A jak maja ci co traktotami jeżdżą? Napisze ktoś ?
Ogólnie 2 Polaków jeżdzi na traktorach raczej żle nie mają pracują już sporo lat gdyby była lipa to by tam długo tak nie siedzieli.
możliwe że źle nie mają, Andrzej/ przez chwilę był grupowym, ale nie chciał użerać się z Romanią, i zrezygnował, drugi pan B....możliwe że lubi to zajęcie ...ale czasem i jemu nerwy puszczają, a Grzegorz też chyba tam pracuje o ile Romania go nie wygryzła.....wszyscy inni DOBRZY kierowcy zwiali z tamtąd
@Spokojna Czy to dobry kierunek dla osób bez wcześniejszego doświadczenia? Jak długo trwa kontrakt, i czy można liczyć na pomoc w zakwaterowaniu? Przydałyby się na forum nowe informacje o Obst Plantagen Schemmel. Każdego dnia osoby poszukujące pracy, odwiedzają forum GoWork.pl, by zdobyć informacje o przyszłym pracodawcy.
To nie jest firma w której można zarobić, panuje bardzo duży bałagan, gdy byłem to był totalny chaos , często nie było wiadomo o której wychodzimy w pole, godziny wyjścia były przesuwane kilka razy, sami grupowi za bardzo nie wiedzieli co i jak , tam wszystko jest ustalane w trakcie pracy Kontrakt hmm, możesz zjechać już następnego dnia , lub po tygodniu jak ci pasuje Nie polecam przyjeżdzać w nocy ...byłem świadkiem zdarzenia :bus przywiózł chłopaka w nocy, zaczęło padać, siedział przemoczony do rana pod starym dębem, nie miał go kto zakwaterować
Do Blasera w Ravensburgu, a Ty tylko tutaj czy też gdzie indziej ?
Ja byłam tu 2 razy już teraz chciałam gdzieś indziej pojechać ale samemu lipa. Chociasz pierwszy raz jak tu jechałam i ogólnie pierwszy raz za granice też sama. Bym pojechała gdziekolwiek ale nie sama tylko z kimś a ktoś z twoich znajomych tu był u schemmela?
Odradzam wszystkim Schemela,byłam w zeszłym roku ,tyrasz za grosze A warunki mieszkalne i sanitarne tragiczne.
A długo tam byłaś? wiem że w niemczech w innych miejscach mniej płacą. Chciałam jechać gdzieś indziej ale nie mam nic pewnego niestety
Byłam trzy tygodnie.. za skrzynkę płacili 2.30 ,a trzeba bylo zbierać tylko równe truskawki ,żadnych krzywych A tych było więcej,krzywe sie wyrzucalo,Rumuni kradli.Tragiczne warunki sanitarne,brak wody w baraku,zeby sobie kawe czy herbate zrobić,do prysznica i Wc trzeba bylo iść 100 metrów a czasami nie było cieplej wody,jak bylam było 200 Rumunów i 150 Polaków, Rumuni byli traktowani lepiej
Zastanów się ...w tym roku u Schemmela ma być ok 700 osób z Rumuni, trochę już jest na miejscu ,nie mam pojęcia do czego ściąga tyle ludzi, truskawka jest ale dużo mniej niż w latach poprzednich, a porzeczka to też wielka niewiadoma , może być przemrożona ...albo wypalona przez oprysk....będzie walka o krzak ...tak jak w zeszłym roku Z wypłatą też może być różnie, czasem możesz poczekać trochę, gdyby było dobrze to osoby które pracowały tam kilka sezonów nie rezygnowały by z pracy
W tym roku nie będzie 150 Polaków... może 20-30 z kierownictwem,Polacy zrezygnowali z tego miejsca, zostali nieliczni...ale oni także się wykruszą...Rumunia jest o wiele lepiej traktowana , szefostwo o nich dba
700 osób?skąd ta liczba masakra ty byłaś w tam tym roku? nie wiem już sama a masz może jakieś sprawdzone miejsca na innych plantacjach? gdzie można pojechać i jest normalnie.
Byłam w zeszłym roku, ale krótko , po pojechałam w inne miejsce /Holandia/przez biuro pracy. Do Schemmela nikt z moich znajomych już nie jeżdzi, Bockop, Karls , Thierman tam ludzie jeżdzą i w miarę zarabiają, wiadomo wszędzie trzeba pracować , ale tam dadzą trochę zarobić, za szrot też płacą, u Szemmela szrot wyrzucasz na słomę
A przez które biuro pracy? w tym roku też jedziesz przez biuro? i jak dobrze było w Holandii. A te biuro uczciwe dużo się płaci za biuro? przez olx znalazłam do Holandii i nie wiem czy jechać tam.
