Widziałem, że trwa rekrutacja na doradcę klienta na Targówek. Przeczytałem tu na forum, że szkolenie jest e learnigowe dla pracowników. Co to oznacza? Że pierwsze dni zatrudnienia pracownik spędza w domu na nauce z kompem? Wyjaśni mi to ktoś. Pisano w ogłoszeniu o premiach kwartalnych jak sklep takie normy wyrobi. To jakieś ładne pieniążki, ile wynosi taka premia jak ktoś wie?
Szkolenia e-lernigowe ale w miejscu pracy. Premia kwartalna może wynosić nawet 2zl albo i nawet 1000zl z tym że duże wymogi są by je wszystkie spełnić. We Wrocławiu to od dwóch lat nikt nie widział premii bo koszta utrzymania sklepu są duże.
w jakim domu. w każdym sklepie masz pokój elerningowy i tam siedzisz i oglądasz filmiki i szkolenia, w cholerę tego jest i wszystko jest obowiązkowe i jak nie skończysz to twój przełożony widzi, że nie obejrzaleś szkolenia, więc wszystkie te bzdury musisz przerobić i o połowie od razu zapomniec. Bo tam będa filmy o profesjonalnej obsłudze klienta, a to w codziennej pracy jest niewazne, handel i sprzedaż i dobra obsługa klienta to najmniej ważne rzeczy w liroju. No ale musisz te wszystkie szkolenia odbębnić i sjeszcze ci taki zeszycik dadza bo wszyscy w sklepie na działach cię musza przeszkolić. Każdy dział, kasy, księgowość, ochrona, i tak dalej. Premie? Buahaha. Liroj jest na stracie bo madre głowy z centrali tak tym rządzą, że zamiast zarabiac tracimy, więc nie ma premii, podwyżek akcji i innych rzeczy, nawet darmowe jabłka z jadalni zabrali, bo trzeba oszczędzać. Weź ty lepiej idź gdzie indziej do pracy, na liroja szkoda życia i nerwów.
noooo ja wlasnie dostałem premoię specjalną za 2023 rok! Całe 190 zł mi przyszło na konto! Premia specjalna za cały 2023 rok! LM jest super !
Pytanie do pracowników i do dyrekcji sklepu Rumia czy pani kadrową poniosła jakieś konsekwencję za wyciek danych personalnych pracowników z tytułu ppk do instytucji finansowych. Odpowiedź brzmi nie. Za błędy się płaci i pani powinna ponieś konsekwencję z tego tytułu. Chyba że firma nie jest zainteresowana rozwiązaniem tego skandalu. Bo jakim prawem moje dane trafiły do innej instytucji finansowej bez mojej zgody. Czekam na odpowiedź pani Kamilo
Kolego powiedz coś więcej, bo moje zapewne również wyciekły a chcę przyjrzeć się sprawie i ewentualnie wyciągnąć konsekwencje.
Ludzie, od pisania na Goworku nic się nie zmieni. Chcecie, żeby ta kobita bekła za przestępstwo, którego się dopuściła, to po prostu zgłoście skargę do urzędu, do GIODO. I wtedy jej plecki w centrali nie pomogą, bo wszyscy wiem, jak w leroy sa łamane prawa pracownicze i kodeks pracy, ale nikt nie zgłasza do urzedów o interwencję, więc dziadostwo i szkalowanie podłwadnych trwa, a kierowniki se biją brawo na zebraniach i przyznają premie i pochwały. Taka prawda. Chcecie żeby poniosła konsekwencje to zgłoście sprawę. Tyle.
Na początku działalności Leroy Merlin w Rumi wyciekły dane o zarobkach pracowników i żadnych konsekwencji nie było
Ale dobrze że się zwolniłem, jeżeli już Udział w Wynikach poszedł na (usunięte przez administratora)a jeszcze mają sprawy w Urzędzie Konkurencji za niepłacenie faktur i ogólnie wynik pod kreską. Są drodzy a cała ta góra to tragedia. Mierni zostali.
(usunięte przez administratora)
Hej, napisz coś więcej - akcje spadły?? potraciliście kasę czy po prostu nie naliczyli nic za ten rok?
Bardzo miła rozmowa z Panem Kierownikiem (Mielec) Na poziomie, konkretna, padło dużo szczegółów. Cała rozmowa trwała ok 40 min. Choć nie na dawałamam się akurat do jego działu. Jedna z najlepszych rozmów na jakich byłam.
Było ich dużo, typowe i standardowe, niekiedy szczegółowe.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Czy praca w dużym Leroy rożni się od małego Leroya? Czy ilość Leroyów coś poprawiła dla pracowników? Jest mnie klientów? Padło pytanie o sklepy internetowe. Jaki jest akord na zamówienia? Jak to wygląda? Czy za pracującą sobotę jest jakiś dzień wolny?
