Jak się pracuje w administracji?
Nie polecam wykonywania pracy dydaktycznej lub innej pracy projekt-zlecenie dla @Pracodawca poniewaz maja problemy (1) z prawidlowym obliczaniem wynagrodzenia netto (np. nie uaktualniaja wynagrodzen do nowych progow podatkowych w odpowiednim czasie) i (2) z wyplacaniem uzgodnionego wczesniej wynagrodzenia. Wykonasz prace a potem szukaj wiatru w polu albo sie sadz za te grosze ktore UW ci wisi. Beznadzieja.
Buw czynny od października 24/7 to jakas masakra . Buw od października to będzie idalny hostel dla bezdomnych , 20 zl na rok i jazda haha. Juz pluskwy sie zaległy w poduszkach w ktorych leżą studenci , a będzie jeszcze gorzej . Poza tym nie wspomnę, że w godzinach wieczorną rannych zostaję w bibliotece może z 5 śpiących studentow . Logika pomysl hard xD
Niestety rozmowa gdyby nie moje dodatkowe pytania zakończyła by się po 5 minutach. Pani kierownik najpierw odpisywała na maila a potem wyszła odebrać telefon...zerowy szacunek. Panie na rozmowie nie były zbyt zainteresowane kandydatem, chciały mieć z głowy więc nie wiem po co zapraszają na rozmowę.
Niestety, nie mogę polecić pracy na WMIM UW. (usunięte przez administratora), prześladowanie, gnębienie i znęcanie się nad pracownikami przez przełożonych. Doktoranci nic nie znaczą, pracownicy administracyjni to samo zło. Władze Wydziału udają, że nic się nie dzieje i nadal wielbią swoich faworytów, resztę pracowników poniżają, lekcjoważą oraz zastraszają. Dopełnieniem czary goryczy są nierówne zarobki. Jedni mają „(usunięte przez administratora)”, a drudzy zarabiają krocie na dodatkach czy udziale w projektach. Osoby decyzyjne nie posiadają wiedzy i kompetencji. Zatrudniane są osoby po znajomości. Poziom pracy i współpracy na WMIM określę jako - żenujący. Nie ma co się dziwić, że nawet studenci z WMIM uciekają na inne uczelnie, patrząc jak stacza się na dno. Żal na to patrzeć bo kilkanaście lat temu, był to Wydział godny podziwu i uwagi, a obecnie pozostały tylko zgliszcza.
Na kogo tym razem polują pracownicy UW w pobliżu BUW w piątek??? Czy informatycy znowu przesyłają między pracownikami zdjęcia byłych pracowników, ich dzieci i lokalizację ich szkół i przedszkoli???
Zdecydowanie przez cały okres pracy byłam (usunięte przez administratora) do granic możliwości przez zastępcę kierownika (kobietę) jednego z biur UW na Dobrej. Skończyło się to pogorszeniem mojego stanu zdrowia. Nikt nie reagował na tego typu zachowania. Nękanie odbywało się również podczas urlopu czy też zwolnienia chorobowego. Zdecydowanie odradzam, dodatkowo nie byłam jedyną poszkodowaną inne ofiary zgłaszały również ten problem, ale bez skutku i pomocy. Omijajcie to miejsce. Żałuje tylko z perspektywy czasu że nie wkroczyłam na drogę sądową.
Proszę o informację, czy obecny rektor pracuje w jakiejkolwiek spółce pana miliardera Staraka??? To bardzo ważne, ze względu na bliskość jednej z jego firm na ul. Prostej 69, w związku z zatuszowanym wypadkiem z 30.08.2019r.
30.08.2019 moje biurko na prostej69 zostało zdemolowane. UW zamiótł sprawę pod dywan. Od tamtego czasu boję się wychodzić z domu. Ciągle mnie tam wypytywano o życie dzieci(gdzie się uczą - miałam wskazać informatykowi na mapie Google, ale tego nie zrobiłam, więc dowiedział się od kogoś innego, jakich mają przyjaciół, gdzie mieszkają dziadkowie, jak nazywają się nauczyciele i instruktorzy zajęć dodatkowych, etc) więc boję się też o nie.
Czy pracownicy maja powiazania z ZWiK i uzywaja ich?
Prosze o informacje, kto z pracownikow, celem sledzenia innego pracownika lub jego/jej rodziny, bierze urlop w najblizszym czasie i wyjezdza np. do Wloch.
Nie polecam. Kierowniczka (usunięte przez administratora)(książkowy przykład charakterystyki osoby (usunięte przez administratora)) pracowała, pracuje i będzie pracować mimo, że wszyscy wiedzą jak się zachowuje. Szkoda zdrowia.
Zgłaszałeś to zachowanie do HR? Czy na UW nie ma jakiejś specjalnej procedury do zgłaszania tego typu sytuacji?
Uwaga na pawla z it. Zamiast prowadzic normalny small talk, niektore osoby w pracy wypytuje o dzieci, ich szkole, nauczycieli, ulubionych kolegow i prosi opokazanie na mapie google miejsca, dokladnej lokalizacji szkoly dzieci. Sa tylko dwa wyjscia, albo jest psychopata, albo ktos mu placi za wyludzanie informacji. Kto go chroni? Nie opowiada przy tym nic o sobie, moze jedno zdanie, ale chce uzyskac duzo wrazliwych informacji od osoby, z ktora prawie nie ma do czynienia.
(usunięte przez administratora)to tylko wierzcholek gory lodowej problemow uczelni. Pytam studentow kierunkow kryminalistycznych: czy wiecie, jak sie nazywa organizacja przestepcza, ktora potrzebuje zdjecia ofiary dokladnie dwa tygodnie przed planowanym atakiem na nia? Jesli tego Was nie ucza, to niczego aktualnego sie nie nauczycie. Nawet do paszportu wystarczy max polroczne zdjecie, ale ta organizacja potrzebuje nie starsze niz dwutygodniowe. Jak oni sie nazywaja?
Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego - obrzydliwe logo! Kto dopuścił do akceptacji, aż wstyd, że jestem absolwentką.
Do osób które zamierzają zgłosić się do naboru na wnpism!!! Nie idzie tą drogą, potem czeka was leczenie u psychiatry. Szkoda zdrowia. To książkowy mobbing. Sprawa zgłoszona do rzecznika.
UW to dobre miejsce do podszkolenia się z takich rzeczy, jak praca z klientem. Plusem też jest lokalizacja i trochę lepsze zarobki jak na budżetówkę. Natomiast cała reszta pozostawia wiele do życzenia. (usunięte przez administratora) brak szacunku do pracownika. Codziennie dokładano obowiązków, bo tak. Moim jedynym obowiązkiem w umowie było "wszystko zlecone przez kierownika", z czego chętnie korzystano. Brakuje także regulacji co do godzin pracy. Pozostawanie po godzinach było normą, ale w żaden sposób nie można było tych godzin potem wykorzystać.
Paweł Waszkiewicz Doktor habilitowany nauk prawnych specjalizujący się w tematach prewencji kryminalnej, monitoringu wizyjnego, biometrii, pracy operacyjnej czy metod inwigilacji. Dlaczego kryminolog mieszka nagle tuz obok niedoszlej ofiary wypadku, pracownika uczelni, ale jednoczesnie uczelnia wyraza poglad, ze do wypadku nie doszlo, bo nie ma ofiar???
Szukacie pracy biurowej w dziekanacie / sekretariacie? Zobaczyliście ogłoszenie? Pasujecie idealnie? Liczcie się z tym, że konkursy wygrywają wyłącznie rodzina i znajomi pracowników naukowych i obsługi administracyjnej. Wydziały to są prywatne folwarki dziekanów. Także nie polecam się fatygować. Zastanawia mnie tylko, czy Rektor UW czyta gowork.
Na WZ dopuszcza się do głosu (usunięte przez administratora) którzy żrą za pieniądze podatników wykladają ekonomiczne przedmioty!!! Skandal!!!!
W akademikach w Warszawie zatrudnia się ludzi po rodzinach i znajomościach, poziom osób pracujących tam jest wyjątkowo niski i przynoszą oni wstyd jako personel akademików, brak tym ludziom podstawowych zasad wychowania oraz kultury osobistej
Mnie też się nie podoba takie załatwianie pracy przez znajomości. Ale niestety tak funkcjonuje świat, że gdzie można ludzie wciskają do pracy znajomych i rodzinę. Ciekawe, że nikt tego nie kontroluje. Personel akademika powinien być szczególnie sprawdzany, bo nadzoruje mieszkania młodych ludzi.
Brak konkurencyjności naboru i szacunku do kandydatów. Wolne stanowiska na wydziałach typu sekretariat / dziekanat (stanowiska biurowe, obsługa) są szyte pod znajomych i rodzinę pracowników wydziału, ewentualnie pod zaprzyjaźnionych studentów - patrz ostatni konkurs Wydział Filozofii - tam to dopiero był NABÓR...
Wszystkie osoby, które w styczniu /lutym 21r. wzięły udział w oszustwie zwanym naborem do sekretariatu dydaktycznego na Wydziale Filozofii UW niech zostawią tu swoją opinię. Mnie pani dr Kuś nawet nie zaprosiła na rozmowę, mimo że miałam kilkuletnie doświadczenie w pracy biurowej i administracyjnej, MS Office w jednym palcu i jestem absolwentką Administracji UW. Powiedzcie, czy można gorzej potraktować osobę bez pracy? Piszcie, jeśli również zostaliście (usunięte przez administratora)
Hehehe, nie wiem, czy w ogóle się do kogoś odezwała. Wystarczyło, że zaprosiła do rozmowy koleżankę, która miała wygrać, ew. mogła jeszcze zaprosić jakieś jedno słabsze ogniwo, żeby utwierdzić "komisję" w przekonaniu, że koleżanka jest najlepsza. Zresztą, o co tyle zamieszania, nie ciebie jedną oszukali. UW to zawsze było królestwo pociotków, którzy umieją odpalić kompa i wpisać kilka cyferek do usosa, którym nie chce się robić, za 5 szesnasta w dołkach startowych, łaskę ci robia, że w ogóle odbiorą telefon. Ciesz się, że się tam twój talent nie zmarnuje.
Hej, na stronie uczelni nie widzę ogłoszenia o którym piszesz, ale jest na pracuj w archiwalnych. Powiem ci, że z twoim wykształceniem i doświadczeniem to faktycznie dziwne, że się nie odezwali. Chyba trzeba omijać tego pracodawcę.
Było tutaj na stronie Wydziału: (usunięte przez administratora).pdf, ale widzę, że usunięto treść. Ciekawe dlaczego? Ja miałam wziać udział, ale zrezygnowałam. Mam screena tego ogłoszenia, ale nie da sie wkleić. Oferty od kandydatów miała zbierac ta Kuś. Dziewczyna powinna chociaż zostać dopuszczona do rozmowy. Nieładnie postąpili. Widać, że to była nierzetelna, żeby nie powiedziec nieuczciwa rekrutacja.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Uniwersytet Warszawski?
Zobacz opinie na temat firmy Uniwersytet Warszawski tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 17.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Uniwersytet Warszawski?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 10, z czego 0 to opinie pozytywne, 7 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!