DOUGLAS BYDGOSZCZ Jako była pracownica mogę powiedzieć że to najgorsza firma w jakiej pracowałam. Gdybym miała jednym słowem nazwać to , co tam się dzieje to (usunięte przez administratora). Pomijam fakt że każdy pracownik z góry uznawany jest za złodzieja, po każdej zmianie sprawdzane są torebki czy czegoś nie wynosisz. Przerwa śniadaniowa do 15min i ani min dłużej, trzeba odbijać kartę jak się przerwę zaczyna i kończy. Towarzystwo wzajemnej adoracji, mnie jako nowego pracownika traktowano jak intruza i kogoś gorszego, oczywiście z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Obgadywanie i sztywna atmosfera. Kierowniczka (usunięte przez administratora) trzęsła przed regionalną, która miała równie duże zapędy do pomiatania pracownikami. Nacisk na na zysk i wyniki wręcz chorobliwy. KAŻDY kto wchodził do tej paszczy lwa musiał być obsłużony mimo tego, że klient sobie tego nie życzył, ale nikogo to nie obchodziło. Ludzie niejednokrotnie byli zniesmaczeni nadgorliwą obsługa. Osaczanie ludzi i wciskanie tego, co w danym dniu było w planie sprzedaży. Rodziny które wchodzą do sklepu są znienawidzone, bo np wchodzi 5 osobowa rodzina i kupuje 1 rzecz, to juz paragon spada, najlepiej jak kazdy by coś kupił łącznie z dzidziusiem w wózku. nie daj Bóg jak wyszliby bez niczego. Kiedyś dostałam porządne (usunięte przez administratora) od kierowniczki bo przyszło małżeństwo i kobietę obsługiwałam, a jej mąż kręcił się po sklepie i pił shejka, w pewnym momencie gościu wyszedł ze sklepu żeby wyrzucić kubek po tym shejku i wrócił do sklepu, to usłyszałam z wyrzutem dlaczego ja tego kubka od niego nie wzięłam i nie wyrzuciłam. Byłoby mi ciężko biorąc pod uwagę ze obsługiwałam jego żonę, a nawet gdybym nie obsługiwała to skąd ja mogłam wiedzieć po co ten gościu wychodzi z tego sklepu? Kazdy, dosłownie każdy, ,musi wyjść z paragonem bez wyjątku. Tam nie ma czegoś takiego że klient przyszedł się tylko rozejrzeć, wg nich każdy kto tam wchodzi dysponuje ogromną gotówka i my mamy tą kasę wyciągać. Broń Boże jak wejdą ze 2 czy 3 osoby i wyjdą z niczym, człowiek z nerwów może (usunięte przez administratora) dostać. Doszło do tego że laski latały za 10 letnim dzieckiem i wciskały mu jakieś kulki do kąpieli za 3zl żeby mamusi zaniosły, zawsze to sztuka na paragonie. Ja wiedziałam ze tam nie zostanę, więc generalnie miałam to gdzieś i głośno mówiłam że to są jakieś cyrki co się dzieje i dlatego też nie byłam zbyt lubiana. Gdy kończyłaś zmianę, nie było opcji żeby wyjść choć minutę przed czasem. Mogłabym takich sytuacji wymieniać dziesiątki ale szkoda strzępić język. Nie polecam. Myślę ze ktoś powinien się tym zainteresować bo to nie jest normalne. AAA kiedyś któś z innego miasta (juz nie pamiętam jakiego) był tak zdesperowany że nakleił na witrynę wielką kartkę z ogłoszeniem że JEŚLI NIE ZAMIERZASZ NIC KUPOWAC TO NIE WCHODZ. i niech to będzie podsumowanie tego jak traktuje się tam pracownika. Dziękuje za uwagę.
Masz rację ja tam nie pracowałem ale wszedłem raz obejrzeć perfumy chociaż wiedziałem że i tak kupię w internecie bo dużo taniej. Byłem napadniety przez nachalne odstraszające pracownice które chciały mi niby pomoc tylko w czy? Przecież wiem co chce. One nie chciały odemnie odejść czułem się osaczony. Założyły że muszę kupić. Czułem że jestem obserwowany czy czasem nie kradne. Było mi tak źle że nawet nie obejrzałem co chciałem tylko wyszedłem. Nigdy nie widziałem tak wrednej obsługi. Nie pójdę tam już.
