Rozmowa rekrutacyjna z panią Natalią to jakaś porażka. Wymagają poziom francuskiego a sami nie potrafią przeczytać napisanego tekstu.
A na jakie stanowisko aplikowałeś? Chciałem coś właśnie ogarnąć o tym jak konsultant tam ma w pracy i byłbym wdzięczny za parę słów chociaż. Ile się dostaje w ogóle za prace z francuskim?
Bardzo dziwię się negatywnym opiniom. Pracuje w Soprze od jakiegoś czasu. Atmosfera pracy jest rewelacyjna. Pracownika traktuje się z szacunkiem i życzliwością. Duży nacisk stawia się na rozwój pracowników poprzez szkolenia i certyfikacje, które są fundowane przez firmę. Dodatkowym atutem jest praca w międzynarodowych zespołach, fajnie jest poznać język i kulturę kolegów pracujących w różnych krajach, i spotkać się z nimi na imprezach za granicą, które także są zapewniane przez firmę. Wynagrodzenia, nawet na niskich stanowiskach mieszczą się w górnej granicy widełek. Uważam, że zmiana poprzedniej firmy na Sopre była strzałem w dziesiątkę! Bardzo polecam i na pewno zostanę na długo :)
Sopra steria to firma rodzinna a jej 3 core values to nepotyzm, kolesiostwo, (usunięte przez administratora) Tutaj każdy członek rodziny, bliski znajomy szybickiej rudery czy baby z hrów znajdzie ciepłą posadkę, a nawet własne biuro jeżeli to naprawdę bliski znajomy. Nie martw się tym, że nic nie wiesz i nic nie umiesz - dopóki jesteś z rodziny, nie zginiesz. W tej firmie nie ma managementu, są tylko ludzie którzy bawią się w management.. Brak tu jakichkolwiek feedbacków przy zmianie projektu, komunikacja kuleje, nie zabiega się o pracownika ("jak się nie podoba, to możesz zmienić pracę"). Jedna wielka mafijna kloaka.. tfu, klika.
Ta firma... Ech szkoda gadać Nigdy wiecej!!!!!!!!!!!!!!!!
mialam i dobre i zle doswiadczenia , to prawda i tamto dobre tez , na szczescie sa inne firmy i dobre tranzycje . Naprawde trzeba miec szczescie do ludzi i do projektu
Senior BW/ABAP Consultant musi mieć wg nich 8 lat doświadczenia wzwyż, do tego potrzebna jest znajomość wielu technologii, co akurat nie jest mi straszne. Ale pytanko mam o formę zatrudnienia, bo jedną z nich jest B2B. Mając już większe doświadczenie spodziewałabym się benefitu w postaci płatnego urlopu. Da się takie coś wynagocjować w firmie na kontrakcie?
Rekruterka zaprasza do kontaktu gdyby pojawiły się pytania po rozmowie kwalifikacyjnej, a nie potrafi odebrać telefonu!!! Dzwoniłam wczoraj z rana i dzisiaj kilka razy i nic.
Minęło trochę czasu i zastanawiam się jaki jest u Ciebie wynik rekrutacji ? Ja właśnie myśle nad praca nad księgowa bo mi wyskoczyło info na goworku ze szukają ale nie wiem jak przebiega rozmowa czy jest np więcej etapow rekrutacji ?
może dlatego nie odebrała, bo to był weekend? Podejrzewam, że rekrutacja może nie pracować w weekend ;)
Cześć, Dzisiaj w południe mam rozmowę rekrutacyjną na obsługę klienta z j. hiszp. Jakich pytań mogę się spodziewać? Czy pojawiają się na rekrutacjach jakieś pytania związane z informatyką?
Rozmowa rekrutacyjna z panią Natalią to jakaś porażka. Wymagają poziom francuskiego a sami nie potrafią przeczytać napisanego tekstu.
Jakiego poziomu wymagają? Wystarczy znać francuski w stopniu komunikatywnym, czy nie bardzo? Oprócz te wpadki z językiem, co myślisz o rozmowie? Może pytali o coś konkretnego? Szybko dali ci odpowiedź po wysłaniu cv?
A ja wspominam bardzo dobrze rekrutacje z Panią Natalią. Dla jasności to była rekrutacja na obsługę klienta. Ma bardzo ładny francuski, z akcentem (a wiem co mówię bo mieszkałam we Francji kilka dobrych lat). Ponad to, rekruterka na mojej rozmowie nic nie czytała, była to luźna rozmowa najpierw po polsku a później kulka pytań po francusku. Nawet nie wiem co rekruter miałby czytać podczas rozmowy.
