@juka czyli w firmie można pnąc się wyżej w hierarchii ?
od jakiegoś stanwoiska trzeba zaczac, nawet od zwylego konsultanta pniesz sie w gore wiec nie skreslaj wszystkiego
O zarobkach dowiesz się idąc na rozmowę, jeśli to za wiele dla Ciebie to nie szukaj pracy :) Osobiście polecam poszukiwanie pracy gdzie indziej.
Zgadzam się!!! Można się dużo nauczyć, ale płace marne.... dużo stresu i cały czas nerwówka!!!! Chyba,że teraz coś się zmieniło...? Ale nie sądzę...
Firma, która w sposobie zarządzania personelem zatrzymała się w latach 80-tych. Podejście do pracowników pozostawia wiele do życzenia, począwszy od poziomu płac, który jest żenująco niski, skończywszy na przedmiotowym traktowaniu ludzi. Oprócz niskiej pensji podstawowej brak jest jakichkolwiek premii, dodatków. Nie ma nagród, system motywacyjny jest pojęciem abstrakcyjnym, ale jest za to prywatna opieka medyczna, z tym że samemu trzeba sobie opłacić pakiet w całości :-) To wszystko jest o tyle żenujące, że praca jest bardzo odpowiedzialna, a ludzie którzy tam pracują mają dużą wiedzę i doświadczenie. Do pracy wybierani są ludzie, którzy są gotowi pracować za pensję o wiele niższą niż średnia krajowa. Ci którzy liczą, że jak się wykażą, dostaną podwyżkę, grubo się mylą. Wiele doskonale radzących sobie, zdolnych osób nie może doprosić się o podwyżkę, a jeśli dostają to ochłap rzędu 300 zł brutto. Nawet jeśli podwyżka powiązana jest z awansem ( o ile w ogóle przy awansie jest podwyżka), to są to tak samo śmieszne pieniądze. O awans również jest trudno, zresztą brak jest ścieżek kariery. Najczęściej starszy specjalista, specjalista, czy administrator wykonują taką samą pracę, identyczne zadania, obsługują taką samą ilość klientów. W firmie jest ogromna rotacja pracowników, większość myśli o odejściu, a ci mądrzejsi dawno już tam nie pracują. Nietrudno jest o znacznie wyższą pensję w pierwszej lepszej firmie w dziale personalnym. Payrollcenter mimo, że świadczy usługi z zakresu prawa pracy sama go nie przestrzega - firma stosuje ukryte zatrudnienie, biorąc osoby na umowę-zlecenie. Inne przepisy kodeksu są również łamane, co nie byłoby może dla niektórych aż tak dziwne, gdyby nie profil firmy i "chwalenie" się przed klientami swoim wzorowym podejściem do prawa pracy. W firmie można się sporo nauczyć, zgadzam się - ale nie więcej niż na kursach, studiach, czy w innych firmach tego typu. Tak czy inaczej trzeba samemu śledzić przepisy. Jakiekolwiek szkolenia to rzadkość, jeśli już są to na zasadach umowy szkoleniowej, gdzie za szkolenie z Excel'a (!!!) trzeba przepracować pół roku bądź zwrócić koszty kursu. Pracownicy są zblazowani, zestresowani i niezadowoleni. Atmosfera pozostawia bardzo wiele do życzenia. Jeśli ktoś może pozwolić sobie na pracę za płacę sporo niższą niż średnia krajowa, może łyknąć trochę wiedzy i zdobyć doświadczenie w płacach bądź kadrach - nic poza tym firma nie może zaoferować.