Opinie o Konsorcjum Ochrony Kopalń w Zabrze

Poniżej przeczytasz opinie byłych i obecnych pracowników o firmie Konsorcjum Ochrony Kopalń. Znajdziesz tutaj również opinie kandydatów do zatrudnienia w firmie Konsorcjum Ochrony Kopalń o rekrutacji.


Branże: Usługi dla firm - pozostała działalność

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Konsorcjum Ochrony Kopalń w Zabrze

J W
Pracownik

Jan ma racje ludzie sie nie liczą tylko Elita i przydupas Iwona nawet własnych Nazwisk sie wstydzą to taki nasz zarząd ha wstyd hańba

Edward
Inne
@J W

To co byś zmienił gdybyś mógł? Czego tu teraz brakuje?

Jan
Pracownik

Ponieważ dotyczy to wszystkich spółek Skarbu Państwa, a sam bym tego lepiej nie ujął, to tylko zacytuję: W skrócie, acz wyczerpująco: Minister Dworczyk o kadrach (usunięte przez administratora) „Takiej tępoty, połączonej z niekompetencją, bezinteresownym szkodnictwem lub zawiścią, zakłamaniem i zwykłym łajdactwem dawno nie widziałem”. I nieco bardziej kwieciście: Roman Giertych: "Kolejne sondaże pokazują, że (usunięte przez administratora) tonie. Partie opozycyjne zdobywają od 55% do 75% we wszystkich właściwie sondażach. Tymczasem ekonomiści przewidują bardzo ciężką jesień i zimę, które z pewnością pójdą na konto rządzących. Niektórzy socjologowie przewidują gwałtowne załamanie i tak już niskich notowań (usunięte przez administratora) Ludzie są wściekli. Oszukiwanie społeczeństwa w sprawie zatrutej Odry jest np. tak oczywiste, że nawet najwięksi zwolennicy (usunięte przez administratora) są zażenowani. Jest oczywiste, że władza doskonale wie, kto zrzucił trujące dla Odry substancje i wiedzę tę ukrywa przez społeczeństwem. Jednocześnie TVP prowadzi nagonkę na wędkarzy, którzy jako pierwsi walczyli z katastrofą, na opozycję, która alarmowała i oczywiście na Niemców. Bankructwo moralne obecnej ekipy staje się oczywiste nawet dla elektoratu (usunięte przez administratora) Do tego dochodzi ciągły wzrost cen i rachunków za prąd, gaz i węgiel. Inflacja nakręcona przez NBP tworzy miliony bardzo biednych ludzi. Coraz częstsze awarie przedsiębiorstw energetycznych oraz brak prawidłowej reakcji na zatrucie Odry mają jeden wspólny mianownik: tysiące pociotków pisowskich, które obsiadły spółki Skarbu Państwa wybrane zostały do zarządzania tymi problemami nie na zasadzie kompetencji, ale nepotyzmu. I gdy przychodzą problemy, to ci ludzie zawodzą. Jednocześnie coraz powszechniejsza staje się wiedza ludzi o milionach zarabianych przez tych nieudaczników. Miliony te w zamyśle Jarosława Kaczyńskiego miały tworzyć nową elitę. Ludzie odbierają to jednak jako tworzenie elity złodziei. Ta tragiczna sytuacja ma jeden punkt pozytywny: termin wyborów parlamentarnych zbliża się wielkimi krokami. Już za rok z małym hakiem (usunięte przez administratora) będzie musiał się skonfrontować z wyborcami. I nic nie wskazuje na to, aby tę konfrontację przetrwał. Za rok zacznie się postpisowska Polska. Trudna, biedna, ale idąca w górę. I przyjdzie również czas sprawiedliwości dla tych, którzy tak bardzo okradli i zniszczyli nasz kraj. Polska w ruinie to był nie opis sytuacji w 2015, ale plan (usunięte przez administratora) Zrealizowali go perfekcyjnie."

Bolo
Pracownik
@Jan

No cóż Janie muszę ci przyznać racje w tym co piszesz. Ruina będzie teraz.

Ochroniarz
Pracownik

Przeterminowana woda do picia! Skandal! Wy tam czyściutcy co trochę macie dowożoną a my na placówkach w upale 6 butelek z łaski na miesiąc i to starą !

Izabela
Inne
@Ochroniarz

Czemu nie zgłosisz tego do pracodawcy?

Anna
Pracownik
@Ochroniarz

Kłamiesz

Gabriela
Inne
@Anna

Czyli woda jest okej? A reszta warunków jak? Też na plus? :)

Jan
Pracownik
@Gabriela

Bez wody można przeżyć 3 dni, bez powietrza tylko 3 minuty i taka sama zależność jest pomiędzy zdrową firmową wodą a zdrową firmową atmosferą. W tej sytuacji skażoną firmową wodę w skażonej firmowej atmosferze można zamienić tylko wódką.

Edyta
Inne
@Jan

Nie wiem czy byłby to zdrowy i rozsądny wybór zwłaszcza w trakcie pracy. Ale to sugestia, że bywały tu jakieś problemy z alkoholem?

Jan
Pracownik
@Edyta

Ależ skąd! Nie ma i nie było tu żadnych problemów z alkoholem. Problemy mogą być tylko z brakiem alkoholu, bo w takiej atmosferze na trzeźwo się nie da. :) ... i teraz widzę ten nowy super pomysł przelecenia z alkomatem od najniższego dołu do najwyższej góry, aby zbadać zdolność adaptacji do ujowych warunków. Nie rozumiem jednak wyrażenia "picie zwłaszcza w trakcie pracy". Poza sytuacjami wyrażonymi w umowie o pracę lub zlecenie jako "gotowość do pracy" (np. w czasie przestoju), każde inne zachowanie poza pracą nie powinno pracodawcy interesować. Pracodawca ma prawo sprawdzić czy w czasie stawienia się do pracy wykazujemy 0,00 i czy w trakcie pracy nie podwyższamy ukradkiem tego wyniku. O 15,01 mamy prawo narąbać się ile wlezie. Nie ma problemu z alkoholem, powinniśmy mieć jednak dofinansowanie do niego, aby móc znosić własne odbicie w lustrze, gdy zbyt łatwo przychodzi nam zgoda na to, na co zgody nigdy być nie powinno. Jeśli ktoś nie ma problemu z przejrzeniem się w lustrze oznacza to, że ów nienormalny stan uznał za normę, więc już nie walczy bo przegrał. Wygrał chwilowe uznanie wątpliwej góry, przegrał własną godność. I nie chodzi tu o chlanie sensu stricte, bo jeszcze co wrażliwsza się oburzy, że ona potrafi bez. Są różne znieczulacze. Dla wrażliwych może to być kolejny durny serial czy program w tv, równie odmóżdżający jak chlanie, ćpanie, granie, czytanie bzdur czy w skrajnej postaci oglądanie ich ekscelencji przy pracy. Można jednak nie potrzebować znieczulenia w dwóch przypadkach - głębokiego nieuświadomienia lub skrajnego draństwa. I na koniec rada, by owe znieczulanie potraktować z przymrużeniem oka i bez kija w tyłku, bo niektóre zobaczywszy mrówkę krzyczą, że smok. Mężowie chyba są ukontentowani takim wyolbrzymianiem i przekłamywaniem stanu faktycznego.

J W
Pracownik

woda stara prezes Bóg jego otoczenie to anioły tak sie ma (usunięte przez administratora) prowadzi do ruiny tej Firmy

 Rozmowa kwalifikacyjna
Jeżeli byłeś na rozmowie kwalifikacyjnej w firmie Konsorcjum Ochrony Kopalń, to podziel się z nami swoimi wrażeniami. W jakiej atmosferze odbyło się spotkanie? Jak oceniasz merytoryczne oraz techniczne aspekty rekrutacji?
Jan
Pracownik
 Pytanie

„Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie” mawiał jeden z oskarżycieli NKWD w procesach pokazowych w czasach wielkiej czystki lat 30. Groza tego hasła podszyta była totalną arogancją, bezkarnością i bezczelnością władzy, która otrzymawszy polecenie i wolną rękę odnośnie jego realizacji przystąpiła do przesłuchiwań nad wyraz gorliwie. „Dowody” świadczące, że podejrzany działał przeciw bezpieczeństwu państwa mogły być jakiekolwiek, wystarczy, że przypominały Zachód. Strzępek jakiejkolwiek gazety, radio z samą możliwością odbierania nie tych fal co trzeba, nawet zbyt modne okulary. Jeśli niczego nie znajdowano z samej złości zabierano delikwenta na wycieczkę do Łubianki, zaś jeśli ewentualnie, nieopatrznie, w nadziei na wypuszczenie, przyznał się do nie popełnionej zbrodni (zawsze zbrodni, nigdy występku) to zamiast eleganckiej i szybkiej kulki dostawał nieco dalszą wycieczkę. Jakuck, Irkuck czy Norylsk nie wyrosły z pieśnią na ustach. Owszem, okres do połowy lat 50. – kwintesencja wywrócenia wszystkich zasad, nie ma przełożenia na współczesność w pełni, jest tylko jaskrawy obrazem tego, co może się stać. Dla porównania należy zwrócić się bardziej ku okresowi z początku XX w. i tworzeniu się aparatu nowej władzy. Wówczas nowo powstała KPZR tworzyła swoje struktury, co dać miało drastyczny efekt już o 1917 roku i pierwszych czystek. KPZR tworzyła się i tworzyła otoczenie dla swojego funkcjonowania. Te bandy wyciągniętych spod pługa zarosłych chłopów, których ubierano w koszule i pozwalano rozkazywać kułakom. Te szajki złodziei, którzy za groźbę wydania milicji robili wszystko, co partia kazała. Ci ledwo trzymający łopatę, bo do niczego innego się nie nadawali, z książeczką partyjną i nowym zaczesem zostawali partyjnymi działaczami, w zamian łopaty zaś dostawali stanowisko z dwudziestokrotnie wyższą pensją. Sterta miernot zaczęła meblować swoimi ludźmi ZSRR. Jeśli natomiast ktoś nie wykazywał chęci ugięcia się dla władzy wówczas czekała go Łubianka. Po co ten przydługi wstęp? A po to by pokazać na jakich wzorcach opierają się metody dzisiejszych aparatczyków. To już nie jest hasło „jeśli się nie podoba to wypie.dalaj” tylko „morda w kubeł i nie ma prawa ci się nie podobać”. Rozstawmy swoich ludzi wokół siebie, pajęczyna zależności i wzajemnej wdzięczności działa lepiej niż ubezpieczenie na życie. Ci ludzie wokół to naturalnie takie same (usunięte przez administratora) liczące najpierw na dostęp do wyższych dóbr, a potem, ponieważ to (usunięte przez administratora) bez skrupułów potrafiące strzelić w plecy swojemu żywicielowi, bo ten blokuje go na drodze do większych zaszczytów. A jednak aparatczyk woli tych hipokrytów bez kręgosłupa niż otwarcie opornych. Wśród mend czuje się jak w rodzinie, z otwarcie opornymi nie wie jak postępować, więc go to drażni. Na opornych są metody. Ileż tupetu mieć trzeba by usiłować preparować dowody, wyciągać zdania z kontekstu, kłamać i fałszować. Jak w TVPis. Normalnie na to jest szereg paragrafów, tu mamy poczucie bezkarności, bo chroni partia, koledzy z pracy czy chyląca się ku upadkowi polska praworządność. Byłby cyrk na kółkach, gdyby nie fakt, że w takich okolicznościach przyrody zwykły szarak jest na straconej pozycji. Bo aparatczyk prawa i odpowiedzialności się nie obawia, bo po pierwsze prawo zna pobieżnie, więc nie ma pojęcia czego ma się nie obawiać, a po drugie wie, że dla takich jak on jest prawo elit, jak to Jacyna-Witt w głupkowaty sposób niedawno ogłosiła. Czyżby jednak było coś, czego aparatczyk się boi? No tak, powrotu do waciaka. Wie jednak, że bezprawie stoi o jego stronie, a więc można sobie wymyślać i nadinterpretować, w końcu nie po to ukochany wuc z Żoliborza poumieszczał swoich ludzi w Trybunale, Sądzie Najwyższym, prokuraturze (choć tego akurat miałby chęć się pozbyć), by teraz aparatczyk miałby się bać lokalnego sądu rejonowego. W końcu skład sędziowski zawsze można zmienić na ten bardziej swojski.

