Opinia byłego pracownika: Atmosfera jest ok, jeśli wszystko jest ok. Niestety uczelnia ta uczy zarządzania,a sama jest zarządzana w potworny, nepotyczny sposób. Władza przekazywana pokoleniowo. Socjal bardzo kiepski, wynagrodzenia marne, chęć zmiany czegokolwiek kończą się u naiwnych pań u władzy uczących się zarządzania na żywym organizmie. Mnogość tematów, projektów bez wartości, bez poszanowania dla dobrej, zaplanowanej pracy. Kiedyś było znacznie lepiej. Niestety co bardziej wartościowi ludzie stąd odchodzą.
Da się odczuć brak satysfakcji i dumy z uczęszczania na tą uczelnie. A pobierają bardzo duże pieniądze od studentów a nie oferują nawet pomocy w sytuacjach kryzysowych.
na WSB studiuję anglistykę i mam mieszane uczucia co do tej uczelni. Są wykładowcy, którzy znają się na rzeczy, ale są też tacy, którzy wiedzą nie przewyższają co bardziej kumatego studenta. Kontakt z niektórymi to istna kpina. Kolega z grupy przez całe wakacje pisał maile i dzwonił do jednej wykładowczyni, a ona nic. Nie odpisuje, nie odbiera. Chciał, żeby mu w końcu ocenę wpisała z egzaminu. W końcu to zrobiła... w połowie września. ta sama wykładowczyni chyba też nie ma pojęcia o przedmiocie, którego prowadzi. a szkoda. Zajęcia z nią to istna katorga. No i prawdą jest, że największe debile też mają szansę przejść z roku na rok. Mam dziewczynę, która uczy się angielskiego od 2 lat (hah nie przeszkadzało jej to, by pójśc na studia filologii angielskiej, na której większość przedmiotów prowadzonych jest w tym języku) i nie potrafi sklecić poprawnego zdania, nawet tak prostego jak "byłam w domu", a o czytaniu i wymowie nie wspomnę, bo szkoda strzępić ryja. Czekam, aż ją wywalą, bo to jest kpina. Nie podoba mi się to, że ona ma przetrwać licencjat i mieć ten sam dyplom co ja, jedna z dwóch najlepszych osób w grupie (nie to, że się chwalę, czy coś. nie to było moim zamiarem).. ehh.. angielski znam dobrze, a nawet bardzo dobrze, przyznam, że chodzi mi o papier. Poszłabym znowu na UWr, ale na decyzję o przyjęciu trzeba było czekać do października prawie, więc zrezygnowałam, bo nie chciałam w ostatniej chwili się dowiedziec, że zabrakło miejsc. I co do samego UWr, to czasem też nie jest kolorowo. Przez 2,5 roku studiowałam tam dziennie koreanistykę no i cóż... miałam nieprzyjemną historię z wykładowcami, głównie z taką jedną.. ale nie ważne. WSB jest dla ludzi, którzy coś już umieją, wtedy mogą więcej wynieść z tej uczelni. Takie moje zdanie.
Samemu przekonałem się jak ta uczelnia wygląda i wszystko się zgadza z tym co opisujesz mój problem polega na tym że na wzgląd na moją ciężka bardzo obciążająca prace szczególnie na pierwszym i drugim roku natłoku spraw ciężko było się zorientować w porę na tym że jest bezwartościowa i dla samego papierka więcej wiedzy wyniosłem z kierunku na którym się się kształcę z technikum mojego niż właśnie z WSB we Wrocławiu. Niestety też zdążyłem opłacić już bardzo dużo i szkoda by było zrezygnować po wpłaceniu naprawdę masy pieniędzy na tą uczelnię. I błędne koło się zamyka niestety. Nie polecam osobom ambitnym które oprócz papierka chcą wynieś wiedzę i doświadczenie z uczelni zdecydowanie dziękuję pozdrawiam
witam, na stronie uczeni jest widoczna oferta zatrudnienia dla młodszego specjalisty ds. praktyk. Dwa podstawowe aspekty które mnie interesują to atmosfera i zarobki. Czy może ktoś opisać dział, w którym przyjdzie mi pracować o ile się dostane?
