Opinie o Ryłko Sp. z o.o.
ryłko ma coś w ofercie oprócz butów? kiedyś coś slyszałam o perfumach, to prawda?
Chciaż w sumie jak tak teraz myślę to rzeczywiscie mają torebki XD jakoś pierwsze kojarzą mi się buty ale tak mają torebki
Jesli taki sposob dziala i dzieki temu sie sprzedaja to chyba dobrze?
Ogólnie jak się zaczyna tutaj pracę to ma się czas żeby poznać wszystkie produkty czy trzeba się składów produktów itp nauczyć w jakimś ekstremalnie szybkim czasie?
Współpracownicy jakoś pomagają na początku czy lepiej im nie zawracać głowy pytaniami?
I jeszcze jedno pytanie czy jest tutaj opcja jakoś uelastycznienia grafiku? w sensie jakiegoś poszachowania godzinami czy raczej grafik na sztywno?
To akurat prawda, ludzi którzy grają fair i są nieszkodliwi traktuje się tutaj z dużym szacunkiem
to tez rownie dobrze moze zalezec od punktu, ale zazwyczaj z tego co slysze tak
W miejscu w którym ja pracuję są okej, nie przyjaźnimy się jakoś ale to normalni ludzi do dogadania się bez problemu jak trzeba
raczej bym powiedzial ze rozumieja potrzeby pracownikow, wiadomo ze nie mozna przeginac ale na ogół jest w porządku
może chce zawalczyć o awans, brawo dla przodownika pracy!
no chociazby w sprawie urlopu
a ogólnie ciężko tutaj dostać ten urlop? dużo wcześniej trzeba uprzedzać że sie go planuje?.
Hej, orientujecie się może jak przebiega awans na zastępcę kierownika? Jak wyglądają obowiązki? Jest przewidziana jakaś premia? Z góry dziękuję serdecznie za odpowiedzi :)
Masz 200zl jeśli sklep wyrabia premie,albo 100 jak nie wyrabia Obowiązki zależą tak naprawdę od kierownika,bo jak kierownik ogarnia to co on musi ogarniać to tak naprawdę zostaje „prowadzić” zmianę jak go nie ma w pracy,ale jak trafi się kierownik jak u mnie,to musisz robić wszystko i nawet więcej niż on. W ogóle nie warta ta praca 200zl i nerwów do tego,PRZY WYRABIANIU a za100 to tym bardziej
Pensja zasadnicza, to minimalna krajowa? Idzie mi o stanowisko doradcy klienta. W treści oferty jest, że zlecenie na część lub cały etat, jest o atrakcyjnym systemie premiowym, a także, o możliwości rozwoju - 90% to awanse wewnętrzne.
Czy w Ryłko przyjmują też do pracy osoby po 30-stce? Czy pracują tu tylko osoby do 26 roku życia?
na sprzedawcę? nei ma opkcji - tylko studenci do 26 rz, bo są najtansi - jesli kierownik zatrudni kogos innego to krs i tak doprowadzi do zwolnienia takiej osoby, bo za mało zarabia dla firmy zeby ją utrzyamć, chyba ze na zastepce ale to i tak musisz alfą i omegą zeby byla zgoda na uop
Nikomu, naprawdę nikomu nie poleciłabym pracy w Ryłko. Z tego co się orientuję to nie we wszystkich salonach jest tak samo, ale akurat ten, w którym miałam to nieszczęście pracować to istny dramat. Ciągła “motywacja” premiami, które są praktycznie nie możliwe do wyrobienia. Ciągły opierdziel od kierowniczki regionalnej za podejście do klienta po 20sekundach od jego wejścia do sklepu a nie po 10. Śmieszne wymagania, każdemu klientowi bez wyjątku musimy PODAĆ DO RĘKI torebkę, nawet jeśli ktoś przyszedł tylko po buty (oczywiście robimy to, żeby zdobyć legendarną premię w wysokości 3zl za jedną torebkę, czyli wychodzi na to, że robisz z siebie głupka cały dzień, żeby sprzedać jedną torebkę i “mieć” za to premię, której koncowo nie dostajesz).Okłamywanie klientów (jedna para prawideł wcale nie kosztuje 35zl i druga nie jest gratis). Kierowniczka regionalna przyjeżdża pod nieobecność kierownika, wypytuje i nakręca pracowników przeciwko niemu. Pracuje w sprzedaży juz od kilku lat, a takiego cyrku w życiu nie widziałam.
