Opinie o Księgarnie Matras S.A. w Warszawa

Poniżej zobaczysz opinie byłych oraz obecnych pracowników o pracodawcy Księgarnie Matras S.A.. Zobaczysz tutaj również opinie kandydatów do podjęcia pracy w firmie Księgarnie Matras S.A. o rozmowie kwalifikacyjnej.


Branże: Wydawnictwa książek i e-booków

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Księgarnie Matras S.A. w Warszawa

?

Cześć wszystkim! Będzie bardzo długo. Nigdy w zasadzie nie pisałem na forach żadnych opinii, bo nie widziałem w tym sensu, zauważając, że za każdym razem kończy się to wulgarnymi sporami na śmierć i życie, ale bodźce jakie dostarczyła mi praca w Matrasie zmotywowały mnie, żeby ostrzec przed tą firmą wszystkich, którzy zastanawiają się nad podjęciem tam pracy. Zresztą wiadomo mamy wolność, każdy niech sobie robi co chce i firma Matras też może robić co chce, dopóki znajdzie się tania siła robocza, która nie ma szacunku do siebie i zgodzi się na nienajlżejsze warunki pracy w Matras za 5.5netto. Ja pracowałem w jednym z warszawskich matrasów miesiąc i tydzień - i mi wystarczyło. Kiedy wejdziesz na stronę www.matras.pl na zakładkę poznaj nas zobaczysz sympatyczną i inteligentną kadrę kierowniczą. Szkoda, że używają swojej inteligencji i sympatii tylko w stronę klienta, zupełnie nie dbając o swoich pracowników, co jest oczywiście strzałem w kolano. @Pierwsze co mnie zdziwiło, oprócz szefowej najdłużej pracujący pracownik - miesiąc i dwa tygodnie: miałem pracować najpierw miesiąc na umowę zlecenie potem dostać umowę o pracę. Dostałem tylko jakiś świstek do wypełnienia danymi, tak jak reszta załogi. Jak pytałem czy mógłbym zobaczyć umowę, to dostałem odpowiedź na zasadzie: "a nie to tam ten świstek gdzieś idzie do góry i tyle". Ekstra sobie myślę, tylko wolałbym wiedzieć czy naprawdę jednym z moich obowiązków jest przeganianie bezdomnych sprzed sklepu. @Kolejna rzecz: zacząłem sobie gadać z załogą, żeby się dowiedzieć jakie rzeczywiście pieniądze się tu dostaje, obiecano mi 1200 na rękę. Zapytałem dziewczyny która najdłużej pracowała: dostała za przepracowany miesiąc niecałe 1000zł. Jak to? - pytam - to nie wiedziałeś, że pracujesz za 5.5 za godzinę? Według moich obliczeń to wyglądało mizernie, ale nie aż tak źle. @ nie szanuje się czasu pracy, księgarnia teoretycznie czynna do 19, zamykana o 19:15 plus jeszcze zostań, żeby posprzątać. A jak raz zacząłem 19:05 podchodzić do ludzi i mówić, że już zamykamy to szefowa do mnie: "niech ci się tak nie spieszy!". Tylko, że nikt mi nie płaci za te "po godzinach". @Pewnego razu podchodzi do mnie szefowa z metką od plecaka i mówi: "co to jest?!" Zupełnie nie rozumiałem co ma na myśli. Okazało się, że często zdarzają się kradzieże, i dostaliśmy wszyscy burę, że nie pilnujemy klientów. Wtedy zobaczyłem, że w tym pomieszczeniu oprócz tabliczki z ostrzeżeniem o kamerach są tylko lustra - nie ma kamer! Nie rozumiałem dlaczego w tym konkretnym Matrasie nie założy się kamer, tylko każe się jeszcze nam dodatkowo łazić za klientami, żeby nie poczuli się zbyt komfortowo ( nie wiedziałem jaki jest zakres moich obowiązków, bo nie dostałem umowy). Zapytałem więc szefowej dlaczego nie ma tych kamer. A ona na to: a chciałbyś, żeby było jak (nie będę podawał dokładnie) w innym Matrasie w którym są kamery, że potem są telefony "z góry", że "a dlaczego twój pracownik w tej chwili nic nie robi?". Nie chce mi się do teraz wierzyć, że można tak traktować swoich pracowników, bawiąc się w "wielkiego brata". @polityka firmy jest taka, że musisz KONIECZNIE coś człowiekowi wcisnąć. Klient nie może wyjść z pustymi rękami. Dlatego wymyślili coś takiego, co im się wydaje dobrym pomysłem, jak podchodzenie do ludzi jak tylko wejdą i przytłaczanie informacjami o promocjach, inaczej mówiąc uprawia się nagabywanie ludzi. Zapominając, że przecież księgarnia jest takim miejscem gdzie zazwyczaj człowiek chce się wyciszyć i w spokoju poszukać sobie pozycji dla siebie. Ewentualnie zapytać pracownika gdzie co może znaleźć. Wobec czego ludzie często wychodzą po chwili, albo w ogóle nie wchodzą. Na początku nie chciałem tego robić, ale potem pomyślałem, że to nie moja broszka. Chcą doprowadzać do takiej sytuacji i wychodzić na pazerniaków - proszę bardzo. @ no i dla mnie to był hit: ponieważ kolejną formą nagabywania jest sprzedaż nakasówek, za które masz dostać premię 400zł za 3 miesiące i podzielić na całą załogę (nie ma to jak motywacja!). Nakasówki to są te zakładki na kasie + jakieś badziewne książki w przecenie. No nie, przepraszam: ostatnio był kieszonkowy atlas grzybów - całkiem niezły. Ale polecanie go w niektórych sytuacjach brzmi naprawdę idiotycznie. Co zresztą przekłada się na wizerunek u często bywających klientów, którzy czasami się śmieją, że musimy takie idiotyczne rzeczy robić. Ale najlepsze z tego wszystkiego, o czym dowiedziałem się pod koniec swojej krótkiej pracy, bo po prostu nie wiedziałem, że można coś tak idiotycznego wymyślić jest to, że prowadzone są rankingi, który pracownik sprzeda więcej zakładek i generalnie nakasówek, więc jak coś sprzedasz to musisz się tym pochwalić w zeszyciku, a potem jest to rozwieszane na zapleczu i szefowa mówi: "za mało sprzedajesz, weź się do roboty, zobacz na tego - można? - można!". @ A propos przychodzących