(usunięte przez administratora)
Piszesz o opłacalności pod względem zarobków? zestawisz to sumarycznie dla jasności? Ciekawią mnie te obliczenia. Co do kwestii rozwoju porównanie może wyjść już inne? Jak pod tym względem można ocenić pracę?
Niestety, ale muszę potwierdzić opinie. Jestem od kilku lat zatrudniony na śmieciówce. Jeśli pensum wykładowcy to 360 godzin a godzina wykładu to 95 zł a ćwiczeń to 80 zł, to nawet minimum krajowego się nie dostanie wypracowując w ciągu roku 360 godzin. Nie mówiąc o ZUS, składkach itp. Za to wymagania nie wiadomo jakie, oczekiwanie dyspozycyjności poza godzinami zajęć oraz angażowanie się w różne przedsięwzięcia za które Uczelnia nie płaci. Nie mówiąc już traktowaniu kogoś z doktoratem lub więcej, jako popychadło. Nie wiem, co na to Państwowa Inspekcja Pracy, ale może powinna się tym zainteresować. Szkoda życia na WSB.
Nie wspominając o wypłacie jedynie przez 9-10 miesięcy w roku i samowolnym przesuwaniu terminów płatności, bo tak im wygodniej.
A tego to nie wiedziałam jeszcze, że „wakacje” nie są opłacane? Ja akurat za czymś na administracji się rozglądam ale z tego co pamiętam to nauczyciele w szkołach maja nieco inaczej chyba. To tak z ciekawości co wtedy robią takie osoby? co z tymi dwoma miesiącami bez przychodów?
Jeżeli ktoś nie pracuje nigdzie indziej to ma biedne życie i próbuje się utrzymać za 10-12 tysięcy rocznie. Na bezpieczeństwie wewnętrznym 80% wykładowców jest na śmieciówkach. Ale powoli to się zmienia i doktorzy i profesorowie zewnętrzni odchodzą, bo gdzie indziej mogą zarobić więcej niż WSB, choćby na własnych uczelniach biorąc dodatkowe zajęcia. Doświadczenie wykładowcy są zastępowani przez magistrów lub ludzi z przypadku, znajomych znajomków, przez co poziom nauki spada, ale dopóki kasa się zgadza władze ignorują problem. WSB utworzyło studia II stopnia na bezpieczeństwie wewnętrznym i chciało wcisnąć większość zajęć osobom na śmieciówkach nie proponując nikomu nowemu pełnego etatu. Na szczęście niewielu frajerów się złowiło i nowe przedmioty przejęli w większości etatowcy. I dobrze, przynajmniej zasłużą na swoją wypłatę. Natomiast Uczelnia spamuje pocztę zakładową zdjęciami z wycieczek po świecie władz Uczelni. Na to mają kasę a na etaty nie ma... Nie mówiąc, że umowę zlecenie wykładowca otrzymuje do podpisania po 3 tygodniach od rozpoczęcia zajęć. Uczelnia nie zwracają pieniędzy za koszty wydruku egzaminów, prądu, internetu itp w trakcie prowadzenia zajęć w domu, chociaż taki jest prawny obowiązek. Natomiast samozadowolenie i "gburowatość" osób decyzyjnych jest spore. Nie mówiąc, że władze Uczelni nie uprzedzają studentów, że wykładowcy w większości są na śmieciówkach i nie mają czasu zajmować się problemami studentów, którym coś nie wyszło i którzy liczą, że znajdziemy czas dla nich, aby mogli zaliczyć. Czasami nawet władze Uczelni piszą do wykładowców na śmieciówkach, którzy nie mają obowiązku prowadzenia konsultacji, aby poświęcali swój czas na studentów, którzy chcą zaliczyć a nie mogli. Oczywiście WSB za to nie płaci i niestety trzeba władzom wtedy pisać wprost, że jak nie jest się na etacie to nie musi się tracić czasu na problemy studentów, którym coś nie poszło w życiu...
