Pracowałem rok na UZ. Operatorzy różni; jedni do dogadania inni chamy... zwłaszcza pan Zbigniew z 6716, burak jakich mało. Pozdrawiam :)
Mam pytanko odnośnie rrd w Krakowie czym się zajmuje firma? Ja pracuję w RRD w Łodzi bardzo jestem szczęśliwa z pracy w tej firmie, rozważam w przyszłości przeprowadzkę do Krakowa i ponownie chciałabym kontynuować pracę w firmie RRD
Czy pracodawca RR Donnelley Europe Sp. z o.o. motywuje w jakiś sposób swoich pracowników?
Pracowałem rok na UZ. Operatorzy różni; jedni do dogadania inni chamy... zwłaszcza pan Zbigniew z 6716, burak jakich mało. Pozdrawiam :)
Mam pytanko odnośnie rrd w Krakowie czym się zajmuje firma? Ja pracuję w RRD w Łodzi bardzo jestem szczęśliwa z pracy w tej firmie, rozważam w przyszłości przeprowadzkę do Krakowa i ponownie chciałabym kontynuować pracę w firmie RRD
Pracowałem przez pewien czas w biurze RRD w Krakowie. Śmiało polecam te prace wszystkim, którzy chcą wskoczyć w pracę biurową z obsługą klienta. Nauczyłem się tutaj dużo, a ludzie są naprawde super. Pod względem atmosfery, możliwości pracy zdalnej, benefitów jest to naprawde super praca.
Z jakich powodów pracownicy kończą współpracę z RR Donnelley Europe Sp. z o.o.? Czy sami rezygnują ze współpracy, czy są zwalniani?
Czy faktycznie jest to praca w stresie?
Pracowałam miesiąc nie polecam. Większość opinii negatywnych jest prawdą... Ja osobiście usłyszałam od operatora nie jakiej Pani B. Chyba tak miała na imię w każdym bądź razie to ta co idealnie zawsze ustawia maszyny... Że ona ma nadzieję że już nikt nowy tutaj nie przyjdzie bo ona nie chce uczyć nowych osób xd (usunięte przez administratora) podejść ja poszłam bo zostało przedstawione mi całkiem co innego że to lekka praca blablabla... No nie prawda ja po jednym dniu nie mogłam wyprostować kręgosłupa bo jak to operator stwierdził on nie będzie mi przynosić wózka mam sobię podnosić to z ziemi książki które miały chyba ponad 2000 stron.... Porażka
Pracownicy z firm podwykonawczych nie są świadomi jaką my (operatorzy) mamy pracę w stresie i odpowiedzialność. Kiedyś też pracowałem jako UZ-et i wydawało mi się, że oni cały czas siedzą, pierdzą w stołek i bajerują laski, ale teraz wiem, że żeby sobie usiąść na krześle to nieraz trzeba się dość sporo obiegać i owku*wiać. Dlatego punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. TomMarg Domino lub Ramstad nie biorą żadnych odpowiedzialności za to co robią, dlatego my musimy ich pilnować, a czasami nawet krzyczeć bo ileż można mówić komuś np 14 paczek na warstwie? nie dość że masz całą maszynę do ustawienia to jeszcze sto tysięcy chorych papierków do wypełnienia i jeszcze ludzi pilnować. Czasami jest tak że w ciągu 12h nie ma kiedy iść do toalety a co dopiero coś zjeść, a tu podchodzi do Ciebie chłop z odbioru że chce iść jarać i wielce oburzony że go nie zastępujesz;/ człowieku zanim napiszesz, że ktoś nic nie robi, bo akurat siedzi przy biurku to pomyśl, że ktoś musiał ustawić ta maszynę, a na pewno nie byłeś to Ty! lub krzyczy na Ciebie to zastanów się dlaczego tak jest? Może nie umiesz liczyć do 14? lub po raz 10 nałożyłeś odwrotnie okładkę?