Ty sobie jaja robisz? :) jest coraz gorzej. zarzadzanie ta firma to jakieś koszmarne sny na kacu, handel sie tu nie liczy. Dzień wolny za sobote? Umarłem ze śmiechu. Grafik masz i tyle, jak cię wrzucą na sobotę to masz wolne na przykład we wtorek, ale to nie jest dodatkowy dzien wolny tylko wynika z grafiku pracy. Oczywiście tak samo z handlowymi niedzielami, niedługo idioci wrócą wszystkie niedziele handlowe i zamiast iśc z dziećmi do kina bedzie kleił cenówki w LM i towar wykładał na półki :). A pracownicy mają coraz gorzej bo dobrzy ludzie odchodzą i nie ma komu pracować czasem jest jedna osoba na dział na zmianie i klienci sie skarżą bo nie jesteś w stanie ogarnąć wszystkiego ciśnienie z góry na zebraniach se kierownicy brawa bija a potem złażą na dół i jest (usunięte przez administratora) po kolei na wszystkich działach za nieswoje winy nieważne czy zasłużyłeś czy nie zapomnij o premii i podwyżce bo firma na stracie.
Przelała się czara goryczy i czas najwyższy opisać wszystko od A do Z jak wygląda organizacja, atmosfera pracy i wiele wiele innych rzeczy z którymi zmaga się Rumia (i zapewne każdy inny (usunięte przez administratora) Leroy Merlin). Przede wszystkim nie jest to miejsce pracy dla osób ambitnych, które chcą osiągnąć coś w swoim życiu i godnie zarabiać. Jedyne czego można się tu dorobić to garba, wózka inwalidzkiego, wielu schorzeń, ciężkiej depresji i myśli samobójczych. Pracownicy nie mogą mieć własnego zdania i nie zgodzić się z decyzją przełożonego bo od razu jest straszony zwolnieniem (twierdząc, że nie pasuje do struktury sklepu). Od pracowników niższego szczebla wymagają niemożliwego (m.in przy 2-3 osobach na zmianie - wykonywania tej samej ilości obowiązków co przy 7-10 osobach) nie uzyskując przy tym żadnego dodatkowego wynagrodzenia tylko słowa "dlaczego to tak długo trwało" bądź "dlaczego tego nie zrobiliście" Dla nich pracownik jest tylko zwykłym numerem LDAP, którego nie trzeba szanować, przejmować się jego zdrowiem i samopoczuciem podczas panującej toksycznej atmosfery. Pensje są głodowe i praktycznie wcale się nie zmieniają wraz z panującą inflacją, wręcz przeciwnie - trzeba dokładać do życia z oszczędności aczkolwiek przełożonych to nie interesuje (podczas rozmowy PRO słyszy się takie teksty jak "skoro masz jeszcze jakieś oszczędności tzn. że wcale tak mało nie zarabiasz".. nie biorą pod uwagę tego, że wielu ludzi przez X czasu zaciskało pasa aby te oszczędności mieć oraz tego, że premie kwartalne wynosiły swego czasu 30 % ich wynagrodzenia.. teraz premii nie ma albo jak za poprzedni kwartał - rzucone ochłapy od 3 do 45 zł. Pracownik tutaj jest pozbawiony możliwości wypowiedzi w tematach zarządzania firmy, wynagrodzenia czy stworzenia związków zawodowych bo od razu staje się dla nich niewygodny i szukają na niego haków aby tylko się go jak najszybciej pozbyć (w mojej karierze zdarzały się takie sytuacje jak wrobienie w kradzież, zwolnienie za żart sprzed 2 lat na jednym z kierowników). Dodatkowo zostało wprowadzone kwartalne wykorzystanie urlopów i pracownicy są zmuszani do wzięcia dni wolnych w okresach, których pasuje firmie a nie pracownikowi. Badania Exi, które rzekomo są "anonimowe" wcale nimi nie są i "góra" ma na bieżąco wgląd do tego kto i co napisał. Narzucane są odgórnie opinie jaką pracownik ma napisać - niekoniecznie zgodną z prawdą. Grunt aby centrala się nie przyczepiła i zgadzały się im statystyki.... Chwalone są w tym sklepie jedynie działy handlowe "za trud pracy" z którym codziennie się zmagają a dział logistyki (magazyn) jest traktowany jak czarna strefa, która w ich mniemaniu nie istnieje, mimo że to przez magazyn przechodzi cały towar, zostaje przez logistyków przygotowany, spakowany oraz dostarczany klientowi i to logistyk jest osobą ostatniego kontaktu z klientem (często odpowiadając przy tym za niekompetencje doradców, wprowadzanie w błąd klientów). W obecnej sytuacji zadaniem doradcy handlowego jest jedynie stworzenie zamówienia w systemie a co później się z nim dzieje, czy jest dostępny towar ich nie interesuje. Na stołkach kierowniczych zasiadają największe pasożyty nie mające o niczym pojęcia .. do ich obowiązków jedynie co należy to gnojenie pracowników niższego szczebla, picie kawki u góry i odgrzewanie obiadków 30 razy dziennie. KZL to osoba niekompetentna, która myśli tylko jak zrobić pracownikowi pod górkę, zamiast udzielić pracownikowi odpowiedzi na dane pytanie woli stwierdzić, że wszystko jest w internecie albo ona nie ma czasu bo ważniejsze są w tym momencie dla niej diety oraz współpraca z Forever i wymyślanie jak dorobić się więcej zniżek na poczet własny kosztem firmy. Przy odejściu z LM robi pracownikowi pod górkę i to osoba odchodząca ma się dostosować do jej wymagań i oczekiwań i nie dociera do niej, że w danym dniu nie jest się w stanie zjawić.. w odwecie słyszy się "to już nie mój problem, masz być i mnie to nie interesuje". Dodatkowo dla przyszłych potencjalnych (usunięte przez administratora) stfuu pracowników, zalecam na magazynie unikać Koordynatorki Kasi B. która swoje obowiązki przerzuca na ekspertów i innych pracowników logistyki a w tym czasie interesuje się jedynie życiem prywatnym pracowników. Musi wszystko o wszystkich wiedzieć bo nie posiada własnego życia, więc żyje innymi osobami - wtykając nos w nie swoje sprawy bądź stojąc za plecami i czytając prywatne wiadomości na facebooku. Jest to osoba wścibska, szukająca wszędzie sensacji, którą będzie można "sprzedać" całemu sklepowi.. Z perspektywy czasu lepszym wyborem byłoby być na bezrobociu niż ponownie wrócić do LM i przechodzić kolejny raz przez to samo. Z własnego doświadczenia i największego życiowego błędu jaki popełniłem - mogę doradzić aby unikać tego miejsca jak ognia, chyba że nie szanujemy swojego zdrowia i jest nam wszystko jedno - wtedy to miejsce będzie idealne.