Jan
Pracownik
 Pytanie
@Jan

Po co więc sąd rejonowy? Cóż. Mamy z jednej strony dane, gdzie prawo własności jest ciekawie interpretowane. Chciałby się ktoś pobawić w rozszerzanie granic owego prawa? Co takiego mogłoby stanowić przesłankę powodującą bezprzedmiotowość pozwu i jego oddalenie? No, ciekawe. Mamy z drugiej strony mobbing. Uporczywe i długotrwałe nękanie lub zastraszanie pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie. Polecam w tym miejscu pracownikom, którzy czują taką potrzebę, aby zaczęli prowadzić dziennik do zapisywania wszelkich sytuacji, w których odczuli ww. przesłanki mobbingu. To temat wcale nie tak płynny jak się może wydawać, nawet dla samego zainteresowanego. W psychologii wiadomo, że jednorazowa burza wywoła jednorazowy, wielki strach, ale to kropla kapiąca z niedokręconego kranu przez x- czasu będzie tym, co wywoła traumę tym większą, bo nieuświadomioną. Przecież jedna wkurzająca kropla to nic takiego? Przecież jedno głupie odezwanie się szefa to nic takiego. Faktycznie. Mamy tu jednak „uporczywe i długotrwałe”. Żeby w pełni uświadomić sobie jak bardzo zmienia się nasza psychika wpadając to w zniechęcenie, to w syndromy sztokholmskie, warto mieć te wkurzające „krople” zapisane. Nie tylko dla sądu też będzie to dużym ułatwieniem, dla Was też, gdy będziecie mogli przytoczyć setki sytuacji zamiast tkwić w coraz większym otumanieniu ciężką atmosferą i nie być w stanie przypomnieć sobie sytuacji żadnej. Sytuacje mobbingowe często stają się normą dla samego mobbingowanego nie dlatego, że mamy do czynienia z osobowością masochistyczną, ale dlatego, że pozwalając na niewielkie zdarzenia, daje się przyzwolenie coraz większym. Lecz nigdy nie jest za późno by powiedzieć stop. Dlatego zapisujcie swoje odczucia, swoje braki odpowiedzi na zapytania, swoje pomijanie przy jakichkolwiek gratyfikacjach. Może być tak, że ogrom tych zdarzeń może stać się bodźcem dla wielu z Was. Bodźcem aby związki zawodowe powalczyły i o administrację w nieco innym aspekcie niż finansowy. Rok temu potrafiły wywrócić spółkę na lewą stronę to teraz też są w stanie. I oczywiście wszystkie razem, by znów nie było afery, że ktoś ciągnie bardziej ku sobie. Ale z trzeciej strony mamy różnych funkcjonariuszy. Pozew o mobbing? Pikuś. Nie takie sprawy zostawały oddalone bez rozpatrzenia. Niektórzy mają w tym doświadczenie, więc się doskonale znają. Na tyle dobrze, że zapewne wiedzą, że tylko na samej górze wybacza się wszystko. Niżej jest do ilu razy sztuka? Partia swoich chroni dopóty, dopóki swoi chronią partię. A w jaki sposób partia może stwierdzić, że ów swój jest nie tylko nieprzydatny, ale wręcz stwarza zagrożenie, zwłaszcza na rok (tylko rok) przed wyborami? Gdy powoduje obniżenie słupków poparcia. Wiecie zapewne dokładnie co wpływa na ich wzrost i spadek? Bo ja nie. Uwielbiam metody statystyczne oraz logikę i wiele można z nich wyliczyć, to chociaż sondaże oparte są głównie na badaniach ilościowych to darmo w nich szukać odpowiedzi na banalne przecież pytanie o słupki poparcia. Bo to nie program wyborczy, ani nawet hasła, tylko czyste, nielogiczne emocje. Pod koniec kampanii wyciągnąć dziadka z Wermachtu i szlus. Rozdział stanowisk w lokalnych grajdołkach działa podobnie. Działaczy zasłużonych licznymi prezentami dla wyżej postawionych działaczy jest tylu, że wzajemnie depczą sobie po piętach. Ciasno, panie i panowie, nie ma gdzie tańczyć, trzeba więc z parkietu wyciepnąć tych, przez których lokalne słupki spadają. Orzeczenia sądów są niby publiczne, ale kto by tam się w nie zagrzebywał. Za to jedynka w lokalnej gazecie, powielona kilkukrotnie przez inne, zrobi stokroć większe wrażenie i na potencjalnym wyborcy, i na szefie lokalnego oddziału partii. Chyba nie będzie zadowolony, że w jego okręgu poparcie nagle spadło, bo dostanie po (usunięte przez administratora) i od swojego szefa, i od nieubłagalnej ordynacji wyborczej. A do owej publiki przez media dotrzeć jest niesłychanie łatwo. Potem człowiek zadaje sobie pytanie czy było warto, bo polityczny niebyt bardzo boli. Żyjmy dobrze z ludźmi, wszystkimi, nie dla spodziewanych z ich strony materialnych korzyści, tylko dlatego, że korzyścią jest ich doświadczenie i mądrość. No i to oni zarabiają na fajny wynik celów zarządczych. Więcej HR, mniej scentralizowanego totalitaryzmu, bo jak pisałem na wstępie totalitaryzm, w każdej zresztą postaci, prowadzi do niewyobrażalnych wypaczeń.

Iwona
Pracownik
@Jan

zajmij się lepiej swoją pracą a nie podburzaniem ludzi. Osoba która daje się pomiatać w pracy i w innych sytuacjach jest nie wiarygodna. Kontakt z toksycznymi wykorzystującymi cwaniakami nie wyjdzie ci na dobre. najlepiej się zwiń stąd

Jan
Pracownik
@Iwona

Próbuję odczytać sens Pani wpisu, ale jego konstrukcja jest tak karkołomna, że nie potrafię. Najwyraźniej jestem w grupie idiotów, i od Tokarczuk, i od Dostojewskiego, a może nawet od MediaMarktu. Jest tak dużo możliwych wątków, że sens istnieje chyba tylko dla Pani.Jeśli Pani pomyliła osoby to nie ma tematu w ogóle. Jeśli natomiast Pani właściwie odczytała moją tożsamość to temat można pociągnąć, ale wnioski są skrajnie błędne. Założenia też. Bo co to za założenie "jeśli daję się pomiatać w pracy", jeśli lwia część załogi ma podobne odczucia. Jeżeli chodzi o "inne sytuacje" to prawdę mówiąc nie wiem co dokładnie Pani miała na myśli. Wniosek jakoby wiarygodność intencji szła z asertywnością i zdrowym reagowaniem na "pomiatanie" jest kompletnie pozbawiony logiki. To chyba bardziej przytyk aby się zamknąć. To zaś znowu stoi w opozycji do kolejnego zdania pełnego (tak mi się wydaje) troski (może fałszywej) o kontakty z toksycznymi, które to kontakty na gruncie zawodowym mam nie tylko ja. Zdanie o kontaktach z toksycznymi w "innych sytuacjach", wnioskuję, że jakimikolwiek pozapracowymi, jest natomiast jakimś Pani wymysłem lub nawet projekcją i nie powinno z tego względu być brane pod uwagę, mając na względzie dobro osób tak pochopnie i bezpodstawnie ocenionych, a bywają wśród nich ludzie o wielkich charakterach, które dla ludzi o zupełnie innym poziomie postrzegania wartości mogą się wydawać zupełnie inne. Bartoszewski powiedział, że "warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto". Dotyczy to również, a nawet przede wszystkim, uczciwości wobec własnych przekonań. To ad wiarygodność niezależnie od okoliczności. W każdym razie to wielka sztuka w dwóch zdaniach zrobić groch z kapustą.

1
Jan
Pracownik

Zrobiła Pani kapustę z grochem więc i pomyśleć tu trzeba trochę

Jan
Pracownik

Członkowie naszego zarządu są tak zorientowani w absolutnie wszystkich aspektach funkcjonowania spółki, że mogliby robić wszystko sami, ale ze skromności i wrodzonej subtelności nie chcą pozbawiać pracy tak drogich im pracowników. Pełni światłych idei oraz wiary we własne umiejętności mają jednak plan zamykania kolejno działów, tak, aby na koniec zostać samemu, niczym admirałowie na tonącym okręcie. Jestem pełen podziwu dla przenikliwości ich ekscelencji, że praktycznie zamknęli dział z tyloma umowami do realizacji, tyloma karami za ich niedotrzymanie i tyloma kompetencjami niezbędnymi do jego prawidłowej działalności. Cóż to jednak dla zarządu, sami będą się nimi zajmować, ot, dla rozrywki, w przerwach pomiędzy wielkimi sprawami, jakie czynią za zamkniętymi drzwiami.. Jestem głęboko poruszony tą jawną niesprawiedliwością, że działania zarządu w zakresie zarządzania strategicznego, zarządzania kompetencjami oraz dyplomacji nie zostały jeszcze dostrzeżone w Ministerstwie Skarbu Państwa. Praca u boku pana ministra Jacka Sasina, ramię w ramię z sekretarzem stanu w ww. ministerstwie panem Januszem Kowalskim, nie mówiąc o czerpaniu inspiracji z pracy tuza intelektu pana Marka Suskiego, powinna być ukoronowaniem tej wyjątkowo ciężkiej harówki dla zapewnienia nam życia mlekiem i miodem płynącego. Oby im darzyło się jak najdłużej!

Janusz
Pracownik
@Jan

Jakby to grzecznie napisać... Adam nie kompromituj się, wiem, że to ty a nie żaden Jan.

Jan
Pracownik
@Janusz

Jakby to grzecznie napisać... Temat dotyczy nie mnie przecież a mobbingu, który w tej firmie może stać się zmorą każdego z nas. Po kolei wyrzucane są osoby, które nie wpasowują się w model postępowania ukonstytuowany przez zarząd i spółkę. Zapewne nie zdają sobie sprawy, że dokonali jakiegoś ukonstytuowania, ale wielcy ludzie bezwiednie niosą aurę światłości gdziekolwiek się pojawią. Skończył się Naras zaczął się dziki Wschód. Nie można być pewnym, nawet wówczas, gdy jest się po prostu dobrym pracownikiem. Teraz mamy przykład jednej osoby, ale przecież ta osoba nie jest ani pierwsza, ani ostatnia. Kolejny możesz być Ty, ale nie wręczą Ci wypowiedzenia tak po prostu. Najpierw zmienią warunki pracy, zmniejszą pensję, dołożą obowiązków, będą twierdzić, że Twoje kompetencje są byle jakie, bo pierwszy lepszy inny pracownik może Cię zastąpić. I zastępuje, z ogromną szkodą dla rzetelności i poprawności, ale kto by się takimi drobiazgami przejmował. Jak skarbówka, ZUS czy inny PIP wlepi karę, można będzie znów kogoś mobbingowanego obciążyć, tak dla przykładu, by nie fikał. Gdyby zarząd tak dla przykładu zrobił coś innego niż dotychczas, tj. po prostu zapoznał się z oczekiwaniami pracowników, zwłaszcza tych, którzy są na wypowiedzeniu. Nie zawsze ludziom chodzi w stu procentach o pieniądze, choć te, oczywiście, są najważniejsze. Dobre firmy wiedzą, że zatrudnienie nowego pracownika z kwalifikacjami tego, który odszedł, to długi czas i duże pieniądze. Dlatego sto razy pomyślą zanim stwierdzą, że mają gdzieś jego propozycje współpracy. No właśnie, tylko o współpracy czyli równorzędności pracodawcy i pracownika, mówić można w normalnych, zdrowych firmach, a nie totalitaryzujących sowchozach. i przy tym ogromie problemu kadrowego (bo o naszych umowach na usługi szkoda już nawet gadać), faktycznie żenująco wygląda zajmowanie się takim końcem łańcucha pokarmowego jak ja, który wcale nie jest genialnym spy agentem, jak to niektórzy sobie wyobrażają. Podałem wcześniej informacji niewiele, ale wystarczająco, aby z łamigłówką poradził sobie nawet średnio rozgarnięty szympans. A naprawdę ze świecą szukać drugiego takiego, który na jednym wdechu potrafi stworzyć tyle pie.dolenia na raz.

Pytanie
 Pytanie

Czy w Konsorcjum Ochrony Kopalń zawierane są umowy zlecenie w okresie próbnym?

XXX
Pracownik
@Pytanie

Umowy o pracę również są zawierane na okres próbny.

Weronika
Inne
@XXX

Ile w tej firmie trwa okres próbny? Tak jak w większości miejsc 3 miesiące? Czy może tutaj jest inaczej?

Tomek
Pracownik
@XXX

Tak

Joanna
Inne
@XXX

Ale super, to rzadkość dzisiaj, a potem jak wyglądają kwestie umów? Po tej trzymiesięcznej ile trwa kolejna?

Onaa
Pracownik
 Pytanie

Witam Co tam się dzieje w koku ? Kadrowe nowe poszukiwane Ciężki kontakt z kadrami ?

Ja
Pracownik
@Onaa

Bardzo ciężki...

Jan
Pracownik
 Pytanie
@Onaa

są tu jeszcze jakiekolwiek kadry? Kopiuj - wklej każdy potrafi.

ByłyPracownik
Były pracownik

Żal mi tej Spółki. Ale jak ma być dobrze skoro w księgowości pracuje tabun ludzi (nie wykwalifikowanych), w płacach większość Pań niedouczona. W biurach przerost zatrudnienia i od lat nikt z tym nic nie robi. Gwoździem do trumny było przejęcie KOS-u.

3
Jan
Pracownik
@ByłyPracownik

Rozumiem, źe Pan wie jakie kwalifikacje potrzebne są w księgowości i płacach. Kwestia niedouczenia może być oczywiście obiektywna, jednak jest wiele zadań, do których nie trzeba wiele wiedzy, gdyż są tylko czystym mechanicznym działaniem. Dobre technikum jest w zupełności wystarczające. W dobie wyższych szkółek tego i tamtego, których skończenie jest lekkie, łatwe i przyjemne, fakt posiadania takiego papierka niewiele znaczy. Może się okazać, że człowiek po naprawdę porządnych studiach będzie się zwyczajnie nudził na stanowisku nie wymagającym większego myślenia i takie overqualificated sprawi, że będzie coraz bardziej sfrustrowany, zwłaszcza, że niska pensja nie kompensuje tej bylejakości. Więc oczywiście Pan doskonale zna zadania ludzi z księgowości i płac, stąd więc ta ocena.

tłumok
Pracownik
 Pytanie
@ByłyPracownik

Skąd ta wiedza ?

OBURZONY
Pracownik
@ByłyPracownik

Znam osobiście takich po studiach, którzy uważali za dziwne słowo Tołstoj i nie znali znaczenia słowa armatura. Notabene też dalej pracują w Spółce.

OBURZONY
Pracownik
@ByłyPracownik

I dodam , że nie w księgowości ani w płacach

OBURZONY
Pracownik
@ByłyPracownik

Weryfikacja pracy tych działów dokonywana jest corocznie w ramach bilansu firmy przez Wielką czwórkę – określenie oznaczające cztery największe firmy zajmujące się audytem finansowym przedsiębiorstw. Wielką czwórkę tworzą[ przeczytaj sobie ignorancie w Wikipedii i sam się doucz

Jan
Pracownik
 Pytanie
@OBURZONY

abstrahując od meritum. Czy HKW nie narzuciły wszystkim spółkom podległym jednego audytora i nie jest to w roku bieżącym i następnym nikt z wielkiej czwórki?

Jan
Pracownik
 Pytanie
@OBURZONY

tak, rzeczywiście dyplom niektórych studiów jest mniej wart niż świadectwo maturalne fajnego technikum. A mówię tylko o ścisłych kwalifikacjach, nie o tym, o czym Pan mówi, a co nazywa się kapitałem kulturowym czy zwykłym obyciem. Pomimo tego, że trudno od inżyniera oczekiwać by znał kanon rosyjskiej literatury, to sam brak znajomości tego nazwiska budzi zażenowanie. Co jest powodem? W domu nikt nie nauczył. OK. Domy są różne, a rodzice zwykle chcą najlepiej i robią to w miarę swoich możliwości. Ale żeby szkoła podstawowa i średnia nie była wstanie przekazać podstaw każdego przedmiotu, to już zwykły obciach. Obciachem jest też jeśli idzie się po linii najmniejszego oporu szukając najłatwiejszych kierunków na byle jakich uczelenkach. Nie mamy uczelni ze światowego szczytu, ale jest różnica pomiędzy UJ, AGH, czy na naszym podwórku UŚ i PolŚl a znacznie odbiegającymi od ich poziomu państwowymi wyższymi szkołami zawodowymi czy najsłabszymi szkółkami prywatnymi, które po łyknięciu kilku roczników się zamykają z powodu braku akredytacji. Jeśli kierunek na takiej uczelni 3 razy nie uzyskuje akredytacji to jakim absolwentem będzie ten, kto zmarnował na niej kilka lat? Przytoczę tu wspominany już przykład Wyższej Szkoły Ekonomii i Administracji w Bytomiu, zlikwidowanej od dobrych kilku lat, w której jedna osoba z wierchuszki uzyskała dyplom licencjata na kierunku zupełnie odbiegającym od charakteru stanowiska, na którym się znajduje. Finanse? Prawo? Zarządzane? Może coś technicznego czego ukończenie na polibudzie wymaga wielu wiader potu. No jednak nie. To tu powinniśmy się bardziej żachnąć z zażenowaniem, a nie przy tej okazji, że pan Stach - księgowy, czy pani Stasia - sekretarka myślą, że "tołstoj" to nazwa sera. Bo tak na prawdę nikt z nas, ja też, nie ukończył żadnej porządnej, liczącej się w świecie uczelni.