O widzisz to zupełnie masz inne odczucia po rozmowie. I ogólnie jak Ci poszła cała rozmowa? Ja właśnie szukam pracy przy obsłudze klienta, dlatego na zaś zapytam o kilka rzeczy. Co do samej rozmowy to te pytania po francusku, co dostałaś to jakieś branżowe, czy takie z losowej puli pytań? W ogóle, czy podczas rozmowy rozmawialiście też o warunkach płacowych i w ogóle, czy o tym nic nie wspominają na początku?
Rozmowa odbywała się w bardzo luźnej atmosferze. Pytania po polsku typowo rekrutacyjne, a po francusku bardzo ogólne, by każdy mógł coś na nie odpowiedzieć i by mogła się z tego wywiązać krótka konwersacja. Podczas pierwszego kontaktu telefonicznego dowiedziałam się, jakie są zarobki na danym stanowisku, więc rekrutacja nie marnuje czasu kandydata. Kolejnym etapem było spotkanie z menadżerami. Również prowadziła je Pani Natalia. Tutaj tak samo, kilka pytań rekrutacyjnych, później weryfikacja języka i opis stanowiska, który już został mi przedstawiony podczas pierwszego kontaktu. Pytania po francusku również zadała menadżerka, z którą się spotkałyśmy. Decyzję dot. zatrudnienia otrzymałam chyba 3 dni po spotkaniu z menadżerką, więc bardzo szybko. Naprawdę nie mogę nic złego powiedzieć o procesie rekrutacyjnym. Mam nadzieje, że mój komentarz pomógł :)
Bardzo rzeczowa i kompetentna rozmowa na wysokim poziomie z Panią rekruter, niezwykle pomocna, uprzejma osoba na poziomie, tylko jednak jakiś poziom wyższy języka francuskiego trzeba sobą reprezentować to może stąd jedynie wynika ta negatywna opinia? Skoro na co dzień kandydat miałby umieć obsługiwać osoby francuskojęzyczne wypowiadając się płynnym językiem w mowie a nie tylko piśmie co chyba nie jest aż tak rozwojowe jak konwersacja.
Też jestem po rozmowie z jedną z rekruterek. Taka Pani w jasnych włosach. Niestety zostałam odrzucona z powodu zbyt małej dyspozycyjności do pracy, ale sama rozmowa w bardzo kulturalnej, miłej atmosferze. Sama weryfikacja języka trwała może z 6/7 min i była to konwersacja. Nie uważam, by rekruterka miała za niski poziom języka. Sama oceniam swój poziom na B2+ i Pani swobodnie konwersowała ze mną, więc zdania tutaj chyba są podzielone. Poza tym to chyba kandydat ma się wykazać umiejętnościami językowymi.
A na jakie stanowisko aplikowałeś? Chciałem coś właśnie ogarnąć o tym jak konsultant tam ma w pracy i byłbym wdzięczny za parę słów chociaż. Ile się dostaje w ogóle za prace z francuskim?
Programista PLC, HMI, SCADA
hej, szukają PHP Developer with Drupal - Apps Services, zastanawiam się czy aplikować, ktoś napisze czy warto? Bo widzę tu trochę negatywnych opinii.... Oferują dobre zarobki od 10 000 do 15 000 netto na umowie o pracę. Dajcie znać czy proces rekrutacyjny jest mocno skomplikowany i jak jest w końcu u nich z nadgodzinami, podobno obowiązkowe z tego co piszecie, a ile miesięcznie takich nadgodzin wychodzi?
hej Jakich zarbków netto moge się spodziewać na help desku z francuskim ??
Ktoś tutaj jest na projekcie, do którego szukają właśnie PHP Developera z Drupalem? Widełki 10-15 K brutto zgadzają się z tym co macie lub mieliście na starcie? Ciekawe, jak klimat, czy ciut lepszy niż to co tutaj czytam czy też się tam nawzajem wysyłacie do lekarza?
Ta firma... Ech szkoda gadać Nigdy wiecej!!!!!!!!!!!!!!!!
To znowu ja :) Teraz pracuję gdzieś indziej. Można trafić na przemiłych i kochanych ludzi, ale można też trafić źle. Rasizm w Sterii był przeciwko białym Polakom. Obcokrajowcy byli lepiej traktowani, mogli nas traktować tak, jak chcieli. Jeśli na dodatek byłaś/ eś niepełnosprawna/y, to miałaś/eś przesrane, bo niektórym to przeszkadzało. Często nie wiadomo na 100% skąd wzięła się jakaś choroba, więc to nie twoja wina, że na przykład utykasz. To, że ktoś się urodził w danym kraju i jest jakiejś rasy to też nie jego/jej wina, ale w Sterii dla niektórych ludzi wszytko było problemem. Nie czepiali sie o to, co robiłeś/aś w pracy, ale o jakieś pierdy publikowane przez ciebie w wolnym czasie na Faebooku. To było ważniejsze od tego, jak pracujesz. Ja tam nie wiem, ale Facebook nie jest narzędziem, na którym pracuję i chyba pracodawca nie powinien mnie na nim śledzić. Liczą się chyba raczej służbowe maile i aplikacje używane w pracy, a nie żarty i zabawy na portalach społecznościowych.