Jak wygląda ścieżka kariery w WSB Wrocław? Czy trudno jest zdobyć awans?
na WSB studiuję anglistykę i mam mieszane uczucia co do tej uczelni. Są wykładowcy, którzy znają się na rzeczy, ale są też tacy, którzy wiedzą nie przewyższają co bardziej kumatego studenta. Kontakt z niektórymi to istna kpina. Kolega z grupy przez całe wakacje pisał maile i dzwonił do jednej wykładowczyni, a ona nic. Nie odpisuje, nie odbiera. Chciał, żeby mu w końcu ocenę wpisała z egzaminu. W końcu to zrobiła... w połowie września. ta sama wykładowczyni chyba też nie ma pojęcia o przedmiocie, którego prowadzi. a szkoda. Zajęcia z nią to istna katorga. No i prawdą jest, że największe debile też mają szansę przejść z roku na rok. Mam dziewczynę, która uczy się angielskiego od 2 lat (hah nie przeszkadzało jej to, by pójśc na studia filologii angielskiej, na której większość przedmiotów prowadzonych jest w tym języku) i nie potrafi sklecić poprawnego zdania, nawet tak prostego jak "byłam w domu", a o czytaniu i wymowie nie wspomnę, bo szkoda strzępić ryja. Czekam, aż ją wywalą, bo to jest kpina. Nie podoba mi się to, że ona ma przetrwać licencjat i mieć ten sam dyplom co ja, jedna z dwóch najlepszych osób w grupie (nie to, że się chwalę, czy coś. nie to było moim zamiarem).. ehh.. angielski znam dobrze, a nawet bardzo dobrze, przyznam, że chodzi mi o papier. Poszłabym znowu na UWr, ale na decyzję o przyjęciu trzeba było czekać do października prawie, więc zrezygnowałam, bo nie chciałam w ostatniej chwili się dowiedziec, że zabrakło miejsc. I co do samego UWr, to czasem też nie jest kolorowo. Przez 2,5 roku studiowałam tam dziennie koreanistykę no i cóż... miałam nieprzyjemną historię z wykładowcami, głównie z taką jedną.. ale nie ważne. WSB jest dla ludzi, którzy coś już umieją, wtedy mogą więcej wynieść z tej uczelni. Takie moje zdanie.
Jak przeczytałem środkową część twojej wypowiedzi, to czułem jakbyś mi te słowa z ust wyjęła. Studiuje zdalnie już na drugim roku jednego z kierunków WSB w Opolu. Piszę anonimowo mimo, że wiele osób z roku zna moje poglądy dotyczące poziomu tej szkoły. Do wykładowców nie będę się czepiał jeśli chodzi o wiedzę. Sam chce tylko papierek, bo kierunek który studiuje jest dosyć uniwersalny, więc wszędzie pracę mogę dostać. Ale do rzeczy, od samego początku widzę, że przepuszcza się tu wszystkich jak leci. Sam do siebie czuje żal, jak określam kogoś mianem np. głupiego, ale inaczej nie potrafię. Nie mówię, że wszyscy są głupi bo w większości są leniwi a mówiąc wprost, mają po prostu (usunięte przez administratora) Jest tu mieszanina ludzi, którzy poszli na publiczne uczelnie i zrezygnowali bo myśleli, że oni nic nie będą musieli robić na studiach, do tej mieszaniny dołącza się ludzi którzy jakoś tam zdali maturę i teraz po prostu płacą, olbrzymia część tego kotła to nic innego jak banda menadżerków, kierowniczków i przedsiębiorców. Ci są najlepsi ze wszystkich, ponieważ szukali jakiejś łatwej uczelni by dostać papier a następnie awans w pracy, bo bez papierka formalnie nie mogą. Ci ostatni, często mają studia sponsorowane przez pracodawcę, albo mają na tyle kasy by po prostu za nie zapłacić. Wszyscy, wszyscy Ci w cudzysłowie "studenci" przechodzą na siłę, przez usilne przeciąganie ich z semestru na semestr ze strony wykładowców. Na moim roku jest z 8 osób które udzielają się na zajęciach i są zaangażowane, reszta przychodzi i nic praktycznie nie robiąc ma oceny 4, 4.5 a nawet 5! Ciężko robi mi się