No cóż , zdrowie nie ma ceny :) Może zamiast klepać cały dzień zamówienia pod presją za parę złotych uda Ci się znaleźć coś bardziej ambitnego i twórczego w rozwoju, co jak wiadomo w dzisiejszych czasach nie jest łatwe. ... najlepiej młody z doświadczeniem 3 języki i 2 fakultety... Niektórzy szybko zapominają w jaki sposób i jakimi metodami osiągnęli to co mają. Temat rzeka stary jak świat akademia klamek rodem z Siewierza :). Powodzenia i tak trzymaj.. ;-)
Nie wiem jak się tam pracuje, ale rekrutację, której byłam poddana wspominam jako koszmar mojego zycia. Pomimo, że dotarłam na spotkanie dzięki weryfikacji i pozytywnej opinii Headhunter'a, zostałam podana 3-godzinnemu maglowi - pod obstrzałem 4 osób - trzech współwłascicieli i jednego dyrektora handlowego. Państwo nie byli nastawieni na dialog, tylko udwodnienie, że nie nadaję się do zarządzania działem (starałam się o stanowisko kierownika BOK). Jeśli w istocie tak było (mają prawo do własnej opinii), to dobrze wychowani ludzie kończą rozmowę i za kilka dni dzwonią, żby podziękowac za przybycie na spotkanie, ale nistety nie moga zaproponować tego stanowiska. Zaglądanie do laptopa i strzelanie pytań, na które odpowiedź zna chyba tylko świezy student zarządzania (a nie osoba, ktora praktycznie wykorzystuje określony styl zarządzania) jest niestosowne. Książkowe odpowiedzi, jakich oczekiwano (jak wywnioskowałam z zadawanych pytań) odbiegały w mojej ocenie od tematu. Jesli ktoś zechce skomentować ten wpis jako rozgoryczonej i zdeptanej osoby to z góry uprzedzam, że wieośc rozmów kwalifikacyjnych i fakt, że nie spora ich część ni była owocna nie wytrąciły mnie z równowagi tak bardzo, jak VDS Ładne Klamki. Uważam, że właściciele prowadzą swój biznes silna ręką nie okazując człowiekowi naleznego szacunku - mogę się mylić, bo w końco tam nie pracowałam. Moja opinia jest absolutnie subiektywna i wszelka polemika jest bezzasadna :-)