Wszelkie "pozytywne" opinie na tej stronie są wystawiane przez samego Pana R. :) Sama byłam tego świadkiem, jak siedząc obok, czytał wystawiane tutaj opinie z oburzeniem, po czym podając się za pracownika wypisywał "pozytywy" mówiąc jak doskonale się u niego pracuje. Cyrk na kółkach. W kilku wypowiedziach można się nawet doszukać konkretnych wypowiedzi które on powtarzał niczym mantre jak np. to że ludzie wybierają sobie pracę do której się nie nadają lub inne bzdury. Od siebie dodam że pracując tam byłam tak zastraszona i zestresowana, że kiedy telefon z rezerwacją zadzwonił a obok siedział "szef" to udawałam że nie słyszę jak ktoś do mnie mówi i się rozłączałam, bo tak bałam się odebrać telefon w jego obecności, za KAŻDYM absolutnie razem kiedy odbierałam przy nim telefony, miał jakieś zastrzeżenia, które przekazywał w grubiański sposób z podniesionym głosem. Dodam że teraz pracuję na recepcji w hotelu 4 gwiazdkowym, i przez pierwsze dni miałam ten sam nawyk, odebrałam telefon z rezerwacją przy szefowej, przyjęłam rezerwację, rozłączyłam się i ... czekam? Na jakąś reakcję, pouczenie, zbluzganie mnie że nawet telefonu odebrać nie potrafię, a tu nic, wow. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się że jednak to nie ze mną było coś nie tak, a z tak zwanym szefem, który o wszystko miał pretensje. Sam uważa że jest znawcą i jak to mówił "hotelarzem" od 20lat, a nie ma kompletnie pojęcia o tej branży. Szef potrafił wydać polecenie, po czym za godzine zbierało się (usunięte przez administratora)dokładnie za to co kazał przed chwilą zrobić, i na nic były tłumaczenia że przecież sam kazał, bo wtedy jeszcze bardziej się nadymał niczym ropucha, i podnosił głos. Do tego lubił mieć publiczność, i kiedy coś się w jego mniemaniu źle zrobiło, to czasem zbierał sobie widownie w postaci innych pracowników, i dopiero wtedy po tobie jeździł. Po czasie doszłam do wniosku, że on po prostu miał coś z głową, i mówię tutaj poważnie a nie prześmiewczo, bo on czytając te opinie tutaj był wyraźnie, i szczerze zaskoczony, że ludzie mają o nim takie zdanie. On NAPRAWDĘ uważa się za dobrego pracodawcę, to jest aż nie do uwierzenia. Do tego dodam że zatrudniając się na recepcję jest się tam od wszystkiego, dosłownie - będziesz pokojową, sniadaniową, kucharką, sprzątaczką, nawet panem złotą rączką, a w wolnych chwilach będziesz zbierać opierdziel, dlaczego cię nie ma na recepcji, i nie zdążyłaś odebrać telefonu biegnąc z drugiego końca hotelu, bo akurat myłaś gary lub zmieniałaś pościel i jakim prawem nie odebrałaś telefonu, a być może była to rezerwacja na 13 tysięcy złotych i właśnie przepadła, usłyszysz wykład że od czego ty tutaj jesteś, że TO SĄ PIENIĄDZE które z Twojego powodu właśnie poszly z dymem, a spróbuj się odezwać że przecież się nie rozdwoisz a on sam kazał iść i pozmywać podłoge na holu, to dopiero się wtedy odpali i zacznie na ciebie najeżdzać jeszcze bardziej. Po tej sytuacji postanowiłam że nie będę oddalać się z recepcji, co by nie przeoczyć żadnego telefonu, i po dwóch dniach usłyszałam że nic tylko bym na recepcji siedziała, nic nie robiła, i właściwie to za co on mi płaci, i żeby zapisywać w zeszycie DOKŁADNIE co się robi w danej minucie xD A jak później pan szef i władca przyszedł wieczorem, żeby poczytać co robiłam w danym dniu, i pomiędzy wpisami było np. 30 minut przerwy, to pytał co dokładnie robiłam w tym czasie xD A potem kiedy na siłę szukałam sobie zajęcia bo nic się akurat nie działo, przecierałam recepcje/podłoge stoliki i parapety, to usłyszałam że może ja się na sprzataczke powinnam była zatrudnić a nie na recepcje, oczywiście to nie był żart tylko jego standardowe chamskie docinki. Takiego (usunięte przez administratora)jakiego tam doświadczyłam, nie poznałam nigdzie indziej, nie spotkałam się z czymś takim, ale w sumie jestem wdzięczna, bo po tym horrorze jaki tam przeżyłam, już żadna praca czy pracodawca mi nie straszny :) Poważnie, zawsze jak szłam na nową rozmowę o pracę gdziekolwiek, to powtarzałam sobie że gorzej niż u cebulaka i tak już nie będzie :) Także przydała mi się taka szkoła życia.
