Pracowałem trzy miesiące w tej firmie teraz robię też w tej firmie tylko w suchej Beskidzkej i polecam Kraków niż suchą Beskidzką pomimo że nie przedluzyli mi umowy. Osoba soba która pracowała do 10 marca
Witam, czy ktoś wie co dzieje się z firmą NOTEFideltronik?
Jeżeli chcecie poczuć się jak śmieci, to zapraszam do pracy w firmie Fideltronik na działach produkcyjnych. Kierownictwo nie ma żadnego szacunku do pracowników, których uważa za zło konieczne. Przełożeni sami nakręcają atmosferę wrogości -między działami, między zmianami, miedzy pracownikami szeregowymi i kadrą zarządzającą. Wszyscy maja siebie nienawidzić i donosić na siebie nawzajem. Czasem odnosiłam wrażenie, że ważniejsza od dobra firmy [usunięte przez moderatora] Najciekawszym zjawiskiem w firmie są nadzorujący produkcję inżynierowie - zakompleksione ofermy, które wymęczyły studia na trójach, jednak z racji posiadanego dyplomu uważają się za nadludzi. Pracownicy produkcji są przez nich traktowani jak [usunięte przez moderatora], którzy nie mają o niczym pojęcia i wszystko psują. Inżynier uważa się za tak ważnego, że w ogóle nie rozmawia nawet z ludźmi z produkcji, z którymi teoretycznie powinien współpracować. Prawda jest jednak taka że, właśnie inżynierowie na każdym kroku udowadniają swoją niekompetencje i głupotę. Ich praca polega głównie na obserwowaniu pracowników i donoszeniu na nich do kierownictwa. W razie jakiegoś problemu, biegną na skargę do swoich przełożonych, a w istniejącym tam bałaganie mogą dowolną osobę zrobić odpowiedzialną dowolnej nieprawidłowej sytuacji. Szeregowy pracownik nie ma nawet możliwości się wytłumaczyć, wina spada na niego, nikt z nim nie rozmawia bo dla firmy jest nikim. Nie jest też dobrze jeżeli pracownik wykaże jakąś inicjatywę - superinżynierowie sprowadzą go do poziomu. Należy też wspomnieć o marnych zarobkach, braku jakichkolwiek szans na awans i kiepskich warunkach pracy. Praca w Fideltroniku była znośna tylko dzięki kilku miłym osobom z produkcji, których pozdrawiam.
Odradzam pracy w tej firmie, jedynie dobra dla ludzi prosto po szkole!
ja terz tam pracowałam i miałam taka sytuacje ,ze jak przyszło mi lakierowac płytki to niemiałam czym,bo pedzel był zuzyty niemił włosia do malowania,kiedy poszłam do brygadzisti i o tym powiedziałam to mnie olała,co to za firma ,ze jej niestac na pedzel,
pracowałem notefideltroniku,powiem jedno pracownik jest [usunięte przez moderatora] ze wszystkiego,nawet z bonow na swieta,a z pensji to za byle co,okropne warunki pracy,brak klimatyzacji,duchota,niepłacenie warunkow szkodliwych,kierownik czyma zawsze strone inzynierów, którzy niemaja pojecia o pracy, chodza albo stoja jak te swiete krowy.nieposzanowanie pracownika,