Najlepsze jest porównanie zarządu do "trzech małpek". Bardziej trafnie ich określic nie można!
Fakty są niepodważalne. Ludzie tzw. \"pierwszego kontaktu\", czyli pracownicy obsługi klienta posiadają wyższe wykształcenie, niż ich bezpośredni przełożeni. O zarządzie nie wspominając. Jak w takich warunkach można marzyc o merytorycznej dyskusji? Kadra zarządzająca nawet nie rozumie, co się do nich mówi. Dlatego powszechne jest straszenie i wyzywanie od niekompetentnych. Tak , jak ktoś wcześniej napisał - pędzi to na razie samo, siłą rozpędu, ale do czasu! Jeśli się wymaga szacunku od pracowników, to należy tych pracowników także szanować.