Dzisiaj Pani kasjerka blondynka, jest opryskliwa i jej miejsce pracy to nie kontakt z klientem...smutne Byłam pracownikiem shella i wiem jak to wygląda, u Was żenada z tym pracownikiem
Praca w nadgodzinach - mój rekord to 70 nadgodzin w miesiącu - czyli o wiele więcej niż można przepracować. Nieewidencjonowana - wypłacana jako premia uznaniowa - czyli czasem za 30 nadgodzin wypłacane jest tyle ile innym razem za 50. Praca po 12h - 1 niedziela w miesiącu - wg kodeksu pracy - nie przestrzegana - pracując na cały etat w wakacje miałam 1 niedzielę wolną - ostatniego sierpnia. Praca przez 3 mce na zlecenie , choć warunki pracy raczej wskazują, że powinna być to umowa o pracę na próbę.' Premia - nigdy nie wiadomo jaka i ile się zarobi - wszystkie premie za wykonanie planu zbiera kierownictwo. Pracownicy nie dostają nic - w przeciwieństwie do stacji Shell należących pod korporację. Inwentaryzacje przeprowadzane niezgodnie z prawem - pracownicy muszą pokryć wszystkie straty w 100% w cenach dla klienta a nie netto - nawet na magazynie, do którego nie mają dostępu ( z olejami etc). Kiedy się postawiliśmy, usłyszeliśmy, że albo w ciągu tygodnia będzie zebrana cała kwota albo nikt nie dostanie premii do wypłaty. Na temat kultury osobistej p.(usunięte przez administratora)się nie wypowiadam, bo nie ma o czym ;-) Duża rotacja pracowników świadczy sama za siebie - niemal co miesiąc jest tam ktoś nowy.