Opinie o Billennium S.A.
Cześć, czy jest tu ktoś kto mógłby ocenić warunki pracy Business Development Managera? widziałam ofertę na tryb 100% zdalny, dlatego skłaniam się do złożenia CV. jest tu ktoś kto był na rozmowie i by określił czego można ewentualnie spodziewać się na części technicznej w przypadku tego stanowiska?
"Januszex pod płaszczykiem korpo": tak mogę opisać w jednym stwierdzeniu tą firmę Miałam okazję pracować w firmie Billenium, przez rok. Początkowo przyciągnęła mnie przyjazna atmosfera i rodzinne podejście. Ba rozmowa techniczna obiecywala naprawdę wiele. Podczas stażu nawet nasz mentor, niestety, nie posiadał odpowiedniej wiedzy technicznej, przez co z nim robiliśmy kursu z internetu. Choć to wydawało się akceptowalne, sytuacja nie poprawiła się. Początkowa obietnica podwyżki po trzech miesiącach nie została spełniona, a używane technologie były w dużej mierze niszowe i zorientowane na rynek indyjski, co sugeruje preferencje wobec hinduskich pracowników, być może z powodu niższych kosztów utrzymania. Po trzech miesiącach dołączyliśmy do zespołu i klienta bez praktycznej wiedzy, a nasz teamlead pozostawił nas z myślą, że "sami się nauczycie klikania". To jednak wymagało pewnej wiedzy, którą szczęśliwie posiadali starsi współpracownicy, choć czasami sami mieli problem z orientacją. Dodatkowo, oczekiwanie dwóch miesięcy na outboarding od klienta. W firmie zauważyć można było duże przetasowania wśród pracowników i HR-owców, co sugeruje, że niektórzy są tam dzięki znajomościom. W nowym zespole narastały napięcia, fałsz i wrogość. Pracownicy byli napuszczani na siebie, praca za darmo po godzinach (obierzecie sobie w godzinach pracy) , a pracownicy z Polski byli lekceważeni na rzecz hinduskich kolegów. Też bardzo było widać zasadę licz na siebie bo nikt z góry nie będzie miał Twoich pleców.Mimo wymagań i odpowiedzialności, płaca nadal utrzymywała się na poziomie minimalnej krajowej. Brak możliwości rozwoju zawodowego, brak certyfikatów(jak osoby zgłosiły się na certyfikat który był "wymagany", każdy z nas dostał zupełnie inny powód dlaczego nie ma pieniędzy na to ani nie można podejść.) pomimo obietnic i znikome podwyżki(Jedna, tyle by wyrównać do minimalnej krajowej która miała przyjść w lipcu) Byłam teź tym pracownikiem który dostał wypowiedzenie oficjalny powód? "Reedukacja etatów u klienta". To było dziwne tym bardziej że w tym samym miesiącu i następnym do zespołu dołączyły dwie kolejne osoby, ale co ja się znam prawda? Nie oficjalny, na spotkaniu pionu przy wszystkich zostało mi wyciągnięte jakim to złym pracownikiem jestem. Żadnej rozmowy sam na sam by mieć pełny feedback. To był moment kiedy we mnie pękło wszystko i cieszyłam się że dostałam wypowiedzenie, teraz trzeba tylko ten miesiąc przetrwać. Opuszczając firmę, zdałam sobie sprawę, że nabyte umiejętności są w większości bezużyteczne. Czy Bille mi coś dało? Pogorszenia stanu psychicznego i zwiększenie dawki leków o 150%. Umiejętność widzenia red falgów w miejscu pracy. Mimo potencjalnych korzyści dla osób na wyższych stanowiskach, nie polecam tego miejsca dla tych, którzy dopiero rozpoczynają karierę w IT. Szkoda zdrowia i nerwów na to doświadczenie.