projekty, które musza być robione w grupie. Sam jestem jedną z najlepszych osób na swoim roku i muszę każdego projektu pilnować, bo osoby z grupy robią je na (usunięte przez administratora) żeby coś tam wyglądało że robili. Projekt robię np. na 16 stron, z czego jedna z osób robi jedynie jedną stronę. Są tu ludzie, którzy w (usunięte przez administratora) mają te studia ale w przeciwieństwie do mnie, one nic by nie chciały robić. Jak coś mówię komuś, to zaraz słyszę tłumaczenia, że "każdy ma swoje życie, nie oceniaj bo nie znasz sytuacji innych, że wszyscy mają źle a tylko ja narzekam itp". Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i prawda jest taka, że tą uczelnie chwalą osoby które przechodza na tzw. krzywy (usunięte przez administratora), chwalą się tymi studiami jakby były one czymś wielkim i tłumaczą się zawsze w taki sposób, że praca, że dziecko, że rodzina i tyle. To osoby które są po prostu leniwe, które nie mają w sobie żadnego poziomu zaangażowania, które zauważyły że przechodzą nie robią nic, więc starają się zawsze obrócić kota ogonem mówiąc, że one są pokrzywdzone i to nic złego że ktoś im odrabia zadania lub robi za nich projekty. Tak się składa, że znam ludzi którzy mają w życiu naprawdę ciężką sytuację, a mimo to trzymają fason i starają się jak mogą by dopilnować wszystkich terminów i coś niecoś się pouczyć. Moim zdaniem wykładowcy powinni uwalić jakieś 70 na 100 osób, ale niestety hajs musi się zgadzać, więc wykładowcy sto razy przypominają, proszą o oddanie projektów, przekładają terminy oddania prac czy sprawdzianów byle, by wszystkich poprzepuszczać. Przykre jest w tej uczelni to, że moim zdaniem poziom nauczania nie jest zły, jednak przepuszczanie patologii jest tym, co czyni ten papierek bezwartościowym. Bo storo ta szkoła jest wylęgarnią licencjatów, inżynierów i magistrów, to kto będzie traktować poważnie osoby z dyplomem z tej uczelni? Nie raz już słyszałem od kolegi który ciągnął mnie do pracy w weekend, a gdy mówiłem że w tym tygodniu nie mogę bo mam studia i muszę robić projekt, to mi odpowiadał, że jego żona tu studiowała i wystarczy zapłacić więc nie ma opcji by mnie nie przepuścili i żebym do pracy przyszedł. Dziękuję Ci koleżanko za głos rozsądku pośród głosów większości leserów którzy przechodzą na plecach swoich kolegów. Trzymaj się, fajnie wiedzieć że jest nas więcej ;)
Samemu przekonałem się jak ta uczelnia wygląda i wszystko się zgadza z tym co opisujesz mój problem polega na tym że na wzgląd na moją ciężka bardzo obciążająca prace szczególnie na pierwszym i drugim roku natłoku spraw ciężko było się zorientować w porę na tym że jest bezwartościowa i dla samego papierka więcej wiedzy wyniosłem z kierunku na którym się się kształcę z technikum mojego niż właśnie z WSB we Wrocławiu. Niestety też zdążyłem opłacić już bardzo dużo i szkoda by było zrezygnować po wpłaceniu naprawdę masy pieniędzy na tą uczelnię. I błędne koło się zamyka niestety. Nie polecam osobom ambitnym które oprócz papierka chcą wynieś wiedzę i doświadczenie z uczelni zdecydowanie dziękuję pozdrawiam
Pracownik ziemny, Drogowy, Firmy podwykonawcze - PRACA W BELGII
Jestem zawiedziony brakiem jakości do płaconych pieniędzy za tą uczelnie spędziłem na niej trzy lata na kierunku w którym się kształciłem w szkole średniej i do tej pory wiem więcej mimo upływu czasu z technikum niż z tej piramidy finansowej ponieważ nic więcej w temacie logistyki nie zostało mi przekazane przez tą uczelnię.
