trzeba mieć predyspozycje !! taka moja rada. Koledzy i koleżanki w pracy: częste zmiany w firmie, ludzie odchodzą, nowi przychodzą i odchodzą, za często !! Zakończenie i podsumowanie. Chcesz popracować i masz mocną psychikę, umiesz zostawić pracę w pracy, nie irytują Ciebie ludzie płytcy i z wielkim ego. Nie zależy Tobie na rozwoju. Umiesz przymykać oczy na złośliwe dogadywanki właściciela. Idź i spróbuj. Do koleżanek: uwaga na oczka Marcinka zerkające w dekolt i przyklejające się do pośladków.
jeju...w 100 procentach prawda!! akurat była okazja poznac osobiście własciciela :-) straszny człowiek, rzeczywiście zadufany w sobie, może on myśli, że wszyscy żyjemy w erze niewolników? i że każdy będzie mu przytakiwał i bił pokłony?? mentalnośc bardzo zaściankowa. Zgadzm się z opisaną opinią :-)
Czytam i czytam posty na temat tejże firmy. Czytam i przypominają mnie się te opisane sytuacje. Moje wspomnienia są także mocno negatywne. Wszystkie wpisy opisują zdarzenie które pamiętam. RF - to płytka osobowość prawdopodobnie z kompleksami, które przenosi na swój (usunięte przez administratora) - firmę tworząc chorą atmosferę pracy, ironiczny, wredny i uszczypliwy. Mnie bardzo irytowały dogadywanki RF o byłych pracownikach. Kilkukrotnie wśród zespołu krążyły opowieści o bataliach sądowych z byłymi pracownikami. Opowieści o pracownikach którzy pozakładali swoje działalności a teraz są największym wrogiem dla RF. Bardzo niefajne były próby dyskredytacji w/w pracowników wśród nas, a szczególnie do klientów. Najlepszą zagrywka RF jest / było podszywanie się pod strony firm konkurencyjnych, cwaniak założył domeny z nazwami tych firm tylko z innym rozszerzeniem i przekierował ruch na swoją stronę. Sprytne czy nie ? Drażniący był system CRM wymagający długiego czasu wprowadzania danych, ten czas można było poświęcić klientom, ale RF musiał mieć wgląd we wszystko. Czytaj permanentna inwigilacja. Inwigilacja - dodatkowo dla RF ważnym było na osobistych spotkaniach w "dziupli Łysego" aby były przekazywane haki na pozostałą cześć zespołu. RF nie toleruje jeśli pracownik ma pomysł jak coś zrobić lepiej, szczególnie lepszy pomysł od RF. Produkty faktycznie chińskie, co odbijało się na relacjach z klientem. Drażniąca była dyspozycja aby zaprzeczać pochodzeniu produktów. Podsumowując odradzam pracę w Print Partner. Odradzam z cała mocą, gdyż u mnie po zakończeniu pracy długo pozostał niesmak i zażenowanie że nadal jeszcze można tak traktować pracowników. Mam nadzieje że mój post da do myślenia temu komu powinien dać. Nie pozdrawiam RF, Pozdrawiam pozostałych na placu boju (ciekawe jak długo), trzymajcie się ciepło!
Byłem, popracowałem, UCIEKŁEM ! W pełni świadomy totalnie odradzam ! Dlaczego ? A bo: - próby nieumejętnego drenażu mózgu przez RF - dziwne nieśmieszne teksty RF (może miały być śmieszne) - atmosfera wyścigu szczurów generowana przez RF - zero systemu motywacyjnego - jeśli RF widzi że ludzie się szanują i lubią stara się zniszczyć tą zażyłość - RF woli mieć ludzi skłóconych skarżących jeden na drugiego zgadzam się i potwierdzam inne wpisy byłych pracowników - chińszczyzna, - chamskie odzywki - jest wredny zausznik - korporacja ta nie będzie mimo starań RF - atmosfera więcej niż słaba - oszukiwanie przy wypłatach tzw premii, i to zawsze aby jak najmniej zapłacić ODRADZAM !