Dlaczego premia jest praktycznie niemożliwa do wyrobienia? Możesz to jakoś rozjaśnić, co trzeba zrobić, aby faktycznie ją otrzymać? :) Czy dostaje się ją tylko za sprzedaż torebek, o czym piszesz? Czy jeszcze w jakiś inny sposób można sobie na nią zasłużyć?
dostajesz wyłącznie za sprzedaż produktów ale w oparciu o wejścia, czyli np jesli wejdzie Ci 100 klientów i sprzedaż im tylko 2 pary butów i torebkę to nie ma premii za nic, ogólnie premie rozliczane są na tygodnie ale są sklepy, które ciągną na najniższej premii lub wcale jej nie mają, bo niestety każdy ma taki sam próg ale nie każdy ma możliwości - sprzedawcy na pełnym etacie na średnim sklepie wyrabiają zazwyczaj ok 200 zł, kierownik wcale nie lepiej - premia 500 to jest szał życia na średnim sklepie. Na dużych sklepach mają więcej sprzedaży to i premie wyższe ale to też oblicza się % na każdy tydzień i często jest tak, że masz za dużo wejść i efektywność poniżej progu i hajsu nie ma, mimo sprzedaży np. 100 par butów w tygodniu. Nie masz wpływu na ilosć wejść, klienci mierzą w sklepie i zamawiają te same buty taniej na innych stronach, stacjonarne sklepy umierają - trzymają się tylko te, które mają najwięcej asortymentu w wielkich miastach
Spotkanie online - z prywatnych przyczyn. Szybko i bez problemu. Kierowniczka na luzie, rozmowa w bardzo miłej atmosferze.
Takie chyba jak wszędzie
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Nie polecam pracy na stanowisku Kierownika - 50 godzin szkolenia i nagle masz byc alfą i omegą + wygórowane wymagania, ciągłe straszenie zwolnieniem, nakłanianie do (usunięte przez administratora) klientów, brak stałego zespołu bo firma ucina godziny jak leci, regionalna każe zwalniać ludzi za tydzień słabszych wyników ! Kierownik nie ma dnia wolnego nigdy ! Zawsze pod telefonem, etat na sklepie i x godzin w domu zdlanie, bo spotkanie, bo wyniki, bo to i tamo, a jak nie odbierzesz telefonu to dramat życia ! Plus kamera, któa służy WYŁĄCZNIE do obserwowania ludzi, bo jak ktoś coś ukradnie to nie ma zapiski z kamer ale za to jest pracownik kamer, który ma za zadanie oglądać sklepy i wysyłąć przekłamane, ucięte filmiki i zdjęcia ekrany do regionalnej zeby mogła(usunięte przez administratora) zespoł :)
Pracowałam w ryłko ponad rok,i odradzam absolutnie każdemu,kto nie chcę mieć problemów z nerwami albo chcę po prostu spokojnie zarobić, jak w każdej innej normalnej pracy:) Kierownik regionalny, opiekujący się dolnym śląskiem-totalny brak profesjonalizmu. Jednym telefonem do salonu może zepsuć całą atsosferę w pracy. I do tego oczywiście sprzedaż. Pracownik jest tu traktowany bez szacunku, w firmie nie istnieje coś takiego jak docenienie oraz słowo dziękuję, więc w odpowiedzi za starania się o wysoką sprzedaż lub chęci dostajesz masę krytyki i uwag. Niestety praca tu nie wyglądała tak dobrze, jak możnaby się spodziewać po dużej polskiej firmie. Niby państwo podwyższa płacę minimalną, aby pracownikom było lepiej, ale w tym samym czasie Ryłko obcina godziny i zwalnia do domu za WYNIK, na który każda osoba, pracująca w handlu wie, że nie zawsze mamy tak duży wpływ, jakbyśmy chcieli. A jak masz najmniej sprzedane, to masz „karę” że idziesz do domu. Wysyłają nawet pracowników co mają umowę o prace i poźniej muszą te godziny stracone odrobić, poprzednie w swój wolny dzień. Zdarza się też że dzień przed wieczorem dostajesz sms „jutro wolne” , a jutro jest milion rzeczy do zrobienia,takich jak dostawa, ułożenie sklepu, pakowanie www, pakowanie paczek do innych sklepów. I razem z tym „profesjonalna obsługa klienta”, nie jest to do ogarnięcia przez 2-3 os , tym bardziej jak jedna za drugą idzie na przerwę. Ale firma nie ma pieniędzy na „utrzymanie” pracownika. Obowiązkiem jest stanie przed wejściem,nawet jak zmiana 12h to masz maksymalnie 40 min na przerwę i na tym koniec. Reszta czasu musisz stać „na froncie” bo inaczej znowu będą telefony od regionalnej i do tego są wysyłane nagrane filmiki z tym że albo ktoś stoi z boku POD ŚCIANĄ, a nie po środku przed samym wejściem. Musisz dać klientowi torebkę do rąk,bo jak tylko powiesz że przy zakupie butów jest śmieszne 25zl rabatu na tą torebkę, to już będzie problem. Czyli robisz z siebie głupiutką przed klientem,okłamujesz w różny sposób żeby tylko była sprzedaż. Też miałam okazję porozmawiać z osobami z innych sklepów,i niestety tak było nie tylko w tym sklepie,gdzie ja pracowałam,a nawet slyszałam dużo gorsze rzeczy:) Zaczynając od zwolnienia z dnia na dzień,kończąc podwyższeniem głosu na pracownika,przekleństwami , co jest totalnym brakiem szacunku do jakiejkolwiek osoby.
