byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w starym roku, ukończyłem technikum w Lubaczowie, ale ostatnie 6 lat pracowałem w Krakowie. Odziedziczylem mieszkanie po dziadkach i coby chciałem wrócic na stare smieci, a że to jedyny zakład gdzie mają maszyny CNC to wyslalem CV. Zaprosil mnie, gość oprowadza i pokazuje maszyne na którą szuka pracownika ogromna japońska frezarka CNC, cztery metry wysoka długa na sześć, chłop mówi że to jedna z najnowszych, chwali się że kosztowała półtora miliona złoty itd. Pierwszy raz widziałem taka maszyne na oczy, ale sześć lat doświadczenia na frezarkach, cos tam się umie to myśle jakoś źle nie bedzie, czlowiek da rade. Jakiś kierownik stał obok i opowiada ze lepiej zatrudnić kogoś kto ogarnia, bo ostanio jakiś młody pracownik co robi ledwo miesiac przwalił sztukę, 10tonowy surowy odlew który niby kosztuje 30tys zł. Wszystko fajnie, pięknie, moge zaczynać od jutra do momentu rozmowy o zarobkach. Typ mówi że na stawka 2900zł na rękę?! SZOK, w poprzedniej pracy w aglomeracji krakowa stawka 6100 zł na ręke... niekiedy z nadgodzinami, dwiema sobotami w miesiącu i dobrą premią od lidera udowało mi się wyciagnąć nawet 8000-9000tyś na czysto i to były pieniadze za które można normalnie żyć z żoną i dziećmi. Bezczelna firma, maszyna za półtora bańki, detale za kilkanaście/kilkadziesiąt tyś, a oni chcą żebym tyrał za mniej jak w biedronce, gdzie tu odpowiedzialność za sprzęt za prace? Masakra, jak tu ludzie żyją?
Tutaj nie ma pieniędzy dla pracownika by dobrze zapłacić za wykonaną pracę w tym zakładzie tylko kadra rządząca i biuro dobrze zarabia i premie mają.
Pracowałem tu niedługo na centrach obróbczych CNC. Zakład bez przyszłości i perspektyw. Brak odpowiedniego zarządzania, wszędzie brud, nikt nie dba o warunki pracy. Wszyscy tyrają za najniższą stawkę krajową, nawet pracownicy którzy pracują tu kilkadziesiąt parę lat. Przychodzi młody 19 latek po szkole który nie potrafi mierzyć suwmiarką i zarabia tyle samo (a nawet więcej, bo do 26 roku życia nie płaci podatku) co programista CNC na centrum. Młodzi pracownicy po zderzeniu ze ścianą uciekają gdzie popadnie. Dobre miejsce żeby przyjść, nauczyć się roboty i po dwóch latach uciekać na zachód, zarabiać 10x tyle co tu. Ponad połowa załogi to ludzie 55+, za parę lat wszyscy przejdą na emeryturę, a nikt nie przejmie ich obowiązków (bo z młodego ciężko jest zrobić takiego jelenia). W dużym podsumowaniu, średnio i bez polotu, obiektywnie patrząc to podyszy jeszcze parę lat i padnie.
Czy jest szansa, żeby rozpocząć tam staż? I czy warto?
Na staż to się chodzi do jakiegoś urzędu, albo sklepu. Będziesz tyrał w zakładzie mechanicznym za 1000zł miesięcznie? Oczywiście że cię weźmie. Nie popełniaj mojego błędu, tego stażu nawet nikt nie uznaje jako doświadczenia i jako stażysta będziesz rzucany na pomocnika, a tu na malarnie, na magazyn, w lecie będziesz trawę kosił. Niczego się nie nauczysz. Twardo pogadaj z dyrektorem, że chcesz pracować np. na CNC a jak nie to dowidzenia. Jak wyczuje w tobie naiwniaka, to będzie tobą kombinował żeby mieć darmowego pracownika, najpierw będziesz czekał na bezrobociu pół roku na środki na staż, a po stażu nie przedłużył umowy i znowu wyśle do UP żeby wziąć na ciebie kolejne dofinansowanie z KFSu, albo prace interwencyjne.