“ W firmie zauważyć można było duże przetasowania wśród pracowników i HR-owców, co sugeruje, że niektórzy są tam dzięki znajomościom” napiszesz więcej o tym?
przykro nam, że współpraca z Billennium dostarczyła Ci takich doświadczeń, które miały negatywny wpływ na Twoje zdrowie psychiczne. Nie znając szczegółów sytuacji nie jesteśmy w stanie poprawić postawy Twojego byłego przełożonego lub z nim tego wyjaśnić. W Billennium, staramy się tworzyć środowisko, w którym każdy pracownik czuje się akceptowany i w którym może się rozwijać. Jednym z kluczowych elementów budowania kultury organizacyjnej w naszej firmie, opartej na uczciwości, przejrzystości i odpowiedzialności, jest umożliwienie pracownikom bezpiecznego zgłaszania nieprawidłowości, nadużyć lub nieetycznych zachowań w organizacji. W tym celu mamy przygotowaną “Politykę zgłoszeń wewnętrznych w zakresie naruszeń prawa w Billennium S.A.”, każdy z Billennialsów ma możliwość zgłoszenia i zareagowania na sytuacje, które stanowią zagrożenie dla naszych wartości, zdrowia, życia, środowiska naturalnego, z uwzględnieniem również wspólnego dobra pracowników. Szanujemy i wspieramy wszystkich Sygnalistów, którzy podnoszą te nieprawidłowości oraz starają się działać zgodnie z naszymi wartościami i zasadami zawartymi w Code of Conduct. Jeśli chcesz porozmawiać z nami o opisywanej przez Ciebie sytuacji, prosimy o kontakt na adres ex@billennium.com. Komfort naszych pracowników jest dla nas niezwykle ważny, a świadomość zaistnienia problemu da nam możliwość odpowiedniego zareagowania. EX Team
Współczuję przez co przeszłaś, lata temu jak tu wpadłem było naprawdę ok, obecnie niestety szukam ofert, jest ich sporo życzę i Tobie sukcesów.
O czym wy piszecie, dziewczyna opisała sytuację przez co przeszła a tu pojawia się Billennium przedstawione w superlatywach? Niczego nie tworzycie ba nawet się nie staracie, brniecie w tą obłudę i kłamstwa. O jakiej uczciwości i przejrzystości mowa, nie zauważyłem tu takowych. Chcecie poprawić pracę przełożonych??? To dlaczego nie rozmawiacie z pracownikami, jesteście głusi na wszelkie uwagi, wręcz jest prykas siedzenia cicho jeśli nie dziękujecie za współpracę. Co się wydarzyło w finansach, co z naszymi koleżankami - jedna zrezygnowała a kolejna po zwolnieniu lekarskim, na które udała się w celu podreperowania swojego zdrowia psychicznego otrzymała wypowiedzenie????? Czyżby zgłosiły nieprawidłowości?
no to się dzieje - czarna komedia, ale tak to jest jak jest taka a nie inna kadra zarządzająca,a jak jesteś niewygodny jak zaczynasz mówić swoim głosem to cię usuwają z dnia na dzień, cyk pyk likwidacja stanowiska albo stawianie ultimatum nie chcesz po dobroci to będzie dyscyplin i cicho sza żeby tylko nikt się nie zorientował. Pozbywanie się dobrych specjalistów z dnia na dzień tylko dlatego że jesteś niewygodny? Standard. Bille idzie w stronę korpo z ludźmi którzy są nieludzzcy
Jeśli odchodzą dobrzy to u mnie w firmie chętnie przytulimy, ale nie takich "dobrych" jak ostatnio miałem przyjemność/nieprzyjemność rekrutować. Człowek pracuje u was ponad 2 lata, niby seniority na poziomie senior, cv mówiące "tylko brać" a wiedza techniczna taka, że nasz junior takiego seniora rozkłada na łopatki. Nie wiem jak ktoś taki może się u was utrzymać na takim seniority :)
Żartobliwa sugestia? Nawet jeśli to jakie teraz będą te rozbieżności w stawkach? Kojarzycie konkrety? Interesowałyby mnie te od nowego roku, jakie mogą być?
Ludzie po ośmiu latach pracy w B mają wrażenie, że nic nie potrafią, więc możesz mieć dużo racji.
Czy jesteś tego żywym przykładem, że tak piszesz? Jak po tylu latach stażu można odnosić tego typu wrażenie? Czy nie można samemu zadbać o jakiś rozwój i szkolenia w trakcie zatrudnienia?
Na jakie wynagrodzenie może liczyć People Manager? Jakieś doświadczenia na tym stanowisku?