Dodam że opinie wystawiane tutaj samemu sobie to standard, tak samo jak wypowiedzi na googlach, a nawet dochodziło do tego że kazał pracownikom robić rezerwację na booking w swoim hotelu, żeby móc samemu sobie wystawić opinię.
Pracuję obecnie w hotelu i z tego co słyszę bardzo dużo się zmieniło... A zarobki nie przesadzajmy nie są takie złe. Każdy próbuje radzić sobie z obecną trudną sytuacja - pracodawca też! A co do traktowania to panuje bardziej atmosfera koleżeńska, chyba ze ktoś naprawdę nie wie co tzn (usunięte przez administratora) Wiem, sama przeżyłam w poprzedniej pracy, a tutaj przychodzę bo lubię ludzi, pracę, sama sobie organizuje własny czas pracy, nikt mi nic nie narzuca - wiadomo pewne rzeczy muszą być robione i to bez gadania ale tak jest wszędzie...
Panie właścicielu, proszę sobie darować kolejnych opinii wystawianych samemu sobie, bo i tak każdy kto przyjdzie tam pracować na własnej skórze przekona się jakim Pan jest człowiekiem.
Przypominam iż numery ID nawet dla fałszywych kont znajdują się w rejestrze Administratora. Oskarżenie o Mobing to poważny zarzut który odnosi się TYLKO do zależności służbowych wynikający z Umowy o Pracę w relacji pracownika.. Umowa zlecenie nie daje Zleceniobiorcy statusu Pracownika. Warto przemyśleć zdania formułowane w domenie publicznej albowiem : " Przestępstwo zniesławienia na podstawie art. 212 kodeksu karnego " Zniesławienie jest przestępstwem, którego przedmiotem jest naruszenie czci i godności człowieka. Ustawodawca mając na uwadze znaczenie tych wartości uregulował kwestię pomówienia nie tylko w kodeksie cywilnym jako naruszenie dobra osobistego, ale również w kodeksie karnym. Jeżeli osoba wypowiadająca o kimś negatywne opinie nie dochodziła swoich praw w sądach, a jej wypowiedź ma charakter subiektywnej oceny, może się narazić na bardzo poważne konsekwencje zarówno prawne jak i finansowe.
(usunięte przez administratora). Czyli wychodzi na to że w tym miejscu nie ma pracowników bo wszyscy pracują/pracowali na śmieciówce... Więc do jakiej grupy zatrudnionych oni się kwalifikują? Pewnie takich, którzy nie mają nic do powiedzenia bo "zgodnie z prawem" jeżeli nie masz hajsu na to żeby się bronić to nic nie zdziałasz. I takich buraków, którzy to wykorzystują jest coraz więcej niestety. Szkoda tylko tych zwykłych ludzi którzy musieli to przeżyć na własnej skórze. Zapraszam Radcę do pracy w hotelu Standard, na recepcji na przykład. Paragrafami to każdy głupi potrafi zarzucić. A tak odnośnie tej całej formułki skopiowanej z neta, jak można naruszyć cześć i godność człowieka, jeżeli osoba o której mowa w ogóle tych cech nie posiada? Nonsens
Takich bzdur dawno nie czytałam, rozumiem że wobec pracownika który pracuje w oparciu o umowe zlecenie (usunięte przez administratora) nie istnieje? I pracodawca może kogoś takiego mieszać z błotem, poniżać, zastraszać, krzyczeć na niego, ale (usunięte przez administratora) tego nie nazwiemy ponieważ nie posiada on umowy o prace? xD dopiero przy zmianie umowy można mówić o (usunięte przez administratora) I nawet jeśli, to w takim razie zamiast słowa (usunięte przez administratora) można użyć wielu interesujacych zamienników, jak np. znęcanie psychiczne nad pracownikiem :) A ta strona jest właśnie od wyrażania opinii o pracodawcy, i wszystkie opinie są jak najbardziej prawdziwe, więc prosze zachować takie idiotyczne porady dla siebie.