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
anodina

zadanie wykonane,odmaszerować !!! przykrywka PR to jest to

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
?

laska z centrali - 2013-09-30 21:12:38 - 2013-09-30 11:56:52 Dana - ok, ok. To że raz w życiu, 20 wrześnie 2006 roku (to urocze, że tak dokładnie pamiętasz datę) popracowałaś po godzinach, to nie świadczy tak naprawdę o niczym. Skoro było tak wspaniale, to w takim razie skąd wzięło sie zadłużenie, które teraz trzeba gonić? Obecnie firma wychodzi na prostą, otwierane są nowe księgarnie, o poprawieniu wizerunku starych nawet nie wspominam, bo to oczywiste. Wprowadzony zostaje jakiś porządek. Wiadomo, że starym pracownikom to nie leży, bo z niechęcią podchodzą do zmian. Ale to są zmiany na lepsze. Myślę że niebawem zwykli szeregowi pracownicy również odczują poprawę. To że kilka zwolnionych osób wylewa na tym forum swoje dawne krzywdy i żale to trudno. Bywa. Mają do tego prawo. Ale wprowadzanie ludzi w błąd to już ewidentne przegięcie. Nie jestem w zarządzie, pracuję w Matrasie kilka lat i mam okazję obserwować te zmiany z trochę szerszej perspektywy. Widzę, że należysz do grupy ludzi, którym prezes skutecznie zamydlił oczy nowymi otwarciami, czy remodelingiem starych punktów. To doprawdy urocze jak mało wiesz, mimo spoglądania z "szerszej perspektywy" :)No właśnie spoglądam z szerszej perspektywy, mam porównanie - jak firma wyglądała kiedyś i jak wygląda teraz. Jak skutecznie idzie do przodu i się rozwija. Możesz sobie gadać i psioczyć, ale fakty są faktami - Matras wychodzi na prostą, spłaca zadłużenie, otwiera nowe punkty, "odświeża" nowe. A warunki pracy dla pracowników wcale się nie pogorszyły. Po prostu - teraz jest więcej obowiązków, ktoś pilnuje i nadzoruje, aby wszystko szło według strategii. Kiedyś był bajzel, który to wielu z Was wspomina z rozrzewnieniem. Niestety nic nie trwa wiecznie. Teraz trwa wielkie sprzątanie. To że kilka osób nie nadążało za zmianami, to ich problem. Powodzenia i do widzenia. Jak to powiedziano niegdyś w jednym z kultowych polskich filmów: "Nikt tu nikogo pod pistoletem nie przytrzymuje". Łatwo jest obgadywać na forum i robić czarny PR, trudniej wziąć się do uczciwej pracy. A jak ktoś napisze kilka słów prawdy to zaraz pojazd. Pogódźcie się z tym, ze nie każdy w tej firmie lubi narzekać i ma wieczną postawę roszczeniową.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
małgorzata od mistrza