Cały skład został zatrudniony w 1 dzień. Po miejscu wszyscy się zwolnili. Wygórowane wyniki. Tyrające kierowniczki. Telefony o to że nie stoisz pod drzwiami jak np układasz buty na wystawie dramat… . Odradzam szczerze odradzam
O której macie dostawy? Myślałam na obsługę klienta się dostać chociaż aktualnie na kalwarie nic nie ma ale tam chyba studentów biorą chetnie teraz co? Ciekawi mnie czy dostawa przychodzi w dzien podczas zmiany czy może trzeba np przed otwarciem sklepu wcześniej przychodzić rozkładać, bo studiuje i dla mnie byłoby to problematyczne :(
dostawy przychodzą codziennie oprócz weekendów w godzinach otwarcia sklepu, ale jak jest duży ruch i nie zdążysz rozłożyć jej jeśli była twoim zadaniem to często musisz zostawać po godzinach żeby to zrobić
Dziękuję za cenne doświadczenie jakie zdobyłam w rylko. Teraz już wiem że jeśli trafię na cokolwiek podobnego należy uciekać jak najszybciej. Jak ktoś napisał firma kreuje się na prestiżową a to jak podchodzi do pracowników to jakiś żart. Do tego dochodzą ‚, pomocni’’ kierownicy od których nie usłyszałam żadnej merytorycznej rady JAK lepiej sprzedawać i dobieraj produkt do klienta. Żadnego szkolenia Jedyne co należy robić to wciskać produkty. Przykładowa sytulacja kierowniczka tak wcisnęła kobiecie buty że ta po paru godzinach przyszła i je oddała. Do tego dochodzą telefony z pretensjami dlaczego sklep ma tak małą sprzedaż po mimo tego że w systemie widać że było mało wejść i nie ma komu produktów sprzedawać. Oczywiście te wszystkie cudowanie wrażenia za najniższą karajowa xD
Firma stara się kreować na "prestiżową" ale jest na bardzo niskim poziomie. Totalny brak profesjonalizmu i miejsce w którym nie poleciłabym nikomu pracy jeśli ma do siebie szacunek.