Bardzo dobrze napisane, pracowałem tam 4 lata na stanowisku doradcy, podwyżki 150-300 brutto, brak premii albo jakieś ochłapy typu 70 zł, 4 osoby na dziale (sumując) wieczne szukanie oszczędności, coraz większe wymagania i rycie głowy tekstami typu " tu nie jesteś doradcą tylko pomagasz zbawiać świat" pani z HR z miną jakbyś jej zabił pół rodziny, nigdy w niczym nie pomoże i wiecznie z jakimiś pretensjami bo jak możesz pytać o cokolwiek, handlująca aloesem. Kierownicy wiecznie po 9 sobie jedzą na przeciwko KFC w port Rumia, gdy ty zapieprzasz przy dostawie, reszta siedzi u góry i obserwują sobie las w oddali albo odgrzewają obiadek. (usunięte przez administratora) wykorzystywanie ochrony do obserwacji i szukania haków na pracowników ( oczywiście tych co pytają czemu jest jak jest i może byśmy coś zmienili - ci są najbardziej nielubiani) chcesz awansu? To nie tu, żeby to zdobyć musisz być namaszczony przez kierownika i dyrektora później idziesz na szkółkę (o ile jest jakieś miejsce ale przy redukcji zatrudnienia o to raczej ciężko) musisz zrobić prezentację, później pół roku szkółka gdzie uczą cię że od tego momentu nie ma koleżeństwa tylko wydawanie poleceń no i po tym bronisz swojej prezentacji przy dyrektorze i kilku innym osobom, jak to zatwierdzą dostajesz awans, jakoś najlepiej w połowie kwietnia bo wtedy idą podwyżki (o ile spelniles PRO i byłeś na zielono) wtedy dadzą 700 brutto i niby sporo ale pracownik dostaje 300 więc Twój awans jest wart 400 brutto,ponad pół roku szkoleń, rycia głowy. Ogólnie nie polecam pracy w tamtym miejscu, chyba że jesteś masohista albo lubisz choroby psychiczne za śmieszne pieniądze wtedy ta praca jest dla Ciebie
100% prawda, to co dzieje się zarówno na logistyce jak i na działach w Rumi to (usunięte przez administratora) Jak tylko pokażesz, że potrafisz dobrze pracować, wycisną Cie do sucha, a pupilków poklepią po głowie za donoszenie. Spróbuj tylko wyrazić swoją opinię, zaraz dywanik, a za tydzień "transfer" na ogród.
A co wy myślicie, ze tylko w Rumi takie dziadostwo? Ja serdecznie wspólczuje tym, co jeszcze pracują w sklepie kraków Modlniczka. Tam taki mały niedogolony lata i też ludzi traktuje tak, że gdyby komisja etyki w tej firmie naprawde działała to gość by dostał dyscyplinarke natychmiast i jeszcze taką opinie żeby go nikt w branży nie zatrudnił. No ale to jest taka firma, rządzą nią (usunięte przez administratora) bez pojęcia o handlu, nie ważne czy to sklep czy centrala. Cud boski że to jeszcze nie zbankrutowało, tylko dzięki temu że większość ludzi w sklepach sie jeszcze stara jakoś ludzi obsługiwać klientów. Ale kto mądry to s liroja ucieka bo to jest miejsce w którym jedynie można sie nabawic nerwicy i depresji i stracisz szacunek do siebie tam pracujac. Tak że nie tylko rumia, tomeczek z Modlniczki też potrafi ludzńmi podłoge na sklepue(usunięte przez administratora). I jeszcze se kerowników dobiera na odpowiednim poziomie. Czyli standard. Ech dzien w którym sie zwolniłam to był piekny dzień.
Wszystko się zgadza,pensja jest niewiele wyższa niż najniższa krajowa a oczekują cudów,na działach jest owiele za mało pracowników a obowiązków jest od groma,ale i tak musisz to zrobić,za tak śmieszne pieniądze oczekują fachowej wiedzy na temat działu nawet jeśli przychodzisz bez doświadczenia,generalnie jeśli masz inne zdanie niż kierownik to będą próbować Cię wyrzucić,generalnie jakby się zagłębić to mega toksyczna praca i te śmieszne rozmowy PRO której maja za zadanie jak najmocniej Ci poryć głowę.