Kociołkowa... warto wspomnieć, że to, co publikowałaś na fejcie, to były groźby karalne pod adresem twojej bezposredniej przelżonej (coś o wynajmowaniu panó z Ukrainy z kijami do bejzbola, żżeby odnaleźli tę panią w ciemnej uliczce). Abstrahując od tego, jaka owa TL była, to takich rzeczy się po prostu NIE ROBI. I twoje zwolnienie mialo się nijak do twojego kalectwa. Zostałaś koncertowo wypierdzielona z dyscyplinarką za mowę nienawiści, nawiązania rasistowskie i groźby karalne publikowane na fejsie. I tak HRom zajęło trzy miechy, zanim cię w końcu zwolnili. Zwłaszcza, że nie tylko o to chodziło - wszyscy wiedzieli, jakie z ciebie gumowe ucho, jakie teorie wymyślasz i jak bardzo prostackie były rozmowy z tobą na tematy POZA pracowe. Widać nadal nie potrafisz znaleźć normalnej, zdrowej relacji z pracodawcą, skoro pomimo upływu lat (6? 7?) nadal wrzucasz te swoje gorzkie żale. Ponad połowa negatywnych komentarzy jest twojego autorstwa. I to, że zmienisz nicki, Pati, nie oznacza, że nikt się nie domyśla :D
Jestem w szoku co się tam u was odstawia. Twój wpis z 24.06.2022 19:15 to jest właśnie typowy hate speech. Znaleźliście sobie kozła ofiarnego, waszą byłą koleżankę i nadal pilęgnujecie chorą nienawiść i obsmarowujecie dziewczynę w necie. Serio jesteście tak tępi, że pomimo, że minęło już jak sam piszesz 7 lat sądzicie, że jak od was zwiały od tego czasu setki jak nie tysiące ludzi to tylko ona może dawać negatywne wpisy? Polecam psychiatrę na cito!!!!!
Setki? Tysiące ludzi zwiało ze Sterii? To Ty myślisz, że ilu ich tam pracuje? Pół miliona? Milion? A wiesz, ile osób po krótkim epizodzie w innym korpo wracało do SS? To chyba jednak nie jest tak źle, jak tu niektórzy próbują wmawiać. Weź się obudź, bo ten hejt na SS jest już żenujący. Hate speech? Szkoda, że kociołkowa usunęła profil na fejsie, tam to był hejt spicz dopiero. Kozioł ofiarny? Przez lata wszyscy przymykali oko na jej wybryki, nie raz miała rozmowy dyscyplinujące, ale tak, to ona jest biednym kozłem ofiarnym. Psychiatra to się tobie przyda, a przerwa od internetów nawet bardziej, bo zaczynasz bajdurzyć.
Uchachany Lolu, ale macie tam genialną atmosferę. Nic tylko pracować z wami, żeby was hejtowali nawet 7 lat po odejściu. Już biegnę składać CV.
Hej agresorze a umiesz ty liczyć? S sie chwali, ze ma obecnie ok 1200 sztuk na stanie, działa od 15 lat. Załóżmy ze na początku było 0 pracowników, zatrudnienie rosło liniowo do 1200 (chociaż wydaje mi sie, ze kiedys sie chwalili, ze maja 1500). Najważniejsze, rotacja w tych drzwiach obrotowych co roku 50%. Ile ci wyszło? Bo nie wiem czy bardziej potrzebujesz powtorki ze szkoly podstawowej czy skierowania do psychiatry, zeby cie z tej niekontroliwanej agresji wyleczyl. Mam nadzieje, ze wszyscy nie sa w tej S tak toksyczni jak hejtujący anonim LOL. P.K. Trzymaj się dziewczyno!
mialam i dobre i zle doswiadczenia , to prawda i tamto dobre tez , na szczescie sa inne firmy i dobre tranzycje . Naprawde trzeba miec szczescie do ludzi i do projektu
Czy Recepcjonista jest możliwy w firmie Sopra Steria Polska Sp. z o.o.? Ktoś z pracujących się wypowie?