NINKA
Pracownik
@Jan

Bardzo dobrze napisane. Papier to tylko teoria a prawdziwa praca opiera się na teorii, praktyce i doświadczeniu i oczywiście chęci do uczciwej pracy. Niemiło słyszeć że pracownicy administracji nie szanują pracownika fizycznego a właśnie., że szanują a w każdej grupie zawodowej znajdzie się ktoś kto będzie niemiły, niekompetentny albo poprostu będzie miał zły dzień . Oceniać i krytykować potrafi każdy przyjdź, popracuj, zrob to co ten co pierdzi w stolek a potem gadaj i oceniaj. Podstawą dobrej atmosfery pracy jest wzajemne poszanowanie a nie opluwanie się wzajemne. Także chcesz być szanowany to szanują innych.

Pytanie
 Pytanie

Ile jest etapów w procesie rekrutacji w Konsorcjum Ochrony Kopalń? Jak długo trzeba czekać na ostateczną decyzję?

Eh
Pracownik
@Pytanie

Nie ma żadnych etapów bo Konsorcjum już dawno nie ma.

Miko
Były pracownik

Przeciesz teraz minimalna placa jest 3100 to co placą

Ja
Pracownik
@Miko

3010 jak juz

anonim
Pracownik

(usunięte przez administratora)

BP
Były pracownik

No grubo. Nietrudno domyślić się o kogo chodzi.

1
Jan
Pracownik
 Pytanie

Jestem zbulwersowany takim bezceremonialnym usuwaniem moich wypocin. Czy wierszoklectwo, troszkę zahaczające tylko o temat, jest aż tak wielkim zagrożeniem? :)

2
Hmm
Pracownik

Szkoda, że nie masz odwagi podpisać się prawdziwym imieniem. Najlepiej kogoś oczernić w internecie, a zapewne w pracy udajesz jej najlepszą koleżankę. Żałosna jesteś.

3
Ania
Pracownik
 Pytanie
@Hmm

"Przyganiala motyka gracy a oby dwa jednacy" . Czemu nie masz odwagi podpisać się z imienia i nazwiska, co drugi taki mądry na tym forum, ze odwagi brak?????

2
Jan
Pracownik
 Pytanie
@Ania

może dlatego, że taka szczerość kosztuje utratę pracy? Można by oburzyć się, że sprawy prywatne mieszane są ze służbowymi, a ponieważ jesteśmy dorosłymi ludźmi, naprawdę nic nam do tego. Można by odpowiedzieć, że takie mieszanie wynika z tego, że prywata tak dalece wpływa na pracę, a praca na prywatę, że same się mieszają. Można by wreszcie w konkluzji rzucić, że gdyby nie ten zamordyzm i szczucie wzajemne, to żadne taki wycieczki personalne nie miałyby miejsca. Dyscyplina być musi, ale utrzymanie załogi w dyscyplinie za pomocą "pały" to dopiero początek, w dalszej kolejności idą metody z ChRL czy ZSRR z lat 40 i 50. Będziemy w świetle naszego wewnętrznego prawa konfidentami. Każdy będzie miał na celowniku każdego. Wiecie jakie to niesie konsekwencje? Takie, że to my będziemy sami coraz bardziej się oczerniać, zaś góra umyje od wszystkiego ręce. To typowe metody wszystkich systemów autorytarnych: dajmy plebsowi broń, sami się pozabijają, my natomiast będziemy w kartach historii czyści, bo to nie my ciągnęliśmy za spust. Nie służy nam demokracja ani w makro, ani w mikroskali. Dorwani z łaski partii do władzy czują, że butą i chamstwem muszą nadrabiać braki merytoryczne. To, że inni, by utrzymać się na powierzchni temu przyklaskują, to już tylko skrajny konformizm. Zaś to nie jest bynajmniej komplementem, a wyrazem najczystszej pogardy dla miałkości charakteru. To, że ktoś tam z kimś tam? Bosz, niech im idzie na zdrowie, nam nic do tego, a może to prawda, a może nie. Za to nas powinno interesować spatologizowanie naszych relacji, także tych góra-dół. Nas powinno interesować to, abyśmy nie dali się tej "pale", która z nas chce zrobić wzajemnych donosicieli. Góra pyskuje? Pyskuje. Będzie zmiana władzy to góra poleci, a my zostaniemy. I w tej sytuacji złamanie się naprawdę jest lepsze moralnie niż ugięcie, bo zbyt giętki kręgosłup to bardzo poważne schorzenie. i tak myślę w tej sytuacji ogólnego kryzysu i strachu, jakież to przyczyny kierowały Rudą Ireną, że doprowadziły do aż takiej reakcji. Reakcji, na którą nikogo z nas, także i mnie, schowanego w mysiej dziurze szaraczka, nie było stać. Bo może w każdym z nas ta kropla przelewająca czarę też jest tuż tuż...

3
Z innego świata
Pracownik
@Hmm

Hmm Ty już nie masz wielu koleżanek.Przedostatnia właśnie Cię opuszcza, bo nie będzie brała udziału w ,, snatorium miłości" Za @Rudą Irenką pewnie kryje się jakiś zazdrosny chłop, ale to nie moja sprawa. Ta, którą miałaś na myśli nie jest wcale żałosna tylko lubiła Cię prywatnie.. teraz no cóż tylko z gentelmenami możesz sobie porozmawiać.....

2
wojan
Pracownik
 Pytanie

Numer 5? To kim był numer 1, 2 , 3 i 4?

1
Ktoś
Pracownik
@wojan

Pewnie chciała żeby jej wpis miał większe zainteresowanie. Dobrze ze nie napisała, że 10 ich było.

2
TT
Były pracownik
@wojan

Nudne to już jest.

2
wojan
Pracownik

a nadal nie ma odpowiedzi odnośnie panów o numerach od 1 do 4

1
Pytanie
 Pytanie

Czy w Konsorcjum Ochrony Kopalń zawierane są umowy zlecenie w okresie próbnym?

Haha
Pracownik
@Pytanie

Konsorcjum Ochrony Kopalń już dawno zmieniło swoją nazwę.

Iwona
Pracownik
 Pytanie

Panie Janku(chodź pewnie kto inny kryje się pod tym nickiem ????) proszę mnie tu nie mieszać w jakieś chore dyskusje między wami. Mam na tyle cywilnej odwagi, w przeciwieństwie do nie których osób, że nie muszę się podpisywać ksywkami. Odniosę sie tylko raz do Pana wypowiedzi. Porównując kradzieże złomu do kradzieży np. pójścia na papierosa czy wejścia na allegro do mnie nie trafia. Piszę pan aby coś pisać. Nie wiem czy Pan nie chce zrozumieć, czy nie potrafi zrozumieć jaka jest skala tego procederu (bo napewno nie 100 zł). W artykule nie ma podanych nazwisk osób, które są uwikłane w tą sprawę więc każdy z nich jest niewinny tak jak Pan napisał (nigdzie te nazwiska nie zostały podane). Co do informacji, że Pan N miał pełna wiedzę w tej sprawie to fakt i tutaj nie ma nic złego. Jako Prezes spółki zgodnie z prawem powinien zawiadomić Prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa gdy tylko powziął informację, ewentualnie wyciągnąć konsekwencje do tych osób. Czemu tego nie zrobił? - to pytanie do niego. Osobiście nie chce wiedzieć. Jeżeli zaś chodzi o moją osobę to kolejny dowód na to że piszę Pan aby pisać bo wiedzę ma Pan nijaką. Owszem kiedyś prowadziłam zmianę. Natomiast nie zajmuje żadnego stanowiska w związkach, nie jestem i nie byłam dowódca czy też kierownikiem. Miałam propozycje od kierownika przejść na dowódcę - odmówiłam. Odmówiłam również przejścia do spółki, jeszcze zanim Pani E... a przyszła na ONF-01. Zajmowanie takich stanowisk to żadna przyjemność i dumna - przynajmniej u nas w firmie. Ktoś kiedyś mi powiedział, że ciężka i uczciwa pracą można wiele osiągnąć - w Koku uczciwość nie popłaca. W oczach Pana i pozostałej części związków wszyscy są źli V-ice, kierownik Onf-01, Zwiazki Solidarność, gazeta, ja itd- o czymś to świadczy.... Mydlenie ludziom oczów ze pan N jest taki wspaniały to trochę przesada. Ludzie powinni mieć wiedzę co się w spółce dzieje. Szczerze powiem, że nawet tego człowieka mi żal :( chciał chronić tych ludzi i zapłacił swoją głową... Ja nie mam z tym problemu kto przyjdzie na Prezesa skuli mnie może to być nawet papież, kto by tam nie przyszedł będzie miał ciężkie zadanie....bo stan spółki jest jaki jest.... Czas pokaże co będzie z Kokiem. Życzę V-ice i przyszłemu Prezesowi aby wyprowadzili nas na prosta. Temat zakończyłam. Pozdrawiam

6
pracownik
Pracownik
@Iwona

chyba nigdy nie zakończysz bo taka wredna natura ,ubabrana

2
bielik
Pracownik
@Iwona

dość kłapania tym jęzorem bo ci w końcu odpadnie wredna babo

3
Inka
Pracownik
@bielik

Brawo Iwona.... Widać emocje niektórych zaczynają sięgać zenitu-wyzwiaka na poziomie. Ja bym to nazwała inaczej SZCZERA DO BOLU..... widać że ujawniona prawda bardzo Was boli.

4
Jan
Pracownik
@Iwona

My dear, strasznie, dziecino, piszesz. Zanim wyśle pani cokolwiek w eter, niech pani przeczyta to choć raz. Nadal podtrzymuję swoją tezę, że niczego z opowieści o kradzieży pani nie zrozumiała, ale rozumiem. Traktowałem panią, jako, że pani tu najwięcej dokazuje, na równi z sobą, a to błąd. Trzeba była podejść do pani możliwości z taką swoistą pobłażliwością, niezwykle dziwną, bo nawet do dziecka nie powinno się tak podchodzić. Dziecko ma prawo być na pewnym poziomie intelektualnym, a to my mamy obowiązek umożliwić mu właściwy rozwój. Jeśli natomiast mamy do czynienia z osobą dorosłą na tym swoiście niedookreślonym poziomie, wpadamy w zakłopotanie. W takim też się znajduję i nie wiem więc czy podać pani chusteczkę do wytarcia noska czy może podać pigułki na uspokojenie. Odnoszę wrażenie, że nawet pani związek zaczyna być lekko zażenowany pani tuptaniem, o konsekwencjach, które dosięgną wszystkich po równo, już nawet nie wspomnę. co do używania nicków, mogę nazwać się jakkolwiek. Niektórzy piszą w tak charakterystyczny sposób, że i bez nicku wiadomo kim są. Pani też pisze tak wyraziście źle, więc pani obecność również jest widoczna niezależnie jak się pani nazwie.

1
Ola
Pracownik
 Pytanie
@Iwona

Co ci obiecał loverboy, że tak się ośmieszasz i poniżasz? Nie jesteś ani pierwsza, ani ostatnia, ale żeby to wiedzieć trzeba popracować dłużej w tej firmie i wyjść z małego światka, w którym tkwisz. Śmieszna jesteś i mało wiarygodna. Zbyt mało wiesz, a wydaje ci się, że pozjadalas wszystkie rozumy. Ty chcesz oceniać prezesa spółki i innych pracowników, jednocześnie prezentując zerowy poziom? Nawet zdania nie potrafisz napisać poprawnie. Gdzie tylko się da wciskasz swoje wypociny. Prawda sama się obroni, tylko kłamstwa trzeba powtarzać, żeby inni uwierzyli. W tej firmie już były różne egzemplarze, podobne do ciebie. Trochę się posmialismy i szybko o nich zapomnieliśmy. Tyle znaczysz ty i twoje opinie, kłamstwa i manipulacje. Jesteś nikim, nikim będziesz a kiedyś nawet o tobie nie będziemy pamiętać. Zwykły cieć, któremu się wydaje, że jak napisze kilka postów to zrobi karierę i się wybije. Świat to nie ONF 01, jesteście marginesem, o którym nikt nie pamięta. Naucz się ekonomii, przedsiębiorczości, języka a wtedy może awansujesz. Łóżko to nie jedyna droga. Zapewniam.

1
koleś
Pracownik
@Ola

cała prawda o tej kobiecie napisana, tak trzymać, teraz to się dopiero zacznie, narobili sami smrodu i jeszcze mają czelność się wypowiadać , zniszczyli firmę i myślą ,że przejęli władzę naiwniacy

Zuzka
Pracownik
 Pytanie
@Ola

Śmiech na sali co tu jest wypisywane.:) W dwóch kwestiach muszę przyznać rację. Pani Kasia jeszcze nie cały rok temu była widywana w obecności I.L w rejonie Norwida-Ruda :) Relacje między nimi bardzo dobre. Skąd nagle taka zmiana????? czyżby nie była tą ostatnią? Zemsta, odwet? Szybko obiekt zainteresowania zmieniła na R. K????, który służbowym autem, w mundurze pojawiał się w tym samym rejonie (kilka fotek mam). Ostatnie czasy przywozi Panią Kasie prywatnym samochodem. Jestem ciekawa co by na to powiedziała żona(usunięte przez administratora) Pozostawiam do przemyślenia.... Co do kwestii prawdy jestem tego samego zdania - PRAWDA SIĘ SAMA OBRONI. Przypadek matury jest tego najlepszym dowodem. Elita zaczyna tracić grunt pod nogami. Wasze wypowiedzi są tego najlepszym dowodem.

2
pracownik
Pracownik
 Pytanie
@Zuzka

już się trochę denerwujemy ? będzie jeszcze ciekawiej

pracownik
Pracownik
 Pytanie
@Ola

noo, trochę zbyt młoda, zbyt mało wykształcona i zbyt nie doświadczona na takie wywyższanie się. Ciekawe skąd taka promocja jej osoby? I przez kogo?

1
Lolomolo
Były pracownik
@Jan

Po pierwsze chamie jeśli chcesz zabłysnąć inteligencją to naucz się że Pani piszę się Przez duże P. Po drugie nic konstruktywnego z tych twoich wypocin nie wynika oprócz intensywnego lania jadu na Panią Iwonę także panie janie :) idz pan w pi*du z tym bredzeniem, Aha a pigułki to zalecam Panu. Najlepiej pawulon :) Nie pozdrawiam ćwierć inteligenta za 5 zł :)

4
Arc
Pracownik
 Pytanie
@Ola

Pani się nauczyła ekonomi, przedsiębiorczości i języka a zapomniała że trzeba połykać a nie wypluwać. Kogo ty obrażasz i oceniasz co?? Mierzysz wszystkich swoja miara że tak jak ty musieli dojść do stołka obciąganiem żeby zaistnieć ? Śmiać to się będziemy z ciebie jak polecisz za twoim ulubieńcem.