(usunięte przez administratora)
wow ostro a ty na jakim stanowisku pracowałaś? i ile lat w sumie?
Wynika że naprawdę tak jest i to dopiero dramat że tacy ludzie mają przyzwolenie na prowadzenie uczelni wyższej
Opinia byłego pracownika: Atmosfera jest ok, jeśli wszystko jest ok. Niestety uczelnia ta uczy zarządzania,a sama jest zarządzana w potworny, nepotyczny sposób. Władza przekazywana pokoleniowo. Socjal bardzo kiepski, wynagrodzenia marne, chęć zmiany czegokolwiek kończą się u naiwnych pań u władzy uczących się zarządzania na żywym organizmie. Mnogość tematów, projektów bez wartości, bez poszanowania dla dobrej, zaplanowanej pracy. Kiedyś było znacznie lepiej. Niestety co bardziej wartościowi ludzie stąd odchodzą.
A jeśli to nie tajemnica to czy można poznać ile wynoszą te marne według Ciebie wynagrodzenia? Jakieś widełki chociaż fajnie by było poznac żeby się zorientować :)
Da się odczuć brak satysfakcji i dumy z uczęszczania na tą uczelnie. A pobierają bardzo duże pieniądze od studentów a nie oferują nawet pomocy w sytuacjach kryzysowych.
Nie polecam pracy na stanowisku, które mają wystawione na (usunięte przez administratora) Rozmowa nieprofesjonalna wymagania z kosmosu a wynagrodzenie bieda z nędzą. Panie na rozmowie bardzo wścibskie. Ogólnie rozmowa męcząca w niemiłej atmosferze aż chce się wyjść po kilku minutach.
Bardzo wścibskie? To znaczy że o co zadawane były te sugerowane zapytania? Co jest najistotniejsze u kandydatów? Kto teraz przeprowadza rozmowy, są specjalne osoby od tego?
Co jaki czas w WSB Wrocław można ubiegać się o podwyżkę?
Studia miłe lekkie i przyjemne, żeby nie zdać trzeba się naprawdę postarać a ludzie są pomocni, minusem jest nikła wiedza wyniesiona po zakończeniu przygody z uczelnią i niezbyt dobra opinia na rynku. Mam mieszane odczucia, ponieważ wiedziałem gdzie idę i czego mogę się spodziewać a mimo to pozostał niedosyt.
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w WSB Wrocław?
Nawet gdy ktoś już od wielu, wielu lat współpracuje? A w takim razie na jakich innych stanowiskach jest ona gwarantowana?
W szeroko pojętej administracji są normalne umowy o pracę. Miażdżąca większość dydaktyków pracuje natomiast na śmieciówkach albo wystawia faktury i tym samym dostaje pensje przez 8 miesięcy w roku, niższe niż wskazywałyby na to ustawowe widełki wynagrodzeń w szkolnictwie wyższym.
jeśli faktycznie jest się na tym stratnym jak tutaj to zostało przytoczone, to co zachęca żeby mimo tego podjąć się zlecenia? czy wykładowców tu brakuje czasami?