A czy pracownicy działów w LM mają jakieś szkolenia, czy od razu po zatrudnieniu są rzucani na głęboką wodę jako specjaliści. Pytam, bo zetknąłem się z paniami obsługującymi dział firanek i zasłonek LM na Ul. Malborskiej w Warszawie i po tym jak mi doradzono śmiem wątpić. Ja rozumiem że są problemy z pracownikami ale skoro LM już kogoś zatrudnia to niech najpierw dobrze przeszkoli taką osobę zanim wpuści ja na dział gdzie potrzebna jest wiedza dotyczącą doboru asortymentu który sprzedają. Wydałem prawie 4tys i wszystko pójdzie chyba do kosza. Ponowne zakupy zrobię w firmie która inwestuje w wiedzę pracowników.
Na początku masz e-learning i tyle. Nikt nie daje nowego pracownika na szkolenia produktowe i jeśli przychodzisz bez wiedzy to przez długie miesiące jej nie posiądziesz. Poziom DK jest naprawdę niski.
ludzie tam za słabe pieniądze pracują, brak premii, kierownicy nie kompetentni, dyrektorzy (usunięte przez administratora), dziw bierze, że ktoś tam jeszcze pracuje. po za tym przerzucają ludzi miedzy działami bez sensu nie patrząc na kompetencjke i zainteresowania np jak ktos jesty dobry w łazienkach czy płytkach ceramicznych to go przerzucą nagle na firanki i on od pierwszego dnia musi ludzi obsługiwać bo nie moze powiedziec sorry nie znam sie ide na szkolenie. Dziwne że w tym dziadostwie jeszcze jacyś ludzie pracują ale ilo0ść ogłoszeń o prace pokazuje jaka tu jest rotacja pracownikow/. a jak ktos ma poważne zakupy w planie niech idzie do wyspecjalizowanego sklepu z firankami to go odpowiednio obsłuyżą i skasują a nie oczekuje niewiadomo czego w samoobsługowym markecie.
Przerzucają, to prawda, ale w ramach swojego sektora. Czyli akurat z łazienek na firanki cię nie przerzucą. Jeśli cię przenoszą na inny sektor nie pytając cię o zdanie, to tak naprawdę już chcą się ciebie pozbyć, bo się nie nadajesz. Wybiera się najsłabsze ogniwo.
Nie zapomnij o KASACH . Na kasy też masz iść. Więc chyba nie do końca w ramach sektora? Co również jest niezgodne z kodeksem pracy art. 42 par. 4 k.p. i kilka innych. :D Te reklamy LM w telewizji wywołują odruch wymiotny u osoby która tam pracuje. Wszystko fajnie kolorowo, a w robocie rzeź.
No, ale jak ktoś się może nie nadawać skoro już go przyjęli do pracy? W sensie, że pracuje za wolno czy niekoniecznie zna się na branży? Bo tak sobie myślę, że kobieta nie będzie się znała na łazienkach, ale zawsze firma może zaoferować szkolenie. Szkolą Was tu z poszczególnych działów?
taaa szkolą, ale jak już się ktoś wyszkoli i jest dobrym pracownikiem to się zwalnia i idzie do lepszej, lepiej płatnej pracy, gdzie jest szansa, że pracowników lepiej traktują niż w tym łagrze, w którym kierownicyy to (usunięte przez administratora)bez kompetencji którzy jedynie potrafią bić brawo dyrektorom na zebraniach. I jak już się ktoś wyszkoli i jest dobrym pracownikiem to ucieka stąd przy pierwszej okazji i przyjmuja następnych z łapanki bo coraz mniej ludzi chce w tym dziadostwie pracować, a jak kto przyjęty z łapanki to nie ma pojęcia o robocie. Więc może iść do pokoju lerningowego i porobić różne szkolenia online, nabrać praktyki na sklepie. I jak już porobi te szkolenia i nabierze praktyki to się zwalnia. I tak w koło.
Doradca klienta tam nie jest od doradzania mówią że alejka ma być tak opisana żeby klient sam się obsłużył i zajmował jak najmniej czasu pracownikom. Doradca to głównie pracownik fizyczny od dokładania towaru, sprawdzania cenówek, robienie ekspozycji, braków itd Poza tym główny wymóg to zakładanie kart klienta. Gdybyś chciał rzeczywiście doradzać klientom nie zrobisz roboty której wymagają a to z niej rozliczają. Ja po zatrudnieniu mimo że to dla mnie nowa branża zostałem właśnie rzucony na głęboką wodę .... nauczony doświadczeniem z poprzednich prac gdzie byłem totalnym ekspertem w towarze chciałem to szybko nadrobić, ale raczej jest to skutecznie wybijane z głowy. Zasuwałem jak bury osioł fizycznie z presją na karty klienta gdzie każdy klient ją miał albo jej nie chciał więc to było nerwowe ... dokształcałem się w domu po 8h pracy i 2h jazdy samochodem - padnięty jeszcze przeglądałem portal edukacyjny a na koniec jak sobie pracownicy pobrali urlopy powiedzieli że w sumie to się nie nadaję i nara - czyli zapewne byłem potrzebny do pracy fizycznej na dziale bo bylo jej dużo i właśnie żeby ekipa zeszła z urlopu ale nikt tego otwarcie nie powiedział zatrudniając. Wracając do doradzania oczywiście między swoimi obowiązkami będąc zaczepianym przez klientów doradzałem na tyle ile potrafiłem, ale żadnym ekspertem nie byłem i musiałem sobie radzić ... można spotkać tam kogoś kto się zna jak już naprawdę długo pracuje (parę lat) albo przyszedł już z wiedzą branżową, ale jako klient nie wiesz z kim masz do czynienia i raczej z dystansem podchodź do porad.