Z tego co widzę, to otworzyła się "dyskusja na temat wszystkich spraw związanych z relacjami pracodawca-pracownik" na tym forum :) bo wyczuwam tu obecność tego pierwszego...

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
laska z centrali

- 2013-09-30 11:56:52 Dana - ok, ok. To że raz w życiu, 20 wrześnie 2006 roku (to urocze, że tak dokładnie pamiętasz datę) popracowałaś po godzinach, to nie świadczy tak naprawdę o niczym. Skoro było tak wspaniale, to w takim razie skąd wzięło sie zadłużenie, które teraz trzeba gonić? Obecnie firma wychodzi na prostą, otwierane są nowe księgarnie, o poprawieniu wizerunku starych nawet nie wspominam, bo to oczywiste. Wprowadzony zostaje jakiś porządek. Wiadomo, że starym pracownikom to nie leży, bo z niechęcią podchodzą do zmian. Ale to są zmiany na lepsze. Myślę że niebawem zwykli szeregowi pracownicy również odczują poprawę. To że kilka zwolnionych osób wylewa na tym forum swoje dawne krzywdy i żale to trudno. Bywa. Mają do tego prawo. Ale wprowadzanie ludzi w błąd to już ewidentne przegięcie. Nie jestem w zarządzie, pracuję w Matrasie kilka lat i mam okazję obserwować te zmiany z trochę szerszej perspektywy. Widzę, że należysz do grupy ludzi, którym prezes skutecznie zamydlił oczy nowymi otwarciami, czy remodelingiem starych punktów. To doprawdy urocze jak mało wiesz, mimo spoglądania z "szerszej perspektywy" :)

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
?

Dana - ok, ok. To że raz w życiu, 20 wrześnie 2006 roku (to urocze, że tak dokładnie pamiętasz datę) popracowałaś po godzinach, to nie świadczy tak naprawdę o niczym. Skoro było tak wspaniale, to w takim razie skąd wzięło sie zadłużenie, które teraz trzeba gonić? Obecnie firma wychodzi na prostą, otwierane są nowe księgarnie, o poprawieniu wizerunku starych nawet nie wspominam, bo to oczywiste. Wprowadzony zostaje jakiś porządek. Wiadomo, że starym pracownikom to nie leży, bo z niechęcią podchodzą do zmian. Ale to są zmiany na lepsze. Myślę że niebawem zwykli szeregowi pracownicy również odczują poprawę. To że kilka zwolnionych osób wylewa na tym forum swoje dawne krzywdy i żale to trudno. Bywa. Mają do tego prawo. Ale wprowadzanie ludzi w błąd to już ewidentne przegięcie. Nie jestem w zarządzie, pracuję w Matrasie kilka lat i mam okazję obserwować te zmiany z trochę szerszej perspektywy.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
dana