Dziwna to firma, dziwne i nietypowe relacje, takie moje zdanie po zakończeniu pracy. Zakończenie pracy w spokojnej atmosferze czyli tak jak powinno być. Ale do rzeczy, kilka uwag dla osób chcących wiedzieć. W czasie rekrutacji opowiadano mi cudownej przyszłości, która mnie czeka. Pokazywano "mundurki" firmowe, breloczki, długopisiki, wizytówki, obiecywano szkolenia. Zapewniano o rewelacyjnym systemie komputerowym do obsługi klientów, o rodzinnej atmosferze, o przyjaznym środowisku pracy, o renomowanych produktach ... tyle pamiętam z tych sloganów. Dwaj Panowie Szefowie sprawili raczej gburowate wrażenie, szczególnie właściciel wybitnie zadufany w sobie, drugi Pan to raczej potakiwacz. Rzeczywistość. Firma ulokowana w starym budynku z lat może 50tych w którym chyba były magazyny. Pomieszczenia biurowe adaptowane na szybko i jak najtaniej. Wejściowe "drzwi" zawsze mnie rozśmieszały, lepsze mam w garażu :) Stary sprzęt biurowy, prawdopodobnie kupowany z odzysku, na którym ten sławetny system nie za bardzo chce pracować, ale wg szefów jest ok, trzeba umieć obsługiwać. Szkolenia - nie było. Szefowie twierdzili że musimy się sami doskonalić aby być skutecznymi. Z obiecanych dano mi ------- wizytówki i mundurek na specjalne okazje !! Przyjazna atmosfera - nie było. Szef nastawiony na zysk mimo podobnież wielu lat w branży nadal niekompetentny, jego zastępca potakiwacz od potakiwania. Miękki mobbing stosowany nagminnie, dziwne odzywki do podwładnych niby śmieszne, ale złośliwe. Brak możliwości wyrażenia swojego zdania, to obraza majestatu, a majestat wie najlepiej. Wszelkie potknięcia i błędy zrzucane na podwładnych, szczególnie przez zastępce, to było bardzo płytkie. W trudnych sprawach zawodowych lub niejasnych pytanie do szefa co lub jak zrobić często kończyło się albo totalnie z czapy odpowiedzią, co utwierdzało mnie w odczuciu że człowiek nie wie, albo brakiem odpowiedzi, następnie jeśli coś nie poszło OK wina pracownika. Te renomowane produkty, w większości z Chin, a potem telefony od klientów, "coście mi sprzedali!", rada szefa "klient się nie zna". Panowie Szefowie udawali się dość często na szkolenia, przywozili pomysły korporacyjne jak być liderem przez duże L i próbowali je zaszczepić w nas. Panowie ! aby być liderem trzeba mieć predyspozycje !! taka moja rada. Koledzy i koleżanki w pracy: częste zmiany w firmie, ludzie odchodzą, nowi przychodzą i odchodzą, za często !! Zakończenie i podsumowanie. Chcesz popracować i masz mocną psychikę, umiesz zostawić pracę w pracy, nie irytują Ciebie ludzie płytcy i z wielkim ego. Nie zależy Tobie na rozwoju. Umiesz przymykać oczy na złośliwe dogadywanki właściciela. Idź i spróbuj. Do koleżanek: uwaga na oczka Marcinka zerkające w dekolt i przyklejające się do pośladków.
No rekomendacja taka wątpliwa z Twojej strony. :( Ale chyba faktycznie to najgorzej z tym produktem skoro piszesz, że klienci pretensje mają. A ten Pan co o nim wspominasz na końcu to kto to? :/
jeju...w 100 procentach prawda!! akurat była okazja poznac osobiście własciciela :-) straszny człowiek, rzeczywiście zadufany w sobie, może on myśli, że wszyscy żyjemy w erze niewolników? i że każdy będzie mu przytakiwał i bił pokłony?? mentalnośc bardzo zaściankowa. Zgadzm się z opisaną opinią :-)
Omijać szerokim łukiem ! Potwierdzam wcześniejsze opinie. Właściciele niekompetentni z chorymi ambicjami korporacyjnymi. Atmosfera kreowana przez właścicieli dołująca. Durne odzywki i nieśmieszne uszczypliwe uwagi. Sprzęt biurowy z tzw. recyklingu. Towary sprzedawane - chińszczyzna. W moim podpisie, na wizytówce ani na stronie nie mogły się pojawić moje tytuły uzyskane w trakcie studiów, .... bo głównodowodzący ŻADNYM wykształceniem pochwalić się nie może :( Wkurzające opowieści o byłych STRASZNIE ZŁYCH pracownikach, co krzywdę wielką robili firmie LOL. Omijać szerokim łukiem !