Witam, czy studenci mają obecnie jakieś szanse na pracę w HOTEL STANDARD? Jeśli tak to na jakich warunkach podpisywana jest z nimi umowa? Zastanawiam się też jak bardzo dyspozycyjnym trzeba być bo jak wiadomo studenci dzienni mają mnie czasu w ciągu tygodnia i muszą dostosować swój grafik do zajęć na uczelni.
To jak byłam traktowana i jakie słowa usłyszałam od szefa to powiem, że z czymś takim się nigdy nie spotkałam. W dodatku notoryczna zmiana zdania, niedopowiedzenia a potem słyszysz, że Ty coś źle robisz- oszaleć można.Nie polecam pracy w tym miejscu...
Pracowałam tam kiedyś. Nigdy nie spotkałam się z takim gburem. Za takie traktowanie pracowników powinien ponieść jakieś konsekwencje. Mobing i nic więcej. Życzę zamknięcia hotelu i braku pracowników. Oby już nikt nie został potraktowany w takim sposób jak ja i inne osoby, które tam pracowały
Czy w hotelu są jakieś wolne miejsca w restauracji ?
Pamiętam stare poprute ręczniki dziurawe prześcieradła prasowanie po kryjomu klientom koszul śniadania masakra zmieniane daty nic nie mogło się zmarnować krzyki i umowy zleceniówki ale co tu pisać zamiary zbierania opon i A macie ich wiele zacznijcie coś robić A nie mydlić ludziom oczy właściciel ale nie obiektu tylko wynajmujący to człowiek który innych ciężką pracą dorabia się nie dużych pieniędzy
Pracowałam w Standardzie 1 dzień. Tak, dokładnie 1 dzień. A wyglądało to tak: Po rozmowie telefonicznej z właścicielem stawiłam się we wskazanym miejscu i czasie na umówione 4 godziny szkoleniowe. Poznaje obowiązki i współpracowników. Właściciel pyta mnie, dlaczego studiuje akurat taki kierunek studiów. Zaczynam odpowiadać na pytanie. Na to właściciel zaczyna na mnie krzyczeć że "ODPOWIADA SIĘ TAK ALBO NIE, BO TO SĄ PIENIĄDZE". Odpowiadam uprzejmie właścicielowi , że na tak zadane otwarte pytania nie istnieje możliwość odpowiadania TAK albo NIE. Na co on coś mruczy i odchodzi. Po umówionych 4 godzinach szkoleniowych dowiaduje się, że nie pora mi jeszcze kończyć, bo tak naprawdę jestem dzisiaj 12 godzin w pracy. Zauważam uprzejmie, że to INACZEJ NIŻ SIĘ UMAWIALIŚMY, na co właściciel ponownie zaczyna krzyczeć, że ROBIĆ SIĘ NIE CHCE i ŻE ON JEST SKAZANY NA TAKICH BEZNADZIEJNYCH LUDZI JAK JA. Cóż, trudno, jestem nadal zmotywowana i dostosowuje się do woli właściciela, zmieniając mocno cały swój plan dnia. Jakiś czas potem odbieram na recepcji telefon od klienta i zgodnie z jego życzeniem sprawdzam stan rezerwacji w systemie. Nagle moja rozmowa zostaje przerwana - jakaś siła wyrywa mi telefon z reki, mnie samej omal nie przewracając. To właściciel wyrywa mi telefon z ręki i tako rzecze do słuchawki: PRZEPRASZAM, ALE MOJA PRACOWNICA ZUPEŁNIE SOBIE NIE RADZI, po czym sam powtarza wszystkie kroki procedury, które ja wykonywałam wcześniej. Zapytałam uprzejmie, co robiłam nie tak, i czy naprawdę wyrywanie słuchawki w trakcie rozmowy to właściwy sposób na... i w tym momencie mi przerwano, bo właściciel nakrzyczał na mnie raz jeszcze wołając że ODPOWIADA SIĘ TAK - NIE, BO TO SĄ PIENIĄDZE!!! Skonfudowana tym wszystkim odetchnęłam lekko, widząc, że właściciel wyjeżdża swym prestiżowym, wysokiej klasy samochodem (który zakupił za własne, ciężko zarobione pieniądze) przypatrzeć się pracy załogi hotelu z bytomia. Reszta zmiany upłynęła względnie spokojnie. Zdziwiłam się tylko sprzątaniem po śniadaniu, kiedy raz wyjęte produkty spożywcze wracały z powrotem do lodówki - szyneczka, sery i serki, nawet dżem. Ale skoro taka była wola właściciela, bo tak nakazała mi menedżerka - co ja, skromna pracownica, mogę wiedzieć o zasadach prowadzenia hotelu? Jakie ja mam kwalifikacje do oceny właściciela, człowieka praktycznego i skutecznego, laureata branżowych nagród? Po powrocie do domu i kliku godzinach namysłu zdecydowałam, że hotelarstwo to jednak za wysokie progi dla mnie. O swojej woli poinformowałam menedżerkę. Ta spięta, zestresowana dziewczyna sprawiała wrażenie, jakby miała się rozpłakać słysząc ten komunikat. Dała jednak radę się powstrzymać. Mnie też było trochę przykro, bo za 12 godzin nie otrzymałam nawet złotówki.
