Hej, niedługo zaczynam pracę w citibanku. Kiedy mogę oczekiwać pierwszej wypłaty? Pod koniec miesiąca, czy 10. następnego miesiąca? Dziękuję i pozdrawiam pracowników :)
Lepiej w ogóle tam nie zaczynaj bo te pieniądze (wcale nie za wielkie z resztą) nie są warte tego co się tam przeżywa. Niezależnie czy ktoś tam popracuje krótko czy długo, po pracy w citi nie jest się już tym samym człowiekiem. Nie wiem czy citibank to najgorsza firma i najgorszy bank bo wszystkich firmach nie byłem i raczej we wszystkich nie będę, ale to była najgorsza praca w moim życiu i nie tylko w moim. Za żadne pieniądze bym tam nie wrócił.
Naprawdę było aż tak źle? Powiesz jakie miałeś warunki że ta praca cię zmieniła? Atmosfera była niefajna i podejście szefostwa czy chodzi o coś innego?
Dokładnie, atmosfera i podejście szefostwa. Szefostwa myśli, że jest nie wiadomo kim bo jest menadżerem czy dyrektorem. Dla mnie niedopuszczalne jest, że menadżer krzyczy na mnie przy wszystkich, że coś źle zrobiłem i jeszcze mówi mi, że jestem do niczego używając przy tym słów wulgarnych. Bo czemu ja wszystkiego jeszcze nie opanowałem pracując niecałe 2 tygodnie. Jeden dyrektorek też mi groził zwolnieniem bo twierdził, że nie mam co robić, więc jestem niepotrzebny. A po prostu robiłem sobie 40 minut przerwy w kuchni, zjadłem nieco szybciej, ale po prostu odpoczywałem od komputera, naturalna sprawa. Ludzie w zespole też nie pomogą, nie nauczą, raczej zaszkodzą. Właśnie dlatego już się nie jest takim samym człowiekiem bo traci się wiarę w ludzi, zaufanie. Niby każdy elegancki, uprzejmy, a tylko czeka aż się komuś noga podwinie i zrobi karierę na krzywdzie drugiej osoby. Tyłu fałszywych ludzi i tak fałszywych ludzi nigdzie nie spotkałem. Radzę omijać szerokim łukiem to całe sziti bo szkoda psychiki.
Hej, Czy ktoś proszę może napisać o pracy w Citi Private Bank, reporting? Jak się pracuje, jakie jest szefostwo, ile i czy robicie nadgodziny, widełki płacowe, atmosfera w zespole? Dzięki!
to tylko kwestia czasu kiedy ludzie będą skakać z okien, tak toksycznych zachowań dawno nie widziałem, w szczególności w dziale księgowości. Najlepiej żebyś siedział bez słowa i klikał na czas i robił nadgodziny, a koledzy doniosą za każde opóźnione 5 minut
Dostałem pierwszą umowę na czas 6 miesięcy, kolejnej już nie chciałem choćby mi dopłacali. Pewien menadżer w średnim wieku na Traugutta jest bardzo nerwowy, wybuchowy, używa dużo słów wulgarnych. Lubi też krytykować w takowy sposób przy wszystkich. Kiedyś, gdy byliśmy sami, oczywiście już w spokojnej atmosferze, kiedy nie było żadnego "ciśnienia", w uprzejmy sposób powiedziałem, że nie podoba mi się sposób w jaki się do.mbie odnosi. Powiedziałem, że naprawdę nie musi krzyczeć, bluźnić. W odpowiedzi usłyszałem "to ja tu jestem szefem i będę mówił jak mi się podoba, a jak Ci się coś nie podoba to nikt tu na siłę Cię nie trzyma". Żeby było jasne - nie jestem dziecko, jestem realistą i wiem, że nie jestem idealny, nie twierdzę, że nie mógłbym czegoś robić lepiej, szybciej. Cenię sobie krytykę, ale pod warunkiem że jest ona uzasadniona, profesjonalna i na poziomie. Ale jak widać, z niektórymi osobami w citi, czyli po prostu z pewnym typem osób lepiej nie dyskutować bo nas zniżą do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem. Cóż, nic z tym nie da się zrobić, zawsze będą jakoś funkcjonować bo pojawia się dużo ludzi be, doświadczenia, albo trochę bez pomysłu na życie, albo z trudną sytuacją finansową (np. kredyt, chore dziecko itp). Ale radzę trzymać się z daleka od tej firmy bo szkoda nerwów. Naprawdę da się pracować w spokojnej atmosferze i za dużo lepsze pieniądze.
