Nie rozumiem dlaczego tego nikt nie sprawdzi, gdzie jest sanepid, pip itd Stawka godzinowa na zlecenowcie nawet nie dorasta stawce minimalnej krajowej ,wykorzystują ludzi młodych i jqk późnej mają znaleźć pracę jak tak im zryja bert w zwykłej siecowce.Moze wkoncu ktoś sie trafi i zmieni to .Nie dziwę się że ludzie pracują tam po 2 miesiące i odchodzą
Pracowalam w kaprysie i nie polecam!! Na poczatku mila atmosfera.. Ale później sie wszystko zmienilo. Kierowniczki mysla,że sa nie wiadomo kim, nie wyplacaja pieniedzy, a jak juz wyplaca to oczywiście zostaniecie (usunięte przez administratora) bo kierowniczki liczyc nie potrafia. ???? magazyny zawalone alkoholami... Takiego brudu i syfu nigdzie w sklepach nie widzialam jak w tych kaprysach!!! W jednym sklepie w Bielawie w kaprysie kierowniczka kazala myc stare mieso. ???? rzeczy przeterminowane leza na polkach.. Nawet po inwentaryzacji ???? szef sie tym nie interesuje! nie polecam tam pracy.. Jesli chcesz pracowac za psie pieniadze i traktowana jak g....to idz tam. Wizyta sanepidu na pewno by sie przydala w kilku kaprysach w Bielawie.
Pracuję w Kaprysie i wcale tak nie jest z tych opinii co tu wyczytałam.
Jakie są wymagania na stanowisko asystenta sprzedaży? Czy bez doświadczenia, ale z wykształceniem jest szansa na przyjęcie?
Praca na początku w porządku, po inwentaryzacji próbowali oskarżyć mnie o kradzież ponieważ wyszły duże straty, praca jak każda ale niemiła atmosfera, więcej tam kierowników niż zwykłych pracowników więc każda pani poczuwa się jakby była niewiadomo kim, nigdy bym tam nie wróciła. Magazyn brudny zawalony w większości piwem i wódka nie było do niczego dostępu prawie
dość ostre słowa i dość ostra/ mocna ocena firmy Kaprys @Anitzzzz2 A możesz podać wiecej szczegółów, co konkretnie Ci sie jeszcze nie podobało. Bo swego czasu widziałam ofertę na asystentka sprzedaży do Inowrocławia i myślałam nawet nad aplikowaniem
No niestety nic się tam nie zmieniło cigle wykorzystują ludzi inspekcja pracy i sanepid na te stanowisko mięsne syf kiła i mogila ...
Wyzysk człowieka za marne grosze.Właściciel sklepu Kaprys w Bielawie wykorzystuje ludzi,obiecuje umowy i nie daje.Nie płaci podatków,ani ubezpieczenia za pracowników.Dorabia się na plecach innych.Kolejny sklep otworzył(4 z koleji)a ludziom nie podwyższa nawet tej najniższej wypłaty.Za 200 godzin ludzie maja płacone 1300zł.
Wszystko co napisała poprzedniczka to prawda, powinna się wziąć za to inspekcja pracy to może się to zmieni. Tak naprawdę praca w tym sklepie to praca na czarno.
W sklepie Kaprys w Bielawie.ludzie pracują za 6,5 na godzinę.Pracodawca nie daje umów o pracę (usunięte przez administratora). Za pracę w niedzielę płaci normalną stawkę,chociaż powinien płacic 100%.albo dzień wolny powinien byc płatny,a pracodawca daje dzień wolny ale bezpłatny i to z wielką łaską.Gdy jest inwentaryzacja to pracownicy pracują normalnie w ten dzień,a pózniej zostają po pracy do białego rana i też za 6,5.Nie ma mowy o zapłaceniu za nadgodziny lub za pracę w godzinach nocnych.(usunięte przez administratora) Dlaczego na takich pracodawców nie ma sposobu,robią co chcą z ludżmi,a jak się komuś nie podoba to do widzenia potrafią jeszcze powiedziec.