To akurat prawda. Dlatego w Rumii zostały same muły pociągowe, a fachowcy i znawcy towaru pożegnali się z pracą. :-)
bo ludzie na hali to mięso armatnie w jednakowych koszulkach, jak jeden ucieknie, zawsze się jakiś desperat znajdzie bez ambicji co przyjdzie w jego miejsce, albo taki co musi, bo akurat nie ma innej roboty. Szkoda, bo to naprawdę mogla byc najlepsza siec w Polandzie. No ale z takim zarządem w sklepach i w centrali i z takim traktowaniem ludzi to zapomnij.
Dzień dobry, niestety szkolenia są tylko on-line,zero praktyki,do tego jeśli nie ma obsady na dekoracjach(tam gdzie są firanki)-a często się tak zdarza-to musi podejść osoba z farb albo z działu oświetlenia, która może nie mieć pojęcia o asortymencie, który Pana interesuje,przykre ale prawdziwe, dlatego sugeruję,że względu na kasę którą Pan wydał, proszę pójść na punkt informacyjny sklepu i złożyć reklamację,niech ktoś weźmie za to odpowiadzialność,a że firma reklamuje się, że ze wszystkim jest na TAK, więc nie mają wyjścia, pozdrawiam Pracownik Leroy Merlin
Leroy Merlin wymusza branie urlopu do końca roku. Nawet tego na żądanie. Czy to zgodne z prawem?
Dokładnie, to jest niezgodne z prawem. poza zaplanowaniem jednego długiego urlopu (dwa tygodnie kalendarzowe), pracodawca nie ma prawa zmuszać pracownika do wzięcia urlopu. To, co się z urlopami wyprawia w LM to skandal i rzeczywiście to jest niezgodne z prawem. Też dzwoniłem do inspekcji pracy i jak najbardziej to potwierdzili. Nie ma też obowiązku wykorzystania urlopu w roku kalendarzowym. Pracownik powinien go wykorzystać, ale nie musi, a jak nie wykorzysta całego urlopu w danym roku, to ma czas do 30 września następnego roku na wykorzystanie. To stoi jak byk w przepisach. Leroy Merlin łamie kodeks pracy, masowo i świadomie.
a co to za związek, bo przecież w Zielonym Kurniku nie ma związków zawodowych?
Jak ktoś nie wykorzysta to są chętni za niego zapłacić? W jakim czasie trzeba tu planować urlop? Mam na myśli ten letni, bo on zazwyczaj trwa najdłużej.
Zapłacić? Zapomnij, każą Ci wykorzystać cały urlop do końca roku. Pierw w formie grzecznościowej a potem przymusu. Cały urlop planujesz w styczniu.
Tez mialem po paru dniach wybrać sobie z góry termin w którym odbędę cały urlop oczywiscie z dostępnego czasu który został niewybrany przez innych pracowników działu. Raczej tak nie powinno być, ale też rozumiem że ludzi na dziale jest na styk i chcą mieć przewidywalną obsadę cały rok, a nie ze wszyscy uciekną w tym samym czasie.
Totalne nie porozumienie. Aplikując na stanowisko Senior React Frontend Developer nie padło ani jedno pytanie o technologie frontendowe, natomiast na spotkanie przyszło 5 backend developerów którzy pytali o wzorce projektowe w PHP. Totalnie nie polecam bo jeśli na tym etapie ktoś ma problemy z myśleniem to nie chce wiedzieć co jest dalej w firmię. PS. 13 lat doświadczenia jako tech lead we wszystkich wspomnianych w ogłoszeniu technologiach. To nie miało prawa nie wypalić.
Leroy - Merlin - Sosnowiec - katastrofa , punkt wydawania towaru gubi dokumenty wydania , czeka się godzinę aż pracownicy odnajdą towar , obsługa przywozi bramę garażową - ergo załaduj sobie sam , a jesteś sam - co to ma być ?
Przykro mi to pisać, ale LM jest to sklep samoobsługowy i przyjeżdżając tam po towar gabarytowy trzeba tylko troszkę ruszyć głową, że samemu nie da się rady zapakować takiego asortymentu. Pracownicy nie mają obowiązku, baaa wręcz jest nakaz odgórny, żeby nie pomagać w takich sytuacjach, bo zadaniem pracownika jest jedynie dostarczyć Panu towar na który Pan czeka. My w ciągu dnia dźwigamy wiele ton z czego może sobie Pan nie zdawać sprawy, ponadto gdyby przy załadunku nastąpiłoby jakieś uszkodzenie pojazdu to my byśmy byli obciążeni kosztami, nie objęłoby nas ubezpieczenie bo po prostu nie powinno nas tam być w tym momencie.
Jesteśmy firma dla której zasady etyczne są najważniejsze. Najbardziej niedopuszczalne jest by zespół był zgrany, była dobra atmosfera bo to przecież nie sprzyja efektownej pracy. Natychmiast trzeba to zmienic: poróżnić pracowników, a najlepiej zmienić przełożonego na osobę która w poprzedniej firmie stosowała taktyki (usunięte przez administratora). Szybko i sprawnie. Można?... można. Przecież pracownik to tylko (usunięte przez administratora) roboczy... na co mu dobra atmosfera. To tylko u nas czy w innych sklepach też tak się dzieje?