Pracowałem w tej firmie 2 lata i mam bardzo dobre doświadczenia. Firma zrobiła przez ostatnie lata ogromny postęp, rozbudowała swoje portfolio o usługi. Do dyspozycji handlowców są ładne, ujednolicone materiały, które podobają się Klientom. Wyremontowano budynek i zagospodarowano miejsce na pomieszczenia socjalne. Regularne bonusy za najlepszy wynik sprzedażowy. Jeśli ktoś przykłada się do pracy to można zarobić fajne pieniądze. Komentarze piszą zazwyczaj tylko osoby rozżalone, które różnych przyczyn nie sprawdziły się a ludzie pracują tam po 10 lat i nawet dłużej. Polecam.
No ta opinia wygląda lepiej niż wcześniejsze. Można poznać wysokość tych bonusów czy są zależne? I ogólnie to co po dwóch latach pracy tutaj byś powiedział o szefach?
@ Burza Ta twoja twórczość tutaj może i barwna ale nie da ci grosza. Pewnie sępisz po kolegach i koleżankach i marnujesz czas a teraz rynek pracownika to może i ty coś znajdziesz... Czas wsiąść się w garść...
No ale co z tą tutaj według Ciebie jest nie tak? Bonusy podobno występują i to nawet dobrze, a przynajmniej tak napisał
Te @Broda, że niby Jacek to ci pracownicy co pracują ponad 10 lat ? - toś dołożył :D O Was (liczba mnoga) Jacku piszą :D Ładne i ujednolicone materiały co się klientom podobają ... padam ze śmiechu. Wyremontowano budynek i zagospodarowano miejsce na pomieszczenia socjalne ... że pomalowano i ta kańciapa to pomieszczenie socjalne - nie no czkawkę mam ze śmiechu. Fajnych pieniędzy to @Broda długo nie zobaczysz ... aczkolwiek kwestia skali porównawczej - tu mi szkoda Ciebie troszkę i nie śmieję się - współczuję. Komentarze @Broda to piszą ludzie co byli, zobaczyli, przeżyli ... i uciekli. Wg tego co piszesz ... to sami nieudacznicy, rozżaleni i leniwi - poważnie ? oni wszyscy ? Nie dziw się, tak jest na tym świecie, ludzie chcą być doceniani za swoją pracę. I dziękujemy im że chcą dzielić się doświadczeniami !!!! Niestety Twoje próby wybielenia firmy spalają na panewce, zbyt wielu byłych pracowników ocenia negatywnie tą firmę, Ha ! :D
Nawet nie zawracaj sobie głowy pracą w tej firmie dobry pracodawca nie szuka cały czas pracowników i nie zmienia pracowników od humoru.
Chciałbym i ja dodać swoją negatywną opinię na temat firmy PP. Obydwaj współwłaściciele, szczycą się swoim zamiłowaniem do sportu. Do jego uprawiania,sport jest ważnym elementem ich życia . Szkoda że nie jest im znana a raczej nie stosują zasady "FAIR PLAY" dnia codziennego. Szkoda że nie stosują jej w pracy.Być może w tej firmie nie byłoby tak dużej rotacji pracowników.
W jaki sposób są łamane te zasady "fair play"? Podaj konkretne przykłady, skoro dzieje się tu na co dzień.
Sprawa jest bardzo prosta na początku zatrudnienia w „drużynie” według Janusza biznesu i Mariana ma to być gra zespołowa. Niestety na późniejszym etapie gry gdy pojawia się w zespole Maradona, Lewandowski i Krychowiak nie chcą podawać piłki pomimo ze grają w jednym zespole do jednej bramki. Krychowiak z Lewandowskim grając na podobnej pozycji otrzymują dodatkowe bonusy w postaci nowych korków, koszulek, spodenek, zwiększane są ilości fanów za gracza który musiał przymusowo odejść. Natomiast od Maradony wymaga się strzelania coraz więcej bramek, w starych korkach a nawet bez jak Eusebio dodatkowo nie podając mu piłki. Gra w tej drużynie nie ma nic wspólnego z „Fair Play”.
Kilka słów pozytywnych aby nie było tak głównie anty-anty dla młodych rekrutów. Na plus w terminie wypłacane pieniądze co prawda nie zawsze suma zgadzała się, oczywiście na niekorzyść odbiorcy ale w terminie. Ludzie tam pracujący, niektórzy nawet ok, można się zakolegować, niektórzy mniej, zdarzają się przypadki faworyt czy faworytów zauszników ale ogólnie na plus taka naturalna odskocznia. Nie mógłbym również pominąć p.Marcina, pomimo ogólnej niemocy polubiłem chłopa. Jeden z lepszych handlowców z jakim miałem przyjemność współpracować. Nowy rekrucie przeczytaj opinie i wyciągnij wnioski. Decyzja należy do ciebie.
