A na operatora wózka widłowego jakie proponują stawki?
wszystko zalezy od tego na jakie stanowisko gdziem się przez tą agencję dotaniewsz i jak sobie radzisz z wdrożeniami w nową branżę, ja idę do nich na operatora wózka widłowego
Mnie zapłacili co do grosza. Pracowałam na akord i jak się rozkręciłam, to już pieniądze fajniejsze się robiły. Ale zrezygnowałam, bo oni oferują tylko umowę o dzieło (czyli totalny szajs), w razie wypadku, czy konieczności pójścia do lekarza, do szpitala - musisz zapłacić z własnej kieszeni. Gra nie warta świeczki, nawet samochodem nie jeździ się bez OC, a co dopiero jesli chodzi o własne zdrowie. NA rozmowie rekrutacyjnej ten miły pan zapewniał, że tylko przez pierwszy miesiąc jest umowa o dzieło, a potem umowa zlecenie. Mówił to przy wszystkich!!! Kiedy minął miesiąc, zapytałam czy chcą, zebym dla nich nadal pracowała, odpowiedzieli, że tak, więc poprosiłam o umowę zlecenie, a te panie z biura w ogóle nie widziały o czym ja mówię, że ta firma innych umów niż o dzieło nie podpisuje. A zatem ten miły pan to KŁAMCZUSZEK!!! Ale pewnie jego to wali.. Poza tym, też były problemy z ciuchami roboczymi, ale ponieważ ochrona się wkurzyła i zapowiedziała, że nas nie wpuszczą bez ciuchów, to w końcu raczyli nam je dostarczyć. Do pracy nie dali nam rękawic ochronnych, a przepisy bhp jasno tego wymagają, jeśli pracuje sie z ostrymi narzędziami. Obiecywali, że oddadzą nam pieniądze za badania lekarskie, ale nie zrobili tego. Wykorzystali ten fakt, że na umowie o dzieło pracodawca nie ma obowiązku pokrycia kosztów takich badań. Uważajcie na to!!! Nie dajcie się nabrać, że trzeba pilnie, szybko, a oni jutro oddadzą. Nie zobaczycie tych pieniędzy, gwarantuję to. Poza tym panie w biurze bardzo miłe, chyba nawet jest im głupio za tę firmę, ale co one mogą zrobić. Przecież są takimi samymi robolami jak wszyscy na produkcji czy magazynie. Nie doświadczyłam mobbingu czy lekceważącego,obraźliwego traktowania. Sama decydowałam o tempie pracy, starałam się robić dokładnie, nie obijałam się i do pracy szłam bezstresowo. Pod tym względem było ok. Moim celem nie jest wytykanie, hejtowanie, ale postanowiłam podzielić się swoimi doświadczeniami, bo sama przed podjęciem pracy czytam opinie o firmie i cenię sobie konstruktywne wypowiedzi. Może moja sie komuś przyda:) Pozdrawiam
Jak to jest ,że gdy ja oferowałąm pracę za 1200 zł netto , ktora polegała głównie an siedzeniu i obsludze klienta , to kazdy mowil ,ze malo. Ale za katorgi w tym syfie jakim jest ta praca, dzwiganie kartonow - to naprawde ciezka praca - tu kazdy sie rwie. Bardzo dobrze, skoro malo wam w normalnej pracy to pracujcie na akord. Przydalaby sie tam jakas inspekcja pracy i inne organy ,aby w koncu zamknac to dziwne miejsce.
(usunięte przez administratora)
Jak masz nóż na gardle i potrzebujesz kasy, to przyjmiesz każdą pracę.. Inaczej bym się na to nie zdecydowała. Choć po ostatnich przejściach z nimi, stwierdziłam, że nie warto.. Co do weekendów w Spedimexie, to dowiadywałyśmy się o warunki jakby miało to wyglądać, ale ani panie w biurze ani osoba z agencji, która nas tam wprowadzała, nie były w stanie odpowiedzieć nam na pytanie, jaka w ogóle była by stawka za to. Dodatkowo w umowie nie ma informacji dotyczącej pracy w weekendy. Dlatego nikt się nie zdecydował w obawie, że mogliby za te dni nie zapłacić. Koleżanka miała sytuację, że dostała wypłatę mniejszą o prawie 150 zł. Kiedy zapytała Pana, który rekrutuje i wprowadza wszystkich do firmy stwierdził, cytuję "ja takich groszy nie liczę". Także przestrzegam wszystkich przed tą agencją.
A jak z pracą dla nich dla Spedimexu, ale w weekend, też akord na magazynie?
Pracuję przez Verso dla Spedimexu. Od dwóch tygodni nie mogę doprosić się umowy. Tak samo jest z odzieżą roboczą. Są dziewczyny, które pracują dłużej i jeszcze jej nie dostały. Dostałyśmy tylko buty, bo bez tego w ogóle na halę by nas ochrona nie wpuściła. Agencja uparcie twierdzi, że stawka godzinowa netto wynosi 7 złoty. Jak się okazało brutto jest 8,16. Więc po odjęciu podatków wychodzi znacznie mniej.. Kiedy zadzwoniłam do nich Pani zaczęła mi tłumaczyć, że najpierw od stawki odejmuje się 20%, potem coś jeszcze.. Jakoś pokrętnie, zeby człowiek nie zrozumiał. Już po odjęciu 20% zostaje Ci ok 6,50.. Więc robią z ludzi (usunięte przez administratora)
Pracowałam tam tydzień, zatrudniona na umowę o dzieło, stawki na akord bardzo małe. Moja dniówka jednego dnia to było 12 zł, w inne dni zdarzało się po 30-35 zł, najwięcej to 60 zł. Praca typowo fizyczna, otwieranie kartonów w alkoholem, sprawdzanie, zakładanie zawieszek, a nastepnie układanie na paletach. W ciągu dnia takich kartonów ważących z 15 kilo jeden przerzuca sie bardzo dużo. Więc kobietom nie polecam.