Nie polecam pracy w leroy. (usunięte przez administratora). Dla nich liczą się tylko tabelki i czy zgadza się wypracowana norma. Jesteś pionkiem do gry, a kierownictwo tylko obserwuje. Większość kierowników nie ma bladego pojęcia o niczym. Po 10 latach musiałem wypowiedzieć umowę gdyż problem z przeniesieniem do sklepu który jest w mojej miejscowości a nie dojazd 50km. Dramat. Człowiek dla nich się nie liczy. Nie polecam.
To aplikuj kolego do Orlenu. Teraz jest odpolitycznienie Zarządów i stawiają na bezpartyjnych fachowców. Tam ze swoim doświadczeniem daleko zajdziesz.
Dziwię się że osoba która miała sprawy założone o (usunięte przez administratora) Nie została ukarana tylko w nagrodę została przeniesiona do innego sklepu. A mianowicie do Rumi. A z tego co tu czytam to robi to samo co u nas w Gdyni. Pozdrowienia dla pani dyrektor w Rumi.
Lider Efektywności Operacyjnej a Kierownik sektora czym się zajmuje jeden i drugi ? Jaka jest różna w tych stanowiskach , które jest wyższe?,które lepiej płatne?
W teorii LEO kontroluje dyrektora. A w praktyce.. co sklep to inna bajka :) Nie ma zespołu. Zarabia chyba coś pomiędzy kierasem a dyrektorem. Obstawiam, ze 9000-15000 zaleznie od sklepu, ale to moje wrozenie z fusow :)
Dzień dobry,czy napisze ktoś coś więcej o stanowisku koordynator są.kas ?? Czy na tym stanowisku siedzi się na kasie czy jest się osobą od rozliczenia itp.
Koordynujesz pracę działu (przydzielasz stanowiska pracy w trakcie zmiany, pomagasz w "trudnych" sytuacjach, odpowiadasz za prawidłowy obieg dokumentów/gotówki - rozliczenia; poza tym np. przygotowujesz grafiki pracy, pomagasz rozliczać/kontrolować czas pracy) jak również równoprawnie uczestniczysz w obsłudze klienta, więc tak, pracujesz również na kasie, w punkcie informacyjnym, reklamacjach, jeśli zaistnieje taka potrzeba.
Robisz wszystko za nie wiele więcej. Za to o wiele więcej ma kierownik nad Tobą który nie robi nic, bo Ty robisz za niego. Taki standard w tej korporacji.
Nie wiem, na czym polega koordynowanie pracy kasjerów, jeśli na każdym stanowisku masz jednego. Codziennie jest obrona Częstochowy, żeby każdemu z nich zapewnić przerwę, swoją osobą najczęściej. Cokolwiek zrobisz jest za mało. Jeśli w danym dniu obsługujesz tylko jedno stanowisko pracy, to WOW, masz szczęście, to był dobry dzień.
Czyli kierownik dostaje pieniądze za to, że przykładowo kasjer wykonuje swoją pracę? Jeśli tak to napisz jak można zostać takim kierownikiem i ile konkretnie ma się pensji. W ogóle idzie awansować na stanowisko kierownicze czy biorą tylko ludzi z zewnątrz?
Oprócz tego, że kierownik ma dużą większą odpowiedzialność, bo jeśli koordynator coś (usunięte przez administratora)to kieras obrywa rykoszetem, a pod sobą ma kilku koordynatorów i kilkunastu pracowników. Nikt nikomu nie zabrania startować na kierownika, skoro mają tak dobrze:) ale to kręta i wyboista droga:)
Jesteś od wszystkiego, i do tego musisz znać tyle procedur i jeszcze rozwiązywać problemy. Ale jak pojawi się z dużo L4 to zostajesz kasjerem
Oczywiście że jest szansa awansu z niższych szczebli. Tylko nikt normalny, który zna realia nie chce awansować i być marionetką (usunięte przez administratora)dyrektora
Napisze tak - jesli jestes osoba ambitna, to wg mnie daruj moze sobie prace na stanowisku Kierownika Sektora. Kierownicy to czesto osoby z rekrutacji wewnetrznej uznajacy, "ze ja juz sie napracowalem". Doslownie cala robote potrafia zrzucic na koordynatorow (w imie "delegowania zadan" czy "rozwoju pracownikow"). Powoduje to, ze ci sa o wiele bardziej ogarnieci i zorientowani w tematach pracy. Z drugiej strony, powoduje to, ze koordynatorzy sa czesto przemeczeni i sfrustrowani ogromem pracy do wykonania, z czego wieksza czesc to robota kierownika. Zauwazylem tez, ze im lepszy sklep lokalizacyjnie, tym wieksza buta i pycha kierownikow. Ciekawe jak poradziliby sobie w innych sklepach ze swoim podejsciem. Odpowiedz chyba oczywista.. Zarobki - kazdy ma inne. Zaleznie chyba jaki sklep i jakie sa widelki. Generalnie wynagrodzenie to zawsze wypadkowa kompetencji, doswiadczenia, negocjacji itp. Plusem dla nowych jest to, ze podobno moga "na dzien dobry" dostac wiecej niz wieloletni pracownicy, ale to tez o czyms swiadczy. Niektorzy lubia takie cieple, wg mnie, nieambitne posadki, ale ja powoli mam dosyc. Bylem juz na dluzej w dwoch sklepach i jest podobnie, co oczywiscie nie oznacza, ze tak jest wszedzie. To tylko moja subiektywna opinia, ktora moze totalnie mijac sie z wiekszoscia sklepow Leroy Merlin, ale ja niestety spotkalem sie tylko z tym, co opisalem powyzej. Czasami mam wrazenie, ze moja dyrektorka potrzebuje mnie jedynie do otwierania i zamykania sklepu. Tak jak wiec pisalem na poczatku - jak masz wieksze ambicje zawodowe i byc moze nie przemawia do ciebie bonus w postaci sluzbowego telefonu komorkowego (pozostawie to bez komentarza), to wg mnie - daruj sobie. Nie wiem czy duzo sie tak naprawde nauczysz, a byc moze szybko stracisz zapal i energie. Finalnie moze wpadniesz tez w lata i bedziesz juz skazany na cos takiego do emerytury. Ja szukam pracy, ale lekko nie jest, co rowniez o czyms swiadczy..
