Opinie o Solaris Bus & Coach S.A. w Bolechowo

Aktualny strajk w naszej firmie ma duży wpływ na nas wszystkich i wywołuje spore emocje u każdego pracownika, strajkujących i tych którzy nie popierają strajku i cały czas realizują swoje zadania. Przez ostatnie dni widziałem sporo, dokładnie obserwowałem też to, co działo się w trakcie referendum. Zachowania niektórych osób w ostatnich dniach, zwyczajnie nie poznaję i jest mi autentycznie przykro, kiedy słyszę tyle nieprawdziwych informacji na temat naszej firmy. Ponieważ sporo osób wyraża właśnie tutaj swoje myśli, ja też chciałem podzielić się swoim zdaniem. Prawo do strajku oczywiście ma każdy, jednak chyba każdy z nas widział jak przebiegało referendum dotyczące ogłoszenia właśnie trwającego strajku generalnego. Na początku referendum głosy oddali tylko najbardziej zapaleni związkowcy, którzy nie oszukujmy się nie są najlepszymi pracownikami, wyróżniają się chyba jedynie pomysłami i przebiegłością, jak trafić na kolejne zwolnienie lekarskie. Kiedy organizatorzy referendum zauważyli, że większość pracowników nie ma ochoty głosować, zaczęło się bardzo aktywne nagabywanie i nakłanianie innych osób do oddania głosu. Praktycznie każdy został zaczepiony i namawiany nachalnie do głosowania. Nawet dzieci, które uczą się w naszej firmie zawodu. Kiedy organizatorzy nie określili daty zakończenia referendum, jasnym stało się, że referendum będzie trwało do skutku. I tutaj trzeba oddać zręczność, zaangażowanie i organizację ZZ. Pracodawca popełnił błąd, że w odpowiedzi nie przedstawił jasnej informacji na czym stoimy i przyjął taktykę, nie brania udziału w akcji ZZ. W czasie trwania strajku na terenie firmy pojawił się list otwarty do przedstawicieli ZZ z apelem o zakończenie sporu. W pełni zgadzałem się z treścią listu, pod którym również się podpisałem, podobnie jak wielu moich kolegów i koleżanek. List niestety nie trafił do wszystkich, a ostatecznie został odrzucony przez ZZ, które nazwały go inicjatywą Zarządu. Tym samym pokazując ponownie brak chęci na dialog i przekonanie o tym, że reprezentują jedyną słuszną stronę. Niesmacznym, a raczej chamskim zagraniem ZZ było wywieszenie puszki i rozpoczęcie "zbiórki" dla managerów. Co miało być odebrane, jako policzek dla managerów, którzy według ZZ zarabiają mnóstwo pieniędzy, a jeszcze im mało i dlatego cieszą się z procentowych podwyżek. Zaczęło dochodzić już do nieprzyjemnych spięć w pracy i miało to wpływ na relacje między nami. Jestem pracownikiem "biurowym" i w czasie pandemii, a zwłaszcza w ostatnich dniach naczytałem i nasłuchałem się sporo o tym, jak to niby nic nie robię, jestem niepotrzebny, tylko pobieram wysokie wynagrodzenie i piję kawkę. Było to bardzo przykre, kiedy wiesz, że dajesz z siebie wiele, pracujesz w nadgodzinach (podobnie, jak inni koledzy i koleżanki z działu i działów współpracujących) żeby poradzić sobie z trudnościami, jakie pandemia sprowadziła na wszystkich. Padały tutaj często komentarze, że to właśnie administracja nie szanuje produkcji, ale w rzeczywistości jest dokładnie na odwrót. Widać to zwłaszcza dziś, kiedy niektórym już puściły całkiem hamulce. Nie sposób też nie zauważyć tego, jak inni w sposób cyniczny wykorzystują naszą markę, żeby zaistnieć i zdobyć parę głosów w polityce. Słysząc te kłamstwa i przekręcanie faktów przez polityków lewicy, jestem zaskoczony, że osoby w zarządzie ZZ podpisują się pod tymi słowami i jeszcze się z tego cieszą. Głupotą posłów lewicy jest przekonanie, że zdobędą tym działaniem głosy pracowników produkcji od których światopoglądowo chyba już bardziej nie mogą się różnić. Odnośnie wynagrodzeń i warunków pracy na produkcji. W przeciwieństwie do wielu strajkujących pracowałem wcześniej w innych firmach produkcyjnych, zaczynając od pracy fizycznej na 3 zmiany na linii półautomatycznej w produkcji wysokoseryjnej. Odnośnie tempa pracy, to w większości jest to praca krótko mówiąc spokojna. Oczywiście są obszary produkcji, gdzie praca jest trudniejsza, bardziej skomplikowana lub niewygodna i tam czas taktu odczuwa się bardziej, ale praktycznie nie ma zagrożenia niewyrobienia się w czasie. Jeśli chodzi o wynagrodzenie, to porównując z firmą z naprzeciwka jest znacznie lepiej i o tym też dobrze wiecie, podobnie jak w firmie od materacy. Przepraszam, ale słysząc krzyczących gości, którzy ŻĄDAJĄ 800zł podwyżki tylko za to, że robią dokładnie to samo od 14 lat jest po prostu niepoważne. Kto chce może awansować, zmienić wynagrodzenie na wyższe musi rozwijać się cały czas - to inwestycja. Znam nie jedną osobę, która właśnie tak postępuje i cały czas konsekwentnie idą do przodu - nie tylko w naszej firmie, innej możliwości nie ma. To tak, jakbyśmy byli w szkole i nie uczyli się niczego nowego, a jednak żądalibyśmy zdania do następnej klasy. Uważam, że aktualne działania ZZ znacznie szkodzą firmie i liczę, że swój głos zabiorą (niekoniecznie tutaj) też inni pracownicy, którzy nie zgadzają się ze strajkiem.