- 2013-09-30 09:21:47 Zgadzam się z przedmówcą. Odpowiednie nastawienie to podstawa. Ja mam wrażenie, że najbardziej bulwersują się tu ci pracownicy, którzy pracują tu wiele lat. Nagle przyszła nowa władza, nowe obowiązki, nowe wyzwania. No i dla niektórych jest to problem. Bo ciężko im przestawić się na zadaniowy system pracy, na to że ktoś czegoś od nich chce, każe im zakładać koszulki, polecać klientom książki czy roznieść ulotki koło księgarni. Najlepiej siedzieć cały dzień, z postawą roszczeniową i pretensjami do całego świata, tak jak to siedziało się wcześniej. Problem polega na tym, że na dłuższą metę to firma tak długo nie pociągnie.Kochana ,niestety mylisz się ,gdyby się siedziało wcześniej i miało postawę roszczeniową to tej Firmy najzwyczajniej w świecie nie byłoby. Prezes nie musiał straszyć,obiecywać tylko się zachrzaniało jak sytuacja tego wymagala.np w 2006 w dniu 20.09 zakończyłyśmy remanent o 20-tej ,potem przyjechały 3 potężne samochody (bo przenosiliśmy księgarnię do nowego punktu) ładowałyśmy paki do samochodów(bardzo nam pomagal pan dyrektor (usunięte przez administratora) oraz kierowcy i panowie z Hurtowni Katowice--Moje pracownice o 21-ej puściłam do domów a ja pojechałam do nowego punktu ,by wrócić do domu po 24-tej,a w sobotę tj.22.09 stawilyśmy się całą ekipą w nowym miejscu o godz.8-ej rano i nikt nie jojczył,nie narzekał (mimo,że nie było wtedy premii).Firma nie wzięła się z powietrza,była budowana przez ponad 20 lat,by stery mógł przejąć w niej w 2012 obecny prezes pan (usunięte przez administratora).Tak więc dobrze byłoby o tym pamiętać,również o wysiłku poprzedników.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
?

Zgadzam się z przedmówcą. Odpowiednie nastawienie to podstawa. Ja mam wrażenie, że najbardziej bulwersują się tu ci pracownicy, którzy pracują tu wiele lat. Nagle przyszła nowa władza, nowe obowiązki, nowe wyzwania. No i dla niektórych jest to problem. Bo ciężko im przestawić się na zadaniowy system pracy, na to że ktoś czegoś od nich chce, każe im zakładać koszulki, polecać klientom książki czy roznieść ulotki koło księgarni. Najlepiej siedzieć cały dzień, z postawą roszczeniową i pretensjami do całego świata, tak jak to siedziało się wcześniej. Problem polega na tym, że na dłuższą metę to firma tak długo nie pociągnie.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Bartek

Sebastian - 2013-09-27 23:12:19 Bartek, a nie czułbyś się oszukiwany przez pracodawcę: - Gdy osoba harująca w tej firmie parę lat zarabia tyle samo co dopiero zatrudniony świeżak? - Gdy pensja jest obcinana o kilkaset złotych dlatego, że tak na prawdę podstawa dużej części pracowników to nie minimum krajowe tylko 1500zł brutto + 100zł brutto stałej premii która jest ucinana przy późniejszej premii za wyniki? - Gdy pracodawca co roku podnosi Ci limity o ponad 50%, podczas gdy ta branża z roku na rok notuje SPADKI?! - Gdy wyrabianie limitów jest specjalnie utrudniane (patrz wyżej), gdy nie wypłaca się premii przy bardzo dobrej sprzedaży tylko dlatego, że np. nikt nie kupuje artykułów papierniczych w takich ilościach jakie narzuca "góra" (i jeszcze wmawia się pracownikom, że to ich wina). Tak na prawdę ta praca daje wiele przyjemności i satysfakcji. Problemy się pojawiają gdy pracownika traktuje się nie jak współpracownika tylko jak osiołka co się mu coraz bardziej przykręca śrubę i patrzy się kiedy zacznie ryczeć. Wtedy pracownik przestaje czuć się częścią firmy i dzieje się tak jak dzieje się teraz. Powiem szczerze, że kiedyś gdy nie było takiego parcia i dociskania śruby przez "górę" pracownik bardziej się starał wyrabiać limity, sprzedawać jak najwięcej książek, bo z tego była bezpośrednia korzyść. W momencie, gdy po kwartale harowania na premię pracownikowi ucina się ją o 300zł, albo podnosi się limity o kolejne kilkadziesiąt procent to tej motywacji nie ma. Po co się starać, latać w około klientów? Dla kilkudziesięciu złotych? Równie dobrze można mieć wszystko w (usunięte przez administratora) nie starać się w ogóle, olewać klientów i mieć nie wiele mniej ... Ale przecież nie o to chodzi. PS. I fajnie jakby Matras wysłał koordynatorki na serię kursów: - "Dyskryminacja i mobbing w miejscu pracy - aspekty prawne" - "Sztuka motywacji - jak umiejętnie motywować pracowników" (darcie ryja przy klientach na sprzedawce nie należy do sztuk motywacyjnych ;) ) - "Kierowanie zespołem sprzedaży" - "Kurs zarządzania zespołem" itd. :-)Ja od swojej kierowniczki mam wskazania, żeby w tym momencie nastawić się na artykuły papiernicze, bo jest sezon. Roznieść jakieś ulotki, zrobić wystawkę z tym i z tym. I nie czuję się jak osiołek, tylko normalny pracownik. Moim zdaniem to kwestia nastawienia.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
gość