Popieram nie byłem UZ nadal pracuję jako III operator ale jak nie wiecie co znaczy jak (usunięte przez administratora) szczypie po 12 godzinach latania na TEMPIE i ustawiania maszyny suwnicowych i pilnowania najważniejszej osoby czyli UZ z OTTO TM czy ram... bo to jest produkt gotowy i ilosc musi się zgadzać to ty czy wy bierzesz 14.5 i masz wy Yeb.... a jak przyjdzie reklamacja to jest opcja ze mi z pensji 20 40 kk zabiorą wiec nie mów ze operator nic nie robi bo ty poracujesz 2 3 miechy i zdupcas do morisa czy niepolomic a ja gnije i nastepnego uzeta pilnuje bo mi tazkiego na maszyne dali, ale jak widze konkreta to ma midzio na maszynie i na pewno milo mu sie wraca do pracy. pozdro
Rozumiem,ale ja tylko cytuję wypowiedz III operatora z dn.10.04.2018 więc niech On też z...…..nikt na śiłę nie trzyma
Nikt na siłę nie trzyma Ale też się nikt nie prosił o debila któremu jak pokażesz to dalej nie potrafi sam jako UZ z suwnice potrafiłem być na 2-3 maszynach pomóc doradzić I chodź lało się ze mnie chciałem karać bez problemu wchodziłem na maszynę "siema siema" I to ja sobie wybierzemy miejsce a jak byłem ciekawy to operator mnie uczył maszyny Ale po wypowiedziach praca lekka i dorywcza Plus nauka żałuję że nigdy nie trafiliście szuka pole pełnienie sadzenie kopanie planetowanie I wykonczony w wieku 10 lat zamiast wieczorynki robiłeś lekcje I szybka kolacja bo 4 w pole na 8 szkola I jazda w sezonie
firma zatrudnia pracowników tymczasowych do klejenia standów dla firm przepakowywania towarów itp. przez firmę jobman niestety jedna z kierowniczek na obrońców Modlina jest osobą mało kompetentną jeśli chodzi o komunikacje miedzy pracownik -przełożony a mówiąc krócej umie tylko "drzeć japę" nie potrafi wytłumaczyć co i jak tylko zawsze nie potrafi powiedzieć spokojniej tylko krzykiem, zawsze wie lepiej słyszy tylko co chce usłyszeć, nie da sobie nic wytłumaczyć ma być po jej, wszystko widzi ale swojego krzyku na pracowników nie widzi, na hali jest ok 26 stopni brak przewiewu po 3 godzinach pieczesz się gorąco jak przy upale, brak szatni pracujesz w tym co przychodzisz ewentualnie przebieranie się w pobliskim wc, możliwe zabrudzenia klejem własnych ciuchów, pełno kurzu, powietrze suche i gorące maszyny głośne jako dorywcza jak będziesz miał farta to trafisz na dwie pozostałe o wiele bardziej kompetentne, i spokojniejsze czas przerwy też nikt nie łaska powiedzieć wychodzi po fakcie gdzie są pracownicy?? Jako że praca jest łatwa ale i to ci utrudni z byle powodu problemy z igły widły
i pracownicy SA przyjmowani bez początkowego przeszkolenia wstępnego z bhp
Przepracowałem w tej firmie dokładnie pół roku i 3 dni. Miało to związek z taką potrzebą dopracowania do świadczenia przedemerytalnego na którym obecnie przebywam. Nadmieniam ,że pracując tam obchodziłem 60 -te urodziny, czyli byłem dziadek ,czego się nie wstydzę. Nie powiem praca do lekkich nie należała i system 12- godzinny też swoje robi, ale podołałem i mam z tego tytułu satysfakcję. Trzeba przyznać ,że jako FIRMA to przestrzegane są tam wszelkie standardy związane z kodeksem pracy. Od strony socjalnej też trzeba pochwalić . Pakiet ubezpieczeniowy, leczniczy, dofinansowanie do obiadów, dostateczna ilość odzieży ochronnej i pralnia - to wszystko funkcjonuje tu znakomicie !! Jeśli chodzi o zarobki to do nadzwyczajnych na początku pracy tam nie należały,ale każdy ma świadomość za ile ? I nie ma co później miauczeć. Jeśli chodzi o przełożonych ,operatorów o których tu tyle w komentarzach to ludzie jak wszędzie - bywają super, a i bywają ........... !! Co mnie dziwiło w tej pracy to zapomniałem jak się to nazywało, ale to było takie przebywanie w kajucie bez pracy jako rezerwa ( wynagrodzenie było takie jak by się pracowało ) Nie wiem czy to dalej funkcjonuje ?? Bywało,że 60- letni dziadek sam na odbiorze zaganiał,a młode byczki drzemali w kajucie !!! Na koniec pozdrawiam obsługę KORON ( bez skojarzeń z koronawirusem ) nr 21 i 22 i sympatycznego pana z dozoru spod Ojcowa.