Naprawdę miałem nie pisać ale widząc ten cwaniacki wiral który za wszelka cenę stara się zdyskredytować komentarze byłych pracowników którzy przecież maja być prawo zawiedzeni czy rozżaleni postanowiłem dodać kilka słów od siebie. Robisz za Regional Sales Managera z wynagrodzeniem akwizytora - słabo. Dodatkowo możesz być jeszcze magazynierem, kierowca, tragarzem w zakresie obowiązków jw. Oczywiście są premie ale jak zrobisz 300% podstawy w nagrodę dostaniesz przyslowiowego hotdoga na kolacje. W czasie mojej pracy odeszło 7 osób - sporo. Wszyscy wiedza ze jest - słabo, nowe osoby przychodzą wykazują się chęcią, entuzjazmem, zaangażowaniem na plus firmy a później odchodzą. Szef nie rozumie korelacji pomiędzy firmą a pracownikiem, zero motywacji, a raczej demotywacji, przedmiotowo/własnościowe podejście bez partnerstwa. Marketing zerowy. Reasumując ogólny trzon firmy tworzy towarzystwo wzajemnej „masturbacji” bez ambicji. Pozdrawiam byłych kolegów i koleżanki.
Z pewnością nie uda się wszystkich zadowolić szczególnie jeśli komuś nie jest po drodze z pracą.
Oby mnie nie spotkało nigdy więcej. Ze strony zarządu wielka wyniosłość, hardość i zarozumiałość. Ludzie zapatrzeni w siebie i myślący że wszelkie rozumy pozjadali. Potwierdzam wcześniejsze wpisy zero wiedzy branżowej, a większość produktów z bardzo daleka i sprzedawane są jako najwyższa jakość. Brak szanowania pracownika jako drugiego bliźniego, niska kultura osobista zarządu.
Wszystkich ostrzegam przed podjęciem pracy w tej firmie zapoznaj się ze wszystkimi opiniami nim tam trafisz.
Jak wygląda ścieżka awansu w PRINT PARTNER Sp.j.?
Rotacja pracowników jak w kalejdoskopie. Brak możliwości awansu i rozwoju zawodowego. Rotacja pracowników jak w kalejdoskopie. Złe warunki pracy, praca na starych komputerach z uszkodzonymi matrycami. Brak inwestowania w pracownika. Stracone pieniądze i czas.
@Nats a chociaż podwyżki skoro nie ma awansu?
Byłam na rozmowie, bardzo pozytywne wrażenie.
byłem na rozmowie kwalifikacyjnej. feudalizm, "dawanie chleba" głupie teksty. gość jest pożałowania godny tylko!
Idealnych firm nie ma, zawsze może coś nie odpowiadać.
Niestety i ja muszę dodać negatywną opinię,pracowałam w tej firmie i mam bardzo niesympatyczne wspomnienia,zmarnowano mój czas,obiecanki i nic więcej ,bałagan i amatorskie podejście do wszystkiego,szkoda czasu na taką pracę.
Zastanawiająca jest błyskawiczna reakcja na mój post :D Panie R lub zauszniku, sugeruję jak otrzymasz powiadomienie o nowym wpisie odczekaj chociaż kilka godzin :D:D Ale bardzo dziękuję za tą chwilę ubawienia, która mi dostarczyłeś swym błyskawicznym postem.
Panie R, uzupełnię. Oczywiście ze nie jest tak źle, wszędzie znajdziemy pozytywy i negatywy. Pensja jaka jest taka jest, ale jest najczęściej wypłacana na czas - fakt bezsporny. Jest czysto, są sanitariaty, są podstawowe narzędzia do pracy nie jest aż tak źle. Mój post to woje własne odczucia, moje wrażenia i mój niesmak na zachowania przełożonych. Widocznie mam mniejsza tolerancję na takie zachowania. A częsta zmiana pracowników mówi sama za siebie oraz poprzednie wpisy. Cisza :) - sądzę że od czasu do czasu ktoś kto opuścił PP wpisze swoje kilka słów, niekoniecznie każdy, ale to jest już wystarczające.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PRINT PARTNER Sp.j.?
Zobacz opinie na temat firmy PRINT PARTNER Sp.j. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 12.