3
Jan
Pracownik
@Lolomolo

Mała litera w tym kontekście była nieprzypadkowo. Zaś jeśli nie rozumie pan czegoś z wypowiedzi wystarczy poprosić o wersję skróconą z obrazkami :)

OBURZONY
Pracownik
@Arc

Poziom odpowiedzi podły, prostacki, chamski brak słów Ta właśnie nowa elita będzie teraz rządzić

Bonzo
Pracownik
@OBURZONY

Podobny poziom kultury zaprezentowała Wasza koleżanka Ola:) - zerowy.

2
Janusz
Pracownik
 Pytanie
@Bonzo

Która? Bo jest ich pare.

anna
Pracownik
@Inka

gdzie wypłaty z tytułu umów zlecenie , nic nie ma na kontach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dobra zmiano !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Inka
Pracownik
 Pytanie
@anna

Poczytaj sobie warunku umowy zlecenie i czas wypłaty wynagrodzeń a nie wydzierasz się na tym forum:))) nie raz się zdarzało że zlecenia były 9 a czasami 10 rano i wtedy krzyków nie było. :)))))) Co chcesz sobą reprezentować - głupotę?

2
Arc
Pracownik
@OBURZONY

Lepsza chamska prawda powiedziana prosto w pysk niż klepanie po ramieniu a za plecami snucie intryg i oskarżanie.

2
pracownik
Pracownik
@Arc

wszystkie ręce na pokład, pełna mobilizacja

Janusz
Pracownik
 Pytanie
@pracownik

W związku z czym?

Arc
Pracownik
@Bonzo

Mój poziom kultury osobistej jest adekwatny do poziomu ekonomistki oli ;)

pracownik
Pracownik
 Pytanie
@Janusz

Az tak żle ?

Arc
Pracownik
@OBURZONY

Kolego po fachu że tak zażartuję. Jeśli nie podoba ci się obecna sytuacja w firmie to nic nie szkodzi żebyś zmienił branżę. Jest tyle możliwości na chwile obecną że aż głowa mała :) Może razem z janem założycie jakieś biuro detektywistyczne, filozoficzne albo wróżenie z kart skoro wiesz jaka będzie nowa elita . A tak na marginesie jaka by niebyła ta elita, ważne żeby była uczciwa, sprawiedliwa dla "fizoli" i zrobiła porządek z tymi biurowymi darmozjadami na których my niestety robimy. A jak jesteś tak zafascynowany panem janem to może się umówicie na kawę ;)

2
OBURZONY
Pracownik
@Arc

chętnie ale nie wiem kto to

1
Arc
Pracownik
@OBURZONY

Wiesz wiesz :)

2
pracownik
Pracownik
@Arc

wiem kim ty jesteś

Jan
Pracownik
 Pytanie
@Arc

O robieniu fizoli na umysłowych też już była mowa. Na spędach związkowych nauczono Was tej nowomowy? To nie tak, że ktoś robi na kogoś, tylko razem staramy się robić najlepiej jak potrafimy, nie na firmę, na siebie po prostu. Bez fizycznego nie ma wykonanej usługi np. ochrony, ale bez umysłowego nie ma wykonanego rozliczenia tej usługi. Mówiłem, jesteśmy jednym organizmem. Zaś jedynymi osobami, na których faktycznie robimy to ci, którzy zarabiając kilka średnich krajowych, mając zadania dyrektorskie, do których nie mają za grosz kompetencji, są de facto trutniami wykorzystującymi i fizycznych, i umysłowych. To przeciw nim powinniśmy się zjednoczyć, nawet nie nie w KOKu, ale szerzej. Solidarność to przecież największa związkowa siła, a okazuje się, że i ona potrafi dbać o swoich, ale nie pionków, ale degeneratów w krawatach. ad meritum. Czym dla pana jest sprawiedliwość dla "fizoli" i dlaczego widzi pan ją w relacji do nie fizoli? Każdy wykonuje inną pracę, o innym natężeniu i innej odpowiedzialności. Trudno porównywać. odnośnie "chętnie ale nie wiem kto to". :) niewiedza z chęcią jej przełamania sprawia, że patrzymy szerzej, głębiej i wyżej. Poszukajcie. Jana może nie znajdziecie, a przynajmniej, myślę, że nie szybko, ale podobnych, w miejscach zupełnie niespodziewanych, z pewnością.

OBURZONY
Pracownik
@Jan

Zgadzam się całkowicie z w/w wypowiedzią . Odpowiedzi właśnie członków Solidarności uwłaczają osobą, które uczciwie pracowały w KOK-u teraz okazuje się , że to darmozjady. Nie ma fizycznych bez umysłowych i umysłowych bez fizycznych. Już kancelaria była nieczynna !!!! w firmie , bo Pani potrzebowała wolne. To dzieje się w zakładzie , który zatrudnia 1000 osób. Mowa nienawiści z ust niektórych wypowiadających się jest porażająca. (usunięte przez administratora)

1
Ola
Pracownik
 Pytanie
@Arc

No to łykaj pan. Póki co łykasz farmazony jak młody pelikan. Nagle Vive nie chce już być prezesem, bo to odpowiedzialność, dużo pracy i trzeba się znać. Myśleliście, że będzie kolorowo? Nie będzie. Droga wolna możesz startować w konkursie i uratować firmę, dać ludziom jakiegoś plusa, bo tylko o to wam przecież chodzi? Stawki na rynku szybują w dół i lepiej zarabiać nie będziecie. Na kopalni, gdzie przetarg przegrał kok pracownicy mają gołe stawki. Bez finansowania badań, mundurów, wody mineralnej, wczasów pod gruszą itp. Dlatego wygrali przetarg, nie dlatego, że panie w administracji dużo zarabiają. Po prostu gola stawka i nic więcej. Kontrakt musi się zamykać, nikt nie będzie dopłacać do niego. Tylko o tym trzeba wiedzieć. No, ale nowa elita pewnie wie???

Ola
Pracownik
@Zuzka

Moda na sukces w realu. Młoda Iwonka myśli, że wszystko wie, a nie ma pojęcia o pewnych sprawach. Żal mi jej, robi z siebie pośmiewisko, gdy tak zaciekle rzuca się na byłego prezesa, a jest tylko narzędziem. Łykają jak młode ptaki. A spółka ma ubaw ????????????

1
Zuzka
Pracownik
 Pytanie
@Ola

Jakie pośmiewisko, że nie toleruje złodziejstwa? Hmmm... No tak bo to nie po Waszej myśli, że ktoś ma głośno odwage o tym mówić. W sumie to zastanawiam się co ma Pani na myśli że robi karierę:)?. Ona nie awansowała, pracuje na tym stanowisku od samego początku. Żadnej kariery nie zrobiła, ale trza kogoś znać aby się wypowiadać. Pośmiewisko to raczej Wy z siebie robicie cytuje"Chociażbym chodził ciemna dolina, zła się nie ulekne bo Wy (moja elita) jesteście że mna". - (usunięte przez administratora) kokowska z diabłem na czele. Żenada - psychiatryk jak nic.

1
Iwona
Pracownik
 Pytanie
@Ola

Nie będę się zniżać do Pani poziomu bo nie warto. To była moja i tylko moja decyzja, że zapodałam to do prasy. Mam swój rozum i wiem co robię, jestem indywidualistka i nikt mi nie będzie dyktować co mam robić. Pracowałam w kilku firmach i takiej patologi, złodziejstwa, machlojek i kolesiostwa nie wiedziałam w żadnej firmie ochroniarskiej. Nie jestem nauczona do dziadostwa i póki będę pracować w Koku każdą taka sprawę będę wyciągać na światło dzienne. Nic na tym nie zyskałam a tylko straciłam: np. Dojeżdżam dalej do pracy, byłam szykanowa zastraszana przez prezesa i wiele innych rzeczy można tu jeszcze wymienić... co Pani wie w tym temacie? Jeżeli na tym polega robienie kariery to gratuluję inteligencji.

Teresa
Pracownik
@Iwona

Mądra,rzeczowa opinia.

Arc
Pracownik
 Pytanie
@Jan

Ten organizm jak Pan to nazwał póki co jest trawiony przez chorobę która została wywołana nieudolnym prowadzeniem firmy przez Pana N i jego pasożytów trzepiących lewy pieniądz, O jaką sprawiedliwość mi chodzi? A o taką że przez poczynania tych nieudaczników cwaniaków i kolaborantów to MY fizyczni dostaliśmy najbardziej po d*pie. Ograbiono nas z wszystkiego a w imię czego? A tego że Pan N i jego banda zamiast zająć się polityką firmy wolał kręcić własne lody. Przy okazji próbował pozbyć sie tych którzy chcieli temu zaprzestać stosując tak tanie chwyty że aż śmiać się chce że osoba niby wykształcona a może posunąć sie do takich rzeczy. I wszyscy ci co za tym stoją powinni beknąć i to jest ta sprawiedliwość. A co do ciebie Olu czy jak ci tam. Daj se spokój z tym wylewaniem żali na Panią Iwonę bo twoje daremne wypociny że chce się wybić itd są nietrafne i po prostu żenujące. Boli cię że kradzieże zostały ujawnione a nasz pseudo prezes obalony ? Hmm ciekawe dlaczego:) Martwisz się że korytko już nie będzie pełne czy przeraża cię fakt że zwykła pracownica miała tyle odwagi żeby wziąć sprawy w swoje ręce ? A co do przejęcia stołka to się nie dziwie bo kto będzie chciał teraz babrać się w tym bagnie stworzonym przez waszego ulubieńca.

2
pracownik
Pracownik
@Arc

Konkrety; jakie lody kogo szykanował kogo zwolnił bo na razie to bicie piany

Arc
Pracownik
@pracownik

Niech Pan zapozna się z artykułem który ukazał się w gazecie wyborczej to jest raz i prześledzi trochę forum. Większość została opisana . Nie będę się po kimś powtarzać wystarczy trochę poszukać . Sypać nazwiskami nie zamierzam. Ponadto w moim poście nie napisałem że kogoś zwolnił.

2
Ola
Pracownik
 Pytanie
@Arc

Czyli lepsza chamska prawda w pysk... Dotyczy tylko ciebie, hipokryto? Napisałam wprost, bo nie będę udawać, że smarkula co nie potrafi nawet pisać po polsku jest wiarygodna i ma prawo oceniać człowieka, który wykładał na uczelni. Mam nadzieję, że odpowie za naruszenie dóbr osobistych, bo póki co żadnych dowodów i wyroków nie ma.

Ola
Pracownik
 Pytanie
@Iwona

A pracujesz w KOKu za karę, to wyrok jakiś? Skoro (usunięte przez administratora), to dlaczego nie pójdziesz tam, gdzie jej nie ma? Brak kwalifikacji cię powstrzymuje czy coś innego? Wystarczy pójść na studia, zdobyć nowe kwalifikacje, umiejętności, atuty i już nie trzeba pracować w patologicznej firmie. Czyż nie??? Świat stoi otworem, wystarczy się zweryfikować z oczekiwaniami na rynku pracy. I okaże się kto jest kim.

Adam
Pracownik
@Ola

Póki co to Ty narusza dobra osobiste tej Pani, obrażając, wyzywając i pomawiając. Ta Pani nigdzie nie napisała, że prezes to (usunięte przez administratora) W artykule, który czytałem również nie ma wymienionych osób (jest ogólna informacja). Stwierdzenie, że prezes miał pełną wiedzę o nieprawidłowościach to nie naruszenie dóbr osobistych droga Pani. Pokuszę się również o odpowiedź na stwierdzenie, że nikt nie ma postawionych zarzutów itd. Skoro uważa się Pani za osobę inteligentna, mądra i wykształconą to powinna Pani wiedzieć, że najpierw jest zabezpieczanie dowodów przez policję, potem się stawia zarzuty a następnie sprawa jest kierowana na drogę postępowania sadowego (niestety w naszym chorym kraju wszystko trwa). Poziom wypowiedzi jaki reprezentujesz, niestety nie potwierdza abyś była inteligentna, mądra czy wykształcona.

4
Arc
Pracownik
 Pytanie
@Ola

Wódki razem nie piliśmy żebyś mi gadała za jedno to raz. A dwa jeśli ktoś wypowiada się krytycznie o moich znajomych i ma racje to trzymam pysk. Ale to co jest wypisywane przez Pani osobę to nie żadna PRAWDA tylko bezczelne insynuacje, oszczerstwa i ewidentna nagonka na tą dziewczynę więc z mojej strony niema tu żadnej hipokryzji. A co do inteligencji i wykształcenia to może się Pani 10 razy urodzić i skończyć 10 szkół a i tak z poziomem intelektualnym nie będzie Pani dorównywać tej kobiecie do pięt. Wykładał na uczelni powiada Pani? Chyba (usunięte przez administratora) kafelki. Jest Pani tak zamotana w tej swojej wyimaginowanej rzeczywistości że prezesowie się Pani pomylili bo na uczelni to wykładał ale Pan R. Na Pani miejscu udał bym się do lekarza ponieważ problemy z zaburzeniami rozumowania, osądu i zanikaniem pamięci są pierwszymi objawami choroby alzheimera. Proszę tego nie bagatelizować.

4
Jan
Pracownik
 Pytanie
@Arc

Piaskownica... Dlaczego? Opowiadając o cechach nie podpierając tego przykładami, wzbudza się tylko śmieszność. Każda cecha udowodniona hasłem "bo tak", "bo ja tak mówię", "a w ogóle to ty jesteś głupi" staje się parodią samej siebie. Czym więcej mówicie o danej cesze bez dowodów, tym staje się mniej wiarygodna. Wspaniały przyczynek do tego, by uznać Was za sabotażystów.

pracownik
Pracownik
@Arc

CZYŻBY

Arc
Pracownik
 Pytanie
@Jan

Przykłady zostały podane niejednokrotnie i to w niejednym poście.Sytuacje jakie zaistniały również został przedstawione jasno i klarownie. Panie Janie ludzie Którzy pracują w ochronie nie są debilami i potrafią połączyć kropki. A od udowadniania czegokolwiek nie jestem ja tylko prokuratura. Spokojnie sytuacja zostanie wyjaśniona prędzej czy później .Sabotażystów ? Klasyczny sabotaż, czyli niszczenie urządzeń i zakłócanie procesów w zakładzie opiera się w większości na wrogim nastawieniu do pracodawcy wiec docinek w tej sytuacji nietrafiony.

3
Dyzma
Inne
 Pytanie
@Ola

A kto to ten LOVERBOY?????????