Co to za stanowisko People Manager? Ja na stronie widziałam dla Project Managera opcję na PL na 100% zdalnym i jestem zainteresowana. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, w nagłówku jest napisane, że praca wyłącznie po PL ale w opisie nagle jest wymagany angielski na B2. Z czego to wynika?
Wiadomo, że język ang jest akurat powszechnie znany ale co w przypadku gdyby potencjalnie ktoś go nie znalazł a jego znajomość nie wynikałaby z opisu? czy to te osoby z zespołu będą musiały się wtedy dostosować? Czy firma oferuje także kursy z języka pl?
Myślę, że tutaj firma podeszłaby elastycznie - gdybyś spełniał/a wszystkie warunki poza językiem mógłbys/mogłabyś objąć zespół tylko z osobami polskojęzycznymi, ale tbh - w tych czasach manager bez chociaż podstaw języka angielskiego to dość osobliwy przypadek ;) Co do drugiego pytania - nie ma kursów języka polskiego, są tylko kursy angielskiego.
Jak już piszecie o pracy PMa to dacie znać jakie ostatnio projekty były wdrażane? Na ile osobie z doświadczeniem opłaca się podjąć teraz zatrudnienia? zastanawiają mnie tez kwestie zarobkowe, mam ofertę z takiego portalu i nie ma w niej na ten temat wzmianki
Wynika to z tego, że projekty mogą być zagraniczne i trzeba mieć komunikatywny (a czasami nawet bardziej niż komunikatywny) angielski. Praca zdalna w 100% z PL, ale projekty międzynarodowe.
Z procesu rekrutacji wylania się najbardziej typowy, wręcz groteskowy, polski Januszex IT, "byle taniej, byle jak" udający nowoczesna firmę. Poziom rozmowy technicznej mizerny. Typowo dla polskich firm IT z przed 10 lat polega ona na wyszukiwaniu czego kandydat, rzekomo, nie umie a następnie wykorzystywaniu tego do próby zbijania stawki. Ja nie mialem żadnych oczywistych braków więc zawiesił się firmie system, feedback był pozytywny ALE, mimo tego, próbowali negocjować stawkę bo rzekomo "budżet klienta", to po co się pytacie o oczekiwania na początku i prowadzicie proces znając je? Perfidna próba manipulacji poprzez wywołanie "Efektu utopionych kosztów" albo "licytacja kto do mniej". Zaproponowałem 3% mniej to się HRka obraziła :) Nic innego się nie liczy, byle zaoszczędzić Jak ktoś się zastanawia to idźcie lepiej gdziekolwiek indziej, nawet do Comarchu, tam się przynajmniej nie kryją z tym kim są.
Zastanawiam się przy tej całej opinii czy byłaby szansa na wskazanie kwoty początkowej, która została już na starcie wskazana jako oczekiwana. Resztę już sobie wyliczę. Ciekawe jakie błędy u mnie by wyszły, jeszcze aplikacja nie została złożona
Na zbliżające się święta dostałem kubek. Żadnej premii, kuponu sodexo, nic. Żenada level hard, wolałbym już nic nie dostać. O podwyżce też nie ma mowy. Robię w projekcie jako senior i lead, a jestem zatrudniony jako mid przy słabej stawce. Firma tylko na przeczekanie.
(usunięte przez administratora) na każdym kroku :( EX to fikcja (podobno mamy zespół, który jest za to odpowiedzialny?), a mnie jest po prostu przykro, że przez prawie 3 lata pracy dostałem od firmy jedynie krzak bazylii i kubek. Brak: - szkoleń - podwyżek - komunikacji (podobno tym też ktoś się tym zajmuje) - premii motywacyjnych, świątecznych czy za wyniki
jak jesteś na macierzyńskim to nawet kubka nie dostajesz, jakbyś tymczasowo pracownikiem nie był..:)
To ja Ci współczuję powrotu. Ja jestes jesteś na UOP od razu zmniejsz etat do 7/8. Ja po powrocie usłyszałam że nikt tu na mnie nie czekał, i najlepiej żebym sama odeszła. Zgłosiłam to do HR i CX i zamietli pod dywan
Od kogo można było tak w ogóle usłyszeć takie rzeczy? Co dalej jeszcze się działo, normalnie trzeba było pracować? zastanawia mnie to przemilczenie tematu. Zabrakło dowodów?