Tragedia! Jeśli zastanawiasz się nad tą uczelnią to wybierz inną. Nastawieni jedynie na hajs studentów, w razie problemów zero pomocy. Dziekanat, który w teorii powinien pomagać studentom, każe radzić sobie samemu. Platformy e-learningowe do nauki języków zawierają karygodne błędy! Ogólnie co to za sposób nauczania języka przez internet? Skoro płacimy tyle kasy, może warto by było prowadzić zajęcia językowe z native speakerem? Ale po co XD. Myślisz, że wykładowca odpisze Ci na email? Jesteś w błędzie, zero reakcji, zero pomocy! Myślisz, że idziesz na tą uczelnię, na konkretny kierunek i Ci go otworzą? To też jesteś w błędzie, pomimo grupy ok. 10 osób zainteresowanych oraz licznymi prośbami. WSB idzie w bardzo złym kierunku.. Przykre jest to, że zamiast wyciągać z tej uczelni wiedzę, która przydałaby się w pracy, wyciągam jedynie swoje pieniądze. Z całego serca nie polecam!
WSB - Opole to jedna wielka porażka. Jak studiujesz i płacisz im wielka kasę to Cie głaszczą po głowie i puszczaj egzamin po egzaminie. A jak piszesz prace licencjacka to maja Cie w (usunięte przez administratora) i jeszcze wielkie fochy bo nic nie wiesz, bo nie wiesz jak to zrobić. Pani dziekan Mizera ma totalnie wywalone żeby Ci w czymś pomóc ,odpisuje chamsko na maila zamiast się spotkać wytłumaczyć pomóc powiedzieć - PO CO NA OSTATNIEJ PROSTEJ PO PROSTU POMÓC PO CO - WAŻNE ZE MAJA KASĘ ZA 3 LATA A TWOJĄ OBRONĘ MAJA W (usunięte przez administratora)
Tutaj się zgadzam i potwierdzam. Po 3 latach maja kompletnie gdzieś studenta. Niby najlepsza uczelnia w Opolu. Egzaminy oraz wykładowcy to jakaś kpina. Przez 3 lata niczego się nie nauczyłam. Wykładowcy podają pytania i odpowiedzi na egzaminy. Z całego naszego roku do obrony podeszło niecałe 10 osób. To jednak świadczy o uczelni i jej wykładowcach. Jezeli chodzi o obronę to kompletna masakra 40 raz poprawiać to samo zdanie... Ankietę dotycząca jakości świadczonych usług robią na początku rozpoczęcia studiów i cieszą się najlepszymi wynikami. Z chęcią cały mój rok wypełni tą ankietę teraz po zakończonych studiach. Straciłam tylko pieniądze i nic więcej. Nikomu nie polecę tej szkoły...
Czy w WSB Wrocław jest skuteczna reakcja na zgłaszane przez pracowników problemy?
Myśle, że negatywne opinie pisane są przez byłych studentów, którzy wylecieli z Uczelni na zbity pysk, bo im się nic robić nie chciało. Polecam WSB Wrocław. To świetna Uczelnia.
(usunięte przez administratora)
Kajzerka z masłem
Nie masz prywatnej służby zdrowia. Możesz sobie zapłacić za ubezpieczenie dodatkowe. Możesz sobie dopłacić za Multisport.
Czy WSB Wrocław organizuje swoim pracownikom szkolenia podnoszące ich kompetencje?
Rzadko. W wartościowych szkoleniach przeważnie uczestniczą krewni i znajomi Królika. Pozostali pracownicy nie mają znaczenia.
Jakie są warunki zatrudnienia w WSB Wrocław?
Tragiczne. To organizacja nastawiona na wyzysk pracowników. Nepotyzm, fatalna atmosfera, awantury o byle co. Szkoda czasu.
Hej, czy ktoś wie jak wyglądają studia hybrydowe, czy są w całości online ?
Hej, jak coś idę na fir hybrydowe we wrocku. Dowiedziałam się że zajęcie są w niektóre weekendy stacjonarne a reszta online we wtorki i czwartki. Max osiem zjazdów stacjonarnie. Link do grupy na Facebooku (usunięte przez administratora)
Ja jestem studentką III roku , jestem mega zadowolona z wyboru tej uczelni Mega pozytywne środowisko, rewelacyjni wykładowcy POLECAM
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w WSB Wrocław?
Zobacz opinie na temat firmy WSB Wrocław tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 8.