Czyli na każde stanowisko najpierw szukają kogoś z wewnątrz, a potem dopiero ogłaszają rekrutację zewnętrzną? Wiesz ile tak mniej więcej dostają większą pensję Ci nowi? Porównując właśnie wynagrodzenia tych wieloletnich? A oprócz tego telefonu to może warto liczyć na jakąś kasę?
Z tego co mi się wydaje to nie ma reguły. Czasami awansuje ktoś z wewnątrz, ale ostatnio dużo zatrudniają z zewnątrz. Żeby awansować z wewnątrz, trzeba przede wszystkim dobrze żyć z szefami (to chyba oczywiste), ale zauważyłem, że jak np. koordynator jest naprawdę dobry, to nie za bardzo chcą go awansować, ponieważ kto będzie tak dobrze ogarniać robotę koordynatorsko-kierowniczą? :D Trochę to wyglądactak jakby te osoby byłyby ofiarami własnego sukcesu, ale jak pisałem - nie wiem czy tak jest wszędzie; pewnie nie. Sklepów jest dużo i każdy to inna historia. Myślę, że jak ktoś jest dobry i ma doświadczenie, to może powalczyć o pięciocyfrowe wynagrodzenie (to tylko moje przypuszczenie). Czyli w sumie takie jakie proponuje rynek w innych branżach na podobnych stanowiskach. Jeśli chodzi o premie, to wszystko oczywiście zależy od wyników, ale można przyjąć, że głównie żyje się z pensji, a premia jest jakimś tam dodatkiem.. Ale znowu - nie mam obrwzu na wszystkie sklepy. To moje subiektywne zdanie. Myślę, że warto pytać otwarcie na rekrutacjach jakie są średnie premie u Kierowników Sektora w danym sklepie. To normalne pytanie jak chociażby pytanie rekrutera o oczekiwane zarobki kandydata, a taka otwartość dużo może rozjaśnić w konteście oczekiwań wobec nowego miejsca pracy. Powodzenia!
świetne obserwacje. co do awansu wewnątrz w pełni się zgadzam i mocniej napisze, że na kierownicze stanowiska awansuje sie ludzi którzy na robocie i handlu sie nie znają, ale będą wierni, posłuszni dyrektorowi i procedurom i nawet ja będą widziec że jakieś polecenia albo procedury nie są skuteczne i źle wpływają na sprzedaż i obsługę klientów, to je wykonają zgodnie z tym co im kazano jednocześnie niwelując pomysłowość i zaangażowanie pracowników działu, bo lepiej się zarządza stadkiem bezmyślnych robotów bez ambicji niż ludźmi, którzy mają inicjatywę i pomysły.... co zrobić. Ale fakt, że na zdrowy chłoipski rozum koordynatrorzy i kierownicy tow szyscy powinni być z awansu wewnętrznego, tyle, że często się ludzie na te stanowiska nie pchają bo wiedzą czym to śmierdzi i wolą świety spokój od niewiele większej kasy. Ja robie w tym kurniku dwa lata i już kilku koordynatorów się u nas zwolniło zaraz po awancie, bo ludzie mają dość - wiele więcej roboty i odpowiedzialności a na kase się to nei przekłada i jeszcze grube ciśnienie od powalonych kierowników, którzy se siedzą na górze z kawką i się bezmyślnie gapią w boostery albo biją se brawo na zebnraniach nawzajem, a na dole ludzie zasuwają za marne grosze i zagryzają zęby ze złości
Poznałem trochę kierowników na tzw. synergiach i zgodzę się z tym, że nie rozumiem jaki jest klucz doboru tych osób. Często koordynatorzy są inteligentniejsi, bardziej elokwentni i bystrzy. Byłem raz w odwiedzinach w sklepie w którym słyszałem, że kierowników nie ma w pracy i potrafią tygodniami nie przychodzić (nie to że szkolenie, wolne czy L4; po prostu ich nie ma). Myślę, że centrala powinna się za to wziąć, ponieważ demotywuje to pracowników na hali. "Kawki na górze" - super stwierdzenie. Tak jak pisałem, często grafiki, minima prez., różne zestawienia przygotowują koordynatorzy na swoich stoiskach, między klientami. Co bardziej łaskawy kierownik zaprosi do swojego biurka, aby koordynator zrobił za niego część roboty. Raz jednak widziałem, że koordynator musiał to robić gdzieś przy wolnym komputerze na magazynie, w gwarze wózków i krzyków grup towarujących. Nie chcę zniechęcać, ponieważ całościowo firma nie jest zła. Źli potrafią być ludzie, którzy wypaczają idee LM i dają na coś takiego przyzwolenie / przymykają na to oko. Ale skoro nieraz dyrektorzy sami wywodzą się z takiego modelu, to obiektywnie może to potem kaskadować. Ale jak pisałem - każdy sklep to inna historia. Słyszałem o młodych, dynamicznych dyrektorach w sieci, którzy są naprawdę w porządku, aczkolwiek ja nie miałem szczęścia z takimi pracować. Trzymam kciuki, żeby w Waszym przypadku było inaczej!