@EN za pewne od różnych osób z różnych szczebli. Na zgłaszane zastrzeżenia mieli jedną odpowiedź: żeby nie histeryzować a potem klasyk: zaniesienie pod dywan. Ale czego się spodziewać po firmie, która jeszcze przed zatrudnieniem ale po uzgodnieniu warunków - obniżaja pensję.
Czy w Billennium S.A. możliwa jest praca na podstawie B2B?
Tylko w teorii, w praktyce jak masz umowę z płatną ławką, a na horyzoncie zbliża się przerwa między projektami to zwalniają.
Ponad 6 lat temu, gdy dołączałem do Billennium, firma była znacznie mniejsza i bardziej dynamiczna. Działało wiele projektów wewnętrznych, gdzie trafiali często stażyści, aby sprawdzić wiedzę i poduczyć się pracy w korpo przed pracą dla klienta. Był to też czas, gdy coraz bardziej popularne stawały się rozwiązania oparte o mikroserwisy i chmurę, więc było sporo miejsca i okazji na uczenie się nowoczesnej architektury na nowych, powstających właśnie projektach czy to wewnętrznych, czy zewnętrznych klientów. Po kilku latach zaczęły się pojawiać niepokojące sygnały sugerujące, że innowacje i własne produkty nie są kierunkiem, w którym firma chce podążać. Nacisk przeszedł na utrzymanie dużych monolityczhnych systemów, outsourcing i tworzenie oddziału w Indiach, który to wpisywał się w ten plan. Możliwości zmiany projektu niemal zniknęły, a nawet jeśli możliwe, to nie miało to za wiele sensu, bo wszystkie były podobne. Zespoły były wielokrotnie restrukturyzowane i zdanie ich członków przestało się liczyć, mimo że były wyraźne głosy krytyki na niektóre decyzje. W ostatnim czasie wiele wskazywało, że ten stan tylko się pogarsza. Wodzenie za nos przy pytaniach o certyfikat czy podwyżkę stało się standardem. Meeting online z zarządem, który miał uspokoić pracowników, tylko obnażył jak bardzo są oderwani od rzeczywistości i tego co się dzieje pod nimi, nie wiedząc nawet, nad jakimi projektami pracujemy. Obietnica braku wypowiedzeń jasno dawała do zrozumienia, że szykują się wypowiedzenia, co stało się faktem i w pieszej kolejności dotknęło to najbardziej doświadczonych pracowników. Z żalem było patrzeć jak Billennium zmierza w tym kierunku, bo lata temu zapowiadało się naprawdę dobrze.
Jak może być dobrze w firmie, w której każdy manager który cokolwiek wiedział technicznego o zespole został zwolniony albo odsunięty od stanowiska :)) Nie osiągniesz nic w tej firmie jeśli nie napijesz się z osobami trzymającymi władzę, szczególnie z paroma panami z Lbn. Jeden klient i długo nic więcej, kończy się projekt i lądujesz z dnia na dzień na bruku. "Restrukturyzacje" co roku, a i tak na stanowiskach te same osoby :)) Firma na przestrzeni 5 lat przeszła metamorfozę z dobrze zarządzanej firmy, która stara się dbać o pracownika do firmy w której zatrudnienie jest niestabilne, na każdym kroku podkreślany jest mityczny kryzys w IT mający chyba powodować strach u pracowników i uzasadniając wszystkie decyzje w firmie. Postrzeganie firmy jest bardzo negatywne, nie radziłbym nikomu, chyba że na start albo na przeczekanie jak nie masz niczego innego.
Tak, zdaje się jest tam grupa ludzi która rządzi tylko w negatywnym znaczeniu: mają w poważaniu(ładnie rzecz ujmując) zwykłych pracowników. Jak się człowiek wyzbędzie swojej godności, zdania, moralności i jest dobry w poniżaniu innych to zasłuży na atencję „góry”. Tyle tylko, że większość zwykłych pracowników nie chce tak pracować aby osiągnąć coś poniżaniem innych. Hmmm ale wydaje się że to jest sposób na utrzymanie się w tej firmie. Niech też UXy nie pytają teraz ludzi co było nie tak bo wiem, że różne rozmowy z UX były i nic nie zrobili. Problem był przekierowany na pracownika.