Kończę właśnie studia magisterskie i chodzi mi bardziej o staż w biurze, niekoniecznie na produkcji i niekoniecznie o staż z urzędu. Chodzi mi o to, czy można liczyć na zatrudnienie zaraz po studiach, bez większego doświadczenia. ;)
To całkiem inna sprawa. Na staż biorą każdego, ale później to niewiadomo. Jeżeli umiesz obsługiwać komputer, to już masz wyższe kwalifikacje niż połowa biura. Jak to w małym mieście, bez znajomości to będzie ci ciężko. Ogólnie w tej firmie nie ma perspektyw, ale przynajmniej jest gdzie złapać doświadczenie.
Pracowałem tu jako operator na początku traktowali mnie jako (usunięte przez administratora) kosić trawę chodzić na malarnie lub myć wszystko co i tak na drugi dzień jest brudne, chcieli żeby jeden pracownik robił na paru maszynach i wyrabiał normę za śmieszne pieniądze 2900zl niedosc że warunki były złe i wgl to jeszcze mieli problem o czas że pod koniec pracy ( 10min) mamy jeszcze robić , grozili tym że będziemy to odrabiać jeśli 5min szybciej skończymy robić , kierownictwo i reszta traktowali nas jakbyśmy byli nikim gorszą rasą i w żywe oczy wyśmiewali nas i obrażali , nie polecam iść do tej fabryki jako pracownik albo nie daj Boże za marne pieniądze praktykant
Pierwszy dzień po praktykach z ZSu, dyrektor zachwalał, że jest praca od ręki w "nowoczesnej" firmie xD. Nigdy nie widziałem bardziej zniszczonego i nie zadbanego warsztatu. Flaszki i puszki w każdym koncie. Stare dziadki tylko łażą i myślą, że im praktyktykant będzie stanowisko, albo maszynę z (usunięte przez administratora) sprzątał.(usunięte przez administratora)
Typie, tak wygląda praca w większości zakładów przemysłu ciężkiego. Czego was tam uczą w tej szkole? Co roku przychodzi banda (usunięte przez administratora) bez jakiejkolwiek wiedzy i zapału, a dodatkowo śmiem twierdzić że z pisaniem i czytaniem macie problemy. Taki wasz poziom. Co drugi przestraszony, ale jesteście młodzi i nie macie pojęcia o życiu. Wasze życie kręci wokół tych szrotów co stoją na parkingu i żeby mamusia kasę dała na imprezę czy inne paliwo po czym ostatecznie i tak kończycie na szparagach czy innej pomagierce na budowlance. Taka wasza przyszłość. Smagacz miał rację Piszesz „Nigdy nie widziałem bardziej zniszczonego i nie zadbanego warsztatu”….Chłoptasiu….jeszcze „nie jedno” zobaczysz. Nie pozdrawiam
byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w starym roku, ukończyłem technikum w Lubaczowie, ale ostatnie 6 lat pracowałem w Krakowie. Odziedziczylem mieszkanie po dziadkach i coby chciałem wrócic na stare smieci, a że to jedyny zakład gdzie mają maszyny CNC to wyslalem CV. Zaprosil mnie, gość oprowadza i pokazuje maszyne na którą szuka pracownika ogromna japońska frezarka CNC, cztery metry wysoka długa na sześć, chłop mówi że to jedna z najnowszych, chwali się że kosztowała półtora miliona złoty itd. Pierwszy raz widziałem taka maszyne na oczy, ale sześć lat doświadczenia na frezarkach, cos tam się umie to myśle jakoś źle nie bedzie, czlowiek da rade. Jakiś kierownik stał obok i opowiada ze lepiej zatrudnić kogoś kto ogarnia, bo ostanio jakiś młody pracownik co robi ledwo miesiac przwalił sztukę, 10tonowy surowy odlew który niby kosztuje 30tys zł. Wszystko fajnie, pięknie, moge zaczynać od jutra do momentu rozmowy o zarobkach. Typ mówi że na stawka 2900zł na rękę?! SZOK, w poprzedniej pracy w aglomeracji krakowa stawka 6100 zł na ręke... niekiedy z nadgodzinami, dwiema sobotami w miesiącu i dobrą premią od lidera udowało mi się wyciagnąć nawet 8000-9000tyś na czysto i to były pieniadze za które można normalnie żyć z żoną i dziećmi. Bezczelna firma, maszyna za półtora bańki, detale za kilkanaście/kilkadziesiąt tyś, a oni chcą żebym tyrał za mniej jak w biedronce, gdzie tu odpowiedzialność za sprzęt za prace? Masakra, jak tu ludzie żyją?