Jan
Pracownik
 Pytanie
@Iwona

"zapodałam to do prasy", "Nie jestem nauczona do dziadostwa", nie mówiąc o zwykłych błędach językowych. Czy to język polski czy KOKowski? Lektura usiłowania Waszego pisania jest fajną rozrywką. :)

1
Iwona
Pracownik
 Pytanie
@Jan

To nie forum języka polskiego abym musiała tu pięknie pisać. Ważny jest przekaz, krótka, rzeczowa informacja a nie tak jak Pan wyjeżdża z filoficznymi tekstami, które nie mają nic w spólnego z firmą. Proszę opisać firmie w odniesieniu do Pana Tadeusza, Potopu, Ogniem i Mieczem, Lalki itd. Tylko komu takie chore wywody potrzebne? Jak się nie ma nic mądrego i ciekawego do powiedzenia to się pisze by pisać. Pan zdecydowanie pomylił forma.

2
Ciekawy
Pracownik
 Pytanie
@Zuzka

A te fotki robione komuś bez jego zgody to jest legalne czy łamiemy jakiś przepis rodo?

zzz
Pracownik
@Ciekawy

myślą że im wolno wszystko, są nietykalni, wszystko wiedzący, piszący zgrabną polszczyzną, ale jak tu ktoś słusznie zauważył nie umieją się odczepić od patologicznej jak twierdzą firmy. No cóż patologia ciągnie do patologii. Zostanie sama patologia

1
Zuzka
Pracownik
 Pytanie
@Ciekawy

Przywozenie swojej panny służbowym autem, w trakcie pracy jest legalne?

2
Jan
Pracownik
 Pytanie
@Iwona

Zna Pani sytuację, kiedy odpowiedź właściwie jest już zawarta w pytaniu czy w tezie? Czasem jest to oczywiste pytanie, typu: czy to prawda, że wraz ze szczepionkami na covid wszczepiane są też chipy aktywowane przez system 5G. W Pani słowach Pani sama sobie odpowiedziała, więc nie bardzo mogę cokolwiek dodać. Ale ponieważ nie byłbym Janem i ponieważ nie każdej tutejszej głowie dość dwie słowie, postaram się mówić w miarę krótko. zanalizujmy: "To nie forum języka polskiego abym musiała tu pięknie pisać" - implikacją tegoż powinno być, że na forum polskiego pisałaby Pani pięknie. Czy wie Pani, że to tak nie działa? Nie da się robić błędów jednym miejscu i ich nie robić w drugim. Można, owszem, nawet wypada, dostosować język do odbiorcy, ale dotyczy to charakteru języka, a nie błędów ortograficznych. Czy Pani dostosowując go do odbiorcy z tutejszego forum stwierdza, że są tu sami (usunięte przez administratora) dla których nie musi się Pani starać, bo i tak zrozumieją? Trochę trąci to brakiem szacunku do czytelników. "Ważny jest przekaz, krótka, rzeczowa informacja" - racja, w części, że ważny jest przekaz, choć niekoniecznie musi on być krótką, rzeczową informacją w miejscu, gdzie nie goni nas czas czy sytuacja. Jeśli natomiast chcemy zastosować ten krótki, rzeczowy przekaz to tym bardziej powinniśmy trzymać się reguł, gdyż każde słowo jest na wagę złota. Znacznie bardziej widoczne jest niedbalstwo gdy mamy do przekazania jedno, krótkie hasełko, niż elaborat. "a nie tak jak Pan wyjeżdża z filoficznymi tekstami" - zastanawia mnie kto pierwszy użył określenia "nie filozuj", bo ani chybi Pani nowomowa była tym zainspirowana. Trzeba zauważyć, że "filozowanie" użyte jest zawsze w zaprzeczeniu, jakby dodatkowa sylaba miała być strasznym wysiłkiem. Tyle, że "nie filozuj" jakoś już wbudowało się w język, można więc w żartach go używać. Może być, że przymiotnik "filoficzny" spotka to samo. "Proszę opisać firmie w odniesieniu do Pana Tadeusza, Potopu, Ogniem i Mieczem, Lalki itd". Bardzo lubię lektury pozytywistyczne, zwłaszcza Lalkę. Jednak jeśli proponuje Pani odwołanie się do takiego podstawowego kanonu lektur to sprawia Pani wrażenie, że na tych lekturach Pani zakończyła kontakt z literaturą. Trochę wstyd. Żeby nie było, polonistą również nie jestem. "Jak się nie ma nic mądrego i ciekawego do powiedzenia to się pisze by pisać." - widzę to już któryś z kolei raz. Nowego określonka Pani się nauczyła? :) ad meritum Nie bardzo wiem, jakich argumentów użyć jeszcze, bo akurat posiadam takie, które mało komu przypadną do gustu. Pisałem o oportunizmie jaki zalęgł się wśród nas. Jakoś bez echa, bo mało minusów :) Takie proste, acz dosadne i pasujące w tej chwili hasło usłyszałem wczoraj od jednej z osób, które w naszej firmie są naprawdę niezastąpione: "Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak, jak one". Ma to bardzo znamienny wydźwięk gdy pada z ust takiej osoby. Ja uważam, że wcale nie muszę, a nawet nie powinienem, jeśli jest to sprzeczne z moimi wartościami. Daję rację bytu strachowi pewnych osób przed utratą pracy i związanej z nim uległością. Jednak nie za wszelką cenę i do pewnej granicy. Nie rozumiem zupełnie dlaczego gwałt fizyczny jawi się jako stokroć gorszy niż gwałt na przekonaniach. Każą ci być skończonym draniem, wyprzeć się swoich wartości, ludzi, do których masz pełne zaufanie, każą łgać nazywając to nową prawdą, w zamian za przychylność i kilka uśmiechów. Bo wylecisz z roboty. I nawet jeśli czujemy ten strach, a nasze słabe kwalifikacje, sytuacja życiowa i inne okoliczności sprawiają, że niezwykle trudno z tej pracy zrezygnować na rzecz swobody przekonań, to i tak zostaje niesmak, że zaczyna się nową sytuację, która wcześniej budziła w nas odrazę, traktować jak normę. Nie jest dobrze by trzymać się ślepo przekonań, natomiast przekonania zbyt szybko się zmieniające charakterystyczne są dla wyjątkowych mend. To tak w odniesieniu do oportunizmu. Co zaś do Was, a zwłaszcza do Pani. Drugą Walentynowicz Pani nie będzie, ale ponieważ mamy coraz bardziej zbliżający się socjalizm w swych najlepszych latach, to okazać się może, że znów chłopo-robotnik stanie się motorem napędowym gospodarki, a co gorsza edukacji i kultury. Piszę to w kontekście obniżania rangi osób zarządzających, gdzie nadanie partyjne czy związkowe jest kluczową, a często jedyną kwalifikacją. Wy macie fach w ręku i pracujecie w zawodzie wyuczonym, a więc to Wy bardziej nadajecie się do pracy niż niektórzy zarządzający, których jedynym argumentem jest medal za zasługi sprzed 40 lat. Tak jak mówiłem, fajnie byłoby gdyby fizyczni i umysłowi patrzyli w jednym kierunku. Widzę jednak roszczeniowość, niedostosowanie do realiów rynkowych i zgniliznę moralną. "Tak krawiec kraje jak mu materii staje." - trudno zarządzać takim organizmem, ale zapewne nowy wraz z wice odnajdą się w tym klimacie. Trzeba KOKowi teraz dużo szczęścia by nie utonąć i chociażby dlatego trzymanie się razem pozwoli dłużej utrzymywać się na powierzchni.

Jan
Pracownik
 Pytanie
@Jan

i co, nadal nie rozumiecie, że jedynym tu przeciwnikiem jest władza? Nawet nie ta w zarządzie, to pionki, ale ta znacznie wyżej, która steruje nadaniami. To przeciw partii rządzącej powinniśmy się przeciwstawić oddając swój głos w kolejnych wyborach na kogokolwiek innego. To ta władza mami Was Waszymi własnymi pieniędzmi, a Wy się jeszcze cieszycie. To ta władza straszy wszystkim czym popadnie: feministkami, cyklistami, Putinem i Tuskiem. Przyjdzie Tusk i zabierze - hasło tak głośne, że nie widzicie, że to PiS zabiera Wam poprzez galopującą inflację i podatki. Rosnąca pensja minimalna wraz z zabraniem możliwości odliczania składki zdrowotnej to prezent nie dla Was, a bezpośrednio dla pisowskiej biurokracji, czyt. dla kolejnych domków Obajtka. Zastanawia mnie po raz kolejny, dlaczego jest taka szczujnia fizycznych na administrację (i odwrotnie), a nie postawimy się razem przeciw nieudolnej władzy? Wyrzucą z roboty? Chyba związki chronią strajkujących. Poza tym przegranie przetargów i brak bankowych zdolności kredytowych to i tak prosta droga do zwolnienia. Grupowego tym razem. I zamknięcia spółki. Ale Wam najwyraźniej taki stan rzeczy odpowiada. Byle się nie wychylać. A przecież jeszcze chwilę temu potrafiliście się wychylić i robiliście to skutecznie. Czyż ochrona dóbr intelektualnych nie jest równie ważna jak tych materialnych? Kompetencje to takie samo dobro jak olej, który teoretycznie był wywożony. Można to świetnie porównać do uprawnień na broń, które wielu z Was posiada. Czy się tę broń będzie używać czy nie, to nieistotne, grunt, by uprawnienia mieć w razie konieczności użycia tej broni. Jeśli więc mamy kogoś kto nie ma papierów poświadczających kwalifikacje (nie te z konkursu, bo te wymogi to żenada, a nie wymogi), ale faktyczne kwalifikacje dzięki którym może skutecznie używać mózgu w procesie zarządzania (tu liczą się papiery z doświadczeniem zawodowym i wykształceniem), to dlaczego Was nie razi ten brak? Was, od których papierów na broń się wymaga? Papierów na używanie mózgu już nie trzeba? Państwa z Solidarności też nie razi? Czy może teraz, kiedy prezes N. został zdjęty ze stanowiska Wam jest już wszystko jedno? Przecież każdy kolejny to czysta polityka z randomowymi bierkami, wśród których nie tylko nie ma hetmanów, ale nawet i skoczków.

Roko żuzel
Inne
@Jan

No i wreszcie jest ta riposta poziom wykład akademicki to mało filozofia bardzo zaawansowana jestem w szoku ze nawet covid się tu znalazł No a ta rozpiska to obym zwoje papierusu czytał Janie tera mamy 21wiek weź to pod uwagę i się bardziej streszczaj bo nie ma czasu na te monologi żeby to czytać czyli poprostu streszczaj się

1
Dyzma
Inne
@Dyzma

Dowiem się wreszcie kto ten LOVERBOY NO(usunięte przez administratora)A ILE MOZNA CZEKAC

Jan
Pracownik
 Pytanie
@Roko żuzel

pisać wypada dobrze wszędzie - stop - nie bądźmy oportunistami - stop - szefowie szefów naszych szefów nie potrafią zarządzać i idzie to w dół po wszystkich szczeblach - stop zastrajkujmy przeciw takiemu zarządzaniu - nie stop lepiej? :)

pracownik
Pracownik
@Jan

Codziennie wchodzę na forum tylko , żeby poczytać Pana przemyślenia. Reszta to wypowiedzi kolesi spod budki z piwem. Nie bo nie i koniec. Mnie samemu uświadamia to wiele spraw, o których chyba podświadomie wiedziałem , ale bałem się to przyjąć do wiadomości przed samym sobą. Strach mnie ogarniał. Pan daje wiarę , że nie trzeba się bać . Trzeba zaufać sobie i patrzyć w przyszłość. Dziękuję.

Rozbawiony
Pracownik
@Jan

Pamiętam czasy jak się pracowalo po 5zl na godzinę za rządów Tuska. Partia godna polecenia - kpina.

2
Jędrek
Pracownik
@Rozbawiony

Rozbawiony jaki ty jesteś oraniczony ekonomicznie , może powtórka klasy, za (usunięte przez administratora)5 zł a teraz za (usunięte przez administratora)masz 20 zł tyle warte co 5 zł czy ty nie umiesz liczyć rece opadają na takie wpisy ...

Roko żuzel
Inne
@Jan

Tak o wiele lepiej choć przekaz telgraficzny i bardzo dobrze bo te Stop powodowało że nie zasnąłem przy czytaniu

1
dem
Pracownik
 Pytanie
@Teresa

Sama sobie odpowiadasz? Też tak można

1
Jan
Pracownik
 Pytanie
@pracownik

Naprawdę nie wiem co napisać, co się rzadko zdarza :) To ja dziękuję, bo Pan pokazał, że moimi wywodami nie tyle podburzam co inspiruję. Też się dzięki temu mniej boję, że przez moją gadaninę komuś może stać się krzywda. Bo o krzywdzie mówić możemy dopiero w ostatecznym rozrachunku. Powinno być oczywistym, że uświadamianie ludziom ich możliwości jest dobre. A jednak okazuje się, że niekoniecznie, gdyż uświadomieni mogą czuć bunt, że nie mają już wymówki dla swojej stagnacji. Podniesiona broda idzie za otwartym umysłem, myśleniem obywatelskim i demokracją w najlepszej swej postaci. I byciem wreszcie dorosłym, bo wielu z dziecięctwa nie wyrasta nigdy. Piękne? No nie. Polak nie tylko nie potrafi być obywatelem, ale i z podstawami przedsiębiorczości dla dzieci ma problemy, vide hasło o 5 i 20 zł. Demokracja to czcze hasło, którym rządzący lubią wycierając swoje gęby. Co to ma wspólnego z nami? W sumie to wszystko. Niby chcemy mieć własne zdanie, a jednak z niego nie korzystamy. Kulimy ramiona przed autorytarnie nadaną władzą, a przede wszystkim pozwalamy tej władzy, aby kazała nam wyprzeć się poprzedników, niezależnie jak ważna jest dla nas lojalność. Naprawdę niedobrze się robi jak łatwo można wyprzeć się tej lojalności. Pozwalamy prowadzić się za rączkę bojąc się wychylić nosa za KOK. Dlatego demokracja nie jest dla nas, ani na gruncie państwowym, ani firmowym. Niech inni myślą, ja sobie tylko ponarzekam, ale ponieważ sądzę, że i tak niczego nie zmienię, więc przyjmuję z pokorą kolejną, idącą ku totalitaryzmowi, decyzję w postaci kolejnego bezrobotnego aparatczyka. Fachowiec zawsze przetrwa. Sam się boję, nie zwolnienia, ale tego, że mogę trafić na sytuację niedookreśloną etycznie, która niby jest prawnie w porządku, a jednak igra z moją klauzulą sumienia. Znam człowieka, któremu zdarza się mierzyć z sytuacjami, dzięki którym, ze swoimi kompetencjami, ot tak, mógłby być prezesem największych spółek skarbu państwa w Polsce. Nie chce tej drogi, bo zapewne wie, że wiązałoby się to z koniecznością wyparcia się własnych przekonań oraz przyklaskiwania głupcom i mendom moralnym. Łatwo byłoby wziąć go za wzór, a jednak nasze drogi zawodowe „nieco” się różnią. Wszystko rozbija się o to, co możemy stracić na naszym kolejnym kroku. On więcej niż ja. Może i Wy doskonale wiecie ile jesteście warci na rynku pracy, ile korpo płacą takim jak Wy i jakiego zaangażowania oczekują, a więc praca w KOK to mekka. Podniesienie brody to tym samym niebezpieczeństwo utraty takiej pracy i to ją kładlibyście na szali. Z drugiej strony mamy w historii, zwłaszcza lat 50., kolekcję różnych takich, którzy tę lojalność wybijali karcerem. Pały jeszcze nie ma, ale propozycje nie do odrzucenia mają bezpośrednie nawiązanie do tamtych czasów. Gdyby tylko inne czasy to kto wie, do czego by się posunięto. Nie razi to Was? Nie mrozi? Z taką historią powinniśmy łatwo się uczyć na błędach. Jak to Turski pięknie opowiedział, że Auschwitz nie spadł z nieba tylko przyszedł małymi kroczkami. Nie widzicie, że znów jesteśmy na tej samej drodze? Że znów możemy mieć noc kryształową? Bo kładą nam do głowy nową, swoją prawdę i każą w nią wierzyć. Nie uważaliście na historii? No to co? Człowiek nie przestaje się uczyć po opuszczeniu murów szkoły. Człowiek uczyć się powinien całe życie. A to wina tych z Was, którzy swoim głosem wybrali taki, a nie inny układ sił w Polsce. Wina zaniechania kształcenia wszelakiego typu, wina chęci bycia prowadzonym przez całe życie, wina klapek na oczach, które ułatwiają kultywowanie dziecięcości, jaką prezentują ci z Was, którzy nie widzą oczywistych związków ekonomicznych i społecznych pomiędzy rozdawnictwem i straszeniem a faktycznym upadkiem najpierw Waszych domowych budżetów, a potem i bankructwem państwa. Bo wybieracie nie tych, którzy lepsi, ale tych, od których macie nadzieję coś wyciągnąć. Świetnym przykładem była kuriozalna sytuacja z wyborem jedynej senator ze średnim wykształceniem – Ewy Gawędy, która wygrała z Markiem Migalskim tylko ze względu na swoje nazwisko. Sama pani Gawęda przecież deklarowała swoje przywiązanie do małych Ojczyzn startując do Sejmiku i jakoś nie przeszkodziło to jej rok później uznać, że Sejmik to za mało, jeśli może objąć wolny stołek w Warszawie. W okolicy miejsca zamieszkania państwa Gawęda huczało od otwierających się możliwości. Ileż to wycieczek intencyjnych by ze swoimi, naprędce zmajstrowanymi, średnimi czy wyższymi w wyższych szkołach tego i tamtego, przyrzec głos w zamian za marną posadkę tu, za awans tam, za wspomnienie u dyrektorki by jedynkowego synka sklasyfikowała. Te wakaty obsadzane bez konkursu tylko czekają na takie rozdania. A że nie ma się kwalifikacji? Jeśli nawet senator nie ma to czym się będę przejmować.