Praca w Douglas usłana kwiatami, kobiecą otoczką zapachów, pielęgnacji – wcale taka piękna nie jest... Postaram się opowiedzieć wam, na czym polega praca w perfumerii firmy Douglas i mam nadzieję, że posłuchacie mnie i nie złożycie tam oferty. Zacznijmy od tabelek, ponieważ tylko one się liczą. W perfumerii najważniejszy jest utarg, czyli liczba obsłużonych klientów, liczba produktów, które kupili, oraz kwota, jaką zostawiają. Jako świeży pracownik perfumerii masz nadzieję na jakieś szkolenia produktowe – przecież sprzedając je klientom, musisz coś o nich wiedzieć. Niestety Douglas zapisuje ciebie tylko na akademię sprzedaży – kilka spotkań, na których poznasz triki manipulacyjne. Wiedza o produktach? Nabędziesz ją sama – najlepiej w twoim wolnym czasie przed snem lub pouczysz się razem ze swoimi dziećmi :). Douglas każe robić pracownikom testy na ich platformie, która swoją drogą jest niemiecka – często występują literówki, błędy. Testy są na czas, a próg zdawalności zaczyna się od 80%. Masz tylko 3 podejścia, bądź gotowa na spędzanie wielu wolnych chwil z tymi testami. Do testów nie dostajesz żadnych notatek, a wspomniane wyżej literówki mocno komplikują sprawę. Work-life balance? Możesz o tym zapomnieć... Gdy masz już podstawową wiedzę, czas naciągnąć kilku klientów. Dosłownie praca w Douglas to namawianie i naciąganie, m.in. na suplementy diety, w których głównie znajdziemy cukier, lub marki selektywne, które dany konsultant musi sprzedać – bez wyjątków. Spotkałam się z wieloma sytuacjami, w których moje koleżanki nie miały odpowiedniej wiedzy na temat kosmetyków, ale i tak wciskały klientom produkty, tylko aby dopiąć plan sprzedażowy. Douglas zakłada indywidualny cel pieniężny dla każdego pracownika na nowy miesiąc. Za dobicie do celu obiecywane są nagrody, których i tak nie dostają. Takie mydlenie oczu – zrób dla nas cel pieniężny, a dostaniesz flakon perfum (jak wcześniej wspomniałam, tych nagród nie dostajesz). Nagrody pieniężne? Aby dostać premię sprzedażową, musisz urodzić się pod dobrym znakiem zodiaku, a płatne nadgodziny? (Jak już się domyślasz, Douglas bardzo chętnie nadużywał tych nadgodzin, bezpłatnych). W perfumeriach jest licznik osób odwiedzających dany sklep. Najlepiej, aby każda osoba wydała tam pieniądze – nawet twoja 7-letnia pociecha, przecież weszła do perfumerii i naliczyła liczbę wchodzących. Menadżerów nie interesują żadne ludzkie emocje, dramaty. Douglas to firma, w której jesteś tylko numerkiem w tabelce. Douglas nie szanuje klienta. Do każdej osoby musisz podejść minimum dwa razy – tzw. przywitanie, czyli przyjazne zapytanie o poszukiwane produkty, oraz drugie zagajenie. Nawet jeżeli czujesz, że klient nie jest zainteresowany twoją pomocą lub powiedział, że takiej pomocy sobie nie życzy, to i tak musisz podejść drugi raz, proponując jakiś produkt. Menadżerowie szalenie na to naciskali, stawiając ciebie jako konsultanta w roli natrętnego sprzedawcy, który nie rozumie słowa "nie", oraz irytując klienta. Często w tej sytuacji byłyśmy też zastraszane wizytą tajemniczego klienta, z którego nie ma dla konsultantów żadnej premii. Muszę też wspomnieć o osobistym doświadczeniu nierównych szans, na święta wielkanocne lub urodziny dostawałeś paczkę – coś skromnego, dwa lub 3 produkty. Menadżerki często pytały koleżanki, czy nie potrzebują jakiegoś zapachu, kremu, podczas gdy ja dostawałam ochłapy, które nie były adekwatne do mojego wieku ani płci. Reasumując, praca w Douglas to jedna wielka pomyłka. Ludzie tracą zmysły i zdrowie psychiczne. Nie dajcie się naciągnąć oraz omijajcie szerokim łukiem.