- Prawowałam w Sterii w Katowicach 5 lat na supporcie IT z francuskim. - Generalnie praca spoko i zarobki spoko, ale jak wychodzi się do toalety to ludzie obrzucają (usunięte przez administratora) osobę, która właśnie wyszła z open space. Nie pozostawią na Tobie suchej nitki. - Na projekcie mieliśmy jednego francuza. Pewnego dnia nie było go w pracy. Team leaderka wstała i mówi do nas „muszę się Wam do czegoś przyznać, strasznie nie cierpię B.” Takie zachowania są w Sterii na porządku dziennym i są strasznie nieprofesjonalne. Team Liderzy są wybierani na zasadzie bycia lubianym, a nie posiadania wiedzy. - Jedna z team liderek miała gdzieś to co się dzieje na projekcie, dzień w pracy mijał jej na przygotowaniach do ślubu. - Przymuszanie do nadgodzin. Projekt, na którym pracowałam był bardzo płodowity. Prawie wszystkie koleżanki przed 30 r.ż. zachodziły w ciąże. Z powodu braków kadrowych przymuszano do nadgodzin i grożono, że jeśli się nie zgodzisz to menagerka zadzwoni do ciebie i rozmowa będzie w innym tonie. - To nie jest tak, że Steria jest toksycznym miejscem, takie rzeczy się dzieją w każdym korpo w Polsce, bo jest to specyfika narodu.
Rozumie że zmuszali do nadgodzin ale czy za to płacili? Stawka była taka sama jak w normalnych godzinach czy wyższa? Takie obgadywanie przez team liderów było tolerowane prze wyższe szczeble? Bo to zamiast zgrać zespół raczej przynosiło odwrotny skutej, nie?
Nie napisałeś tego zbyt ogólnie? :D a przynajmniej dla osób, które dopiero wdrażają się w temat? jak już całkiem poważnie to są jakieś konkretne wytyczne bez spełnienia których nie ma sensu w ogóle siedzieć przy projekcie? Jak odnaleźć się w samym zespole? Akurat integracje macie w benefitach z tego co widziałam.
I jak tam Sterianie? Znowu Wam poskąpili podwyzki rocznej, tlumacząc ze pandemia i kasy nie ma? Czy może jednak ktoś się obudził i rzucil troche groszem?
Jakim groszem... Tu nawet czekolady na święta nie dostaniesz.. Wyniki globalne firmy są super, ale niestety centrum w Pl nie najlepsze, dlatego nie będzie podwyżek, owocowe wtorki muszą wystarczyć
A mogłabyś napisać na jakie jeszcze udogodnienia, 'benefity' można liczyć poza owocowymi wtorkami? Czy są chociaż premie jeśli w tym roku nie było podwyżki? Czy tylko w tym roku nie możecie na nią liczyć, była w poprzednich latach?
Firma szuka Konsultanta obsługi klienta z językiem hiszpańskim. Wymagania to chęć rozwoju kompetencji informatycznych. O co chodzi? Brzmi dośc tajemniczo :-) Informatyka nie jest moją dobrą stroną, dlatego pytam. Może to tylko tak groźnie brzmi?
musisz znać podstawy obsługi komputera, wysłać maila, podpiąć słuchawki, włączyć monitor itp reszty cie nauczą, aczkolwiek ostatnio zdarzały się osoby, które nie potrafiły włączyć komputera.....
Ta nauka to w ramach okresu próbnego jest? Ile trwa takie wdrożenie? W ogóle czy z biegiem czasu można liczyć na jakieś podwyżki albo awans?
Wdrozenie zazwyczaj miesiac, okres probny 3 miesiace. Kwota jaka sobie wynegocjujesz na poczatku będzie wlasciwie wiazaca i raczej nie licz na zadna podwyzke, chyba, ze rzad podniesie najnizsza krajowa :p A rozwoj jest tylko dla tych, ktorzy nic nie robia i nic nie potrafia, wtedy przenosi sie ich na inne stanowiska czyt.lepsze :))
Potwierdzam Chcesz awansować musisz coś najpierw pięknie (usunięte przez administratora) Szkolenia właściwe tylko dla wybrańców np sąsiadki pewnego menadżera. Wysłali ją jedną jedyną na całym projekcie na szkolenie zewnętrzne z certyfikatem. Po szkoleniu ileś podejść do egzaminu, każde płatne z tej puli szkoleniowej no i cóż budżet się wyczerpał co za pech. Także jeśli się nie kwalifikujecie i nie ma kasski to wasza wina bo kto wam kazał mieszkac na jakiś Lipinach! No ale przynajmniej sasiadce udalo sie zaincydentmenedżerować.
Nie, jeżeli nie jesteś z rodziny czy bliską znajomą, to nie ma co liczyć na awans????????♂️ Sopra steria = family first
Sopra steria to firma rodzinna a jej 3 core values to nepotyzm, kolesiostwo, (usunięte przez administratora) Tutaj każdy członek rodziny, bliski znajomy szybickiej rudery czy baby z hrów znajdzie ciepłą posadkę, a nawet własne biuro jeżeli to naprawdę bliski znajomy. Nie martw się tym, że nic nie wiesz i nic nie umiesz - dopóki jesteś z rodziny, nie zginiesz. W tej firmie nie ma managementu, są tylko ludzie którzy bawią się w management.. Brak tu jakichkolwiek feedbacków przy zmianie projektu, komunikacja kuleje, nie zabiega się o pracownika ("jak się nie podoba, to możesz zmienić pracę"). Jedna wielka mafijna kloaka.. tfu, klika.