Nawet na Udemy ich nie stać! Nie zatrudniajcie się tu!
Stać nas. UDEMY wyłączyliśmy tylko tym pracownikom, którzy z niego nie korzystają, a w dalszym ciągu platforma dostępna jest dla tych pracowników, którzy chcą korzystać z dostępnych tam szkoleń i certyfikatów. Zespół Szkoleń i Rozwoju
„Dostępna dla tych pracowników…”, którzy zapłacą XXX zł, jeśli nie będą korzystać przez X godzin na kwartał - precyzując. Czyli chyba jednak jest haczyk.
Każda licencja to koszt dla firmy, więc zależy nam, żeby była wykorzystana efektywnie. Dla wszystkich pracowników, którzy chcą aktywnie korzystać z platformy tj. min. 8 godzin w kwartale, dostęp do platformy, tak jak do tej pory, nadal będzie bezkosztowy. Zespół Szkoleń i Rozwoju
To co jest obiecywane na rekrutacji weryfikuje rzeczywistość. Wbrew opiniom, firma nie będzie Cię utrzymywać tygodniami poza projektem. (No chyba, że jesteś tani w utrzymaniu). Szkolenia - dostajesz platformę online, po godzinach możesz sobie pooglądać filmiki. Zespół - developerzy są w porządku. Jest tendencja do przeceniania ludzi z ich seniority, a jeśli chodzi o wymianę wiedzy w zespole - chęci może i są ale ci najbardziej doświadczeni nie mają na to czasu. W projektach wymagania nie są jasno określone, widać łańcuch zdarzeń - klienci "cisną" wykonawcę, wykonawca czyli odpowiedzialny PM "ciśnie" pracownika, nadgodziny nie są obowiązkowe ale czasami zalecane żeby nie wyjechać po za harmonogram. Benefity - nic specjalnego, kafeteria zasilana co miesiąc. Organizacyjnie firma jest poukładana, komunikacja na dobrym poziomie, sprawy pracownicze są załatwiane profesjonalnie (także wypowiedzenia w ostatni dzień miesiąca). Nie polecam firmy na dłuższą metę, junior/mid może mieć ciężko. Moim zdaniem B w kwadracie można traktować jako czasowe zlecenie i bez skrupułów zmieniać pracę jeśli traci się coś ciekawszego.
Jaki jest klimat, rotacja, dojrzałość i merytoryczność w zespole HR?
Ano tak jak poprzednik już pisał to faktycznie w tamtej ofercie dla juniora od SAPa sporo jest w opcjach fakultatywnych. Mnie ciekawi aktualny zespół, możecie opisać jaka atmosfera występuje na dziale? i jaki sprzęt tu teraz dają? Na czym się pracuje?