Użyłaś/użyłeś w swoim komentarzu słowa mobbing. Czy wiesz, że to jedno z najczęstszych oskarżeń pod względem pracodawcy? Niekiedy, jest to także najczęściej nadużywane określenie. Mobbing według definicji oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Czy właśnie to miałeś/miałaś na myśli?
Bardzo to niepokojące, co napisałaś. Czy zechcesz dodać, jakich warunków finansowych spodziewałaś wtedy w Hotel Standard, tak żebyśmy mieli na GoWork.pl szeroki obraz sytuacji? Będę Ci wdzięczna. Zastanawia mnie też, że nie ma tu nowszych opinii pracowników i liczę, że to się zmieni.
Za moich czasów umowy zlecenia A pracowałam pełen wymiar godzin A nawet więcej cały miesiąc masakra jakaś
"Jeśli chodzi o resocjalizację, to oprócz neurochirurgii, mogłem skończyć wszystko".
Fajne miejsce na hotel, jeśli ktoś jest fanem tzw. turystyki industrialnej. Z jednej strony okna na tory kolejowe. Z drugiej strony okna na tory kolejowe krzyżujące się z tymi poprzednimi. Naturalnie, na obu liniach odbywa się ruch, składy przejeżdżają na odległość rzutu kamieniem (mniej niż 30 metrów). Na dokładkę jest firma DSS Recycling zajmująca się mieleniem odpadów szklanych, również za płotem. Odpad szklany jest usypany w kopiec o wysokości i objętości solidnego domu, niekoniecznie 1-rodzinnego. Nie potrzeba sokolego wzroku by widzieć, że wszystko dookoła mieni się blaskiem pyłu szklanego - parapety, podłoga, parking, droga dojazdowa. Jak zapewne się domyślacie, pył szklany osiada również na was i wnika do waszych płuc. Znam przypadek człowieka, który pojechał na SOR z powodu wpadnięcia ciała obcego do oka - ciekawe, co to mogło być? Pewnie jakaś muszka. Raz widziałem "szefa" buczącego na jakąś biedną recepcjonistkę. Mam wrażenie, że odkąd zobaczył, że jestem świadkiem tej sytuacji, to buczał jeszcze głośniej, chyba żeby się popisać jaki jest męski. Tak więc współczuje pracownikom, gościom.
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa coraz ważniejszą rolę. Jak wygląda ten aspekt w HOTEL STANDARD? Podzielcie się informacjami, wyrażając swoją opinię na ten temat!
Atmosfera?Tam ludzie chodzili jak na szpilkach bo były krzyki i wieczne pretensje o wszystko to była jakaś masakra
Narzekania nie mają większego uzasadnienia. Trzeba wiedzieć, u kogo się pracuje, zamiast marudzić. Szef z wykształcenia jest specjalistą od resocjalizacji. Wszystko, co robi - robi jak potrafi. A potrafi być tylko grubiańskim klawiszem. Tak więc, moi drodzy, pracujecie de facto w placówce penitencjarnej. Ale nie martwcie się - to nie Alcatraz, zwolnić można się samemu. Zgoda naczelnika nie jest konieczna.
"Nie chcę wyjść na najmądrzejszego na świecie, ale ludziom się wydaje, że biznes to coś prostego. Tak jak kilku kelnerom, którym podziękowałem, bo myśleli, że jak komuś naleją piwo czy podadzą kieliszek wódeczki, to mogą się nazwać barmanami. Nic podobnego".
OK.
Idealnych firm nie ma tylko ludzie wybierają sobie niewłaściwą pracę i stąd niezadowolenie!!
Nie trzeba paracowac w idealnej firmie zeby byc zadowolonym. Ja prace z ludzmi lubie i to ze bylo czasem ciezko rozumiem. Ale wymaganie czegos co wykracza za zakres obowiazkow to juz jest szczyt.