Bardzo dziwię się negatywnym opiniom. Pracuje w Soprze od jakiegoś czasu. Atmosfera pracy jest rewelacyjna. Pracownika traktuje się z szacunkiem i życzliwością. Duży nacisk stawia się na rozwój pracowników poprzez szkolenia i certyfikacje, które są fundowane przez firmę. Dodatkowym atutem jest praca w międzynarodowych zespołach, fajnie jest poznać język i kulturę kolegów pracujących w różnych krajach, i spotkać się z nimi na imprezach za granicą, które także są zapewniane przez firmę. Wynagrodzenia, nawet na niskich stanowiskach mieszczą się w górnej granicy widełek. Uważam, że zmiana poprzedniej firmy na Sopre była strzałem w dziesiątkę! Bardzo polecam i na pewno zostanę na długo :)
Odnosząc się do atmosfery to myślę, że to po prostu zależy od projektu i managerów na jakich się trafi. A co do reszty to mniej więcej się zgadzam, bo szkoleń było dosyć sporo do wyboru i można było się zapisywać. Ja trafiłam na dosyć ciekawy projekt, nauczyłam się nowych rzeczy, jednak praca z biura była męcząca zarówno dla mnie jak i dla innych osób, bo po prostu atmosfera była fatalna, bardzo nie koleżeńska i to był główny powód zmiany pracy. Z resztą często da się w prosty sposób ocenić atmosferę i warunki na projekcie, wystarczy sprawdzić rotację i długość pracy pracowników. Jeżeli wszystko jest okej to pracownicy są po kilka lat, a jeżeli coś nie gra to tak ja u mnie 90% pracowników to max 1.5 roku
Co Ty za bzdety piszesz? Górne widełki to chyba w SS a nie rynkowe hahaaa
Nie jestem pewny czy Software Engineer z polecenia pisał opinię, ale w większości się z nią zgadzam. SS to była moja pierwsza praca w IT (2020 rok, zero doświadczenia biznesowego jednak jakiś tam background miałem), w ciągu 1,5 roku dwukrotnie zmieniano mi umowę, każdorazowo o około 1000 zł brutto. Po tym czasie zmieniłem firmę na inne korpo (duuuuuużo bardziej rozpoznawalne), gdzie podwoili moje wynagrodzenie, jednak po roku wynudzenia się jestem znów w Soprze. Generalnie jeżeli Ci się chce i masz ochotę na nowe rzeczy to Sopra jest idealna. Nie mówię tutaj o jakichś certach, szkoleniach itd ale nie ma problemu, żeby w ramach swojego projektu zaangażować się w coś jeszcze (poprzednio robiłem reporting, ale mogłem również zająć się administracją Linuxa, RESTem czy innymi rzeczami). I nie chodzi tutaj o to, że "olaboga- wykorzystujo! każo robić a nie płaco!". Jasne, nie rozliczono tych tasków osobno jednak po pierwsze jest to praktyczna wiedza i doświadczenie, a po drugie zdaje się, że to było powodem dla którego jeden pracownik jest zauważany i gratyfikowany, a drugi nie. I nie mówię bynajmniej, że planuję tutaj spędzić kolejnych X lat, ale w ocenie ogólnej całkiem fajnie się tutaj pracuje.
Jasne... urzekła mnie ta historia, zamieniles korpo gdzie ci dawali dwa razy tyle i wróciłeś z podkulonym ogonkiem do SS. Klasyka steriowego awansu po znajomości. Pytanie powinno brzmieć dlaczego się nie utrzymałeś w innym lepszym bardziej rozpoznawalnym korpo gdzie lepiej płacą i możliwości większe? Tylko nie pisz, ze to przez tą wspaniałą atmosferę bo wiadomo, że rak.
@Slim dobrze prawisz kolego :) ten hymn pochwalny od softłer indzyniira z daleka podśmierduje HRami. Bawi mnie to bo softłer indzyniir zupełnie przypadkiem nie omieszkał zadeklarowac, że planuje zostać na długo gdy tymczasem w SS najciekawsza jest rotacja ;)
Hahaha, to nie była kwestia nie utrzymania się. Po pierwsze okazało się, że to arcy skostniała struktura (która dla wielu osób będie ok), po drugie tempo pracy oscylowało pomiędzy rozwojem mchu na północnej elewacji budynku, a przędzeniem pajęczej sieci. Na jednym ze znanych portali wisiało ogłoszenie, które było po prostu dobre - bez proszenia się znajomych i rekomendacji (bo był to nieco inny scope niż ten, z którym miałem dotychczas okazję paracować) aplikowałem. Tak wróciłem z powrotem. Aplikowałbym na to stanowisko niezależnie od firmy, która zatrudniała, ale fajnie było wrócić, bo mam dobre wspomnienia z pracy tutaj. W mojej ocenie (tak po krótce): Jeżeli chce Ci się pracować to będzie dobrze niezależnie gdzie się znajdziesz. Nawet toksyczny klient nie jest w stanie Cię zmusić do pracy po godzinach/ponad siły etc.