Ja również nie narzekam. Praca jest super, jedynie klienci mogą okazać się czasami ciężkim przypadkiem, a to od nich zależy humor.. ;)
z tego co wyzej pisaly kolezanki chodzi o klientow. wiadomo ze ludzie trafiaja sie rozni, ale tak na pocieszenie - nikt na kogo bym miala narzekac mi sie jeszcze nie trafil
Rekrutują ludzi na jeden dzień i oszczędzaj pieniądze, aby nie zatrudniać pracowników!!! 100% Prawda
Szczerze nie polecam pracy w ryłko. Pełno absurdalnych rzeczy... Rekrutacja okej, łatwo się dostać jak się mówi co chcą żeby powiedzieć przez to, że ciągle szukają nowych pracowników, bo poprzedni się zwalniają. Gdy zaczynałam prace w ryłko powstawał całkowicie nowy zespół (i to nie 2/3 osoby a aż 9 osób z 11 było totalnie nowych) na co niestety nie zwróciłam za bardzo wtedy uwagi. Teraz po paru miesiącach ta sytuacja zaczyna się powtarzać. Jeśli cie nie zwolnią za nie spełnianie nierealnych wyników to bardzo duża szansa, że samemu się zwolnisz bo to co potrafi się tam dziać to potrafi siąść na psyche. Wiadomo bardzo dużo zależy od kierownika (agenta sklepu), ale i tak często mimo początkowych przyjaznych wręcz przyjacielskich pozorów (tak jak u mnie było przez pierwsze 2 miesiące) potem wychodzi prawdziwa twarz. Niesamowite ciśnienie z góry na sprzedaż to rzecz oczywista, ale tłumaczenie się za każdym razem gdy sklep lub ty indywidualnie masz słaby wynik to gruba przesada. Ja nawet miałam fajne wyniki w sprzedaży par czy torebek, ale ważniejsze to, że mało perfum sprzedałam w miesiącu. Gdzie nieważne, że w sklepie z butami ludzie nie chcą i nie są zainteresowani perfumami, masz w obowiązku podejść do każdego z próbką perfum i zachęcić ich do ich kupna. A spróbuj przy tajemniczym kliencie tego nie zrobić... Do butów zawsze należy zaproponować torebkę, pasek, perfumy, prawidła, krem/impregnat, pakiety. A może jeszcze drugą parę, bo wtedy niesamowita zniżka 25zł. Praca oczywiście za najniższa krajowa i tylko umowa zlecenie, premię niby można nawet wyrobić 400/500 zł przy całym etacie, ale jeśli jest duży ruch w twoim sklepie i tylko przy odpowiednim poziomie sprzedaży sklepu. Jeśli sklep nie ma wyniku sprzedaży 6 par na 100 wejść to o premii zapomnij. No i oczywiście jeszcze z premi pare dych na braki na infe musisz wyłożyć. Zastępca kierownika zarabia 200 zł więcej, więc totalnie nie warto patrząc na obowiązki, które ci dochodzą. A będę cię cisnąć na sprzedaż, bo z każdej sprzedanej rzeczy oprócz ciebie to premie ma tez agent i regionalny. Strefa A. Czyli przy wejściu do sklepu musisz tam stać, bo wtedy ludzie, którzy nic nie kupią niby nie wejdą a kończy się na tym że jeszcze więcej osób się na licznik nabije bo co chwile wchodzą i pytaja, bo cie widzą, gdzie jakiś inny sklep jest. Ale STÓJ W STREFIE, bo na kamerach patrzą czy tego nie robisz. Mogą ci wysłać nagranie jak za krótko obsługujesz klienta, albo do jakiegoś nie podszedłeś. Albo przy kierowniku spróbuj wyjść z magazynu z pustymi rękami bo nie było rozmiaru, musisz przynieść zamiennik z innego modelu ZAWSZE, nawet jak wiesz że się nie spodoba klientowi. Oni tam kochają excela, wyniki indywidualne, rankingi sprzedawców, codzienne teksty motywacyjne, różnego rodzaju przeliczenia twojej pracy i sprzedaży, zrób wszystko żeby być na pierwszym miejscu to dostaniesz zniżkę do wykorzystania!!! Rozmowy cotygodniowe, odprawy miesięczne gdzie musisz co chwile wymyslać nowe powody, że coś nie wyszło i plany na poprawę. Przez te wszystkie rzeczy okropnie psuje się atmosfera pracy i bardzo łatwo jest wpaść w to wszystko, gdzie dopiero po odejściu widzisz jakie to wszytko absurdalne. Niby sklep zamyka się o 21, to wychodzenie o 22/23 jest na porządku dziennym a gdy są zmiany VM to siedzenie do 2/3 rano praktycznie co tydzień. A spróbuj coś powiedzieć, że jesteś zmęczony bo od 10 jesteś w pracy a następnego dnia też masz prace to usłyszysz że ktoś miał gorzej, bo pracował prawie cała dobe jak nie było pracowników tylu. Jedyne co mnie pottrzymywało w tej pracy to współpracownicy, którzy byli naprawdę fajni, ale też tylko do pewnego momentu i skłócenia wszystkich. Plotki i ciągłe obgadywanie w tym przez kierownika, i rozgadywanie różnych rzeczy. na prawdę totalnie nie warto.
Kupowałem 3 Pary butów w Galerii Wileńska Warszawa mam rozmiar 45 niestety nie było butów które chciałem ale miła Pani Wiktoria doradziła mi i kupiłem aż 3 Pary. Dziękuję bardzo za pomoc oby więcej takich ekspedientek w sklepach
to duży ruch na co dzień czy zależy od dnia?