Nie, piszę akurat o jednym ze sklepów w obrębie Warszawy. Nic mi o Rumii nie wiadomo, ale jak pisałem - model może być bliźniaczy, choć nie musi. Wszystko zależy od dyrektora sklepu, ktory przeciwdziała takim rzeczom, które opisałem lub się do nich przyczynia. Myślę, że LM samo w sobie nie jest złe. Ma chwalebne założenia, zasady i wartości, ale jak wszędzie - najsłabszym ogniwem może być człowiek, a wówczas może być to destruktywne.
To fakt. Za dyrektora Krzysztofa było czuć i widać idee Leroy Merlin. Potem przyszedł Konus i teraz wielka Pani i jest tragedia.
Jak to się mówi - ryba psuje się od głowy. Jeśli dyrektor pozwala, aby kierownictwo nie pojawiało się w pracy, to taki nie może oczekiwać, aby załoga na hali (tj. doradcy + koordynatorzy) byli zmotywowani i robili wszystko, by sklep osiągał zamierzone wyniki. Moim zdaniem, centrala powinna postawić na audyty (w pełnym tego określenia znaczeniu) kierownictw w sklepach i takie zjawiska tępić, ponieważ jest to destruktywne nie tylko dla danego sklepu, ale dla całej sieci. A tacy kierownicy powinni też przemyśleć co swoją postawą reprezentują (przypominam o autentyczności) i o fakcie, że kiedyś przyjdzie im się zderzyć z rynkiem pracy.. Trzymam kciuki za wszystkich peofesjonalnych dyrektorów i kierowników w LM, ponieważ takich na pewno też jest sporo!
Amen. Ale to trzeba by było zacząć od dinozaurów. Kadrowa a zarazem HR w Rumii to jest (usunięte przez administratora) Kazdy boi sie przyjsc po cokolwiek, roszczeniowa, wredna i wiecznie zajęta swoimi prywatnymi sprawami. Przy dyrektorze miła i uśmiechnięta. Takie drobne rzeczy demotywują pracowników. A sam fakt, że sprawy kadrowe zostały jej odebrane i został sam HR w ogóle przeczy ideii Human Relations bo się do tego całkowicie nie nadaje, prędzej za ladą mięsną w Dino choć i tak strach coś od niej kupić czy dać toporek rzeźnicki do ręki.
W sklepie złe traktowanie wśród pracowników i w relacji z przełożonymi, gaslighting wykorzystywany przez przełożonych. Duża rotacja, która nie obchodzi kadry zarządzającej. Ci co liżą (usunięte przez administratora) i nie mają własnego zdania mają szansę przetrwania. Mogą sobie wtedy pozwalać na więcej. Za mało zatrudnionych pracowników. Obowiązków tyle, że się z nich nie da wygrzebać. Oczywiście wszystko jest winą pracowników bo nie potrafią zorganizować pracy. Premia kwartalna już nie istnieje.
Wywieszacie oferty do engineeringu na LinkedIn - Data Analyst, DevOps, MLOps etc. Podbijacie je średno 3 razy w tygodniu, szukacie ludzi od kwietnia 2023 (!). Aplikujemy małym zespołem (pełne spektrum ludzi - od juniora do principala), WSZYSCY dostajemy odmowy bez podania przyczyny. Bardzo się cieszymy, że przyszła jakakolwiek zwrotka, ale bez podania co z nami nie tak (tech stack? stawki?) nie staniemy się lepsi, a Wy dalej będziecie szukać kandydatów - widmo. Chyba, że uprawiacie data mining CV i tylko je zbieracie, wówczas "wszystko w normie".
(usunięte przez administratora)
Jak wynegocjujesz na początku sensowne warunki, to przez pierwszy czas tak. Ale potem rosną wymagania, przybywa obowiązków, przełożeni cię prześladują, a premia coraz trudniejsza do zdobycia i podwyżek brak. Więc nie, kasa nie jest adekwatna do jakości pracy i ilości obowiązków.
Cześć. Czy ktoś może się wypowiedzieć na temat oferty pracy z Ostrobramskiej na doradcę ds. kluczowych klientów? - Atmosfera - Wsparcie przy wdrożeniu - Realne zarobki - Zakres obowiązków przy tym co jest podane na stronie Jestem zainteresowany aby aplikować i nie wiem czego się spodziewać. Zdania i opinie na temat pracy w LM są podzielone. :-)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Leroy-Merlin Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Leroy-Merlin Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 240.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Leroy-Merlin Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 139, z czego 16 to opinie pozytywne, 84 to opinie negatywne, a 39 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Leroy-Merlin Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Leroy-Merlin Polska Sp. z o.o. napisali 20 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.