Dobrze wspominasz zatrudnienie i warunki pracy. Opisałeś też bogaty program socjalny. Czy mogłeś także liczyć na premie lub ekstra płatne nadgodziny, żeby podwyższyć wypłatę?
Premii nie dostałem nigdy, ale na nadgodziny można tam liczyć. Mnie to nie interesowało bo pracowałem głównie dla papieru,a nie dla pieniędzy. Poza tym mając 60 lat to bez nadgodzin już ledwo wydalasz !! Ale szczerze obecnie gdy jestem na świadczeniu i mogę coś dorobić to gdybym mieszkał w Krakowie to chętnie tak 2 razy w tygodniu wpadłbym popracować po 8 godzin na przysłowiowe piwo !! Wiem,że jak ktoś w życiu mało pracował to będzie mu ciężko, ale jak nie spenia to się przyzwyczai i będzie ok. Był przypadek,że młody chłopak w pierwszym dniu po 4 godzinach poszedł na przerwę i tyle go widziano !!!
Witam. ( moja opinia dotyczy pracy na ul. Igołomskiej 25, jestem studentem, umowa zlecenie ). Zachecona pieknie napisanym ogłoszeniem które miało tytuł "pracownik pomocniczy na produkcji w drukarni, lekkie prace pomocnicze" , stwierdzam, iż były to NAJGORSZE DWA DNI W MOIM ŻYCIU. Tak, DWA DNI, bo tyle byłam w stanie tam wytrzymać. Byłam zatrudniona przez firme OTTO. Miła Pani z agencji OTTO podczas rozmowy powiedziała mi, że prace są proste, lekkie, oraz że nie ma sie czego bać. TO BYŁ HORROR. Zostałam rzucona na taśme, na której sama musiałam ogarnąć trzy stanowiska (dokładałam papier do podajników maszyny tak, by nie brakło.) Wydaje sie proste. Tak, gdyby nie tempo z jakim maszyna pobierała papier, a raczej trzy maszyny. Na dodatek co jakiś czas musiałam rozcinać nowy, ogromnie ciezki plik papierów, aby mieć z czego dokładać. Wszystko mi spadało, żadnego zabezpieczenia. Przez to dwa razy w maszynie skończył mi sie papier, bo nie wyrabiałam z dokładaniem na 3 podajniki. Pani Koordynatorka, (usunięte przez administratora) i buractwo samo w sobie. Po jednej godzinie pracy podczas pierwszego dnia, pokazała mi palcem po głowie "tu sie jeb*ij", zamiast pokazać mi, jak powinnam sobie poradzić z tak cieżkim plikiem, a ja spieszyłam sie ponad własne możliwości. (szczerze mówiąc, sama ledwo sobie dała z nim rade). Kiedy po raz drugi skończył mi sie papier na podajnikach, a ja ponad własne siły starałam sie przeciąć plik papierów, podbiegła inna pracownica, jakaś Ukrainka i pomogła mi, szybko nakładając papier, aby maszyna miała co pobierać (jedyna mądra kobieta tam). Pani Koordynatorka widząc to, podbiegła z krzykiem mówiąc:"co nic nie robisz, czekasz aż inni za Ciebie zrobią, tu sie robi!", podczas gdy ja w tym momencie ze wszystkich sił próbowałam rozerwać plik, a Koordynatorka zabrała nóż służący do tego "przez przypadek..." a taśma szła... OGROMNE poniżanie przez Koordynatorów pracowników z Ukrainy, Rosji. Wrzask na nich, jakby byli zwierzetami. OSTRE przeklinanie. Panie Koordynatorki obok prostych prac które właśnie one wykonują (haha... a nie my), popijają kawe, pepsi, uzupełniają coś w komputerze, podczas gdy nowy pracownik nie wie co sie wokół niego dzieje. Traktowanie ludzi jak bydło, nie jesteś tam człowiekiem. Jesteś poniżony, upodlony, zwyzywany jakbyś zrobił komuś ogromną krzywde, a tylko przyszedłeś wykonwać swoje LEKKIE PRACE POMOCNICZE. Wyzywanie pracowników od bezmózgów. Po przerwie zostałam