Zostałam oszukana przy zakupie twarożku co prawda to tylko około 13 groszy ale oszustwo to oszustwo i to jeszcze jak to się mówi w biały dzień. Podczas zakupu twarożku zapytałam panią w kasie czemu waży skoro waga jest na opakowaniu odpowiedz „bo tak ma być” zapytałam czemu odpowiedz „bo tak ma być” masakra tam pracują maszyny że na każde pytanie otrzymuje się taką samą odpowiedz. Na paragonie zauważyłam ze waga jest wyższa niż na opakowaniu zapytałam ponownie panią otrzymałam odpowiedz " że tak ma być i dodała że na ten towar jest inny kod i dlatego musi ważyć" pierwszy raz spotkałam się z takim czymś ze towar który posiada na etykiecie wagę trzeba jeszcze raz ważyć. Nie polecam tego sklepu cena wyższa niż w sklepie osiedlowym należącym do BSS. Przepraszam za styl piania ale jestem zdenerwowana ceny wszędzie idą w górę a jeszcze jakieś machlojki z wagą w sklepie to już za dużo. Pozdrawiam emerytka Danuta
Pan obsługujący kasę na monopolu to tragedia! Jego brak kultury przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Dlaczego zatrudnia się na takie stanowisko kogoś, kto ewidentnie nie powinien mieć kontaktu z klientami? Rozumiem problemy z kadrą, ale ktoś taki robi sklepowi więcej złego niż dobrego. Gdyby zerknąć za ladę, zobaczylibyśmy słomę, która sypie mu się z butów. Jest za stary. żeby nabrać trochę ogłady, a główne kompetencje sprzedawcy to ponoć kultura i życzliwość. Jak to mówią : (usunięte przez administratora) się rodzi, żyje i umiera. Gdzie ta dobra zmiana...
Firma musi mieć baczenie na silną konkurencję i pilnować kosztów. Może to jest prawdziwy powód?
Pracowałam krótko na Wyżynach. Atmosfera do d..y, wyzysk, oszustwo na godzinach, brak kwitków RMUA. Nigdy nie wiesz ile zarobisz. A jak pójdziesz się zapytać za co Ci zabrano pół premii to dyrektor handlowy wymyśli coś na poczekaniu. Za nadgodziny nie płacą, z popołudniówki następnego dnia idzie się często na rano. Z nadgodzinami nawet w ilości 20 nigdy nie zarobiłam nawet 1900 zł. Obecnie Biedronki, Kałlandy i inne Lidle o wiele lepiej płacą i przynajmniej płacą uczciwie za nadgodziny!
(usunięte przez administratora) starasz się a oni ci wręczają wypowiedzenie twierdząc że redukcja etatów (usunięte przez administratora) prawda. dowiedziałam się że pozatrudniali obcokrajowców za marne grosze,wyzyskiwacze
Szkoda, że tak dawno nikt nie pisał na forum. Czy jest tego jakiś powód? Interesuje mnie praca w firmie i miałem nadzieję, że tu dowiem się coś więcej.
@nigdy więcej PIP piszesz, że pół premii Ci zabrali,a gdy rozmawiałaś z dyrektorem handlowym to czy powiedział dlaczego? Wspominasz jeszcze, że nie wiesz nigdy ile zarobisz.A na rozmowie jaką stawkę Ci podali ?
Dzisiaj to jest 6 . 02 . 17 byłem w PiP na Wyżynach i takiego oszustwa dawno nigdzie nie widziałem . Były owoce kakaowca i cena na stoisku 49,99 za kilogram . Sprawdziłem , że taki owoc waży około 0,5 kg więc wyszło mi , że zapłacę ok . 26 zł . Dobrze , że nic więcej nie kupowałem , bo może bym się nawet nie zorientował , bo pani w kasie naliczyła mi ok . 44 zł bo ma zakodowaną cenę 89 ,99 zł . Poszedłem na stoisko i przyniosłem jej cenę ze stoiska , to powiedziała , że jej to nie obchodzi . Oddałem owoc mocno zniesmaczony . Jutro pojadę sprawdzić jaką mają cenę .
I to jest opinia o pracy w sklepie, zamiast napisać bezpośrednio do nich glabie jeden to zawracasz tu głowę jakby kogos to obchodziło. Widać ze Ciebie myślenie boli.
Witam, czy to prawda że na kasie jest 2500 podstawy na rękę a z nadgodzinami 3000 na rękę ?
jakby było 2500 lub 3000 na rękę to ,myślisz że ogłoszenie by jeszcze wisiało? skąd się urwałeś/aś człowieku ? to sa zarobki brutto minus 600 zł co nanmniej odlicz jeszcze składkowe zus emerytura i podatek :)
Cześć, może mi ktoś udzielić informacji na temat pracy w Pi P na Wyżynach widziałam informacje że potrzebują do pracy, trochę mnie to dziwi że nie ma chętnych
@ heya neistety często prezesom wydaje sie ze są "ponad" ludźmi. faktycznie są tylko pozycją, ale poza tym nie....
Pracownik jest nikim w tej pożal sie Boże 'firmie'. A prezes to chyba sam nie wie co kierownictwo wyprawia.
PROSZĘ ZWRÓCIĆ UWAGĘ NA PRZETERMINOWANE PRODUKTY! WASZ PIOTR I PAWEŁ STAŁ SIĘ WYLENGARNIĄ PRODUKTÓW Z TERMINEM WAŻNOŚCI KILKU DNI! SKLEP W OCZACH MOICH I MOICH ZNAJOMYCH (PAŃSTWA KLIENTÓW) JEST PONIŻEJ KRYTYKI. STARE SERY, JOGURTY, I NIE MÓWIĘ TUTAJ O LODÓWKACH "PROMOCYJNYCH" DZIADOSTWO!