Witam, ktoś się pytał o warunki pracy w matrasie....to tak wyglądają w Warszawie: 1) na start dostajesz umowę zlecenie i dostajesz 7.50/h brutto, czyli jak jesteś studentem dostajesz 6,5/h netto 2) jak wytrzymasz do czasu aż dostaniesz umowę o pracę to dostaniesz 1500zł brutto+100/150zł premii, czyli wyjdzie Ci 1600zł/1650zł brutto, na rękę ok.1100zł 3) nie masz określonego zakresu obowiązku, więc robisz wszystko to co musisz będąc księgarzem-sprzedawcą plus jeszcze to co w danym momencie zostanie zarządzone 4) jeśli chodzi o kierowników i zespół to zależy jak trafisz ale zespół współpracowników jest generalnie spoko a z kierownikami to różnie bywa...zależy to od szczęścia i ludzi na jakiś trafisz 5) w firmie jest duża migracja pracowników, ponieważ ludzie są zwalniani albo sami odchodzą....ten fakt sami klienci zauważają i pytają się "A co to kolejna nowa twarz w księgarni??" 6) do rozmowy kwalifikacyjnej na luzie podchodźcie, bo i tak was pewnie zatrudnią ze względu na wspomnianą dużą migrację pracowników 7) owszem w księgarni jest dużo pracy zwłaszcza w sezonie ale jest to do wytrzymania 8) generalnie praca byłaby spoko, gdyby była trochę lepsza pensja, określony zakres obowiązków i gdyby "góra" co chwila czegoś nowego "genialnego" nie wymyślała, bo jednego dnia dostajemy informację, np. to wchodzi na promocję a dwa dni później, że jednak nie albo jak było pod koniec okresu podręcznikowego gdzie prawie co dwa dni był zmieniany rabat na podręczniki

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
kukaracza

Jestem za,a nawet przeciw jak rzekł kiedyś nasz były, ale kolega ma racje..W każdej bajce jest trochę prawdy :) Zastanówmy się po cóż kolejne szkolenia...

