a co się stało że firma w likwidacji @grzegorzu ??
myślę , że dość łatwo domyślić się czemu Betako upadło. Firma zajmowała się bukmacherką i zapewne po wprowadzonych ograniczeniach w naszym kraju po prostu nie wytrzymali dłużej na rynku . Nie wiem o co dokładnie chodziło , ale nie są pierwszą taką bukmacherską firmą która ostatnio poszła do likwidacji
Niestety ale firma - jak już ktoś wcześniej wspomniał - jest w likwidacji http://www.krs-online.com.pl/betako-sp-z-o-o-w-likwidacji-krs-10161.html Można tylko się zastanawiać dlaczego tak spora firma upadła i co się potem stało z pracownikami. Wydaje mi się, że można być spokojnym, że sobie wszyscy poradzili...
Hej dziewczyny! Podłączam się do tematu, gdyż szperałam trochę w necie i nie bardzo mogę coś znaleźć na temat Betako. wiem, że firma jest w likwidacji. Powiedzcie mi czy dostałyście bez problemu świadectwo pracy? Przepracowałam tam dobre 1.5roku. Jakieś 3 lata temu i nie mam świadectwa... Skoro firma jest w likwidacji to chyba mogę się już go nie uzyskać?;/// a co to pracy tam to już teraz nie ma co rozpamiętywać było co było ale to już za nami:)
nadgodziny?? proszę Cię.. jak pod koniec miesiąca okazywało się, że już etat godzinowy wyrobiony to się dostawało tydzień wolnego żeby wyrównać i nie wypłacać nadgodzin! Premie na święta? owszem, ale czym jest premia w granicach 200 zł jak sie zarabia 1300-1500 zł? Masz bardzo niewygórowane marzenia jeżeli to Ci odpowiadało. Praca dobra dla studenta mieszkającego z rodzicami, a nie dla kogoś kto ma rodzinę i dom na utrzymaniu.
witam, czytam wasze opinie i zastanawiam się czy są dwie firmy które nazywają się Betako:) ja pracowałam w betako 4 lata, pomijając sympatycznych klientów którzy byli lekiem na 9,5 godzinne siedzenie w pracy, co do kierownictwa jako tako nie miałam zastrzeżeń, fakt na początku jak pojawił się nowy szef próbował wprowadzić terror ale wystarczyła jedna poważna rozmowa i zmienił swoj stosunek do kasjerek przynajmniej w naszym punkcie:) kierownicy za to przemili, można było wszystko z nimi załatwić, wiadomo że są ludzie i ludziska i nie da się ze wszystkimi dojść do porozumienia ale nie narzekam.Co do egzaminu to jestem zdziwiona bo u nas nie było żadnego zwrotu za pierwszy nie zdany egzamin tylko za trzecią nieudaną próbę trzeba było zapłacić, a umówmy się egzaminy nie były trudne więc trzeba było się bardzo starać żeby nie zdać:) ja ogólnie miło wspominam pracę tam przede wszystkim dlatego że była to normalna umowa na etat i pewność że nie straci się tej pracy z dnia na dzień. Co do pensji to wiem że byłyśmy najlepiej opłacanymi kasjerkami w bukmacherce( z tego co klienci mówili)i były nadgodziny i premia na święta:) ach.... rozmarzyłam się:) pozdrawiam
zgadam się z tym, że kiedyś było lepiej. wytrzymałam tam pawie 4 lata, ale szczerze mówiąc nikomu nie polecam. Praca od rana do wieczora, we wszystkie weekendy i w święta, nawet (!) w nowy rok.. odpowiedzialność finansowa ogromna a pensja... hmmm żeby brzydko nie napisać, dziadowska. jedyny plus to taki, że klienci dbają o swoje ulubione kasjerki i zostawiają napiwki :) pracodawca tylko wymaga, a rzadko kiedy docenia. Albo raczej nigdy. Faktycznie rotacja ogromna, często panie odchodziły tuż po szkoleniu gdy przy podpisywaniu umowy dowiadywały się, że jak się nie zda egzaminu w ministerstwie finansów to trzeba zwrócić firmie ok 400 zł, a jak się zda i chce odejść przed przepracowaniem pełnego roku to ok 700 zł (egzamin plus wydanie świadectwa). biorąc pod uwage zarobki w granicach 1300 netto jest to śmieszne. Jednym słowem nikomu NIE POLECAM tej firmy :))) a pracodawcy radzę zmienić podejście do pań kasjerek jeżeli nie chce w więcej takich wpisów w necie
Kiedyś było o wiele lepiej , były nadgodziny, premie . teraz jest FAAAAAAAAATALNIE@@@@@
Zgadzam się z Panem, który wypowiedział się na temat traktowania pracowników w tej firmie... Niestety miałam możliwość zapoznania się z tą firmą osobiście! Zero poszanowania , godności i zasad fair play. "góra" nie posiada żadnej kultury... A pan, który odwiedza panie przyjmujące zakłady odzwierciedla poziom wszystkich z kierownictwa. Wynagrodzenia nie są wypłacane w terminie...Żenada!!!! Rotacja pracowników jest niewiarygodnie duża. Odradzam jakichkolwiek kontaktów z tą firmą!