Cześć. Czytam wasze komentarze i mogę stwierdzić jedno- trafiliście na okropnych kierowników. 1. W douglasie nadgodziny oddawane są na dni wolne lub odbierane.. 2. Targety są jak w każdym innym sklepie. 3. Douglas dba o swojego pracownika, na święta, urodziny dostaje paczki z prezentami. 4. Standard obsługi w Douglas jest bardzo wysoki, dlatego każdy klient musi się czuć zaopiekowany.
Jako były pracownik firmy mogę powiedzieć szczerze że to co się dzieje w tej firmie to istny dramat, flaszywe i toksyczne zachowanie między pracownikami jak i kierownikami, ciągła rywalizacja że sobą na wzajem a nie daj Boże nie zrobisz wyników jak trzeba to opierdziel gwarantowany. Pensja to śmiech na sali najniższa krajowa za którą nie da się wyżyć w tych czasach. Brak słów nie polecam tego miejsca pracy bo od razu szczerze będziecie tego żałować
Klienci posiadający kartę douglas mają większe rabaty niż pracownicy mający smieszne 20%, taki ochłap. A na markę własną 30%....oczywiście korzystając z rabatu pracowniczego nie można użyć karty douglas.
Myslicie, że oczekują doświadczenia w tej samej branży czy po prostu chodzi o stanowisko? Jeśli to nadal jest wymóg, bo w sumie to się kieruję ogłoszeniem sprzed 6 miesięcy, bo tak to zbytnio nie ma nic, żeby poczytać coś. No ale tam tak było napisane, że doświadczonych chcą.
Najgorsza praca w moim życiu. Kłębowisko żmij.Najgorsza jest pani kierownik,jest miła tylko gdy czegoś od ciebie potrzebuje. Nie uda się sprzedać tego co chce zaczynają się problemy, znęcanie się psychiczne, delegowanie do najgorszych prac,poniżanie. Ta Pani kompletnie nie nadaje się do pracy z ludźmi. Liczy się tylko pieniądz. Nie możesz źle się czuć,o L4 też mozesz zapomnieć,bo od razu zaczynasz być prześladowana. Zmusza do zostawania po godzinach jeśli nie zrealizowalas planowanych celi. Konsultantów marek zewnętrznych zmusza do sprzedaży tych marek, które ona chce,a jak się buntują to wypad i nie wpuszcza na teren perfumerii,jakby to był jej prywatny salon. Jest niemiła dla klientów,siedzi całe dnie w biurze i udaje, że pracuje. Dziewczyny też są fałszywe, kradną klientów i obgadują oraz z byle (usunięte przez administratora) lecą do kierowniczki. Testery owszem są,ale w momencie jak Pani kierownik uzna, że zasługujesz,pomimo, że wyrobiłam target, zdarzyło się,że uznała, że nie zasługuje.Sama wynosi te najlepsze La praire,killian,tom Ford,JoMalone i to czasem bez podstawy do wzięcia nagrody.Tych nie bierze nikt bo to są testery dla Pani kierownik. Czasem nie ma dla klientów,bo Pani kierownik musi mieć właśnie ten. Pomimo pracy na 3/4 nie mogę poprosić o dzień wolny nawet z miesięcznym wyprzedzeniem,który akurat potrzebuje,bo takie są zasady,mało tego potrafi jeszcze złośliwe wpisać najgorszą zmianę. Wiem, że regionalny o tym wie,ale nic z tym nie robi bo mu się kasa zgadza. Zarobki marne. Nie warto niszczyć sobie zdrowia i życia.