Czy można podrzucić cv do sklepu?
Tylko ze w ten sposob to i tak trzeba liczyc na farta, a gdzie mozna sprawdzic wszystkie ogloszenia?
Ktoś z tych osób dostał pracę??
najlepiej wpisać w googlach po prostu nazwe firmy z dopiskiem 'oferty pracy' i powinno ci się wszystko co dostępne wyświetlić
Byleby informacja doszła do kierowniczki sklepu czy kogoś, kto decyduje o takich rzeczach i już jest większa szansa.
Tak Trzy na kwartał 70% 40% i 40% dodatkowo bony za sprzedaż akcesoriów ;) i wiadomo darmowe buciki po pracy raz na sezon
W sensie że macie rabaty na obuwie? jakieś spoko tez zniżki? napisałeś darmowe ale przypuszczam, że to jakiś sarkazm....
Ale kto ma pretensje kochana ? Napisałam ,że dostajemy dwa razy na rok buty z nowej kolekcji do wyboru i w nich śmigamy po salonie :)
Ale oprócz tego macie jakieś zniżki na produkty w sklepie czy nie za bardzo?
Bardziej wynika że to obuwie dostajecie do salonu a autor może chcieć wiedzieć czy prywatnie może zakupić buty po promocyjnej cenie
Piszesz jak jakiś (usunięte przez administratora) internetowy, wiec ciężko wziąć to co piszesz na poważnie ale niech będzie. Mi bardzo odpowiada praca tutaj, dlatego też pracuje już ponad 2 lata. Nie zamierzam też dyskutować i nikogo przekonywać na siłę że jest dobrze, bo nie każdy musi lubić swoją pracę, ale właśnie po to są zmiany w życiu. A jak tobie coś nie pasowało to odeszłaś, proste.
Generalnie do opisania tego (usunięte przez administratora) zabierałam się bardzo długo bo nie pracuję tam już od półtorej roku - tam czyli w Poznaniu w jeden z galerii w centrum. Nie będę się rozpisywać na temat regionalnej czy samej firmy bo to w handlu praktycznie wszędzie kuleje. Skupię się na samej kierowniczce mojego poprzedniego salonu, czyli Pani S. Po dzień dzisiejszy pluję sobie w brodę, że nie zgłosił nigdzie (usunięte przez administratora) ale trudno się mówi. Otóż niejaka Pani S. pracowała tam tylko o miesiąc dłużej niż ja, a zachowywała się jak najgorszy tyran, który pozjadał wszystkie rozumy. Wiem dobrze, że sama firma kładzie bardzo duży nacisk ale należy to robić z poszanowaniem klienta i pracownika, a pierwsze co usłyszałam zatrudniając się tam to aby jak najwięcej WYDOIĆ z tych ludzi. Ale moja była kierowniczka była osobą bardzo sfrustrowaną bo salon miał taką, a nie inną lokalizację i bardzo często nie wyrabiał planu. Sama była bardzo słabym sprzedawcą i żeby podlizać się regionalnej co miesiąc kupowała paski, skarpety czy perfumy, żeby tylko nie wypaść źle. Dodam też, że sama nie byłam dobrym sprzedawcą bo polityka firmy polegająca na natarczywym naciąganiu klientów bardzo mi nie pasowała. Wracając do bohaterki S. nie zliczę sytuacji kiedy "ukradła" mi klienta, po którym widać było chęć większych zakupów. Jednak tak jak pisałam polityka firmy mi nie odpowiadała wiec mnie to nie ruszało. Chodzi o jej stosunek do mnie. Zostałam zatrudniona z polecania obu nam znanej dobrze osoby, nie oczekiwałam ulg ale nie oczekiwałam też bycie traktowaną jak śmieć. A tak było. Robiła olbrzymi (usunięte przez administratora) na magazynie, a zrobiła mi awanturę o niedojedzoną paczkę, która w rzeczywistości była kupiona przeze mnie dla wszystkich. Na cały sklep przeżywała, że podgrzany przeze mnie obiad w mikrofalówce śmierdzi, a sama co chwilę chodziła palić, a później chuchała do nas tym odorem. Spóźniała się dzień w dzień i wychodziła wcześniej. Układała grafiki wiedząc, że nie chcę dużo godzin po czym odejmowala sobie godziny, a mi dodawała jeszcze więcej. Szalę goryczy przelała jednak sytuacja gdy dostałam telefon, że bliska mi osoba trafiła do szpitala. Pani S. była tego świadkiem i widziała moją reakcję. Po jakimś czasie poinformowałam ją, że najprawdopodobniej będę musiała tą osobę zawieźć do szpitala i nie będę mogła być wtedy w pracy na co usłyszałam odpowiedź "wy to już w chu*a lecicie"... To tylko kilka sytuacji, które miały miejsce. Radzę każdemu zastanowić się 2 razy czy te 2 zł premii (jak dobrze pójdzie) za parę sprzedanych butów są warte pracy z kimś takim.