przeniesiona do wkładania instrukcji LEGO do pudełek. To zadanie było ciut lżejsze, oczywiście gdyby nie tempo maszyny która podawała książki. Co prawda wyrabiałam sie, ale nie ma sekundy wytchnienia. W dniu drugim, kiedy strasznie bolały mnie mieśnie, musiałam robić dokładnie to samo. Z poniżaniem, komentowaniem, wyśmiewaniem, mimo, że starałam sie ze wszystkich sił. Jako młoda osoba poszłam sobie dorobić, wykonać należycie swoje obowiązki i wrócić do domu z pracy. Wróciłam do domu i rozpłakałam sie. Ze zmeczenia, z poniżenia i ze świadomości tego jak traktuje sie ludzi, którzy przyszli zarobić. Nie jestem w stanie tego pojąć, dlaczego człowiek człowiekowi wilkiem. Bedąc w tej drukarni, nie jesteś człowiekiem. Człowiekiem stajesz sie po opuszczeniu murów tego budynku. Z CAŁEGO SERCA ODRADZAM. Lubie pracować, nie lubie siedzieć w miejscu i mam checi do pracy. Jednak to nie była praca, ani miejsce pracy. TO (usunięte przez administratora) Nie dajcie sie nabrać na ładnie wyglądające i brzmiące ogłoszenie. ZERO prawdy w rzeczywistości (tylko godziny pracy sie zgadzają i rodzaj umowy).
Takie zachowania kierownictwa o których piszesz, powinny zostać zgłoszone. Rozumiem, że odejście wydało Ci się wtedy jedynym rozwiązaniem. Czy mogłabyś opisać sam proces rekrutacji i to, jak warunki, które zostały Ci przedstawione miały się do rzeczywistości? Z pewnością pomoże to wielu osobom.
Wiem, że powinnam to gdzieś zgłosić, ale pomyślmy... Czy to coś da? Uważam, że gdybym to zgłosiła i dalej pracowała, byłabym traktowana ja i inni pracownicy jeszcze gorzej, z zemsty za zgłoszenie. :D Co do procesu rekrutacji, to zgłosiłam sie telefonicznie z ogłoszenia z indeed, zostałam zaproszona na rozmowe, Pani wyjaśniła mi wszystko co i jak, że prace lekkie, typowo dla dziewczyn żeby nie dźwigały zbyt dużo, itd., warunki i wszystko, że w pierwszym dniu bedzie wsparcie koordynatora ( XD ). No i na tym sie skończyło. Tak jak pisałam, jedyne co sie zgadzało z rozmową rekrutacyjną to godziny pracy i rodzaj umowy (zlecenie). Wszystko inne to jedno wielkie nieporozumienie.
Droga pani ! Przepracowałem w tej firmie dokładnie pół roku i 3 dni . Miało to związek z koniecznością dorobienia sobie do świadczenia przedemerytalnego na którym obecnie jestem. Nadmieniam ,że w trakcie mojej pracy w tej firmie obchodziłem tam 60 urodzin ,czyli byłem taki przysłowiowy i nie tylko dziadek. Pracowałem tam w systemie po 12 godzin na zmianę i muszę przyznać łatwo nie było, ale nie będę się w tej kwestii rozpisywał. Odniosę się tylko do tego co pani napisała. Jeśli problemem dla pani było wkładanie instrukcji do pudełek to muszę przyznać,że dziwi mnie to okropnie !! Tak proszę pani wygląda właśnie praca na taśmie !! Dobrze ,że pani studiuje i mam nadzieje jakiś dobry kierunek, który zapewni pani pracę łatwą ,lekką i przyjemną bo do pracy na taśmie z tego co pani napisała ,absolutnie się pani nie nadaje. Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę !! I jeszcze tak na koniec - życie to nie jest bajka ( proszę sobie wyobrazić ,że po takiej pracy czekają jeszcze obowiązki domowe, mąż ,dzieci ,gotowanie ,sprzątanie )
Pracuje tam już trzy tygodnie. Bardzo miła atmosfera, fajni ludzie, bardzo mili i spoko operatorzy maszyn.