Jan
Pracownik
 Pytanie
@pracownik

Odniosę do Rozbawionego. I będzie dużo prywaty, może zbyt dużo. Poprzez coroczne ogromne podnoszenie pensji minimalnej będzie Pan zarabiał zaraz tyle co ja. Cóż. Daleki jestem od deprecjonowania pracowników fizycznych, uważam wręcz, że majster to na tyle świetny fachowiec, że powinien zarabiać podobnie do głównych specjalistów (pod warunkiem, że głównymi specjalistami nie są wszyscy ci, dla których nie starczyło stanowisk kierowniczych). Jeśli jednak nie ma Pan kwalifikacji majstra, mistrza w zawodzie, specjalnych uprawnień nieco większych niż (nie czarujmy się) nietrudnych do uzyskania pozwoleń na broń, to naprawdę nie widzę powodu aby pensję minimalną 3000 od nowego roku dla człowieka także i po podstawówce porównywać z moją. Może i Pana będzie to razić, gdy Pan, mając jakieś fajne kwalifikacje, będzie musiał zarabiać tyle samo co największy leń i osioł, któremu się przecież należy. Wszyscy fizyczni narzekacie na zarobki administracji, a fakt jest taki, że ja, po na razie 13 latach studiów, zarabiam tyle co Wy, a od niektórych mniej. Tak, i też razem z Wami tkwię w tym grajdole, nie wiadomo czy bardziej z lenistwa, miłości, idealizmu czy głupoty. Czy którykolwiek z prezesów ma podobne.. może przemilczmy ten temat. Bo przecież mogą być prezesi z prawdziwego zdarzenia. Ja sam jestem pełen szacunku wobec mądrości i umiejętności, których sam nie posiadam wystarczająco. I naprawdę z pokorą przyjmuję wszelkie uwagi z takich ust, które wiem, że po pierwsze mówią mądrze, a po drugie, co ważniejsze, nie idzie za tym czcza interesowność czy zwykłe, podałbym tu kilka epitetów, bo i te lubię, ale administracja mi je wytnie. Co jednak gdy mam się poddać władzy interesownego głupca, który w dodatku sam twierdzi, że przyszedł do spółki tylko po to, by podbierać kasę, a nie zarobić ją uczciwą pracą. Co, gdy mam się poddać władzy mendzie moralnej, która jest tak parszywa, że nawet nie uświadamia sobie faktu w jakim bagnie żyje, bo to, co innych szokuje on uważa za żart. Bunt, to mało powiedziane. Zawsze odczuwam bunt gdy mam słuchać poleceń kogoś głupszego niż ja, a przecież ja sam jakoś specjalnie się nie wyróżniam. Jestem taki jak Wy, czasem nawet głupszy jeśli chodzi o tzw. mądrość życiową. I tu też słucham w sprawach tej wspomnianej mądrości życiowej. 40 lat temu pierwszy wstąpiłbym do Solidarności, zwłaszcza będąc w Gdańsku, teraz ten związek jest przechowalnią dużych brzuchów i ciężkich zadów. Teraz ten związek próbuje wyrzucić ze stanowiska niewygodnych prezesów, jak pani Piontek, lub skutecznie wyrzuca, jak w naszym przykładzie. Nowy – działacz z lat 80., drukował, kolportował, medal, to wszystko super. Co z kwalifikacjami na prezesa? Nie wiem, może ma świetne, ale jak mówiłem, te wymagane przez MAP są żenująco niskie. Byle (usunięte przez administratora) może się załapać. Wyższe wykształcenie to powinien być dopiero wstęp, a zdarzają się elementy po bardzo egzotycznych kierunkach w kontekście zarządzania dużą spółką, z licencjatem na tróję w wyższej szkole gotowania na gazie. 3 lata doświadczenia kierowniczego? Nic trudnego, 3 lata prowadzenia budki z marchewką też się zalicza. Fajnie odniósł się kilka dni temu mój kolega do sytuacji z prezesem N., że umowa o zarządzanie to najgorsza ze śmieciówek, bo wylatujesz z dnia na dzień i nawet nie do końca wiesz dlaczego. Owszem, jeden ma serdecznie dość i się odcina. Innego przygarnie inna spółka skarbu państwa. Wszedł już w obieg, wytworzył w trakcie swojego prezesowania sporo wazelinki, kolesie nie dadzą mu zginąć. Jeśli nie ma wolnego stanowiska to mu stworzą z odpowiednio horrendalnym uposażeniem oczywiście, służbowym samochodem, eleganckim gabinetem i sekretarką. To kosztuje? Przecież państwowe to znaczy niczyje, można brać i to wcale nie nazywa się kradzież czy niegospodarność czy defraudacja. Można wsadzić największego głąba, byle partyjnego lub związkowego, on i tak nie będzie pracował, gdyż pracować na jego zad będziemy my wszyscy. Ty też, który pół roku oszczędzasz na lodówkę, Ty, który notorycznie odmawiasz dziecku nieco droższych przyjemności, Ty wreszcie, który przed każdym dziesiątym jesz placki ziemniaczane i zupę marchewkową z ryżem, zaś w aptece dzielisz receptę na pół bo na wykupienie całej Ci nie wystarcza. Twoje, moje i Twojego kolegi ręce pracują na to, aby przyszedł koleś nie wiadomo skąd i dostał tyle, ile nas dziesięciu.

Jan
Pracownik
 Pytanie
@Jan

Boję się kiedy ostatnia instancja, do której można byłoby się odwołać, przestała być odwoławczą, a stała kolejną orzekającą po linii partii i mówię tu o Sądzie Najwyższym, o Trybunale. Wreszcie o jeszcze nie wybranym Rzeczniku Praw Obywatelskich, gdzie kandydaci na ten urząd są coraz to bardziej żenujący, vide Staroń. Takim odwołaniem u nas powinien być ten szczebel wyżej, i kolejny szczebel, i kolejny. Tylko jeśli na poziomie ministerstwa okazuje się, że ewidentne braki uznawane są za nie-braki? I na każdym obecnym szczeblu chodzi tylko o to, by nie dbać wcale o pracowników, a o swoje brzuchy, bo czasu niewiele na wzbogacenie się na resztę życia. Solidarność tak bardzo chroniła pracowników od straszliwego prezesa N., że wsadziła na jego stanowisko swojego. Należało mu się przecież. Umarł król – niech żyje król. Gawiedzi można nawet rzucić dukatem na zachętę, niech prawią, że poprzedni król był tyranem i (usunięte przez administratora) Przy tak głupim narodzie nie trzeba wyższej inżynierii społecznej, spin doktorów czy Schopenhauerowskich metod, same obiecanki-cacanki wystarczą. Tak, gdzież byliśmy 40 lat temu w czasach wielkiej Solidarności, gdzież jesteśmy teraz? Ten sam naród przecież, a sytuacja znacznie gorsza. Wówczas wróg był jeden, wspólny, teraz Twoim wrogiem jest ta druga połowa Polaków. Rzucić telewizję Kurskiego ku uciesze, gdzie debilne programy rozrywkowe są nie bardziej odmóżdżające niż silące się na publicystykę postękiwania Ogórek z Jakimowiczem. No i Wiadomości, kwintesencja prawdy na nowo pisanej. Kłamstwo, bylejakość, straszenie, podpieranie się Kościołem i ochota części hierarchów kościelnych by korzystać. Paru fachowców od siania fermentu na fb i twitterze. I powstaje piękne państwo z pięknymi spółkami, w których rządzą tęgie głowy, a pracownicy są pracowici i lojalni. Pociągnąć pracowników i podnieść im brody było znacznie łatwiej wtedy, gdy za karę mogłeś pójść siedzieć. W państwie niby demokratycznym mamy niby chętnych do buntu, ale jeśli w Wiadomościach mówią, że mamy demokrację to ją mamy, a w sumie to wszystko jedno. Niech nawet Stalin całuje na dobranoc byle miska ryżu była co dzień.

Dawid
Pracownik
 Pytanie
@Jan

Jad na ustach. Pis - zły, Vice - zły, Nowy prezes - zły. Chłopie otrzasnij się, albo skorzystaj z pomocy psychologa. Twoje życie musi być jednym wielkim pasmem nieszczęść, niepowodzeń, niezadowolenia. Nie szkoda Ci czasu? Nie masz rodziny? A może nikt Cie nie kocha i to forum to Twoja jedyna odskocznia :) Nie jestem za PiSem, nie podoba mi się rozdawnictwo 500+,14 emerytury itd, jeżeli zaś chodzi o zarobki to bardzo dobrze, że podnoszą najniższa krajowa. Każdy z nas powinien zarabiać wystarczająco, aby go stać było na godne życie, utrzymanie rodziny, a nie żyć od 10 do 10. Dzielenie ludzi na lepszy i gorszy sort (tak jak wyżej jest napisane, dot.wyksztalcecenia) to przesada. Taki fizol dużo bardziej się napracuje niż Ty za biurkiem, więc dlaczego ma gorzej zarabiać? Bo tak sobie życzysz? Wynagrodzenie powinno być adekwatne do wykonywanej pracy. Wracając do wypowiedzi, która jakiś czas temu została przytoczona, to zastanawiam się gdzie ludzie z administracji mają honor, godność, szacunek do siebie? Nie tak dawno zapewniałes nas, że dobrzy pracownicy odejdą a teraz pojawił się wpis, że wchodząc między wrony trzeba krakać tak jak one. Cóż za ironia, zależy z której strony wiatr wieje to tak trzeba gadać? Świadczy to wyłącznie o tym, że można was sprzedać i kupić w zależności od danej sytuacji.

1
Jan
Pracownik
 Pytanie
@Dawid

Po co mi psycholog, Pana diagnoza jest wystarczająca. :) Fajnie jest móc mówić, gorzej jest oczekiwać, że więcej niż 3 zdania będą zrozumiane. :) ad "wchodząc między wrony trzeba krakać tak jak one" - nie doczytał Pan mojego właśnie zaprzeczenia "Cóż za ironia, zależy z której strony wiatr wieje to tak trzeba gadać? Świadczy to wyłącznie o tym, że można was sprzedać i kupić w zależności od danej sytuacji." - Pan jest poważny? Od x wpisów gadam o lojalności i sprzedajności, a Pan wyskakuje tu z hasłem o lojalności i sprzedajności? Albo porządnie Pan łyknął erytrystyki, ponieważ to takie typowe zagranie na zbicie argumentu i zrobienie z dyskutanta głupka, albo jest zwyczajnie (i tu powinien pojawić się epitet na określenie osoby, która nie rozumie tego, co się do niej mówi). Jeśli Pan nie rozumie to naprawdę niech Pan nie sili się na analizę. ad minimalna - Pana znajomość reguł jest podobna do tych ad inflacja. Za podwyżkami minimalnej nie idą podwyżki pensji wszystkich innych. Spowoduje to sytuację, gdzie leser będzie zarabiał tyle co Pan, z Pana uprawnieniami i jeszcze chęciami do roboty. Wzrost minimalnej to wzrost inflacji, a jednocześnie wzrost składek idących na biurokrację. Pan skorzysta tylko na początku, za chwilę i tak się wyrówna. W ostatecznej, socjalistycznej wizji Pan zarobi tyle co chirurg, ale oczywiście Pan uważa, że łopatą się człowiek napracuje najwięcej, a w ogóle to wszyscy mają takie same żołądki więc wszyscy powinni zarabiać tyle samo. Naprawdę uważa Pan, że ten, który całe życie uczy się na to, by Pana właściwie pokroić powinien zarabiać podobnie co ten, który owe całe życie spędził na nieróbstwie? Zawody są różne, bardziej lub mniej odpowiedzialne, obciążające fizycznie lub psychicznie. Ja dzięki inflacji i zamrożeniu podwyżek zaczynam na nowo dziadować. Pan też zacznie. Nie wiem jak to bardziej obrazowo Panu przedstawić, by znowu Pan opatrznie nie zrozumiał. ad dzielenie na sorty. Jak mam podejść do tego, jeśli Pan nie potrafi czytać? To nie o dzielenie chodzi. To właśnie Pan kultywuje promocję łopaty na poziomie Pana uprawnień na broń. Przecież ten od łopaty fizycznie więcej się narobi niż ochroniarz na spacerku. Nie jest to spacerek, bo duża odpowiedzialność i trochę niebezpieczeństw? No właśnie. I za to Panu płacą. Za odpowiedzialność za noszenie broni, nawet jeśli Pan trzyma ją wszędzie, tylko nie przy sobie. Jeśli Pan uważa, że tzw. łopaciarz dużo bardziej się napracuje, to tym samym pogardza Pan pracą kolegów od broni. Pogardza Pan wszystkimi tymi, którzy ukończyli jakiś kurs, zostali majstrami, więc mogą zamienić łopatę na ołówek. Pogardza Pan każdym, kto w robocie nie zmęczy się fizyczne. No i ta słynna praca za biurkiem to taki worek, do którego ci, którym nie chciało się uczyć, wkładają wszystkich, od młodszego referenta ds. nijakich do dyrektora operacyjnego. A zapewniam, że za tym biurkiem też potrafią siedzieć ci, którym nie chciało się uczyć. ad szczęście. To nie miejsce na to. Gowork udostępnia tylko 5000 znaków na jeden wpis, a o szczęściu można więcej niż 1500 wpisów KOKu, nawet jeśliby każdy miał 5000 znaków. chyba wychodzi ze mnie belfer. Dzieciom cierpliwie tłumaczyć, być w roli captain obvious nawet wtedy, gdy po raz kolejny przy tablicy powiedzą coś na odwrót. I założą kosz na głowę, bo nie mają lepszego argumentu. :) 10 minut na wpis to naprawdę niewiele. Panu też radzę odrobić zadanie domowe, może jakieś krzyżówki na rozruszanie mózgu, może szachy, cokolwiek co nie jest przyjmowaniem jednostronnie przyrządzonej papki.

