Dzien dobry, wiadomo coś na temat przyjęć do firmy ?
Jak aktualnie przedstawia się sytuacja w firmie Software Wydawnictwo? Czy poszukiwani są obecnie nowi pracownicy do pracy w tym miejscu? W Internecie nie znalazłam nowych, aktualnych ofert pracy.
Chyba zamkneli firme. Kiedys tam pracowalem nie w wydawnictwie tylko w Lefthand, ktore to bylo czescia firmy. Glownym problemem bylo niska sprzedaz magazynow, a i nasze programy ksiegowe najlepiej si enie sprzedawaly.
Poszukujemy pracowników w Warszawie do Telefonicznej i mailowej obsługi klienta/ umowa o pracę Rozmowy przychodzące. 80% rozmowy przychodzące + 20 % obsluga mailowa ,Jest to infolinia dla klientów sieci elektromarketów, informowanie o dostępności produktów, rezerwowanie i sprzedaż, dosprzedaż dodatkowych produktów i usług (gwarancja, ubezpieczenie). Mile widziane osoby z pozytywnym nastawieniem do pracy i doświadczone w rozmowach telefonicznych Może być to także praca dodatkowa Osoby zainteresowane proszę o kontakt: amalanowska.linguajob@gmail.com
(usunięte przez administratora)
Witam serdecznie. Wiele osób przewinęło się już przez te firmę co świadczy przede wszystkim o tym , że praca tutaj nie jest dla każdego. Wręcz przeciwnie trzeba być zdeterminowanym , aby wytrzymać tu na dłużej. I tak wielu to się niestety nie udaje...
Software press, sw press, i wiele innych nazw prowadzi do tej samej osoby, która od wielu (ok. 20 lat) żyje wygodnie głównie z nie płacenia pracownikom należnych wynagroszeń. Jeżeli pracownik wykona swój plan to szef wymyśla sobie jakąkolwiek przyczynę, często absurdalną, żeby nie wypłacić pełnego wynagrodzenia. Jest to praktyka stosowana od lat. Jest jeden z tych biznesików, który PIP i inne instytucje powinny dawno temu zamknąć. Jezeli tego nie zrobiły to albo sobie nie radzą, albo wyrafinowanie w oszukiwaniu pracowników jest tu dopracowane do perfekcji. Jak nie lubicie pracować za darmo to trzzymajcie się z dala od tej firmy.
ja już zupełnie nie ogarniam co się w tej firmie dzieje, jakie grupowe rozmowy?
Firma zaprasza ludzi na grupowe rozmowy kwalifikacyjne niemal każdego dnia. Aby dostać pracę należy wykonać zadanie kwalifikacyjne na które przezaczone są trzy pełne dni pracy w siedzibie. Są to dni całkowicie bezpłatne. Zadanie ma charakter tworzenia bazy klientów firmy, a więc wykonuje się taka samą pracę jak normalny, opłacany pracownik. Różnica polega na tym, że stworzenie bazy jest jedynie wstępem, który choć czasochłonny, jest łatwy do zrealizowania. Kolejne etapy zadania są trudniejsze, a założony cel niemal niemożliwy do osiągnięcia. W efekcie firma ma zapewniony stały przepływ darmowych pracowników, którzy tworzą bazę, pracują i nawet nie trzeba im płacić, bo ostatecznie i tak nie udaje im się osiągnąć wymyślonego przez firmę celu. Oczywiście można założyć, że opinię stworzyła osoba, której nie udało się wykonać zadania i jest rozgoryczona faktem nie otrzymania pracy. Można, ale bardzo proszę pamiętać o tej opinii idąc na rozmowę do tej firmy. Szkoda czasu i pracy za darmo.