Wszystkim chętnym developerom IT serdecznie odradzam Billennium. Jedynym plusem tej firmy jest możliwość wynegocjowania sobie dobrej rynkowo stawki. Nie dajcie się zwieść świetnym wrażeniom po rekrutacji, jak macie jednocześnie oferty z innych firm za podobne pieniądze to idźcie ta - na pewno nie będzie gorzej. Firma kłamie już od samego początku, gdyż okazuje się, że zrobią wszystko aby developer nie usiadł na ławce choćby na jeden dzień, więc jeżeli po waszym aktualnym projekcie nie ma od razu nic nowego (a ciężko o nowe projekty jak szukane są na ostatnią chwilę) to się żegnają. Bez znaczenia czy UOP czy B2B. W firmie lecą ciche zwolnienia, a zarząd kłamie, że jest inaczej. Jest to zdecydowanie najgorsza z firm w jakiej miałem okazję pracować. Nastawiona na maksymalny wyzysk pracownika kosztem jego zdrowia psychicznego. Jestem zaskoczony, że w IT jeszcze takie rzeczy się dzieją. Ludzie pracują po 12 godzin bardzo często w weekendy, a nawet UWAGA! w święta. Nadgodziny nie wynikają z tego, że projekt się sypie tylko z tego, że PM chce mieć premię więc kłamie, że wszystko jest na wczoraj. Zdecydowanie najgorszym elementem w tej firmie jest project management. Pomijam niekompetencję techniczne, bo to można wybaczyć - PM nie musi wszystkiego wiedzieć - ale kłamanie, ciągłe naciskanie na nadgodziny, TELEFONY W SOBOTĘ O 22 NA PRYWATNY NUMER TELEFONU, obraźliwe sformułowania wobec członków zespołu, napuszczanie jednych na drugich czy oczernianie zespołu za plecami to norma. Jak się sprzeciwiasz to w oczach psychopatycznego PM'a jesteś złym niezaangażowanym pracownikiem i według niego nic nie robisz. (usunięte przez administratora) HR twierdzi, że to nie są standardowe zachowania w tej firmie, ja jednak twierdzę, że HR doskonale wie i góra wie jak wygląda zarządzanie na niektórych projektach, ale nic z tym nie robią, bo albo nie chcą albo nie mogą - przyzwolenie z góry. Dodatkowo firma blokuje rozwój pracowników. Istnieje tylko aktualny projekt i nic więcej, ze względu na chore ciśnienie nie starcza już czasu na jakiekolwiek doszkalanie się. Ogromnym minusem jest brak kontaktu z innymi developerami w tej samej technologii. Pracownicy są defacto odizolowani i nie ma czegoś takiego jak wymiana wiedzy. Zespoły pod team leaderem są tylko na papierze, w rzeczywistości nie ma spotkań między współpracownikami, a kontakt z timliderem występuje raz na kilka miesięcy.
Wydzwaniają, przekonują o ogromnym zainteresowaniu profilem zawodowym ale nie idą za tym konkretne propozycje ("coś zorganizujemy"), proszą o czas. I tak po kilku razach kontakt po prostu się urywa bez żadnej informacji.
Cześć Wam. Jak tak przejrzałem ostatnie komentarze to widziałem, że nie tylko ja zwróciłem uwagę na te ofertę pracy dla młodszego konsultanta SAP. Po samej ofercie widzę, że sporo pozycji znajduje się w zakresie „mile widziane”. W jaki sposób będą one zatem wpływać na podstawę? Ile mniej więcej wynosi teraz ta bieżąca?
Czy ktoś wie coś na temat słynnego audytu(usunięte przez administratora)?
Jak bardzo jest słynny? Przychodzę tu z oferta dla młodszego konsultanta od SAPa, bo właśnie szukają i w sumie chyba jeszcze nie jestem do końca w temacie tego całego audytu? Czemu jest uznany za słynny?
jak tam ludzie dla których zabrakło miejsca w firmie po kolejnych reorganizacjach w strukturze?
Kolejny rok, kolejne zmiany, kolejne zwolnienia :) Norma w tej firmie. Zarząd kłamie, że nie będzie zwolnień, a kilka dni później dużo osób traci pracę. Tak się buduje zaufanie? No chyba nie
A co tak w sumie się dzieje? Bardziej interesuje mnie to, którego działu dotyka ten opis? Właśnie w internecie wiszą oferty dla analityków oraz dyrektorów, dlatego się nad tym zastanawiam… W przypadku opcji dla Dyr, które lokalizacje są polecane? Czy występują różnice względem warunków?
