Z zewnątrz firma prezentuje się bardzo ładnie, ładna siedziba, szefostwo jeździ drogimi samochodami, ładna stronka i ciekawe realizacje. Atmosfera pracy też ujdzie, nikt nie siedzi za uchem i nie popędza, ludzie są w miarę interesujący, generalnie lekki corpo-klimat. Zgnilizna zaczyna się w temacie finansowo-rozwojowym. Zaczynając od podłych stawek, koszmarnie nieatrakcyjnej umowy, 9 godzinnego dnia pracy (+trudny dojazd), a kończąc na tym, że na wypłatę czeka się miesiącami, najczęściej dostaje się ją w ratach co kompletnie rozmontowuje domowy budżet i nie pozwala na zaplanowanie czegokolwiek. Przychodząc na rozmowę zgodziłem się na niską stawkę i niekorzystną umowę w przekonaniu, że dużo się tam nauczę. Niestety wbrew moim oczekiwaniom praca okazała się totalnie nierozwojowa, człowiek przychodził jak do fabryki, podbijał kartę, robił jedno monotonne zadanie przez 9 godzin i wracał do domu. Jako, że firma znajduje się na obrzeżach Warszawy dojazd w obie strony zajmował średnio 3 godziny co sprawiało, że po 12 godzinach nie nadawałem się do niczego. I nie chodzi tu o zmęczenie fizyczne, tylko psychiczne. Jak w "Dniu Świra" - człowiek przez te wszystkie lata uczy się zawodu w nadziei, że będzie kimś, zrobi karierę itp, a jedyne co dostaje to marną pensję spóźnioną o 2 miesiące i brak sił na robienie po pracy czegokolwiek innego niż pójście spać. Firma zatrudnia młodych, niedoświadczonych grafików którzy dają się złapać na marketingową otoczkę i w pułapkę własnej ambicji. "Ta firma robi bajki na cały świat i reklamy do telewizji, to zaszczyt tu pracować, tutaj na pewno zrobię karierę i zostanę kimś - wielkim grafikiem" - smutna prawda jest taka, że dla kierownictwa jesteś tylko zwykłym trybem, a jak Ci się nie podoba to znajdą na Twoje miejsce innego frajera, bo podnieconych świeżaków na rynku nie brakuje. W firmie pracowałem 6 miesięcy - zwolniłem się sam. Okres ten traktuję jako kompletną stratę czasu i zawodową dziurę, a jedyne co stamtąd wyniosłem to poszarpane nerwy. Nie polecam.
A ja się z kolegą nie zgodzę. Pracuję w tej firmie od kilku lat i oczywiście zawsze się można czepiać do warunków - ale przecież da się je negocjować. Że dojazd daleko ? no ja dojeżdzam 30 - 40 minut z centrum i jakoś żyję. Że ambicje ? Szczerze móiac mam całkiem fajną pracę, lubię to co robię i całkiem dobrze się czuję w takiej robocie - więc to kwestia subiektywnej oceny. Mam wrażenie że trochę się czepiasz. Nawet mocno. Nie dogadałęś się z pracowawcą, idź, pogadaj, nie pasuje Ci rodzaj pracy - zmień, ale w tym co napisałeś dużo jest jakiejś takiej zawiści, dużo rzeczy to nieprawda. Ciesze się że napisałeś chociaż że atmosfera fajna i ludzie spoko, bo chyba bym się obraził. JA tu lubię pracować i mimo , że mi kilka rzeczy nie pasuje to pracuję na tyle długo że widzę zdecydowane zmiany na lepsze.