Tutaj nie ma pieniędzy dla pracownika by dobrze zapłacić za wykonaną pracę w tym zakładzie tylko kadra rządząca i biuro dobrze zarabia i premie mają.
(usunięte przez administratora)
Co te związki działają tam co zrobili do tej pory, dziwisz się że nikt nie zapisuje się strata kasy na to.
Czy firma ma jakieś plany, cele na przyszłość? Czy właściciel ma świadomość że bez własnego know how firma szoruje po dnie? Czy wie że za chwilę odejdzie wielu pracowników? Jaki cel ma rozbudowa tego zakładu? Firma nie uczestniczy w targach i nie mówi się o niej, brak szkoleń pracowników, brak narzędzi pracy w biurze, słabe pensje, niskie morale pracowników. Nie jest to firma dla młodych ludzi, brak rozwoju. Dlaczego firma nie jest zakontraktowanym dostawcą dla "giganta" tylko notorycznie przezbrajanie maszyn pod produkcję jednostkową paręnaście sztuk dziadostwa- tak, bo inaczej tego nie da się nazwać. Naprawdę podziw dla ustawiaczy że tyle lat to wytrzymują, jeszcze za tak fatalne pieniądze. Właścicielu z Krakowa mam nadzieję że to przeczytasz.
Pracowałem tu niedługo na centrach obróbczych CNC. Zakład bez przyszłości i perspektyw. Brak odpowiedniego zarządzania, wszędzie brud, nikt nie dba o warunki pracy. Wszyscy tyrają za najniższą stawkę krajową, nawet pracownicy którzy pracują tu kilkadziesiąt parę lat. Przychodzi młody 19 latek po szkole który nie potrafi mierzyć suwmiarką i zarabia tyle samo (a nawet więcej, bo do 26 roku życia nie płaci podatku) co programista CNC na centrum. Młodzi pracownicy po zderzeniu ze ścianą uciekają gdzie popadnie. Dobre miejsce żeby przyjść, nauczyć się roboty i po dwóch latach uciekać na zachód, zarabiać 10x tyle co tu. Ponad połowa załogi to ludzie 55+, za parę lat wszyscy przejdą na emeryturę, a nikt nie przejmie ich obowiązków (bo z młodego ciężko jest zrobić takiego jelenia). W dużym podsumowaniu, średnio i bez polotu, obiektywnie patrząc to podyszy jeszcze parę lat i padnie.
Co jaki czas w Fabryka Maszyn Lubaczów Sp. z o.o. można ubiegać się o podwyżkę?
Mógłby ktoś napisać jak się teraz tam pracuje? Jak traktują pracownika? Jakie wynagrodzenie, jakie warunki pracy. Czy warto się w tym miejscu zatrudnić.
Dalej jest problem z temperaturą na drugiej zmianie?
Kadra rzadzaca nie chce palić na drugiej zmianie, oszczędzają węgiel kosztem zdrowia pracowników. Najbardziej istotne jest to aby w biurze do 15 było ciepło, potem murzyni mają ryć w temperaturze 10℃, ogólnie całą firmą to jeden wielki paradoks.
Może i warto, jeżeli masz doswiadczenie w tej branży nawet jako przedstawiciel handlowy w sprzedaży, bo podejrzewam,że pewnie poszukują albo poszukiwali osob na to stanowisko, przeciez muszą sie reklamować i sprzedawać komuś swoje maszyny, wiec może wystarczy zapytać u nich.
Co niektórym władza uderzyła do głowy no i to im zaszkodziło i przyszedł czas na władze.
katorga!!!!! szkoda zachodu
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Fabryka Maszyn Lubaczów Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Fabryka Maszyn Lubaczów Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 8.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Fabryka Maszyn Lubaczów Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 1 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!