Klient cię nie zmusi ale pracodawca już tak jak trzeba. Tu nie musiałeś zostawać dłużej? Wspominałeś o szkoleniach. Są takie możliwości? Ty często brałeś w nich udział?
Parę razy zdarzyło mi się dłużej popracować -owszem, za każdym razem jednak za owe godziny zostałem rozliczony (dostałem wynagrodzenie za dodatkowe godziny). Często jednak problem, z którym się miersylem tak bardzo nie dawał mi spokoju, że dla własnej satysfakcji w wolnym czasie go ogarniałem. Czy mądrze? Nie wiem, ale zwykle to jakieś doświadczenie na przyszłość, a wiem, że z pozoru nieprzydatna umiejętność może się kiedyś przydać.Miałem również okazję zrobić kilka szkoleń w technologii, w której pracuję. Wiem, że zdarzało się też że była jakaś pula na szkolenia z AWSa czy Azure i szukano chętnych. Nie wiem jakby było gdybym sam miał ochotę na jakieś szkolenie spoza tych dostępnych, więc nie mogę udzielić informacji. Wiem też, że w momencie jak jeden z projektów się zakończył i parę osób zostało na benczu to obligatoryjnie musieli zrobić jakieś certy. Powtórzę więc po raz kolejny i to rozciąga się na wszystkie chyba branże: jeżeli chcesz pracować to zagrzejesz tu (czy gdziekolwiek indziej) miejsce.
Generyczna odpowiedź jak z ogłoszenia o pracę. Typowo HRowe hasła. Od razu widać że nie jest to opinia pracownika operacyjnego.
Sopra steria to firma rodzinna a jej 3 core values to nepotyzm, kolesiostwo, (usunięte przez administratora) Tutaj każdy członek rodziny, bliski znajomy szybickiej rudery czy baby z hrów znajdzie ciepłą posadkę, a nawet własne biuro jeżeli to naprawdę bliski znajomy. Nie martw się tym, że nic nie wiesz i nic nie umiesz - dopóki jesteś z rodziny, nie zginiesz. W tej firmie nie ma managementu, są tylko ludzie którzy bawią się w management.. Brak tu jakichkolwiek feedbacków przy zmianie projektu, komunikacja kuleje, nie zabiega się o pracownika ("jak się nie podoba, to możesz zmienić pracę"). Jedna wielka mafijna kloaka.. tfu, klika.
Hej, mój mąż myśli nad aplikacją do nich na Mid C++ Developer, zauważyliśmy, że jest u nich oferta na to stanowisko. Obowiązki i wymagania mój mąż spełnia, więc mam takie pytanie organizacyjne w związku z dyspozycyjnością w delegacjach na 3 dni dwa razy w miesiącu do Bremen. Czy to się wiąże też z organizacją z ich strony takiego wyjazdu pracownika? Mam na myśli, czy płacą diety i ogarniają nocleg?
Cześć. Tak - pracodawca ogarnia wszystko od A-Z, jeżeli na miejscu poniesie się jakiś koszt związany z transportem lub czymś podobnym to ta kwota jest do rozliczenia. Jeżeli chodzi o diety to ich wysokość zależy od kraju, do którego się udaje (w Europie około 50-55 eur/dzień, chyba, że masz B2B to wtedy kwota widnieje na umowie).
Widzę, że po miesiącu ponawiają nabór na konsultanta obsługi klienta z językiem francuskim. Jaka jest stawka, przy zastrzeżeniu, że wymagają poziomu B1-C1? Ktoś podpowie?
Nie pochwalę się, bo nie byłam na rozmowie. Owszem zastanowiło, dlatego weszłam na portal taki jak ten, żeby zapytać pracowników, co jest na rzeczy, a nie złożyłam od razu CV. Może po zastanowieniu możesz mi jednak pomóc, zamiast wylewać na mnie frustrację?
Naprawdę? Może to stawka na okresie próbnym, a potem dają więcej, tak? A umowa jaka? Ktoś bodajże w 2014 roku napisał, że UoP, ale czasy się zmieniły. W sumie mi bardziej pasowałoby b2b. Pracuje się też na b2b?