A ja miałam okazję pracować w Ryłko w Nowym Sączu, odradzam każdemu, chyba że skład się zmieni na lepsze.
potwierdzam, fajnie by było jakby na stanowiskach były odpowiednie osoby , które faktycznie się do tego nadają.
Hej, widziałem w ofercie na doradcę klienta, że docelową umową nie jest umowa o pracę tylko zlecenie, mam rację? Chciałbym wiedzieć, dlaczego tak to wygląda. To wynika jakoś ze specyfiki pracy, że nie mogą dać umowy o pracę? Chyba, że po czasie np. istnieje taka możliwość?
Firmie to nie odpowiada ponieważ pracodawcy na etat nie możesz powiedzieć żeby poszedł do domu bo jest mało wejść. Czasem ze 160 godzin robi się 100.
Czy wy w firmie jesteście ludźmi? Nie wiem kto wpadł na pomysł żeby panie pracujące w salonie stały na baczność cały czas nawet jak nie ma klientów w sklapie... Czy wy będziecie im płacić odszkodowania ja będą miały wady postawy lub żylaki? A zastanowił się ktoś jak to wygląda z perspektywy klienta że ktoś stoi przy drzwiach. Klient lubi mieć swobodę a nie czuć oddech sprzedawcy przy drzwiach i na plecach..... Proponuję Nobla temu co to wymyślił.
(usunięte przez administratora)
Ile zarabiają agentki?
no i pewnie też od umowy prawda?
Cześć, planuję przy najbliższej okazji złożyć tutaj cv powiedziałby ktoś czy system zmianowy jest tutaj 8 czy 12 godzinny?
pracuje się zazwyczaj po 8 godzin, chociaż niewykluczone że możesz się dogadać na 12 jak ci to pasuje
Nie polecam pracy w tej firmie . Agenci traktują pracowników jak głupie dziewczynki do wyrabiania planuw za wszelką cenę
Chciałabym pracować po 8h, jedziesz przez 12h i jak usiądziesz to zaraz regionalna dzwoni z(usunięte przez administratora) że nic nie robisz i masz się wziąć do roboty.. o wyjściu do toalety już nie wspomnę.
Bez przesady. Pracuje kilka lat. Osobiscie wole 12stki niz krotsze zmiany bo pracuje 3 max 4 dni w tygodniu Poostale mam wolne. Zreszta kierowniczka pytala sie nas czy wolimy cale dnie czy krotsze to wszystkie dziewczyny chciały wiecej wolnego i wiecej godzin na raz. Ja tam mam przerwy dwie w ciagu calego dnia wiec to co piszesz to absurd... wszystkich zalezy od kierownika sklepu. Nasza jest do.dogadania.
Nadgodziny są niewypłacane tak jak powinny być... kase obcinają i do tego pod stołem a jak się odezwiesz to zazwyczaj zwalniają... Słyszałem że pracownicy zaczynają kombinować z Pip-em i sądem pracy Miało być dobrze a jest bardzo źle!!!
To w jaki sposób wypłacane są nadgodziny, skoro piszesz, że nie są tak jak powinny być? Może płacą tak jak za normalną godzinę pracy? Czy jest tu jakiś inny problem? Co do obcinania kasy - sporo pieniędzy się nie zgadza?
Faktycznie nadgodziny oraz praca nocna jest rozliczana według normalnej stawki (agenci nie maja na to wpływu). A jesli chodzi o nadgodziny agentów stawka to najniższa krajowa :) Pracowałam kilka lat jako agnet i żałuje, ze tyle czasu dawałam sie wykorzystywać na wielu płaszczyznach.
Opowiesz coś więcej? Co trzeba było zrobić, żeby zostać agentem, jakie było wynagrodzenie, itp?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Ryłko Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Ryłko Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 203.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Ryłko Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 109, z czego 14 to opinie pozytywne, 56 to opinie negatywne, a 39 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Ryłko Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Ryłko Sp. z o.o. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.