Ok rozumem ale lipa przez biuro lepiej bez pośredników bo często oszuści i jeszcze kase płacić
a dokładnie kontrolują rajki ? wracają ? I jak jest z czyszczeniem ? sprawdzają ?
Tak sprawdzają, tych co wiesz kilka lat jeżdzą to nie sprawdzają;) i wracają a tam gdzie byłaś jest nie za ciekawie tak? Zastanawiałam się czy tu jechać czy do holabdii bo na necie znalazłam do holandii na truskawki też ale samemu i nigdy tam nie byłam
Tak, ja się wybieram . Jadę z podkarpacia , a Ty? Czy to prawda z tymi wypłatami? Że jest problem ?
Byłam tam 2 razy mi wypłacili normalnie w dniu wyjazdu. Dla niektórych na konto przelewają. Ja jestem z mazur a kiedy jedziesz? ja zamówię busa sobie na 9 czerwca. Byłeś tam już? czy pierwszy raz jedziesz tam?
Z wypłatami w tym roku dla Polaków może być różnie , a mogą też nie dostać wynagrodzenia jeśli firma ogłosi upadłość , coś się kroi skoro wielu Polaków zrezygnowało z tej firmy W tym roku ma być bardzo dużo pracowników z Rumunii, oni dostają pieniądze do ręki/w zeszłym roku i poprzednim tak było, Polacy dostawali część do ręki ,a resztę na konto....na konto wpłynęły po kilku miesiącach, niektórzy Polacy dostali od razu do ręki całość ..ale takich ludzi było bardzo mało , mieli mało zarobione ./ Na tej plantacji trzeba bardzo się pilnować : np skanery się wieszają i nie ma naliczonych odpowiednio kilogramów...ogólnie jest mega duży bałagan, zero jakiejkolwiek organizacji . .Lepiej poszukać innego miejsca
skoro jedziesz kolejny trzeci ? raz do tej firmy to raczej jesteś zadowolona i z pracy i z pieniędzy
Ty jedziesz w tym roku? nie wiem czy to ty ale ciebie kojarzę z tamtego roku bo była Ruda pamiętam.
Ja tam nigdy nie pracowałam ,miałam możliwość , ale zawsze było coś innego... moje znajome z pracy w Polsce tam jeździły, ale w tym roku nie jadą ,bo sie tam bardzo dużo pozmieniało, dwie z nich dostały pieniadze za pracę dopiero w październiku , a inne jeszcze później , Podobno Rumuni zjezdzali i musieli mieć wypłaty w gotówce
Czy jedzie ktoś w tym roku do schemmela?
Proponujesz firmę Karls byłaś tam ? lepiej jest niż u schemmela? Bo nie mam nic pewnego i miałam wybrać się do schemmela.
bez porównania, U Schemmela to teraz jak w obozie cygańskim mówię o kampingu i o polu , bo w polu jest wolna amerykanka , rumunom wszystko wolno , nawet zabierze Ci owoce ....bo mu ,albo jej brakło do skrzynki, nie poskarżysz się bo nie ma komu , rajkowi ręce umywają ,albo mrukną coś tam i tyle. U Karlsa jest na razie OK
tak pracowałam u Karlsa , i na innych plantacjach również, do Schemmela jeżdziłam także , Dawniej było w miarę , ale od ok 2lat , zmieniły się osoby zarządzające plantacją i na plantacji zaczęli pracować Rumuni, Niektórzy z nich lepiej pracuję od polaków, ale większość robi co chce, nie ma organizacji w pracy, osoby zarządzające nie maja wspólnego zdania ,potrafili się kłócić i wyzywać w polu przy pracownikach. Mało pól, bardzo dużo pracowników, nie da się zarobić Nie polecam tam nikomu jechać, trzeba szukać innego miejsca
W tym roku też do karlsa jedziesz? ja w tam tym roku byłam u schemmela też;(. Też bym pojechała ale w pewne miejsce
W tym roku do Karlsa nie jadę , mam pracę w Polsce , od Schemmela papiery przyszły, ale tam to już nieliczni Polacy będą pracować ,albo wcale.....a czemu ?na to pytanie pewno znasz odpowiedź.