Nikodem
Były pracownik
 Pytanie
@Jan

Cytuje: "fakt jest taki, że ja, po na razie 13 latach studiów..." Długo studiowałeś:) każdy rok powtarzany kilkakrotnie aby uzyskać magistra? Gratuluję, nauczyłeś się przynajmniej świetnie manipulować ludźmi, chodź nie każdy z nas nabierze się na takie tanie teksty.

1
Jan
Pracownik
@Nikodem

ad 13 lat. Jakby to Panu powiedzieć. Na magistrze świat się nie kończy. Twierdzenie, że się manipuluje może oznaczać i to, że ma się po prostu wpływ. Ten wpływ wynika wówczas z niskich pobudek i złych intencji. Gro współczesnych ludzi na świeczniku uważa, że może mieć właśnie taki wpływ manipulacją zamiast argumentami. Nie wiem na jakich przesłankach wysnuł Pan swoją tezę o mojej manipulacji, kiedy o tych samych argumentach usiłuję mówić kilkakrotnie. Ale każdy ma prawo do swojej oceny, nawet jeśli jest sprzeczna z faktami.

Jan
Pracownik
 Pytanie
@OBURZONY

Taka uwaga odnośnie pani z kancelarii, tj. registratury. Jeśli był Pan w czasie jeszcze rotacyjnej pracy administracji, co skutkowało tym, że była tam tylko jedna osoba, to mogło się zdarzyć, że wyszła ona do łazienki czy na pocztę. Poczta to 10 minut pieszo w jedną stronę, doliczając kolejkę w urzędzie - otrzymujemy pół godziny. Może trafił Pan akurat na takie pół godziny? Pełne obłożenie kadrowe jest od niedawna.

Seba
Pracownik
 Pytanie
@Iwona

Iwonka jak tam? Euforia już minęła??? Oczy się otworzyły? Wszyscy normalni ludzie gadali, że jak prezes N. odejdzie to zobaczycie ile ta firma będzie istniała. To szczekalas, że nie. Teraz to będzie super. Masz już kasę na koncie na święta? A za pranie masz? No to nie licz, że się pojawi. Ale masz co chciałaś. Wszyscy wiedzą komu to zawdzięczamy. Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumna.

TenKomuSieUdalo
Były pracownik
 Pytanie

A jak tam Deda I Szalowicz razem ekipa z PIAST'a ? pamietam jak jeszcze pracowalem w KOK lata temu a oni ustawiali zmiany tak zeby TIR'y z weglem szly w Polske na bezczelnego a teraz widze w google ze wielce bierunska policja cos tam odkryla haha

2
Łysy
Kandydat
 Pytanie

Jakie są teraz stawki godzinowe w ochronie kopalni?

1
Andrzej
Pracownik
 Pytanie

Ktoś wie po co KOK informacja czy jestem w WOT i czy przeniesiono mnie do rezerwy?

Jan
Pracownik
 Pytanie

Nowy nie może zabronić ludziom pisać, nawet gdyby chciał. Czy chce? Cóż. Patrząc na wzorzec, który ma go wdrażać, a który sobie wybrał, musiała mu taka myśl zaświtać. Jednak nie o tym, a może nie całkiem. Przyszedł opozycjonista, krzyż zasługi, fantastyczna przeszłość lat `80 i? Pustka, panie, pustka. Minęło już trochę dni, sądziło się, że pomimo braku jakichkolwiek zapisów w KRS może w sektorze prywatnym błyszczał, choć dziś akurat to sektor prywatny bardziej niż publiczny ujawnia się w sieci. A tu mamy oto człowieka na stanowisku prezesa, którzy przyszedł dopiero nauczyć się prezesowania. Jesteśmy dla niego królikami doświadczalnymi, by na naszych żywych organizmach testował swoje umiejętności zarządcze. Człowiek, który wzniósł się w latach `80, przyjęciem tego stanowiska upadł w swej moralności, gdyż kwalifikacje średnio potwierdzają merytoryczne przygotowanie. 1000-osbowa spółka nie może być miejscem do nauki, jak pisałem już wiele razy. To ludzie, rodziny, dramaty, odpowiedzialność. Pecunia non olet, panie prezesie, prawda? I w kontekście tego i Pana zasługi lat wcześniejszych nie są już tak wielkie, bo idea, której Pan służył, została przez Pana sprzedana za stanowisko, do którego zapewne nie jest Pan przygotowany. Niezależnie ile pochwał KOKowskich wazeliniarzy Pan zbierze, kwalifikacje to mierzalny fakt a nie opinia pochlebców. Dziwnie człowiek się czuje, że posiada kwalifikacje lepsze od całego zarządu razem wziętego, a jest tylko nic nie znaczącym, szarym pracownikiem. To punkt pierwszy. Punkt drugi to, jak głosi Gazeta Wyborcza, nowy dyrektor finansowy w Trakcie, były oskarżony o molestowanie pracownic z JSW Innowacje, obecnie ze sprawą karną w przedmiocie mobbingu. Przytoczę kilka cytatów tego pana, za GW: "Prezes JSW Innowacje miał mówić do pracownic m.in.: „Nie dostaniesz podwyżki, będziesz miała cnotę zachowaną", „Ja nie potrzebuję asystentki do tego, żeby coś umiała. Ona jak przyjdzie, to będzie do jednego - do zaspokajania, że tak powiem, oblicza prezesa", „Ty to tylko jedno, k..wa, tylko seks", „To, że cię pier..., to wszyscy wiedzą", „Gwiazda, nic mnie nie lubisz. Jakbym cię klepnął, tobyś normalnie widziała" albo „Wolisz starszych mężczyzn? Ja mówię o konkretnej relacji". Ów człowiek twierdzi, że molestowania nie było, gdyż taki był wyrok sądu w tej sprawie. Twierdzi on, że to były tylko żarty, a owe pracownice się na nich nie znają. Cytat jest cytatem, a jeśli ów dyrektor twierdzi, że to są tylko takie żarty tym gorzej to o nim świadczy. Strach pomyśleć co w takim razie uznaje za molestowanie. W Trakcie, o ile sprawozdanie finansowe za 2019 i widniejący tam schemat organizacyjny mówią, dyrektor finansowy nie był potrzebny, stworzono stanowisko tylko pod niego. Jeśli dyrektor finansowy to i pensja dyrektorska, a zarabiać na niego będzie cały Trakt. Tak jak i u nas, tak i zapewne tam związki zaraz się naburmuszą, że koszty administracji wzrosły, bo przylazł dziad o moralności poniżej wszelkich standardów i zarabia tyle, ile trzech szeregowych pracowników. Albo i czterech. Punkt trzeci. Jaki mamy więc wspólny mianownik naszego hm.. kochanego prezesa i finansowego z Traktu? Wytężmy umysły, choć to banalne zadanie. Tak! Brawo Jasiu! Solidarność Ta Solidarność, która 40 lat temu niosła sztandar wolności teraz rozpycha się w coraz to nowych spółkach skarbu państwa propagując nepotyzm i kolesiostwo. Gawędy, Klocowe, Glencowe to mały miki w porównaniu z siłą przebicia solidarnościowej, górniczej wierchuszki. To za sprawą Solidarności musicie poddać się decyzjom pana, uczącego się, prezesa, to za sprawą Solidarności traktowskie kobiety mają skończonego buca za dyrektora, to za sprawą Solidarności musiała odejść Piontek, bo nie chciała obsadzać stanowisk tymi ludźmi, których chciała Solidarność, tylko podejmowała samodzielne, na jej nieszczęście, decyzje. Wiem, że wielu z Was zapisało się kiedyś do Solidarności, bo zapisywali się wszyscy, bo to największa związkowa siła, bo wreszcie faktycznie 40 lat temu to było Coś. Ale teraz gdzież ta Solidarność z poszukiwaniem Prawdy? Gdzież to dążenie do uczciwości, solidności i wiary w najczystsze ideały? Wystawiając takie indywidua jako swoich przedstawicieli do spółek skarbu państwa, nie tylko u nas i w Trakcie, ale w całej Polsce, Solidarność sama siebie wykończyła. Sama wyparła się misji, za którą szły niegdyś miliony, bo sama pokazała, że solidarność znaczy teraz tyle, co ochrona swoich wbrew kompetencjom, finansom spółek, a nawet zdrowemu rozsądkowi. Wstyd, bo obecnie sztandarem Solidarności można co najwyżej tyłek sobie podetrzeć, tyle warte są niesione przez nią ideały.

Jan
Pracownik
@Jan

ps. aby nie było niedomówień. Zwykli członkowie Solidarności, chcący dumnie podpisywać się tą przynależnością, za sprawą swoich postaw generują wielkość tej organizacji. To Wy tworzycie ciągłość sierpnia `80. Problem jest tam, u góry, u tych, którzy sprzedają Wasze ideały za miskę ryżu Morawieckiego. I to za ich sprawą idea Solidarności się kurczy tak szybko, jak szybko rośnie ich przedstawicielstwo w państwowych spółkach i w samorządówce. Ideałem byłoby, gdyby na szczycie stali idealiści właśnie. Sęk w tym, że tam, na samej górze, straszliwie przekręcają wartości, barwy, tezy, dopasowując nawet nie do swojej ideologii, ale do konkretnej sytuacji, bo to łatwiejsze. Wysuwa się tu od razu kwestia czym mieliby się oni kierować a czym my. Bo tak sobie wyobraziłem, że jeśli idealizm postawimy naprzeciw pragmatyzmowi, a na trzecim wierzchołku tego trójkąta najważniejszy nasz cel w życiu, jakikolwiek by on nie był, to siła oddziaływania kąta z ideałami lub pragmatyzmem, czyli szybkość osiągnięcia celu w kontekście konkretnej drogi, jaką wybraliśmy, zależy od odległości pomiędzy wierzchołkami przeciwległymi celowi. Tj. czym bliżej wierzchołki, tym bardziej nasz cel będzie zdezorientowany odnośnie kierunku. Siły oddziaływań wierzchołków się nałożą, bo przeciwstawne ich wektory wprawią drogę naszego celu w rozedrganie o okresach drgań tym krótszych im więcej decyzji będziemy zmuszeni podejmować. Stąd do celu w takim trójkącie dłużej będziemy dążyć. Przy dużej odległości pomiędzy wierzchołkami idealizmu i pragmatyzmu żadne przeciwległe siły nam nie przeszkadzają by osiągnąć cel szybko, zaś przemieszanie 50% idealizmu z pragmatyzmem da nieustające rozterki nad każdą decyzją i w konsekwencji nie osiągnięcie celu niemal nigdy.

armagedon
Pracownik
@Jan

posadzić irka na stołku będzie dobrobyt !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jan
Pracownik
 Pytanie
@armagedon

Tak. Absurd. Jednak absurd stwierdzenia o stołku brzmi tylko na początku. Naczelnym mottem pis jest hasło "wszystkiego można się nauczyć", stąd te rozbuchane kolesiostwo w spółkach skarbu państwa. Czy stołek dla Irka jest mniej absurdalny niż dla rzeszy aparatczykowskich synalków po wyższych szkołach gotowania na gazie? Niby w stołkowaniu chodzi głównie o to, by ciułać punkciki celów zarządczych i grzecznie wykonywać polecenia przełożonego z Katowic, a ten z kolei stąd i zowąd, jednak trochę oleju w głowie w prezesowaniu też by się przydało. I odwagi cywilnej, która w niektórych sytuacjach jest istotniejsza i bardziej brzemienna w skutki niż ów olej.

armagedon
Pracownik
 Pytanie
@Jan

Ciekawe czy ludzie, którzy posadzili na stołkach obecnych prezesów odpowiedzą karnie za śmierć firmy. A tak na marginesie gdzie te Zuzki , Diegi i inne mądre (haha) głowy są teraz ? Jakoś głucha cisza na forum. Jazda bez trzymanki się już chyba zaczęła.

Bonzo
Pracownik
 Pytanie
@armagedon

A kto odpowie za doprowadzenie firmy do sytuacji w której się znaleźliśmy? Do milionowych zadłużeń? Do nie przedłużania umów o pracę pracownikom? Były prezes poniósł jakieś konsekwencje? ŻADNYCH!!! STAN FIRMY OPŁAKANY. Za kilka miesięcy przegramy przetarg na kopalnie i firma do zamknięcia, z takimi stawkami to możemy jedynie pomarzyć o WYGRANIU jakiegokolwiek przetargu. Skoro teraz firmy nie było stać na utrzymanie pracowników, to po podwyżce najniższej krajowej tym bardziej. KONIEC KOK-u to tylko kwestia czasu i nawet człowiek, który przyczynił się do obecnej sytuacji firmy cudów by nie zdziałał. Przestańmy się (usunięte przez administratora)nawzajem.