Dodałabym jeszcze, że osoby niepełnosprawne się tu dyskryminuje bo teoretycznie stanowisko wymagało też pracy w nocy, co potem mòwiłam przy rekrutacji by wykreślić bo biorę leki, w moim przypadku to szkodzi itp. ale to zrobił lekarz Luxmedu. Podejrzewam, że nie dali mi nawet szansy na niemiecki projekt obok choćby ròwnież z tego powodu, że jakbym nie robiła też w nocy to tam też bym się nie nadawała... A znam też podobne firmy co nie wymagają zarywania nocek kosztem zdrowia i organizmu . Tu szczycą się " good place to work"- drodzy kandydaci, nie wierzcie w to. To zwykła reklama jak każda inna typu " najlepsze usługi w kraju" itp. itd., patrzcie na taki językowy dyskurs z dystansem bo możecie się rozczarować. Marketing nie ma litości. Jeśli ktoś z was właśnie jest po jakichś tam studiach językowych ale z jakimś rodzajem niestety niepełnosprawnością wywołaną odmiennym rozwojem neurologicznym od tych " neurotypowych"- zastanòw się dwa razy, przyjmujesz się na własne ryzyko- Masz wtedy dwa warianty: albo ścieżka związana z jakimiś tłumaczeniami pisemnymi albo nauka klepania kodu i przyjęcie się gdzieś zagranicą w kraju adekwatnym do nauczonego języka jako " Klepacz kodu" ( to tylko metafora xd). W trakcie zwolnienia powiedziano mi, że rzeczy techniczne nie są dla mnie. Bullshit. Miałam dawniej zeszyty w ktòrych rozrysowywałam budowę komputera, rodzaje językòw programowania itp. po prostu Service Desk nie był dla mnie z powodu deficytu empatii do ludzi, tzw. " teorii umysłu" i stresem wywoływanym nieprzewidywalnymi komunikatami od klientòw. To już po prostu wystarczyło by powoli motywacja do pracy spadała. Widziałam nawet raz w czyimś biurku jakby mem że z tego wszystkiego jest tylko może nawet z 2 proc. IT... Więc Aspergery i inne Assburgery odpadają w przebiegach. Nawet notować w celu zrozumienia wszystkiego mi odradzano bo i tak " wszystko co chwilę się zmienia". Normalnie wszystko prawie jak kulki w Lotto latające w te i we wte po zwolnieniu blokady... Ale to już przeszłość. Na samo wspomnienie tego wszystkiego niedobrze mi się robi, to prawie jak trauma. Ale to i tak dało porządną lekcję że jeszcze sporo długa droga przede mną w drodze do normalności... No trudno. Jeden pracodawca jest tylko na świecie?...
Najlepiej tam się będzie czuć ktoś po filologii francuskiej i kto jest " obcykany" z francuską kulturą korporacyjną i komunikacja oraz standardami to będzie dla niego miejsce w sam raz do rozwoju. Odradzam tym po germanistyce, chyba że mają elastyczny umysł umożliwiajacy szybkie dostosowanie się i doskonałą komunikację. Jak masz coś pokroju Zespołu Aspergera lub spektrum autyzmu, broń boże nie pchaj się tam na Service Desk i mierz swoje siły na zamiary. A jak bardzo ciągnie cię do IT to naucz się programować czy coś innego niepowiązanego z częstą komunikacją i dopiero wtedy aplikuj.
Jak na pierwsze doświadczenie w korporacji, nawet dosyć spoko, biura robią wrażenie. Poznałam tu ciekawych ludzi, którzy nawet odbiegali od mojego dotychczasowego stereotypu bądz kierunku działania w życiu co było dosyć interesujące. Niestety doświadczyłam tutaj taką pewną dozę " fałszywości", mianowicie na początku szkoleń mówią ci mniej więcej " Spoko, bez pośpiechu, ogarniaj tam w swoim tempie" ale jak potem przychodzi co do czego czyli powiedzmy przykładowo twoje wyniki według ich procedur są raczej poniżej przeciętnej to nie mają skrupułów by po prostu odesłać cię z kwitkiem i wykopać cię w stylu takim iście francuskim kulturowo czyli trochę fałszywą uprzejmością. Podczas pracy tutaj odnosiłam też trochę wrażenie, że wszelkie sugestie dotyczące moich ewentualnych błędów nie były wyrażane konkretnie i wprost, ale tak " na okrętkę" czyli w sposób jakby "dyplomatyczny"- nie wiem czy to wynikało z kultury firmy czy nie (podejrzewam, że częściowo francuska kultura komunikacyjna miała jakiś wpływ na kulturę komunikacyjną tego korpo choć to są tylko moje przypuszczenia), rozumiem, że tak czasami ludzie przekazują sobie " feedbacki" by nikogo nie urazić czy coś, ale moim zdaniem " walnięcie wprost" brzmi lepiej i bardziej autentycznie, szczerze niż kombinowanie jakby to powiedzieć by ktoś nie poczuł się urażony bo inaczej