Tez tam pracowałem... Wszystko, co pisze Qbek to prawda. Zlepek naiwnych ludzi, którym daje się do pracy tylko jedno narzędzie - gmail. Raz na kilka dni "manager" (sic!) daje arkusz w Exelu z 1500 adresami mailowymi i tam trzeba wysłać oferty sprzedaży prenumeraty. Cel - 40 klientów w miesiącu jest nie do osiągnięcia - poza tym nawet jak tkoś kupi prenumeratę - pracownik nie ma 100% informacji, czy wpłacil kasę - PayPal'em zarządza Pani szefowa, która na dobrą sprawę nie musi informować o wszystkich wpłatach, gdyż kontakt pracownika z klientem ucina się w momencie podjęcia decyzji / chęci zakupu - wtedy klient jest przekazywany szefowej. Jeżeli chodzi o wymagania - w sumie po rekrutacji wyglądającej, jakby przyjmowali dyrektora filii banku - przy zastosowaniu umowy o dzieło nie mogą nic formalnie wymagać. Godziny pracy - nikt nie narzuca, ale manager mówi, że "wszyscy zwykle przychodzą na 8 godzin od 9:00". Pracę można zacząć od zaraz, umowy podpisywane są w bliżej nieokreślonym terminie. Taka forma zatrudnienia nosi znamiona przestępstwa, gdyż praca ma charakter ciągły i jest określone miejsce - budynek, biurko, fotel i komputer. Niestety na papierze nic o tym nie ma, więc ciężko założyć im sprawę lub zgłosić problem do PIP. Co do fachowości pisma hakin9 nie chcę się wypowiadać... Studiowałem informatykę i filologię angielską... Nie wyobrażam sobie, żeby mój artykuł korygował pod kątem błędów merytorycznych i językowych student gastronomii z Łotwy, który polskiego uczył się w szkole podstawowej i liceum. Ponadto nie pisałbym artykułów za darmo dla pisma, które jest de facto wkładką reklamową, wydawaną tylko w PDF'ie. Pracę w tej firmie pomijam w moim CV i uznaję za pomyłkę, która uwłacza mojej wiedzy, umiejętnościom oraz szacunkowi międzyludzkiemu. Nie mówiąc o zachowaniu konkretnych osób, lecz o zadaniach, warunkach pracy oraz wynagrodzeniu - nazwać można ich propozycję pracy bezczelnością i chamstwem.
Doczytałam do końca. Dzięki! Zaoszczędziłam swój czas, który mogłam zmarnować na spotkanie rekrutacyjne w tej firmie.
Pracowałem jako Junior Project Manager Zakres obwiązków: 1. pozyskanie klientów na prenumeratę - 40 osób klientów w miesiącu 2. pozyskanie klientów firmowych 3. pozyskanie artykułów 4. pozyskanie klientów na zakup reklamy w piśmie Moja opinia: Które wydawnictwo nie ma redaktora/ów? W której firmie rekrutacja trwa non-stop a suma pracowników pozostaje na takim samym poziomie lub zmniejsza się? Pracowałem tam miesiąc. W tym czasie zespół Jr Project Managerów w Hakingu zmienił się dwa razy. Zespół sprzedaży nie ma CRM'a - praca polega na wysyłaniu spamu poprzez gmail'a - trzeba wysłać około 300 maili dziennie, własnoręcznie przygotowanych (po angielsku) z ofertą dla ludzi, którzy mają już dosyć super promocji od Wydawnictwa i straszą pozwami za napastowanie. Manager akceptuje maile z błędami stylistycznymi, ortograficznymi itp. Specjalistyczne pismo IT składają ludzie, którzy nie potrafią podłączyć drukarki. Zaplecze socjalne to jeden czajnik i dwa krzesła na 50 osób. Praca codziennie w godzinach standardowych, lecz umowa o dzieło oparta tylko o jeden cel: sprzedaż. Założony cel to 40 prenumerat miesięcznie. Jest to niewykonalne. Jeżeli nie wykona się normy dostaję się kilka procent prowizji od sprzedaży netto pomniejszonej o rabaty. Czyli pracując około miesiąca zarobiłem prawie 100 PLN. Moim zdaniem Software Media Wydawnictwo powinno znaleźć się w zainteresowaniu Państwowej Inspekcji Pracy.