(usunięte przez administratora)
ze względu na dynamikę i spontaniczność ? jeżeli wystarczają Ci te cechy w pracy do tego aby uznać ją za naprawdę interesującą i warto wykonywania przez resztę życia to gratuluję ;) zwróć jednak uwagę jak będzie wyglądało Twoje życie za kilkanaście do kilkudziesięciu lat, kiedy dalej będziesz robił to samo dzień w dzień
pomylkowo...opinia powyzej byla do osoby pod nickiem 1234
'Polecam' zakupy w tym sklepie! Na sali sprzedaży jest taki syf i niedobór, że łatwo jest zdobyć rabat -15% na zakupy. Kadra zupełnie nie ogarnia tego co się tam dzieje... na całą sale tylko jedna kasjerka (zapomnij, że ktoś obsłuży Cię na piekarni lub wyśle kupon lotka). To sklep dla ludzi o mocnych nerwach: wiecznie musisz na coś czekać + błędne ceny (tu tez można wyhaczyć rabat) + opryskliwi kierownicy (mam na myśli nadmiernie opaloną młodą Pani, która chyba traktuje pracę jako przymus i przeszkodę w pisaniu smsów na boku). Podsumowując, sieć sklepów cieszy się raczej prestiżem, ale przypadek z Fabrycznej to jakaś czarna owca w rodzinie.
Mars, dziwny człowieku nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ale to strona opinii o pracodawcy gdzie wypowiadają sie pracownicy a nie forum klientow Pip, radze nauczyc sie czytac ze zrozumieniem.
Praca w Piotrze i Pawle na Fabrycznej nie jest taka zła jak piszecie. Czytając te wszystkie negatywne wypowiedzi odnoszę wrażenie, ze wypowiadają się tak źle byli pracownicy, którzy nie potrafili momentami docenić tego co mają i poświęcić trochę więcej niż nakazuje norma. Kierowniczka jest tylko człowiekiem jak każdy z nas i ma prawo popełniać błędy, ale to nie znaczy, że nie idzie się z nią dogadać. Wystarczy tylko chcieć. Jakoś na tradycji i warzywach jest moim zdaniem bez zarzutu, ale jeśli chce się kogoś oczernić to się wszystko nazmyśla( i tutaj gratuluję wszystkim bujnej wyobraźni). Ludzie nigdzie nie jest idealnie, a pracować trzeba. Tylko efektywna praca przynosi jakieś rezultaty. :)
A macie jakieś opinie dotyczące pracy w sklepie na wyżynach?
nie podejmujcie pracy w tym sklepie na stanowisku kasjer-sprzedawca, chyba ze chcecie byc traktowani jak ścierka do podłogi.a co do mięsa i wędlin to faktycznie sa stare..
WSZYSTKIE TE OPINIE TO BREDNIE I KŁAMSTWA.PRACOWAŁAM TEŻ W PIOTRZE I PAWLE I MOGĘ POWIEDZIEĆ ZE TAK W PORZĄDKU KIEROWNICTWA TO MAŁO SIĘ SPOTYKA.TEN CO PISZE TAKIE TEKSTY NIE ZNA SIE W OGOLE NA ZYCIU ANI NA RYNKU PRACY.TO ZE SIE ZMIENIA KIEROWNICTWO CO ROKU TO NORMA W TAKICH SIECIACH, TAKI JEST SYSTEM. JEŻELI CHODZI O KIEROWNICTWO TO NA PRAWDE NIE ZNACIE PRACODAWCÓW, NIKT TU NIE KRZYCZAŁ NA CIEBIE, NIE WYZYWAŁ, NIE STAŁ NAD TOBĄ CZY KRYTYKOWAŁ,Z KAŻDYM PROBLEMEM MOŻNA BYŁO PODEJSC,NA SPOKOJNIE MOŻNA POGADAĆ, WIADOMO PRACOWAC TRZEBA JAK WSZEDZIE, ALE ZAPIEPRZ... GDZIE? W CARREFURZE SIĘ WYKŁADA NA CZAS PALETY WYŻSZE OD CIEBIE, TAM NIKT CIE NIE GONIŁ A WIADOMO ZE JAK SIE POZWALNIALI TO ŻEBY TAKI SKLEP OGARNĄĆ POTRZEBA TROCHĘ PRACY,ALE JAK SIĘ NIE CHCE TO ZASZE BĘDZIE ZAPIEPRZ. A CO DO GODZIN TO NIKT NIKOGO NIE ZMUSZAŁ KIEROWNICTWO ZAWSZE SIE PYTAŁO CZY MOZESZ ZOSTAC.O WĘDLINACH- SAME BREDNIE, WARZYWA CODZIENNIE PRZYJEŻDŻAŁY ŚWIEŻE, NAWET MAŁA PLAMKA I JUŻ TOWAR SZEDŁ NA STRATY NIGDZIE TAK NIE MA, WYGLADAŁY JAK Z OBRAZKA,. . . BARDZO FAJNY SKLEP POLECAM WSZYSTKIM
(usunięte przez administratora)To ze Ty to lubisz nie znaczy ze jest tak na kazdym sklepie, w kazdym miescie. Popracujesz pare lat to zobaczysz (usunięte przez administratora)
nick 1234 to napewno Agnieszka (kierownik sklepu) probuje sobie podreperowac opinie sklepu ale ni (usunięte przez administratora)jest nie ogarnięta i nie ogarnia sklepu tak jak i strat
Akuraaaaaaat!