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
bajabongo

- 2013-09-28 08:08:55 Sebastian - 2013-09-27 23:12:19 Bartek, a nie czułbyś się oszukiwany przez pracodawcę: - Gdy osoba harująca w tej firmie parę lat zarabia tyle samo co dopiero zatrudniony świeżak? - Gdy pensja jest obcinana o kilkaset złotych dlatego, że tak na prawdę podstawa dużej części pracowników to nie minimum krajowe tylko 1500zł brutto + 100zł brutto stałej premii która jest ucinana przy późniejszej premii za wyniki? - Gdy pracodawca co roku podnosi Ci limity o ponad 50%, podczas gdy ta branża z roku na rok notuje SPADKI?! - Gdy wyrabianie limitów jest specjalnie utrudniane (patrz wyżej), gdy nie wypłaca się premii przy bardzo dobrej sprzedaży tylko dlatego, że np. nikt nie kupuje artykułów papierniczych w takich ilościach jakie narzuca "góra" (i jeszcze wmawia się pracownikom, że to ich wina). Tak na prawdę ta praca daje wiele przyjemności i satysfakcji. Problemy się pojawiają gdy pracownika traktuje się nie jak współpracownika tylko jak osiołka co się mu coraz bardziej przykręca śrubę i patrzy się kiedy zacznie ryczeć. Wtedy pracownik przestaje czuć się częścią firmy i dzieje się tak jak dzieje się teraz. Powiem szczerze, że kiedyś gdy nie było takiego parcia i dociskania śruby przez "górę" pracownik bardziej się starał wyrabiać limity, sprzedawać jak najwięcej książek, bo z tego była bezpośrednia korzyść. W momencie, gdy po kwartale harowania na premię pracownikowi ucina się ją o 300zł, albo podnosi się limity o kolejne kilkadziesiąt procent to tej motywacji nie ma. Po co się starać, latać w około klientów? Dla kilkudziesięciu złotych? Równie dobrze można mieć wszystko w (usunięte przez administratora) nie starać się w ogóle, olewać klientów i mieć nie wiele mniej ... Ale przecież nie o to chodzi. PS. I fajnie jakby Matras wysłał koordynatorki na serię kursów: - "Dyskryminacja i mobbing w miejscu pracy - aspekty prawne" - "Sztuka motywacji - jak umiejętnie motywować pracowników" (darcie ryja przy klientach na sprzedawce nie należy do sztuk motywacyjnych ;) ) - "Kierowanie zespołem sprzedaży" - "Kurs zarządzania zespołem" itd. :-)Mówisz że kiedyś nie było takiego parcia i przyciskania śruby, to ciekawe. A może jest tak, że to Ty przejaskrawiasz i idealizujesz? Bo niby dlaczego obecnie Matras musi spłacać długi narobione przez poprzedników? Może dlatego, że kiedyś nikt niczego od pracowników nie oczekiwał, a teraz weszły jakieś obowiązki, jakieś limity. Czyli normalny porządek, który powinien być wprowadzony już dawno! No ale dla Ciebie to jest dociskanie śruby osiołkowi. Gratuluję metafory...No właśnie, zostawcie metafory o osiołkach prezesowi!!!

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
ala

Napisałam gdzieś posta ale chyba wcieło ;p Moje dni w tej firmie są policzone!!! Po dzisiejszej rozmowie z kier. mam dość. Pracuję co miesiąc dużo więcej niż mam w umowie, grafiku praktycznie nie mam, więc chodzę z dnia na dzień...Mam w życiu większe aspiracje niż być pomiatanym!!!

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
?

Sebastian - 2013-09-27 23:12:19 Bartek, a nie czułbyś się oszukiwany przez pracodawcę: - Gdy osoba harująca w tej firmie parę lat zarabia tyle samo co dopiero zatrudniony świeżak? - Gdy pensja jest obcinana o kilkaset złotych dlatego, że tak na prawdę podstawa dużej części pracowników to nie minimum krajowe tylko 1500zł brutto + 100zł brutto stałej premii która jest ucinana przy późniejszej premii za wyniki? - Gdy pracodawca co roku podnosi Ci limity o ponad 50%, podczas gdy ta branża z roku na rok notuje SPADKI?! - Gdy wyrabianie limitów jest specjalnie utrudniane (patrz wyżej), gdy nie wypłaca się premii przy bardzo dobrej sprzedaży tylko dlatego, że np. nikt nie kupuje artykułów papierniczych w takich ilościach jakie narzuca "góra" (i jeszcze wmawia się pracownikom, że to ich wina). Tak na prawdę ta praca daje wiele przyjemności i satysfakcji. Problemy się pojawiają gdy pracownika traktuje się nie jak współpracownika tylko jak osiołka co się mu coraz bardziej przykręca śrubę i patrzy się kiedy zacznie ryczeć. Wtedy pracownik przestaje czuć się częścią firmy i dzieje się tak jak dzieje się teraz. Powiem szczerze, że kiedyś gdy nie było takiego parcia i dociskania śruby przez "górę" pracownik bardziej się starał wyrabiać limity, sprzedawać jak najwięcej książek, bo z tego była bezpośrednia korzyść. W momencie, gdy po kwartale harowania na premię pracownikowi ucina się ją o 300zł, albo podnosi się limity o kolejne kilkadziesiąt procent to tej motywacji nie ma. Po co się starać, latać w około klientów? Dla kilkudziesięciu złotych? Równie dobrze można mieć wszystko w (usunięte przez administratora) nie starać się w ogóle, olewać klientów i mieć nie wiele mniej ... Ale przecież nie o to chodzi. PS. I fajnie jakby Matras wysłał koordynatorki na serię kursów: - "Dyskryminacja i mobbing w miejscu pracy - aspekty prawne" - "Sztuka motywacji - jak umiejętnie motywować pracowników" (darcie ryja przy klientach na sprzedawce nie należy do sztuk motywacyjnych ;) ) - "Kierowanie zespołem sprzedaży" - "Kurs zarządzania zespołem" itd. :-)Mówisz że kiedyś nie było takiego parcia i przyciskania śruby, to ciekawe. A może jest tak, że to Ty przejaskrawiasz i idealizujesz? Bo niby dlaczego obecnie Matras musi spłacać długi narobione przez poprzedników? Może dlatego, że kiedyś nikt niczego od pracowników nie oczekiwał, a teraz weszły jakieś obowiązki, jakieś limity. Czyli normalny porządek, który powinien być wprowadzony już dawno! No ale dla Ciebie to jest dociskanie śruby osiołkowi. Gratuluję metafory...

