Po tych dawniejszych komentarzach zastanawiam się czy zarobki ostatecznie się zwiększyły? Myślę konkretniej o pracy jako korektor tekstów naukowych. na stronie niestety nie podają stawek a wstępnie chce aplikować. czy jest tu ktoś kto aktualnie redaguje i by ocenił warunki?
A ja nie mogę się zgodzić. Książki, owszem, są wymagające, jak to naukowe, więc trudne do zredagowania. Przez kilka lat współpracy nie było problemów z wypłatami, a współpraca sympatyczna.
@Korektora, piszesz, że nie jest to łatwa praca. Rozumiem, że to miejsce raczej dla osób z dużym doświadczeniem w branży. Rotacja jest z tego powodu duża czy raczej korektor w WKA może pochwalić się długim stażem?
Jeżeli korektor ma doświadczenie, to raczej szybko odchodzi, bo stawki tu są baaaardzo niskie i nie ma za bardzo szans na wyższe. Z tego powodu ta praca, określona jako trudna, wykonywana jest często przez ludzi bez doświadczenia, bo godzą się oni na jakiekolwiek stawki, tylko potem inni mają więcej pracy, jak łamacz albo redaktor, o ile mu zależy na poziomie
czy to nie jest błędne koło trochę że ludzie bez doświadczenia robią ciężką pracę - zakładam też że przez to są błędy i trzeba poprawiać , zamiast zapłacić komuś doświadczonemu lepszą kwotę i nie mieć problemu z korektą ? firma tego nie widzi ?
Może i widzi, ale widocznie z jakiegoś powodu wciąż to się bardziej firmie opłaca. Nie wiem, jak jest w 2022, ale w 2021 roku wciąż były stawki 40 zł za korektę i 60 zł za arkusz redakcji, a za skład średnio 70 zł - wszystkie kwoty brutto. Doświadczone osoby za taką pracę biorą nawet trzy razy tyle, zwłaszcza, gdy mają swoją działalność. Natomiast osoby, które chcą mieć jakiekolwiek doświadczenie, godzą się na taką stawkę, a potem rezygnują ze współpracy i idą w miejsca lepiej płatne
Zgadzam się. Stawki za korektę i redakcję są śmiesznie niskie. Już lepiej wykładać towar w supermarkecie. W ogóle krakowskie wydawnictwa marnie płacą.
No to słabo raczej z nimi bo serio brzmi to dość nisko... Ale zastanawiam się czy one takie od lat są niezmienne czy jak to wygląda?
To prawda. Warszawskie wydawnictwo zaproponowało samo stawkę ponad 4 razy wyższą, niż proponuje KA. Aczkolwiek nigdzie w Krakowie nie proponowano niższej stawki, niż jest w KA. Dodatkowo nigdzie nie było tak źle napisanych książek
No i firma przy takich stawkach jakie tu mają konkurencyjnie a rynku się utrzymuje? Zastanawia mnie ta rozbieżność, bo to chyba ze strategii wynika? pytanie czy to skuteczne?
Gdyby oferowali przyzwoite stawki, to nie byłoby takiej rotacji pracowników. Nie ma co liczyć na podwyżkę, bo adeptów do "zaszczytnego" zawodu korektora nie brakuje. Pracują tacy za grosze i jeszcze są z tego dumni.
To uważasz, że pracownicy psują rynek? No ale przecież ich praca jest jakoś weryfikowana no i sam mówisz że przez to jest rotacja. Myślisz że dla nich ta rotacja to problem?
Gdyby wszyscy jak jeden mąż odmówili pracy za mocno zaniżone stawki, to na pewno pracodawca szybko by zareagował, dając podwyżki. Jeżeliby tego nie zrobił, poszedłby z torbami.
Czy ktoś składa książki dla Księgarni Akademickiej? Jak wygląda współpraca z tym wydawnictwem? Warto?
Nie warto. Stawki są baaaaaaardzo niskie, pozostają na tym samym poziomie od wielu lat. Z kolei składy wcale nie są łatwe - mnóstwo przypisów, niekiedy tabel, wykresów itp. Książki są słabo przygotowane przez redaktorów, korekta to tysiące zmian. Bywa, że tych korekt jest ze 3 albo 4, bo ciągle coś dosyła redaktor prowadzący, nawet po ozalidzie. A wszystkie te korekty są oczywiście "w cenie za arkusz". Jednym słowem: nie warto
Potwierdzam w 100%. Czasami mam wrażenie, że osoby tam pracujące nawet nie sprawdzają, co przesyłają dalej. Potem składasz taką książkę i załamujesz się w połowie, bo widzisz, że przysłali ci totalne badziewie, a nie profesjonalnie przygotowany tekst. Dlatego nie warto się żałować, tylko od razu liczyć więcej za skład, tym bardziej, że książki raczej należą do kategorii trudniejszych. Z góry polecam przyjąć taką zasadę, żeby uniknąć nieprzyjemności.
Około 70 zł brutto za arkusz, czasem mniej, czasem więcej. Natomiast warto popatrzeć na cenniki osób mających własną działalność - ceny za arkusz tekstu naukowego zaczynają się od 140 brutto.
Ludzie z własną działalnością muszą sami opłacić wszystkie składki ZUS, podatek, dlatego podają ceny, które pozwolą im na zarobek po opłaceniu tego wszystkiego
Ale to bardziej osobom na własnej działalności nie opłaca się współpraca z KA, bo dla wydawnictwa to taki sam koszt jak w przypadku osoby bez własnej działalności
No widzisz po prostu nie wiedziała jak to działa to tym lepiej, że to podkreślasz, bo sobie przekalkulować teraz jaśniej może sytuację. Co nie zmienia faktu, że b2b nie każdemu niestety leży... Nikt nigdy nie próbował inaczej się dogadać?
Co na masz na myśli "inaczej dogadać"? Przy bardzo trudnych książkach można niekiedy negocjować stawkę, ale to i tak dużo więcej nie będzie, a pracy będzie dużo więcej. Natomiast co do form rozliczenia, to albo korektor czy redaktor wystawia fakturę, albo wydawnictwo daje umowę o dzieło
Zastanawiające, że od dość dawna nikt tu nie zamieścił opinii o pracy, chyba, że tak dobrze się pracuje?
Raczej tak źle, że każdy chce o tym jak najszybciej zapomnieć :P i nawet nie tracić czasu na pisanie opinii
Firma nie płaci korektorom za wykonane usługi. Umowy nie ma. Później mówią, że jakość niska. A po kilku miesiącach wydają książkę z Twoimi uwagami. Prezes cierpi na amnezję i sprawy kończą się w sądzie. Gotowi na wyzwania? Moje sugestie dla Wydawnictwo Księgarnia Akademicka: Zacznijcie szanować ludzi
Ktoś cos wie?