Ma ktoś informacje, czy firma aktualnie poszukuje ludzi do pracy na produkcji?
Witam wszystkich serdecznie. Z mojej strony zaznaczam, że dorabiałem dorywczo jako student we wrześniu i październiku ubiegłego roku i przyznam, że bardzo nie spodobała mi się organizacja oraz charakter pracy na sektorze 30 Rybitwy. Panowie obsługują maszyny, mają sporo roboty, o wszystko się czepiają przeciętnego podwładnego, a nie wiedzą, że wszystkie te "chwile postoju" tychże maszyn są wywołane brakami osób, które potencjalnie mogłyby przyspieszyć produkcję. Panowie mają tu naprawdę wiele do ogarnięcia i raczej nie zważają, że ustrojstwo może nawalić i się zaciąć. Jak dostrzegłem, z taśmy często uciekają na parkiet kolejne gazetki i to się zdarza notorycznie, a potem wielkie pytania "co to za filozofia, wyłożyć szybciej na paletę?!" Owszem, również i mi zdarzyło się parę razy spowolnić rytm pracy, bo zbyt wolno wykładałem, ale przecież mówię w tym przypadku o problemach natury technicznej urządzenia, które od pracownika nie zależą. To czy będzie funkcjonalny zależy od majstra. Nie mają majstra, muszą robić to sami, a na pracownika idą gromy. Zgodzę się tutaj z Panem, który napisał, że w takich korpo ludzi myślących nie chcą. Ludzie korporacji pragną postępu, ale jego forma jest mi jednak nie znana i dosyć niezrozumiała. Drugi minus to strasznie kleiste powietrze pełne ołowiu, zero tlenu. Efekt? Pić się człowiekowi chce na tyle, że za jednym zamachem wypija pięć plastikowych kubków wody z baniaka, a przecież jedna by wystarczyła.
Pamietam Cię. Zdradza Cię kilka szczegółów Twojej wypowiedzi. Snujesz jakieś teorie o optymalizacji linii produkcyjnej podczas gdy nie masz pojęcia o jej budowie, podajesz bzdurne pomysły nie mające pokrycia z rzeczywistością. Dobry z Ciebie teoretyk i filozof ale do pracy na produkcji kompletnie się nie nadajesz. Pamiętam jak sobie nie radziłeś, zerowa organizacja pracy z Twojej strony i nienaturalnie powolne ruchy, zupełnie jakbyś był naćpany (to może przez ten "ołów w powietrzu" haha). Lepiej idź pisac wiersze bo nawet w maku do robienie kanapek Cię nie wezmą. Pozdrawiam, operator maszyny.
Dlatego nie pracuję u Was. Filozof to człowiek myślący, a jak pewien kolega powiedział ludzi myślących nie potrzebujecie. Pewne doświadczenie u Was zdobyłem i powiem po marksowsku: czuć wyzysk w tym Waszym ołowianym powietrzu. Pozdro! Jestem studentem. I każdy student pracuje wolno. Bo to są ludzie, którzy po prostu chcą dorobić. Nic więcej. Nie muszą mieć ci ludzie żadnego doświadczenia. Wy zachęcacie klasę studencką do pracowania w Waszej firmie i to Wy mówicie, że "robota nas szuka wcześniej niż my robotę". Jeżeli nie chcecie mieć problemów na produkcji to zatrudniajcie obywateli państw wschodnioeuropejskich albo specjalistów z Hameryki. Wasza korporacja to przecież liczne umowy między USA i państwami zza Bugu. Ci ludzie będą chcieli na maksa pracować za 10 kawałków czy nawet za 12zł. A inni pracownicy rzucają w kąt taką pracę, bo dla takich robienie u Was się w ogóle nie opłaca. Dla takich osób, jak my - studenci - to chodzi tylko dorobienie. Myślisz, że my chcemy pakować na paletę przez całe życie za grosze po studiach????? A w ogóle to skąd Ty mnie znasz??? Ktoś przyjdzie na profil, zobaczy, że są opinie krytyczne i od razu ostro reaguje. Chętnie z Tobą wdam się w polemikę. Śmieszne jest to, co mówisz. Na produkcji u Was stale zdarzają się zastoje i zwolnienia. Ściemą jest to, że mnie pamiętasz. Ludzie się przez produkcję przewijają codziennie. Jeżeli uważasz, że mnie shejtowałeś to się pomyliłeś.