Ehh, brzmi jak typowa praca w handlu niestety:/ Tak z ciekawości, długo tu pracowałaś, czy raczej szybko można zauwazyć że nie dzieje się za dobrze i zrezygnowałaś. Co do tych 3/4 etatu, narzucili ci taki wymiar godzinowy, czy to twój wybór? Sama myślę o przyjęciu się (co prawda do innej lokalizacji), pracuje u konkurencji i też nie ma zbyt kolorowo.
Nie, to nie jest typowa praca w handlu. Cyrk na kółkach to co się odwala tam i niczym nie przypomina normalnej pracy w handlu poza otoczka korpo @Pracodawca
To prawda co opisujesz....U mnie było tak samo...Pani kierowniczka miała poodkładane w szafce na klucz lepsze testery dla siebie i dla koleżanek, które jej donosiły. ( często nie było ich nawet na sklepie i klienci pytali o te testery) a my mialysmy wybierac testery z drugiej szafki np. Ariana Grande. Tak samo z próbkami czy miniaturkami dla klientów. Wiecznie ich nie było bo Pani kierowniczka wszystkie najlepsze produkty zabierała dla siebie. Nie mówiąc już o testerach pudrów czy podkładów.
Widzę tu sporo krytycznych wpisów czy dlatego się powtarzają te ogłoszenia na stanowisko Konsultant-Sprzedawca co jakiś czas? Przez traktowanie i atmosferę, które tu podkreślacie, że są problematyczne? Zwróciło to moja uwagę jak patrzyłem na opcje pracy
Tak pieniądze słabe wymagania górnolotne szukają (usunięte przez administratora) dla kier regionalnego jesteś zwykłym numerkiem tabelka nic innym ,nie dopuszcza do siebie to jak naprawdę wyglada na sali sprzedaży. Za takie pieniążki można znaleść spokojniejsza prace
Hej, widziałam dzisiaj ogłoszenie na Area Managera (ogłoszenie z lokalizacją Zielona góra), jak oceniacie pracę i obowiązki na tym stanowisku? Ogłoszenie mnie zainteresowała bo szukam pracy już nieco wyżej niż jako kierowniczka w obecnym miejscu i rozważam wysłanie aplikacji.
Serio myślisz że zostaniesz zatrudniona jako menadzer rejonu, będąc zaledwie kierownikiem w innej firmie? Na takie stanowisko możesz awansować jedynie w swojej firmie jak jesteś taka super i o ile oczywiście jest potrzeba biznesowa ..
Galeria Nova w Pruszkowie . Jestem z zachodniej Polski przejazdem w Pruszkowie drugi raz . Zarówno za pierwszym jak i drugim razem spotkałam się z bardzo nieuprzejmą obsługą. Pani w ciemnych krótkich włosach bardzo wyniosła, traktująca klientów ,, z góry" . Szkoda bo straciła klienta który zostawiłby sporą kwotę .Na pewno już tam nie wrócę . I nie polecam tamtejszego sklepu
w dniu wczorajszym, tj. 4.03.2024 r. w perfumerii Douglas mieszczącej się w galerii Galena w Jaworznie, zostałam (usunięte przez administratora) przez ekspedientkę. Co prawda nie była to duża kwota, ale jednak (usunięte przez administratora)mnie dwukrotnie. Zapytałam czy torba papierowa, w którą pakowała zakupy jest darmowa- odp. oczywiście, że tak, usłyszałam. Przy pierwszej płatności, paragon został umieszczony w tej torebce, natomiast przy drugiej płatności nie otrzymałam paragonu. Brak paragonu zauważyłam, po wyjściu ze sklepu, po czy wróciłam i poprosiłam o paragon. Ekspedientka wyciągnęła pomięty paragon z kosza. Na paragonie widniała wybita kwota za ww. torbę. Celowo nie otrzymałam paragonu. To jednak nie koniec (usunięte przez administratora) w domu okazało się, że na pierwszym paragonie zawyżono mi kwotę za maseczkę do dłoni, na opakowania widniała kwota 18,00 zł, natomiast na paragonie 21,00 zł. I tak oszukano mnie na 4 zł. Co prawda nie jest to duża kwota, ale śmiem twierdzić, że owa ekspedientka celowo (usunięte przez administratora) klientów.