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
ala

Moje dni w tej firmie są od dzis policzone!!! Po rozmowie z kiero. dzis. U mnie jest taka sytuacja, ze co miesiąc pracuje dużo ponad normę mojego etatu i nie wiem jak naogol chodze! Mam dość, w życiu cenie sobie inne wartości niż byc poniewieranym i wykorzystywanym. Juz niebawem koncze ten cyrk jakim jest praca w matrasie!!!!!!

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
?

Mam takie wrażenie,że cały czas ktoś neguje opinie innych. ludzi.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
?

Ładne saloniki , tylko szkoda,że brudy wpycha się pod dywaniki.;0;0;0

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
?

- 2013-09-24 15:49:49 :) - 2013-09-24 15:40:44 - 2013-09-24 15:22:29 obserwator - 2013-09-23 22:18:34 40 I INNE - 2013-09-23 20:50:26 - 2013-09-22 13:18:21 40 i inne - 2013-09-21 11:23:24 pracowałam w kilku ksiegarniach tej sieci i nie było tak źle, ale tylko do maja/czerwca tego roku, bo potem to już tragedia. Byłam pracownikiem "wzorcowej księgarni" w związku z tym wiem jak wyglądała praca kierowniczki tej księgarni i jej zastępcy, gdzie kończy się to na pokazywaniu palcem i godzinach spędzonych na zapleczu i wiszeniu na telefonie, ewentualnie bieganiu jak kot z pęcherzem i zaczynanie 5 różnych rzeczy, po czym zostawianie tego sajgonu do ogarnięcia pracownikom, obserwowałam też pracę w księgarniach o mniejszej ilości pracowników, ale sporym ruchu, gdzie kierownik biega tak samo jak reszta zespołu i nie ma czau na pokazywanie palcem i dysputy przez telefon, a nie dostanie dodatkowego etatu bo księgarnia nie zarabia dodatkowych kilku tysięcy więc się nie opłaca (co z tego, że dodatkowy pracownik mógł by pomóc to osiągnąć). Ja mam już dość, szukam czegos i uciekam, najpóźniej przed grudniem mnie w tej firmie nie będzie bo pewnie plan znowu będzie nie do osiągnięcia. Kwestia organizacji, jest sezon to i dużo roboty. Jeśli myślisz, ze w innej księgarni czy jakimkolwiek sklepie jest inaczej to się mylisz. Znam ludzi, którzy pracują w marketach, czasem u prywaciarzy i też w sezonie robią wiele rzeczy na raz i narzekają że mają dużo obowiązków. Są spokojniejsze miesiące, są i trudniejsze. Jesli zatrudnicie dodatkową osobę to w sezonie podręcznikowym się przyda, a w "suchych" miesiacach będzie się nudziła. Bez sensu. Problem polega na tym, że ta sytuacja w innych księgarniach nie dotyczy jedynie sezonu podręcznikowego czy świątecznego. Serio, jestem ciekawa, czy wam płacą za to, że 'ocieplacie' wizerunek firmy? Jeśli nie i nie macie tego w umowie to jest to kolejny punkt do długiej listy zarzutów przeciw prezesowi, bo wymaga od was więcej niż jest ustalone w umowie - tyko kiedy przejrzycie na oczy? Kiedy się zorientujecie, że byle czym możecie mu podpaść? Ciekawe co zrobicie jak władze się zmienią - zastanówcie się już teraz bo nowy prezes może nie lubić tylu nosów umorusanych na brązowo :) liczę na to, że nowy właściciel tej firmy zwróci uwagę na opinie pracowników nt regionalnych i to, że pojawiają się dopiero jak trzeba sprzątać, a nie jak można coś wyprostować i poprawić zanim dojdzie do katastrofy - ale ja wtedy będę to obserwować już z zewnątrz, Wam życzę, żebyście się zastanowiły nad czymś innym - jest tutaj prawie 2000 opinii, podejrzewam, że jakieś 95% z nich jest negatywnych więc nie sądzę, aby było to kwestia kilku sfrustrowanych obiboków którym nie chce się pracować tylko opinie ludzi, którzy mają dość poniżenia i zwiększania ilości obowiązków przy tej samej pensji. Teraz mottem każdej korporacji jest "nie myślę,nie czuję,po prostu wykonuję"A czyje motto to: "czy się stoi czy się leży, tysiąc pińcet się należy"? Jak ktoś jest za cienki w uszach to może se popsioczyć na forum, tyle twojego szczęścia że anonimowo, bo jak byś miał podać swoje imie i nazwisko to pewnie byś się schował i siedział cicho. Taka mentalność polaczka.Przyganiał kocioł garnkowi! Prezes i Panie regionalne wkurzone bo nie wiedza kogo zwolnic, kogo oskarzyc! HahahNie chodzi o to kogo zwolnić i kogo oskarżyć, chodzi o mentalność polaczka, który lubi sobie popsioczyć. Zresztą, pewnie i tak już dawno wyleciałeś z roboty, więc nie ma kogo zwalniać. Pracuję w tej samej firmie co ty pracowałeś i mam zupełnie inne zdanie, pensje są na czas, jak się starasz to premie jak najbardziej realne, w sezonie jest zapiernicz ale to sezon. A najbardziej irytują mnie osoby, które cały dzień kawusia, a potem pretensje do całego świata o to, ze im sie każe ruszyć cztery litery i popracować, wielkie oburzenie bo trzeba ulotki roznieść. Może czas się ogarnąć wreszcie!A może wystarczy zatrudnić ulotkarzy i w końcu zapłacić za ich trud.i przestać wmawiać ludzią , że to należy do ich obowiązków.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
?