Eryku, zwany Mądrym, Twoje rady zasługują na wyrycie w kamieniu i studiowanie przez następne pokolenia
Byłam pracownicą Hotelu. Praca wymagająca racja i nie dla leserów też racja. Ale na miłość Boską ! Tam ciągle szukają kogoś do pracy bo ludzie najzwyczajniej nie wytrzymują. Poniżanie, wieczne pretensje-NORMA. Ja byłam tam miesiąc, stawka co prawda (pięć lat temu ) mi odpowiadała i myślałam że to będzie dłuższa współpraca, niestety się pomyliłam. Pan Cybulski osoba zupełnie nie na swoim miejscu. Zaczynając d tego że uważa się za super kucharza, managera, konferansjera, konserwatora, pokojowego i recepcjonistę a uważam że nie spełnia się w ani jednej z tych ról. Jedzenie - szkoda gadać ( widziałam jak ogórek śniadania został wrzucony do mizerii a do zupy trafił pomidor - co z tego że były osolone, doprawione i ze szczypiorkiem. Umyte nadają się jeszcze do obiadu). Ja nie dałam rady, w momencie gdy będąc zatrudniona jako recepcjonistka zostałam zbluzgana za to że nie dopilnowałam i nie napaliłam w piecu centralnego ogrzewania. Szkoda miejsca bo naprawdę gdyby stworzyć zgraną ekipę to tętniło by życiem. Swoją drogą, Hotel stracił chyba już wszystkie gwiazdki to mówi samo za siebie.
A czy macie jakieś spostrzeżenia jeśli chodzi o pracę w HOTEL STANDARD? Czy zapewnione są benefity?
Za moich czasów nic takiego nie miało miejsca i z tego co inni pracownicy mówili to nie. Była czysta kasa za godzinę i to bardzo kiepska a pracowało się ciężko.Nigdy nie było nawet żadnej premi
Pracowalam prawie rok temu, widze, ze niewiele sie zmienilo. Praca sama w sobie nie jest zla, specyficzna dosc, czasem wymagajaca- jak wszedzie. Jesli chodzi o szefa... cóż. Cięzki człowiek do wspolpracy, chociaz majac leb na karku i stalowe nerwy, to mysle, ze mozna wytrzymac. Z Panem Ronaldem mam kontakt do tej pory, glownie grzecznosciowy, rozne sytauacje zaszly, lepsze, gorsze, tragiczne... ale wspominam nie najgorzej, nie zawsze przeciez bylo zle. Jesli umiesz sie wylaczyc po pracy, zlewajac wszystko- moge polecic. Jakby dorzucił z 5 zł do godziny to moglabym pracować dalej, ale za taka stawke jaka oferuje to szkoda nerwow.
Bardzo zle traktowanie wieczne pretensje a najlepiej jak koch..... szefa prubuje być szefowa i pomiata ludzmi a nie spojrzy na siebie .
Kochanki właścicieli też mają prawo do zrealizowania się. Zarówno jako kobiety, jak i menagerki. Więc proszę nie zazdrościć, tylko spojrzeć na siebie. Czy macie wystarczająco reprezentatywny wygląd? Nie bardzo. No to może chociaż znacie francuski? Też nie. Jak więc możecie liczyć na cokolwiek ambitnego? Odrobinę samokrytyki proszę.
Przepraszam a czego tu zazdrościć.Starszy gościu z manią wielkości,wiecznie z niczego niezadowolony.Realizacja prosze bardzo ale moze nie w ten sposób bo to mało ambitne czyż nie.A praca tam to największa porażka.Nikomu nie polecam chyba ze ma nerwy ze stali i jest mocno zdesperowany.
(usunięte przez administratora).Praca tam ma być ambitna, chyb tak jak wiedza i umiejętności pani manager. śmiechu warte ....
a to bylej kochance K, mozna czegos zazdroscic? Bo to nie bylo ani zanadto inteligentne, piekne tez nie, jedynie pyskate i chamskie. Doskonaly przyklad przerostu formy nad trescia. I to zakladanie okularów zerówek, by wyglądać na inteligentą... Podpisywanie sie meneger, tworząc nowe słowo, gdyż takowa pisownia jest błędna... klasa sama w sobie
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w HOTEL STANDARD?
Zobacz opinie na temat firmy HOTEL STANDARD tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w HOTEL STANDARD?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 3, z czego 1 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!