Jakiś czas temu aplikowałem na stanowisko frontend dev'a w Billenium. Pierwszy kontakt był dosyć dziwny - Bez żadnej informacji mailowej zadzwoniła Pani z HR i poinformowała mnie o terminie 1 etapu rekrutacji (wstępna, krótka rozmowa). Poza dosyć słabym mikrofonem i początkowym problemem ze zrozumieniem kto i dlaczego dzwoni to ciężko mieć zastrzeżenia do 2 minutowej rozmowy na temat dogodnego terminu. Sama rozmowa wstępna również w miarę pozytywna. Przedstawione zostały oczekiwania wobec mnie na danym stanowisku oraz w skrócie o projekcie w którym mógłbym się znaleźć. Generalnie - wporządku. Następnego dnia zaproszono mnie na rozmowę techniczną drogą mailową (na google meets spotkanie ustawione na 1 godzinę) - tutaj zaczął się niezły cyrk. Na rozmowę przyszło dwóch developerów każdy z nich wydawał się wporządku dopóki nie zaczęli zadawać pytań o każdy szczegół języka - to byłoby do zrozumienia bo każda firma ma swój sposób na sprawdzenie wiedzy, jednak po godzinie rozmowy zacząłem zadawać sobie pytanie "ile to jeszcze potrwa". Odpowiedzi starałem się kierować w stronę praktyczną wykorzystania danego zagadnienia ale szybko zostawałem zganiany przez jednego z pytających dużą odpowiedzią teoretyczną na zasadzie "ja wiem lepiej". Teoretycznie jest to okej, bo sporo się dowiedziałem ale w praktyce czułem atmosferę "udowodnię Ci, że nic nie wiesz". Minęła godzina spotkania, potem dwie, i po 2 godzinach i 30 minutach usłyszałem "To na tyle z pytań, przejdźmy do zadania". Ręcę wtedy opadły i podczas zadania czułem się bardzo nie komfortowo, dwie osoby patrzyły mi na ręce jak próbuję coś sklecić w nieznanym IDE. Rozmowa trwała 3 godziny - kto za ten czas zapłaci?! Rozumiem godzinę, zrozumiem również jak rozmowa się przeciągnie ale po dwóch godzinach zadawania technicznych pytań o każdą najmniejszą pierdołę danego narzędzia człowiekowi odechciewa się już rozmawiać, a co dopiero pisać rozwiązanie zadania. Stąd negatywna opinia i cieszę się, że rekrutacja na tym etapie się zakończyła bo miałem wrażenie, że tym Panom nie chciało się robić nic innego i siedzieli sobie wygodnie w fotelach i zadawali sobie tylko pytania. Właściwie to jeden z nich, drugi szperał coś w necie i czasem posłuchał o czym rozmawiamy.
3h więc pewnie senior. Zawsze sa 2 osoby. Albo obaj przepytują ale mają swoje etapy albo jeden na świadka. Tak, to standardowa rozmowa typu teoria + jakieś banalne zadanie. Rekrutacja jest długa ale dzięki temu później lepsze zadowolenie że została zatrudniona odpowiednią osobą i mniejszą rotacja
Na podwyżki notorycznie "brakuje" pieniędzy, ale własnie wysłano 50 pracowników (oczywiście górę) na rejsik katamaranem. Otworzono 2 nowe biura. Jeśli chcecie godnie zarabiać, to nie w tej firmie, bo tu myślą tylko, "jak by tu zrobić żeby nie dać pracownikowi". Kolesiostwo straszne i najgorzej, że od lat nie ma perspektywy na zmianę na lepsze.
a maila o paśmie sukcesów w 2022 widziałeś? Ręce opadają! Dopiero co się prezes tłumaczył z tego, że hajs nie był na czas, że ludzie musieli zgodę na opóźnienie płatności wyrażać, a tu info o rekordowym przychodzie w 2022. Ktoś sobie ewidentnie z pracowników robi jaja. Panie prezesie i drogi marketingu -to jest słabe tak, że aż bolą oczy i uszy i mózg mój mnie pyta czy wy serio nie wiecie, że ludzie potrafią myśleć samodzielnie i dodać 1+1. Te katamarany to już w ogóle jest strzał w kolano. Nie umiecie dać podwyżek, docenić tego kto na Was pracuje tylko wysyłacie wybranych i oczekujecie braw? Liczę, że opadną nasz szczęki i budżet na integrację będzie taki, że chociaż raz w miesiącu z zespołem na piwo i pizze wyjdziemy nie mówiąc o zwykłym wyjeżdzie integracyjnym, o który w innych firmach prosić się nie trzeba.