3
Jan
Pracownik
 Pytanie
@Bonzo

"Do nie przedłużania umów o pracę pracownikom?" Konieczność przedłużania umów u pracę wynika z jakiegoś konkretnego przepisu czy Pan sobie ją wymyślił na potrzeby tego zakładu pracy chronionej? W której korpo będą się z Panem tak cackać przy zwalnianiu? To, że przeważająca większość pracowników spółek skarbu państwa śmierdzi jeszcze PRLem oznacza tyle, że nie mają pojęcia czym są normy pracy. 20 minut przerwy i cześć, ma ci to wystarczyć na klachanie, fajki i drugie śniadanie. Jeśli zajmie ci to łącznie 30 minut, w normalnym przedsiębiorstwie nikt szat drzeć nie będzie z tego powodu, ale jeśli więcej. Nie zdajemy sobie sprawy ile czasu tak na prawdę pracujemy, a ile udajemy, że pracujemy. "Do nie przedłużania umów o pracę pracownikom" no tu Pan strzelił sobie w kolano :)

Bonzo
Pracownik
 Pytanie
@Jan

Nie ośmieszaj się chłopie z tymi Twoimi chorymi wypowiedziami. Na etacie ten pracownik nie potrzebny, ale na zleceniu już może pracować. Myślisz, że każdy ochroniarz to półgłówek? Aby dać Wam trzeba zabrać nam. Tyle, że firma bez Was sobie poradzi ale bez fizycznych już nie i albo ktoś w tej spółce to zrozumie albo faktycznie firma nie ma szans na przetrwanie. Nie trzeba do tego skończyć studiów, bo każdy kto myśli to o tym wie.

3
Jan
Pracownik
 Pytanie
@Bonzo

Pisałem już o tym, nie chce mi się rozpisywać. Wszyscy zależymy od siebie, po prostu. Może Pan od jutra sam sobie liczyć składki i sam pisać umowy, jeśli Panu administracja nie jest potrzebna. Przeszkolenie ochroniarza zajmuje ułamek tego, co księgowego, kadrowca czy hm. prezesa zarządu (wróć, akurat ten ostatni to zły przykład, gdyż czas przeszkolenia jest podobny). Szkoda, że na zebraniach związkowych Was tak ogłupiają mamiąc opowieściami o wyższości jednych nad drugimi, o klasie średniej dla wszystkich, o powszechnym zrównaniu. Normalnie jak na zebraniach komunistów. Bo nie może być tak przecież, że ten, co całe życie zdobywał kwalifikacje ma zarabiać więcej niż chłop po podstawówce, prawda? Obaj mają takie same żołądki. Ba, ten po podstawówce pracuje jako fizyczny (jeśli nie pobiera zasiłku na palec), a więc potrzebuje większej dawki żywnościowej. Jedzenie takie drogie, a więc temu fizycznemu należy się więcej. Spoko. I tak wszyscy razem wylądujemy w pośredniaku, poza zarządem oczywiście, na który czekają inne spółki do zepsucia. Na Was czekają piękne firmy ochroniarskie z wyłącznie umowami zlecenie (ew. b2b), gdzie w stawce minimalnej będzie Pan miał swoje 10 zł/h a resztę janusz biznesu zaliczy Panu na poczet ubrania roboczego, korzystanie z czajnika, za przekraczanie regulaminowej 20-minutowej przerwy itd. Żeby nie było, administracja wcale lepiej nie będzie miała: te firemki-krzak tylko czekają na bezrobotnych desperatów. Od 1,01,2022 będzie można zarobić w nich całe 3000 brutto. Burżujstwo. Wyglądają Państwo tak, jakby w życiu nie liznęli pracy na wolnym rynku, tylko całe życie siedzieli wygodnie na (usunięte przez administratora) w postPRLowskich firmach, wściekając się na brak rzeczy, które wolny rynek uznaje za luksus. A ochroniarze na wolnym rynku mają akurat niewesoło.

pracownik
Pracownik
@Bonzo

Człowieku firma to nie tylko stanie na bramie, te wywody to do Państwa, trzeba to wszystko obrobić zgodnie z obowiązującymi przepisami ,żebyś kmiotku dostał wypłatę , przyjął się do pracy, zwolnił się , mógł dostać emeryturę bez problemu,

Jan
Pracownik
 Pytanie
@armagedon

Karnie? :) Mamy tutaj art. 278 KK (i 294 bo spółka powinna być warta więcej niż 200.000 z) czyli niszczenie mienia. Wyrok do 10 lat więzienia. Art. 2 tegoż mówi, że odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega ten tylko, na kim ciążył prawny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi. Zapobieżeniu upadkowi firmy musi być nic innego jak wprowadzenie kompetentnego zarządu, które właściciel zlekceważył. Fajnie rozstrzygają to przepisy o odszkodowaniach różnicując czyn kontraktowy i deliktowy, na którą to deliktowość (czyli niespodziewany czyn niedozwolony), mógłby powołać się obrońca właściciela. Ot, miałem intencje i zarząd wybrałem świetny, ale trafiłem na niepodatny grunt: covid, kradzieże, Zielony Unijny Ład, zamykanie kopalń do 2049, a w ogóle to ludzie nie tacy. Miała być kiedyś uchwalona ustawa biorąca za mordy urzędnicze błędy. Mamy ministrów przecież piastujących, jak by nie było, najwyższe, ale jednak urzędnicze funkcje. I cisza. Jest co prawda art. 417 KC oraz art. 77 Konstytucji mówiące o odszkodowaniach za szkody wyrządzone przez władze publiczne, ale z oczywistą klauzulą: za szkody niezgodne z prawem. A zatrudnianie imbecyli na najwyższych szczeblach zarządczych w spółkach skarbu państwa nie jest niezgodne z prawem, dopóki zachowane są kryteria jest podczas rekrutacji tj. najważniejsze: wykształcenie wyższe (licencjat z mniemaniologii na tróję w byle jakiej szkółce też się liczy) oraz 3 lata doświadczenia na stanowisku kierowniczym, samodzielnym lub wynikającym z prowadzenia działalności gospodarczej (3-letnie prowadzenie budki z frytkami też jest ok). Aby spełnić te wymagania nie trzeba tęgiej głowy, wystarczy średnio rozgarnięty kmiotek. A znam przypadek, nie u nas, że wymagania te, pomimo bylejakości, nie zostały spełnione, sprawa otarła się o ministerstwo, które to wydało autorytarną decyzję, że jednak jest zgodne z prawem. Cóż. Jak mówiłem wcześniej, minister to też urzędnik i jako taki może odpowiadać przed Sądem Administracyjnym. Sprawa i tak zapewne zostanie umorzona, jak wiele podobnych w tym kraju bezprawia, ale atrakcją byłoby świetną patrzenie jak człowiek-debil się miota, bo jest na tyle głupi, że uważa, że wszystko jest zgodne z prawem ipso iure, ale że mu urzędniczyna na stanowisku tak napisała. Generalnie kodeks karny jest bezradny wobec błędów urzędniczych, zawsze można podeprzeć się działaniem w dobrej wierze i tym podobnym zamydlaczom. Odniosę się i do Bonzo, który twierdzi, że spółka bez administracji świetnie sobie poradzi. Oczywiście trzeba podejść do Bonzo z dużą dozą pobłażania. Nie miał chłop chęci do nauki , kapki pieniędzy czy zwykłego szczęścia, a poza tym do szkoły było pod górkę, toteż musi uzasadnić swoje ciężkie dzieciństwo. Nie trzeba kończyć nie wiadomo jakich szkół, grunt, by być dobrym fachowcem w czymkolwiek, byle nie było to leserstwo. Sęk w tym by jednocześnie zdawać sobie sprawę z własnej niewiedzy na pewne tematy i nie usiłować się mądrzyć, bo stajemy się tylko śmieszni. To tak, jakbym ja zaczął opowiadać o obróbce skrawaniem. Ale ad meritum, które będzie krótkie. Bonzo twierdzi, że administracja jest zbyteczna. Czy nie słyszymy podobnego tonu wobec różnych naszych działów z ust prezesów? Ten zbyteczny, tamten zbyteczny, sam to zrobię. Bonzo, jako fizyczny, może być poniekąd potraktowany jako dziecko, któremu można wybaczyć i który przez to unika ośmieszenia. Czyż nasz zarząd, w skład którego powinien wchodzić kwiat inteligencji, doświadczenia na odpowiednich stanowiskach, znajomości merytorycznej strony działalności spółki, ale i zasad finansów, prawa, zarządzania zasobami ludzkimi oraz obycia, nie podziela zdania Bonzo? Ten zarząd, który powinien widzieć szerzej od fizycznego, od umysłowego, od szefostwa związków, robi wszystko, aby udowodnić, że horyzontami nie różni się od takiego Bonzo, z tą różnicą, że Bonzo horyzonty ma tak samo wąskie jak ci u góry (nawet na wierchuszcze pisu), ale ma też dwie sprawne ręce i świetny w nich fach. O wierchuszcze trudno coś podobnego powiedzieć.

Jan
Pracownik

może wyjaśnię, obu stronom. Powyżej to totalitaryzm w pigułce. Także i w KOKu.

Jan
Pracownik
 Pytanie
@Jan

(usunięte przez administratora)Bo dopóki nie napisałem zdania o tym "co poeta miał na myśli", było wszystko OK. Wierszyk Wam nie pasuje, bo traktuje o zamordyzmie, ale, że w firmie taki panuje już Wam wisi? Znają Państwo rolę sygnalisty, którego zadania i ochronę należy wdrożyć w przyszłym roku w dużych przedsiębiorstwach, a którego implementacji Polska musi dokonać w grudniu? Państwo stoją po stronie pracowników czy pracodawców, którym pozwalacie zakupić możliwość moderacji forum i dowolnego kształtowania swojego wizerunku? Nie stoję bynajmniej po stronie miernot i leni. Uważam, że żadna firma to nie jest zakład pracy chronionej, a pracownikowi należy się płaca adekwatna do jego zakresu obowiązków i kwalifikacji. Hasło "godna płaca" bawi niezmiernie, zwłaszcza w ustach człowieka po podstawówce bez uprawnień na cokolwiek. Poza tym akurat w KOKu jest chyba wystarczająco związków do ochrony praw pracowniczych. Natomiast razi, jeśli zewnętrzna strona swoimi działaniami sprawia wrażenie, że to nie o pracowników jej chodzi a o pracodawców. Bo sam zarząd powinien być Wam wdzięczny za umożliwienie mi pisania tutaj. Jeśli już się tutaj wygadam to może nie będę miał ochoty pisać bardziej publicznie i bardziej dosadnie. Gazety od lewa do prawa tylko czekają na klikalność przy okazji publicznego prania brudów, a tego akurat nie chcę, dopóki mogę sobie tutaj poużywać w delikatny sposób. :)

Ola
Pracownik
 Pytanie
@Jan

Czemu Janie nie piszesz w żadnej gazecie czy gdzieś? Chętnie poczytałabym coś innego niż to o KOK

3
Jan
Pracownik
 Pytanie

Niezmiernie bawi Wasza roszczeniowość. Mje sie należy. Kurs zrobiłech to dawajta podwyżkie. Lepszy jestem niż taki pierdzoncy w stołek, bo on nic nie potrafi. Policzyć czy pieczontkie przystawić potrafi każdy, nie to co ja: chodzę dumnie po parkingu z pustym miejscem na broń. Broni nie mogie używać, bo jeszcze wystrzeli z nienacka, dlatego broń dla bespieczeństwa tszymam w schowku. Powinienem jeszcze dostać nagrodę za pszesdżeganie pszepisów bezspieczeństwa i higieny pracy. Bespieczeństwa bo bespiecznie odkładam broń do schowka, a higieny pracy, bo zanim zacznę szychtę pół h pucuję sobie w uszach i nosie, i w innych częściach ciała, by były wypucowane, na koniec to samo. W dozorze nie chcom zawnioskoawć dla mnie o nagrodę, a pszecież mje sie należy. Mam w chałpie 4 dziecioków. Kohany rząd daje piniondze na dziecioki, ale tyż powinien dawać wincyj, bo przez Tuska i żarłocznych przedszembiocuf wszystko coraz bardziej drogie. Nie może być tak, że wrócił Tusek i zabierze uczciwie pobierającym uposażenia. Moja nie może pracować, bo mamy 4 dziecioków. Najmłodsze chodzi już do przeczkola, do starszaków, a nie wyobrażom sobie by odbierała je o 15,30. Prawdziwa kobieta siedzi w domu z dzieciokomi, nawet dużymi, a jeśli już dostanie do głowy i koniecznie chce pracować, to najwyżej na pół etatu, żeby odbierała bombelka do nastoletniości ze szkoły i zdążyła mi łobiod uszykować co dzień kiedy wracam sterany z roboty. Przychodza i łobiod ma być już na stole. Zresztą kobicie piniondze potrzebne aby na waciki i nie za dużo, żeby nie wpadła w pychę, że ma. Bo jak ni ma, to bardziej kocho mynża bo ten ma, wiync ona bez niego zginie. I nie była zmęczono wieczorem i ni boloło jej głowa kiedy jak Bóg przykazoł jest pora na seks. Wyicie, te codzienne 3 minuty durzo dajom. I bes gumki, bo ni lubia a poza tym to grzech. A co do steranio, wy nawet ni wiecie jaka to jest cinżka robota takie chodzenie po placu z pustom kaburom. W pełnym słoncu, deszczu, śniegu, a tam wilki jakieś. Powiedzioł mi kieryś z dozoru cobym sam trocha dozorowoł, bo on musi na rewir. Git. Co za problem. Ale wiecie jakie te ludzie są wredne, moi właśni koledzy? Ja jednemu że ma iść tam, a on, że nie może, bo go palec boli. Drugi nie może bo od wczoraj nie wytrzeźwiał. Trzeci akurat ja miołech iść do niego to polozł kurzić, chyba trzecią fajkę w tej godzinie, się zestrowoł cho§. To ja wziołech swoje fajki i ida do niego by wydać polecenie, to jak zaczoł opowiadać o pornosie, którego wczoraj widzioł (dlatego taki zmięty jest dzisiaj), to powiem wom, że z niego winkszy prozaik okoliczności przyrody niż Orzeszkowa w Nad Niemnem, że scenariusz tego pornosa opowiadał w trzy godziny. To i dniówka zeszła. Wielka mi sztuka rządzić ludźmi. Kiedy szef wócił to mnie opierd. Lił, że zadanie nie zrobione, to mu w zamian opowiedziałech ten przyrodniczy scenariusz. Też słuchał. Dlatego wiem, że potrafię rządzić i tymi i tamtymi, a więc mje się należy.

2
Nie ciekawy
Pracownik

Czyli o nowym prezesie wiemy tyle, że wsadzono go na stołek bo jak piszecie nie ma merytorycznego przygotowania. Szkoda chłop weźmie odprawę, popławi się luksusach prezesowskich i za trzy miesiące zniknie. z tym że on do innej spółki a ludzie do pośredniaka.

armagedon
Pracownik
@Nie ciekawy

posadzić irka na stołku będzie dobrobyt jaki zapowiadał !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zostaw merytoryczną opinię o Konsorcjum Ochrony Kopalń - Zabrze

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Konsorcjum Ochrony Kopalń?

    Zobacz opinie na temat firmy Konsorcjum Ochrony Kopalń tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 55.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Konsorcjum Ochrony Kopalń?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 51, z czego 3 to opinie pozytywne, 25 to opinie negatywne, a 23 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Konsorcjum Ochrony Kopalń
Przejdź do nowych opinii