Zastanawiają mnie wasze zarobki w Douglasie… czuję się niedoceniona a każda próba rozmowy o podwyżce kończy się tekstem że jak chce to mogę rzucić pracę, znajdą kogoś lepszego. Czy u was też tak jest? Nie wiem czy te 4350 dają każdemu czy jak… mimo kilkuletniego doświadczenia jako konsultantka
Niestety, moja opinia nie będzie pozytywna. Zachowania menedżerów ocierające się o (usunięte przez administratora) Poniżanie pracowników w obecności innych pracowników i/lub klientów. Uwagi wyrażane tonem pozbawionym szacunku- sarkazm, gaslighting. Brak empatii, liczy się wyłącznie zysk. Nie polecam osobom empatycznym, wrażliwym, którym zależy na psychicznym zdrowiu. Douglas to miejsce gdzie brak kultury pracy, awansowane są osoby bez wiedzy na temat relacji międzyludzkich i tego jak rozładowywać napięcie (pracodawca sam je buduje). Zamierzam w najbliższym czasie złożyć wymówienie…
Ech...no to niedobrze, że jest u nich słaba atmosfera...w końcu w pracy spędzamy sporo naszego życia i to podstawa by mieć spoko relacje z innymi, czy tylko osoby na stanowiskach menadżerskich są niemiłe? Jak jest z pozostałymi pracownikami? Idzie się dogadać? A przynajmniej zarobki są zadowalające skoro z atmosferą jest niezaciekawie?
Zarobki to tragedia, najniższa krajowa, do perfumerii zatrudniają tylko na 3/4, premia to żart
Czemu 3/4 etatu? Faktycznie pracuje się na cały czy trzymają się godzin pracy jak na umowie? Premia aż tak niska? Podasz jaka to kwota jak uda się ją wypracować?
1800 brutto na 3/4 etatu. Premia? Przez 5 miesięcy nie była u mnie większa niż 550 zł brutto mimo wyrobienia tabel w 100% i z nadwyżką. Jeśli masz więcej godzin w danym miesiącu niż 3/4 etatu to w następnym miesiącu dostajesz więcej wolnego. Nadgodziny nie są płatne. Prośba o cały etat? Zapomnijmy o tym, firmie się nie opłaca, wolą 3 pracownikom dać 3/4 etatu i zatrudnić na pozostałą liczbę godzin kolejną osobę do pomiatania na 3/4
DOUGLAS BYDGOSZCZ Jako była pracownica mogę powiedzieć że to najgorsza firma w jakiej pracowałam. Gdybym miała jednym słowem nazwać to , co tam się dzieje to (usunięte przez administratora). Pomijam fakt że każdy pracownik z góry uznawany jest za złodzieja, po każdej zmianie sprawdzane są torebki czy czegoś nie wynosisz. Przerwa śniadaniowa do 15min i ani min dłużej, trzeba odbijać kartę jak się przerwę zaczyna i kończy. Towarzystwo wzajemnej adoracji, mnie jako nowego pracownika traktowano jak intruza i kogoś gorszego, oczywiście z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Obgadywanie i sztywna atmosfera. Kierowniczka (usunięte przez administratora) trzęsła przed regionalną, która miała równie duże zapędy do pomiatania pracownikami. Nacisk na na zysk i wyniki wręcz chorobliwy. KAŻDY kto wchodził do tej paszczy lwa musiał być obsłużony mimo tego, że klient sobie tego nie życzył, ale nikogo to nie obchodziło. Ludzie niejednokrotnie byli zniesmaczeni nadgorliwą obsługa. Osaczanie ludzi i wciskanie tego, co w danym dniu było w planie sprzedaży. Rodziny które wchodzą do sklepu są znienawidzone, bo np wchodzi 5 osobowa rodzina i kupuje 1 rzecz, to juz paragon spada, najlepiej jak kazdy by coś kupił łącznie z dzidziusiem w wózku. nie daj Bóg jak wyszliby bez niczego. Kiedyś dostałam porządne (usunięte przez administratora) od kierowniczki bo przyszło małżeństwo i kobietę obsługiwałam, a jej mąż kręcił się po sklepie i pił shejka, w pewnym