Znalazłam ofertę do Wielkiej Brytanii na truskawki do allanhill farm bym pojechała na pewno lepiej jest niż u schemmela i to dużo. I chyba tam pojadę ale sama trochę lipa.
Witam, miałem tam zamiar jechać ale jak to czytam to się wacham.
Tam nie ma sensu jechać , chcesz coś zarobić to szukaj innego miejsca, w tym roku będzie raczej niewiele osób pochodzenia Polskiego,większość którzy tam jeżdzili do pracy,zrezygnowali z tej plantacji w tym roku. Pola stare ,wyrodzone, mało ha, nie ma nawadniania.... , jest trochę porzeczki ale zaniedbane, żle poprzycinane , nie rodz pieknych owoców na których można zarobić ... Rumunom wolno wszystko,/ tam pracują w większości rumuńscy cyganie/ Osoby zarządzajace grupami"GRUPOWI" zrezygnowały z pracy... od dwóch lat na plantacji panuje chaos...nikt nic nie wie, o wyjściu w pole i innych sprawach organizacyjnych dowiadujesz się kilka minut przed pracą. W razie choroby ....wracasz do Polski...bo do lekarza problem
Wybiera się ktoś w tym roku tam do pracy???? .......na stronie piszą ze będą przewidziane jakieś premie .....
Ja jade, mimo trudnych początków rok temu nie było tragedii. Kwestia kondycji, oraz wytrzymałości...
Powodzenia życzę.na tej plantacji już nie liczy się kondycja i wytrzymałość.....możesz zebrać dużo kilogramów ....i prosić aby łaskawie wypłacili zarobione pieniądze........ po kilku miesiącach
Mi wypłacili w dzień wyjazdu, do ręki. ok nie byłam do końca, i nie mówię że jest tam idealnie (bo nie jest)
Byłam tam 2 razy. w 2015 i 2016 nie polecam nikomu tego miejsca do pracy . Oszukują przy rozliczeniu nie zgadza się wypłata ilość kilogramów truskawki i porzeczki więcej już tam nie jadę. Jeszcze dla dużo osób w tym roku 2016 do teraz nie wypłacili pieniędzy
Byłem ,pracowałem ......więcej już tam nie pojadę ....bo nie będzie do czego....plantacja jest NIEWYPŁACALNA...do dnia dzisiejszego czyli 01-10-2016 wiele osób które tam pracowały nie dostały swoich ciężko zarobionych pieniędzy. Plantacją przez ostatnie dwa lata zarządzają trzy osoby ,...efekty już widać. od dwóch lat na plantacji pracują Rumuńscy cyganie.... ale oni też za darmo pracować tam nie będą
Byłam, doświadczyłam na własnej skórze, wszelkie złe opinie to prawda jeden wielki syf zero poszanowania dla człowieka, jesli nie ma pogody to zdajesz sobie sprawę ze nie bedzie zarobku, a tam cie przeciągną po polu, owoców nie zbierzesz bo pada deszcz a na kolejny dzień wysyłają tam wszystkich pracowników żeby czyści (usunięte przez administratora) kiedy można wysłać część. Jak kilkaset osób moze uzbierać owoc i zarobić na CZYSZCZENIU podkreślam pola? pięć rszy zmieniana godzina wyjścia na pole a ty biegaj i sprawdzaj czy moze wisi kolejna kartka ze zmianą godziny wyjścia. Robienie z ludzi (usunięte przez administratora) Jak jest sezon w pełni to oczywiście ze jest owoc, ale to nie trwa długo wierzcie! Nieodpowiedni owoc trafia pomiędzy rajki czyli na glebe nie na zaden drugi sort za czyszczenie tego gowna nikt nie płaci. Warunki mieszkaniowe i sanitarne w szczególności uwlaczajace. Mam porównanie z innymi miejscami pracy za granicą wiem co mówię. Schemmel plantagen to ostatnie dno, syf i brak poszanowania dla człowieka i pracownika który ciężko dla nich dogina. Będę ten komentarz kopiować i wklejać na różne fora aby przestrzec takich mądrych jak ja którzy nie wierzyli i musieli sami doświadczyć. Dodam jeszcze ze w sezonie 2016 pan shemmel musial dzwonić i wysyłać pisma do swoich stałych murzynów czyli polaczkow bo rumuni tak czy inaczej przyjadą a polaczkow coraz mniej. Wymieniać można jeszcze dlugo to taki ogólny zarys tego syfu.