hmmm..mnie tez zastanawia co te panny trzyma w tym Betako..? jak czasem poslucham w jaki sposob odnosi sie do dziewczyny facet, ktory po cos tam przyjezdza(nie wiem kim tam jest, ale pewnie tym kims z tzw "gory", bo panie nikogo innego nie wpuszczaja do boksow) to mam ochote strzelic go w ryj.Przykaldowy tekst: "Ja (usunięte przez administratora)...czy Ty (usunięte przez administratora)..masz mozg?" Gratuluje panu podejscia do pracownika (bez ktorego tak naprawde firma nie mialaby racji bytu, nie mowiac o klientach oczywiscie, bo o oni wplacaja pieniadzie, ale gdyby nie te panie, nie mialby ich kto przyjac). Jesli pracownica zrobila cos niepoprawnie, na pewno mozna bylo powiedziec jej to inaczej, chyba ze pan ma taka mocno ograniczony zasob slownictwa.."Gratuluje" kultury osobistej, tego przede wszystkim...(poziom zenujacy). Zaznaczam, ze w ten sposob to pan pokazuje,ze tego mozgu nie posiada, bo nikt, kto go uzywa nie odnosi sie do kobiety w ten sposob. Moja propozycja jest taka: zamiast czepiac sie paÅ� pracujacych na stanowiskach kasjerskich, zainwestujcie w nawet jakise najtansze kursy, ktore by zapoznaly tych 'na gorze" z podstawowymi zasadami zachowania, by godnie reprezentowali firmÄ�. Poki co, to tylko te panie potrafia sie wykazac odpowiednim poziomem kultury..ale domyslam sie, ze skoro "na gorze" sa tacy "inteligentni" ludzie, to taki apel nie ma sensu, bo przeciez zadnego z "nich" takie gadanie nie zainteresuje. Chcialem tylko wyrazic swoje skromne zdanie..pozdrawiam!
anonim - 2010-03-24 21:36:47 Co tu dużo mowić...? Pracownikom dają odczuć na każdym kroku, że właściwie są zerem, brak jakiejkolwiek komunikacji między NIESTETY ALE TO WSZYSTKO PRAWDA, DODAM JESZCZE, ŻE PENSJE NIE SĄ WYPŁACANE TERMINOWO.
Co tu dużo mowić...? Pracownikom dają odczuć na każdym kroku, że właściwie są zerem, brak jakiejkolwiek komunikacji między "górą" a osobami na stanowiskach obsługi klienta ,brak poszanowania czasu wolnego, pracuje się nie na zasadzie "kija i marchewki",(co sie wydaje dobrym rozwiązaniem), ale tylko na zasadzie "kija". Nikt z pracowników nie usłyszy dobrego słowa. Plusem jest terminowość wypłat, może raz na jakiś czas podwinie się noga, ale sporadycznie i na krótko. Praca dobra na chwile, żeby się gdzieś tylko zatrzymać, przeczekać najgorsze, Podziwiam osoby, które wytrzymują tam kilka lat..gdyby okazywali pracownikom więcej szcunku, moze by tak nie uciekali i nawet nie krzywili się bardzo na tę nedzną pensję jaką im wypłacają twierdząc, że przecież zarobki są świetne..