momencie gościu wyszedł ze sklepu żeby wyrzucić kubek po tym shejku i wrócił do sklepu, to usłyszałam z wyrzutem dlaczego ja tego kubka od niego nie wzięłam i nie wyrzuciłam. Byłoby mi ciężko biorąc pod uwagę ze obsługiwałam jego żonę, a nawet gdybym nie obsługiwała to skąd ja mogłam wiedzieć po co ten gościu wychodzi z tego sklepu? Kazdy, dosłownie każdy, ,musi wyjść z paragonem bez wyjątku. Tam nie ma czegoś takiego że klient przyszedł się tylko rozejrzeć, wg nich każdy kto tam wchodzi dysponuje ogromną gotówka i my mamy tą kasę wyciągać. Broń Boże jak wejdą ze 2 czy 3 osoby i wyjdą z niczym, człowiek z nerwów może (usunięte przez administratora) dostać. Doszło do tego że laski latały za 10 letnim dzieckiem i wciskały mu jakieś kulki do kąpieli za 3zl żeby mamusi zaniosły, zawsze to sztuka na paragonie. Ja wiedziałam ze tam nie zostanę, więc generalnie miałam to gdzieś i głośno mówiłam że to są jakieś cyrki co się dzieje i dlatego też nie byłam zbyt lubiana. Gdy kończyłaś zmianę, nie było opcji żeby wyjść choć minutę przed czasem. Mogłabym takich sytuacji wymieniać dziesiątki ale szkoda strzępić język. Nie polecam. Myślę ze ktoś powinien się tym zainteresować bo to nie jest normalne. AAA kiedyś któś z innego miasta (juz nie pamiętam jakiego) był tak zdesperowany że nakleił na witrynę wielką kartkę z ogłoszeniem że JEŚLI NIE ZAMIERZASZ NIC KUPOWAC TO NIE WCHODZ. i niech to będzie podsumowanie tego jak traktuje się tam pracownika. Dziękuje za uwagę.
Wszystko się zgadza . Ja pracowałam i wszystko co pisze ta Pani to prawda . Ja wpadłam w depresję w tej pracy i się zwolniłem szkoda zdrowia . Nigdy już tam więcej nic nie kupię .
Podziwiam twoja odwagę, żeby opisać to co się tam dzieje. Kartka była bodajże w Bielsku i posypały się głowy... 100 % prawda. I to co odpisujesz jest w całej Polsce.
Zwolnili ludzi za tą kartkę? Czyli pracownicy muszą nagabywać klienta nawet jak wszedł żeby tylko się rozejrzeć? A jak już pracownik się wyróżnia i ma dobrą sprzedaż to dostaje jakieś premie czy nie?
czy tak narzucone obsługi klienta są w każdym sklepie w Polsce, czy to był wymóg kierownika sklepu? Pracownicy mają osobne targety do realizacji?
Oczywiście że tak jest narzucone, zadaniem każdej konsultantki w Douglasie jest wyciągnąć jak najwięcej kasy od klienta. Są plany sprzedażowe, każdy konsultant ma swoj, są targety, jest spowiadanie się dlaczego klient nie kupił nic, albo nie kupił więcej. Stąd też często dziewczyny desperacko już wciskają płatki po oczy czy inne (usunięte przez administratora), byle klient kupił i nie wyszedł z pustymi rękoma.
To presja sprzedaży jest duża. A jak już zrobi się plany sprzedażowe to ile premii można dostać do wypłaty? Liczy się procentowo czy jest z góry określona kwota?
A ciężko jest namówić klienta na kupno czegoś dodatkowego? Ilu klientów musiałabym namówić w ciągu miesiąca by dostać premię?
Masz rację ja tam nie pracowałem ale wszedłem raz obejrzeć perfumy chociaż wiedziałem że i tak kupię w internecie bo dużo taniej. Byłem napadniety przez nachalne odstraszające pracownice które chciały mi niby pomoc tylko w czy? Przecież wiem co chce. One nie chciały odemnie odejść czułem się osaczony. Założyły że muszę kupić. Czułem że jestem obserwowany czy czasem nie kradne. Było mi tak źle że nawet nie obejrzałem co chciałem tylko wyszedłem. Nigdy nie widziałem tak wrednej obsługi. Nie pójdę tam już.