zalatuje fałszem. Pomimo tego, że lubię nawet obszary IT to niestety Service Desk był męką. I nie chodziło tutaj o procedury, choć częściowo może i tak ze wzgledu na niezwykłe skomplikowanie i złozoność. Klienci pisali strasznie chaotycznie co sprawiało że nie zawsze rozumiało się o co konkretnie chodzi, a gdyby się pytać i pytać to "ticket" mógłby wisieć w nieskończoność, nieraz miałam wrażenie że trzeba ludziom niemal błyskawicznie czytać w myślach by coś rozwiązać... Straszny ogólnie chaos w pracy, nieraz członkowie zespołu czasem zbyt zajęci by coś wytłumaczyć, może mieli takie nastawienie że i tak rotacja jest wielka więc po co mieć jakąkolwiek sympatię czy sentymenty, liczy się tylko ich utrzymanie na powierzchni by nie zostać wysiudanym z dnia na dzień... Dwa tygodnie to także zdecydowanie za mało by w mig ogarnąć całe stanowisko. Zostałam także zwolniona przed zakończeniem umowy, co było dosyć chamskim zagraniem z ich strony. Podejrzewam, że podpadłam chyba osobie których danych nie chcę podawać ze względu na RODO więc pominę to milczeniem.. Mianowicie chyba tej co kontrolowała te dwa biura, jakoś tak. Wnerwiało mnie to jakim prawem ktoś może sobie bezprawnie wyjść z biura na dwór na papieroska albo co chwilę robić se kawę podczas gdy ja musiałam się " wykazywać"... Nie wiem może mieli większe doświadczenie i był większy kredyt zaufania wobec nich? Zauwazyłam, że nie mozna chyba było do końca być sobą. Zwykłe żarciki które trącały lekko czarnym humorem albo szczerością w pytaniach wywoływały albo trochę zdziwienie albo takie skrępowanie... Czyżby w firmie obowiązywała cenzura poprawności politycznej? Ja nie mam nic do obcokrajowców, ale jak się dowiaduję że jakiś Marokańczyk z powodu ramadanu może mieć prawo nie pracować to trochę krew zalewa... Mówienie po niemiecku do klientów nie miało sensu bo jak gościu wyłapał że ten język jest "słabszy" to automatycznie przechodził na angielski by szybciej coś załatwić... Nieraz byli tak wkurzający swoim debilizmem w zakresie umiejętności komputerowych że czasami traciłam cierpliwośc. Aha, była jeszcze taka sytuacja, że wszystkie linie były zajęte a zadzwonił Francuz z żądaniem bym mówiła po francusku. Mimo moich wielokrotnych wyjasnień, że w tej chwili nie było takiej możliwości to wylał na mnie swoją szowinistyczną językowo żółć że jak to tak mogę i inne bzdety (po prostu chyba takie najeżdżanie) a przecież miałam zadawać się z klientami niemieckimi tylko więc WTF??? chyba na rekrutacji mnie widocznie okłamano. Byłam jedyną osobą " niemiecką" w Teamie przez co czułam się nieswojo i zle, nie było za bardzo jak się " zintegrowac". Widziałam ostatnio na LinkedInie że niektóre osoby z Teamu zaczęły awansować prawdopodobnie tak około zaraz po moim odejściu... Hmm więc wyścig szczurów trwa dalej w najlepsze, kosztem wygryzienia słabszych niczym z darwinistycznej selekcji naturalnej. Nigdy nie wolno ufać ludziom w takich firmach, nigdy, bo możesz się przejechać. Musisz po prostu robić swoje i najlepiej założyć "maskę" i odpowiedni " wizerunek" by nie dać się wywalić stąd. To korpo. Jeśli nie masz narcystyczno-socjopatyczno-psychopatycznej osobowości, idz lepiej do jakiejś mniejszej firmy gdzie nie ma takiego nacisku na " wyniki" a jedynie liczy się po prostu wykonana praca, nieważne w jakim tempie, bylebyś zrobił i tyle. (usunięte przez administratora)
Firma jak najbardziej w porzadku. Wiele osob w tym i ja pracuje od wielu lat co jest chyba najlepszym wskaznikiem zadowolenia z pracy ;)
To prawda, to dużo mówi o warunkach akurat :) Wiesz może jak pracuje się na stanowisko Konsultanta obsługi klienta z językiem hiszpańskim? Właśnie pojawiła się taka oferta pracy i chcę podesłać swoje cv. Masz może jakies rady co do rozmowy kwalifikacyjnej? :D
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Sopra Steria Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Sopra Steria Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 76.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Sopra Steria Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 62, z czego 9 to opinie pozytywne, 25 to opinie negatywne, a 28 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