- 2013-09-24 09:19:05 - 2013-09-23 15:13:57 W zakresie obowiązków pracownika nie ma punktu dotyczącego roznoszenia ulotek.Zmuszanie pracownika do tego typu czynności jest ewidentnym naruszeniem praw pracowniczych.A co to jest ten zakres obowiązków pracownika? Podejrzewam, że nie ma tam też estetycznego wyglądu, przekładania towaru, podchodzenia do klientów i uśmiechania się. A robisz to. Mam wrażenie, ze niektórzy szukają dziury w całym. Aż śmiać mi się chce jak sobie pomyślę jak to niektórym nie chce się pracować. Bezustanne kombinowanie i wymyślanie tego co mi się nie podoba. Tylko najgorsze jest to, że ktoś za takich narzekających leni musi pracować i nadrabiać robotę. No ale to już nie Wasze zmartwienie, co?Szanujący się pracodawca , dla którego słowo rynek nie jest pojęciem trudnym , zatrudnia ludzi od reklamy i nie musi zatrudniać "zastraszaczy" , którzy napastują pracowników wyzwiskami.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
?

WTF - 2013-09-23 20:58:05 - 2013-09-23 15:13:57 W zakresie obowiązków pracownika nie ma punktu dotyczącego roznoszenia ulotek.Zmuszanie pracownika do tego typu czynności jest ewidentnym naruszeniem praw pracowniczych.I co z tym zrobisz biedna księgareczko? Nic! Jak zawsze NIC!Poco tyle jadu.Pewnie sam masz z tym problem.Roznosisz i potakujesz.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna

Zostaw merytoryczną opinię o Księgarnie Matras S.A. - Warszawa

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Księgarnie Matras S.A.?

    Zobacz opinie na temat firmy Księgarnie Matras S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy Księgarnie Matras S.A.?

    Kandydaci do pracy w Księgarnie Matras S.A. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

Księgarnie Matras S.A.
1.9/5 Na podstawie 1699 ocen.
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Księgarnie Matras S.A.
Przejdź do nowych opinii