W sobotę byłem w centrum handlowym w Jankach w Douglas i robiłem zakupy i po raz pierwszy ,bo zawsze kupowałem w galeri Mokotów pracownica podeszła olewajaco nawet żadnej próbki darmowych nie dała a rachunek wyszedł ponad 1200 zł Sory ale z takim podejściem do klienta. Ostatni raz kupiłem o takiej firmy jak Douglas zenada
Zacznę od tego, że najgorsza firma w jakiej kiedykolwiek pracowałam - lata świetności już minęły. Wyzysk, nierealne targety, brak szacunku do ludzi, kobiety sa dyskryminowane - mimo, że głównie kobiety tu pracują, rywalizacja niezdrowa, brak autorytetów. Dobre miejsce dla kogoś, kto jest dobry w sprzedaży, robi swoje i idzie do domu - tylko nie wiem, czy (usunięte przez administratora)pensje zadowolą.
Mam mieszane odczucia co do pracy w centrali Douglas Polska Sp.z o.o. w Warszawie. Byłam zatrudniona na umowie zlecenia i miałam wrażenie, że niektórzy pracownicy traktują ludzi na tych umowach gorzej. W moim dziale ta sama sytuacja: pomijanie, nieuwzględnianie w decyzjach, rozmowach itp. Według mnie atmosfera była dziwna, ludzie są dla siebie fałszywie mili, a za plecami po sobie jadą. Na plus na pewno paczki świąteczne dla wszystkich, bez względu na staż pracy i rodzaj umowy.
A to chciałaś pracować na umowę zlecenie? Miałaś możliwość wzięcia umowy o pracę, czy nie? W czym niby przejawia się to gorsze traktowanie?
Są stanowiska asystenckie, na które dają tylko zlecenie, nie ma opcji wyboru, najczęściej są to studenciaki.
Szukam pracy i natknęłam się na ofertę dotyczącą stanowiska asystenta w dziale kadr i płac. W ogłoszeniu wspomniano, że pracuje się tutaj na umowę zlecenie. Powiedzcie mi, czy jednak po jakimś dłuższym okresie współpracy jest szansa na zatrudnienie na umowę o pracę? Poza tym, co do elastycznego czasu pracy. Są jakieś ramy, w których trzeba się zmieścić? Czy tak totalnie można przyjść do pracy, o której się chce?
O pracę w mieście Zielona Góra nie jest łatwo, dlatego czy możecie coś powiedzieć o firmie Douglas Polska Sp. z o.o.?
Zainteresowało mnie ogłoszenie na asystenta w dziale logistyki. Zaznaczyli że zatrudnienie w oparciu o umowę zlecenie. Można z czasem przejść na umowę o pracę. Zależałoby by i na stabilnym kontrakcie z płatnym urlopem.
Proszę o potraktowanie sprawy jako bardzo pilnej. Pani kierownik z Ostrołęki w Douglas jest bardzo nieprzyjemna, arogancka , jednocześnie wyżywając się na pracownikach przy klientach. Odrażająca atmosfera, kiedy PANI KIEROWNIK obsługuje klientów.