Brawo Michał1996....operatorom słoma z butów wystaje....przyjdzie ktoś nowy to pokazują jakim dnem intelektualnym są ( Młody przykładem )... znam niektórych to wiem....jełopy po nocach robią wszystko by nic nie robić i aby czasu starczyło na obejrzenie takiego lub innego filmu...pogrania w karty itp....
Ja uważam, że Donelley na pewno nie jest tylko jedną taką firmą. Takich korporacji na pewno jest więcej. Patrząc z perspektywy "jakiegoś-tam działacza" to na pewno fucha jest korzystna. Taki nie musi się tam za bardzo stresować robotą, ważne by był w miejscu pracy, robić nie musi. A i tak pomimo wszystko zarabia grube pieniądze. I nie chodzi tutaj tylko o operatorów maszyn. Jest sporo podwykonawców:Tom-Marg, Otto, Arba itd. Jedni patrzą na to, aby maszyny działały sprawnie, a drudzy, żeby ludzi było wystarczająco na danym sektorze. Tylko, że jest jedno ale. Nie wszystkim operatorom chce się poprawiać usterki na maszynach i też mało kto z kadry pamięta o tym, żeby nie było przestojów. Bo raz albo musisz harować przez 8 godzin i nie pozwolą Ci się napić wody albo siedzisz te 8 godzin w przedsionku, bo nie ma roboty. Cóż, taki już jest ten system.
Uwaga na kierownika s. Linek to osoba ktura lubi zwalniac Moje sugestie dla RR Donnelley Europe Sp. z o.o.: Nie szukac tam pracy Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Zburzyc
Jasne, że lubi zwalniać jak się przychodzi do pracy na zdrowej, wczorajszej bani. Każdy normalny kierownik w zakładzie pracy w którym ma się do czynienia z maszynami to lubi. Bo nie lubi być ciągany przez policję i prokuraturę jak pijaczek coś sobie zrobi podczas jego zmiany.
Chciałabym się zapytać czy firma potrzebuje introligatora ??
Wtajcie, czy ktoś pracował tam na stanowisku lidera ds projektu. Chciałbym aplikować. Czy w miarę się zarabia i czy to jest stanowisko kierownicze. Ile osób ma się pod sobą? Dzięki za info jeśli ktoś ma.
Cześć wszystkim, Tez chciałabym aplikować na leadera. Może ktoś coś więcej powiedzieć o stanowisku, o ludziach w firmie. Jakie są zarobki? Bardzo mi zależy na Waszej opini, bo muszę się szybko zdecydować.
@ona, wyrażasz się na publicznym forum, więc dbaj o kulturę swoich wypowiedzi i zwracaj się do innych użytkowników z szacunkiem. Chciałabym Ci zadać pytanie - czy posiadasz jakiekolwiek informacje o pracy w R.R. Donnelley Europe? Pracujesz lub pracowałaś w tym miejscu? Jeśli tak jest, to zachęcam Cię do wyrażenia opinii o pracy w tej firmie. Jak oceniasz warunki zatrudnienia i atmosferę pracy? Merytoryczna wypowiedź na pewno będzie pomocna dla osób, które planują aplikować.
Słyszałem, że firma ma opinię dobrego pracodawcy. Może ktoś słyszał czy aktualnie potrzebują ludzi?
Podpowiedzcie czy firma prowadzi aktualnie jakieś rekrutacje?
R.R. Donnelley Europe poszukuje młodszego specjalisty ds. analizy i przetwarzania danych (z francuskim komunikatywnym). Z oferty zamieszczonej na stronie internetowej tej firmy zauważyłam, że na to stanowisko mogą aplikować również osoby, które dopiero będą stawiały swoje pierwsze kroki na ścieżce kariery. Czy jest na tym forum, ktoś, kto został zatrudniony na podobnym stanowisku bez wcześniejszego doświadczenia zawodowego? Jak wygląda wdrażanie w obowiązki?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w RR Donnelley Europe Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy RR Donnelley Europe Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy RR Donnelley Europe Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w RR Donnelley Europe Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.