Rejsy, które obecnie się odbywają są formą nagrody dla tych Billennialsów, którzy wykazali się w zeszłym roku ponadprzeciętnym zaangażowaniem, wysokimi wynikami, a także wspierali organizację w osiąganiu celów strategicznych. Listę uczestników rejsów w liczbie bliskiej 100, utworzono na podstawie rekomendacji przedstawionych przez managerów business unitów, headów oraz prezesa firmy. Mieli oni okazję wyrazić w ten sposób uznanie dla pracy osób ze swoich teamów. Co więcej przed weekendem wystartował konkurs dla wszystkich pracowników Billennium, w którym nagrodą będzie również atrakcyjny wyjazd zrealizowany w 2024 roku. Nowych biur pod brandem Billennium nie otwieramy, ale faktycznie planujemy w niedługim czasie wynająć kilkuosobowe pokoje w biurach serwisowanych w dwóch nowych lokalizacjach na mapie Polski. Gdybyś miał wątpliwości lub pytania do powyższych spraw – zapraszam do kontaktu: eb@billennium.com. Ewa Goska, EB Manager
dopiero co prezes mówił i pisał o nowych biurach Szwajcaria Holandia i gdzie tam jeszcze palec spadł na mapę ;) to już nieaktualne jest?
Jak to "W najbliższych miesiącach otwieramy nowe oddziały w Szwajcarii i Holandii." (prezes) ma sie do tego "Nowych biur pod brandem Billennium nie otwieramy" (eb manager)?
Cześć, informacja o rekordowym przychodzie jest zgodna z prawdą. Komunikat, na który się powołujesz opiera się na faktach i odzwierciedla wyniki finansowe firmy. Przypominamy, że nie odnosiliśmy się do zysków/dochodu, lecz do przychodów, czyli sumy wpływów z działalności firmy. Wierzymy, że publikowanie dobrych wiadomości na zewnątrz, przyczynia się do pozyskiwania nowych klientów, a co za tym idzie nowych projektów i pomoże w realizacji celów strategicznych, które później mają swoje odzwierciedlenie w działaniach skierowanych do pracowników m.in. podwyżki, premie, eventy i inne benefity. Jesteśmy przekonani, że ogólne opinie o rejsach mogą różnić się od Twojej. Podchodzimy do tego tematu transparentnie, dlatego zarówno w komunikacji wewnętrznej jak i tutaj opisaliśmy kto i dlaczego skorzysta z takiego wyjazdu. Na jeden z rejsów zaproszono dwójkę nowych pracowników, ponieważ w tym wypadku wyróżniono cały team. Jeszcze w kwietniu przedstawiony zostanie plan dotyczący budżetów reprezentacyjnych i innych eventów, w których uczestniczyć będą mogli wszyscy pracownicy. Satysfakcja Billennialsów jest jednym z naszych priorytetów. Jeżeli uważasz, że praca w Billennium nie spełnia Twoich oczekiwań, zachęcamy do rozmów wewnątrz organizacji – z Twoim przełożonym, People Managerem bądź HRBP. Życzymy Ci miłego dnia, Departament Komunikacji i Marketingu
Otwarcie oddziałów, o których mowa w komunikacie od prezesa, rozumiemy jako potrzebę rozwoju sprzedaży na tamtejszych rynkach i ma się to nijak do przestrzeni biurowej, dedykowanej konkretnej grupie pracowników. Ewa Goska, EB Manager
"Jeszcze w kwietniu przedstawiony zostanie plan dotyczący budżetów reprezentacyjnych i innych eventów, w których uczestniczyć będą mogli wszyscy pracownicy." Mamy koniec maja i póki co cisza. Jedyne co dostaliśmy to "niespodzianka" na Coffee Talku - żal. Zero spotkań firmowych, zero integracji, zero szkoleń, zero podwyżek. Czas się stąd zawijać.
"Niespodzianka" to była prawdziwa petarda. Do tego wymijające odpowiedzi i trzymanie w klinczu pracowników oraz ewidentna obawa pani prowadzącej coffee talk przed pytaniami. Ludziom kończy się cierpliwość.
Nie ma, ewentualna super zyski za dobrą robotę pracowników są dla zarządu, nie dla pracownikow ;) Może usłyszysz co najwyżej "dobra robota". Za to jak jesteś dobry to mozesz wołać hajs, albo mówić że odchodzisz. Wtedy dają ile trzeba.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Billennium S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Billennium S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 120.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Billennium S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 72, z czego 7 to opinie pozytywne, 48 to opinie negatywne, a 17 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Billennium S.A.?
Kandydaci do pracy w Billennium S.A. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