Pracowałam w Warszawie w perfumerii i nie polecam. Pokrótce: 1. Bardzo toksyczna, nieszczera atmosfera w zespole. 2. Nierealne plany sprzedażowe, przez co każdy w zespole rzucał się na klienta i często go podkradał komuś innemu (sytuacja, gdy jedna osoba obsługuje, a druga kasuje wszystko na siebie, albo po prostu zaczyna niby z dobroci serca rozmawiać z tym klientem na sali sprzedaży i jakoś tak zupełnie przypadkiem ten klient zaczyna być przez nią dalej obsługiwany...). 3. Bardzo niskie wynagrodzenie nawet u osób na funkcyjnych stanowiskach. Wszystkim się wydaje, ze to są taaakie kokosy, a faktycznie starczało na życie od 1 do 1. 4. Notoryczne opóźnienia w wydawanych nagrodach. Nie można było odebrać nagrody, która nam przysługiwała jeśli nie były zrealizowane wyśrubowane wskaźniki. Na paczkę z okazji urodzin czekałam około rok. 5. Robienie zebrań przed otwarciem perfumerii (jeśli tego dnia rozpoczynasz pracę od 14.00, to przykro mi, ale i tak musisz przyjechać na rano, posiedzieć na tym kazaniu jakąś godzinę, wrócić do domu i przyjechać raz jeszcze na 14.00). 6. Konwersja, konwersja i jeszcze raz konwersja! I nieważne, że akurat weszła siedmioosobowa rodzina i zrobiła tylko jeden paragon. Mogłabym podać dużo więcej smaczków, ale generalnie to wszystko to, co inne osoby tutaj piszą się zgadza. A jeśli pracodawca faktycznie rozsyła po perfumeriach maile zabraniające zostawiania w necie niewygodnych komentarzy, to "pogratulować". Moźe lepszym pomysłem byłoby poprawienie warunków pracy? Wyszłoby to na dobre obu stronom. Praca w Douglasie odbiła się na moim zdrowiu psychicznym i niestety nie jestem jedyna z tego, co widzę na tym forum. Teraz na szczęście mam o niebo lepszą pracę, w której dobrze zarabiam, nie muszę biegać za ludźmi po sklepie i wciskać małym dzieciom kulek do kąpieli z nadzieją, że ich rodzic im je kupi i nie spadnie konwersja. Chcę jakiś zapach albo dobry kosmetyk? To idę i kupuję, nie muszę się aż tak poniżać, aby pracować w wielkiej perfumerii Douglas.
A zdradziłabyś, co dają w takiej paczce urodzinowej, na którą należy jeszcze zapracować w taki sposób? :0
Jestem rozczarowana podejściem Pani kierownik z Ostrołęka do klienta. Z uśmiechem traktuje tylko paniusie gustownie ubrane,z makijażem itp.Dla kobiety zwyczajnej,chcącej kupić upominek,jest arogancką,niesympatyczna. Zostałam potraktowana jak intruz. Na zasadzie,to nie miejsce dla pani. To nie tak powinno być w szanującej się Firmie. Zapytałam o próbki produktów, spojrzała na mnie z nafochana i miną i oczywiście nie otrzymałam produktu. Wstyd pani ,mam nadzieje ze juz krótko kierownik. A i jeszcze.Stosunek tej pani do jej koleżanek po fachu też pozostawia wiele do życzenia!
Nie polecam, ilość obowiązków,celi wymogów nie adekwatna do zarobków. Kierownicy,jedni lepsi,drudzy gorsi, zależy od charakteru, przechodzą pranie mózgu. Benefity są na urodziny, święta i za zrobienie celi,ale to zależy od kierownika, przerobiłam kilku,jedni dawali,inni nie i kłamali w żywe oczy, że nic mi się nie należy.Regionalna na Śląsku to porażka,gra wielką gwiazdę,a tak naprawdę jest mściwa,nerwowa i czepia się byle czego, żeby się dowartościować. Zawsze brakuje jej przysłowiowych 5 zł do 100. Nigdy człowieka nie pochwali. Zresztą jak przyjeżdża to rozmawia tylko z kierownikiem,szeregowy pracownik może księżnej co najwyżej kawę zrobić. Generalnie atmosfera kiepska,jak kiero ma zły humor to lepiej nie podchodź,teraz dopiero jak zmieniałam pracę, widzę, że byłam (usunięte przez administratora).
hej, na stronie Douglas znalazłam ofertę pracy na Świąteczne Wsparcie Sprzedaży, warto aplikować? Akurat mnie interesuje rejon Opola, no i dobrze rozumiem, że to praca czasowa tylko przez okres świąteczny, nie ma szans później na stałe zatrudnienie? Dają też zniżki na ich produkty pracownikom, ktoś powiedziałby jaki to procent?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Douglas Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Douglas Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 27.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Douglas Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 18, z czego 0 to opinie pozytywne, 15 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