Co wy opowiadacie? Tak! to ciężka praca ale idzie to wytrzymać, ciepła woda jest ale w odpowiednich godzinach, (woda musi się nagrzać dla tylu osób) i idzie dobrze zarobić tylko pamiętajcie to zbiory, praca jest zależna od warunków atmosferycznych. Organizacja jest do kitu ale nie jest tragiczna i Polak polaka wspiera. Ale jeżeli ktoś wytrzymał ciężki początek gdzie padało i został do końca to zarobił bardzo ładnie. Ja zarobiłem bardzo ładnie :) a i za kościół nie płaciłem, jedyne co to za ubezpieczenie no i na początku za kampa, no i oczywiście wyżywienie na własną odpowiedzialność, autobusy do sklepu jeździły co tydzień :) kondycję trzeba mieć, wysypiać też się da :) Po przyjeździe odpocząłem i jestem zadowolony :) to były przyjemne wakacje :)
To ty chyba na innej plantacji byłes bo tam jest syf kiła i mogiła a zarobki do (usunięte przez administratora) totalne oszustwo tam panuje pola stare ludzi masa oszustwo zarobki dno
Mój tato wyjechał w kwietniu po czym pod koniec czerwca wrócił.Ta cała plantacja to totalne dno,jak sam mówił ludzie po paru dniach/tygodniach rezygnowali z pracy i wracali do Polski.Przez rumunów często było tak że brakowało wody,albo ciepła się zużyła i musieli się myć pod zimną,warunki mieszkalne nie najlepsze no ale wiadomo nie spodziewajmy się cudów..Praca która kompletnie wykańcza człowieka,jak przyjechał to go nie poznałam,zmizerniał i nabawił się garba.Warto też powiedzieć że trzeba tam uważać na niektórych Polaków którzy okradają,wiadomo nie każdy taki jest ale warto mieć oczy dookoła głowy.Śmieszne jest również to że odciągają tam za kościół,nieważne czy ktoś do niego chodzi czy nie,oni po prostu odciągają,w ogłoszeniu stawka za barak miała być mniejsza po przyjeździe oczywiście okazała się większa.Zdecydowanie nie polecam tam jechać,zarobki są marne i nie ma co zwalać winy na pogodę,wiadomo nie zawsze świeci słońce itd ale w tym sezonie nie była ona najgorsza,po prostu oni nie chcą płacić i wymyślają sobie milion rzeczy za które odciągają pieniądze.Do sklepu jest dosyć daleko,a bywało tak że rumunii zagradzali drogę autami,abyśmy my Polacy nie mogli wyjechać autem do sklepu,a gdy zwracało się im uwagę to mieli to zwyczajnie gdzieś.Po paru miesiącach zarobki wyniosły 660 euro,po zebraniu ponad tony szparagi :)
Naprawde ja byłam przez dwa tygodnie zarobilam 150 euro. Warunki były bardzo złe przez całe dwa tygodnie cały czas była zimna woda nie można było się dobrze wykąpać bo rumunki cały czas zajmowały prysznice. NIE POLECAM TAM NIKOMU JECHAĆ GDYBYM WIEDZIAŁA ŻE TAK BĘDZIE W ŻYCIU BYM TAM NIE POJECHAŁA SYF KIŁA I MOGIŁA TAM JEST OMIJAJCIE PLANTACJE SCHEMMELA Z DALEKA
Byłem 2 tygodnie nie polecam,zarobiłem na czysto 100 euro pracując 14 godzin dziennie ,więcej czyszczenia pola niż zbierania,nawet ludzie co jezdzili kilka lat zjezdzali mówili że jest coraz gorzej.A warunki socjalne najgorsze w jakich byłem a byłem już w paru miejscach ,nie dość że wracasz o 21 z pola to zimna woda pod prysznicem nie dają obiadu , syf wszędzie warunki jak w kołchozie .Jeśli ktoś nie ma wyjścia i pracy w Polsce to lepiej niech jedzie do Thiermanna lub Bockhopa.
całe szczęście, że nie pojechałem.
syf,syf i jeszcze raz syf.Co nie którym takie warunki pasuja,jak sie przychodzi z pola..100 metrów do lazienki czy wc,jak i po wode,umyc talerz i szklanke,wiadomo,ze praca ciezka,szlo by wytrzymac jak by nie te TRAGICZNE¡¡¡¡warunki,odradzam
jade z gornego slaska :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Obst Plantagen Schemmel?
Zobacz opinie na temat firmy Obst Plantagen Schemmel tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.