Tacy menadżerowie i dyrektorzy to codzienność. Myślą, że robią łaskę zatrudniając. A jacy zdziwieni są jak ktoś wypowiedzenie rzuci. Powiem więcej, jeden taki na Traugutta (niewykluczone, że mówimy o tej samej osobie) głosi teorie, że dobry pracownik powinien robić więcej niż musi i być w siódmym niebie jak w końcu ktoś to zauważy. A jak go zwolnią to niech ma pretensje do siebie. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Nie twierdzę żeby nie robić porządnie tego co mam w zakresie swoich obowiązków, ale żeby wykraczać poza ten zakres podczas gdy praktycznie każdy się od swoich obowiązków miga i spycha na innych, san bank też nie garnie się żeby płacić więcej niż musi, szkoleń żadnych też nie zapewnia, o wyjściach czy wyjazdach integracyjnych nie wspomnę bo takowych tam nigdy nie było i nie będzie.
Ile lat tam już pracujesz? Z tego co opisujesz to bank bardzo się zmienił....Moja koleżanka pracowała w tym banku 10 lat temu, to była zupełnie inna "bajka". Zarobki były wysokie, spore premie. Z drugiej strony niektórzy tu w opiniach piszą, że można zarobić do 10 tys.brutto lub więcej. To jak to w końcu jest?
zbyt wysokie wymagania pracodawcy do stanowiska
budowa portfela, księgowanie na kontach T
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Jak wygląda podstawa wynagrodzenia w CitiHandlowy?
Pozdrawiam pewną Panią Dyrektor, która została wiele lat temu usunięta z banku za (usunięte przez administratora) czyli za prześladowanie, uporczywe nękanie, zastraszanie, stosowanie przemocy psychicznej wobec podwładnych, nieuzasadnione grożenie utratą pracy, nieuzasadnioną krytykę, szukanie błędów na siłę, wyśmiewanie itd itd. Minęło parę lat, Pani wraca i triumfuje i w nagrodę piastuje zacną funkcję bardzo bardzo wysoko (najwyżej!) i nadal robi to co robiła. To się nazywa docenianie pracowników. I jak ma być dobrze w takim miejscu pracy?
Serio jak kogoś zwolnili to nadal ma szanse na powrót do pracy? Szczególnie że były takie zarzuty? Może odeszła za porozumieniem stron i dlatego teraz znowu pracuje. Ty masz z nią jakieś nieporozumienia albo widziałeś takie niewłaściwe zachowania?
Hej, 4 maja mam rozmowę o pracę na stanowisko client onboard Olsztyn. Mógłby ktoś coś o tym stanowisku więcej napisać? Czego się spodziewać? Pozdrawiam
Czy BH w Olsztynie zaczął już trochę dbać o pracowników? Czy nadal tylko się promuje wśród kandydatów i łapie ich na benefity, a po chwili wymienia na nowych? Szacunku i sensu pracy niestety nie zastąpi żadna karta multisport.
BH w Olsztynie nie dbał i nie dba o pracowników. W czasie pandemii pani dyrektor RCR kazała przychodzić do biura żeby tabelki w excelu się zgadzały! Bank się promuje wśród studentów, bo nie może pozyskać ludzi z rynku. Ba! Nawet już w szkołach średnich! Najważniejszym problemem tego banku jest (usunięte przez administratora), niskie wynagrodzenia, zbyt mała ilość pracowników, którzy wykonują zadania, którymi można obdzielić jeszcze 2 czy 3 osoby, wieczne nadgodziny, ilość spotkań, ilość tabelek, procedur, stare systemy, brak szkoleń, brak pomocy. W ogłoszeniach szczycą się benefitami, ale ludzie, przecież opiekę medyczną i multisport oferuje już każda firma na rynku!
Nie polecam pracy w tum banku, podejście do pracowników jest takie jakie znamy (lub nasi rodzice znają) z lat 90-tych w prywatnych firmach, zwłaszcza w małych miastach. Dziwi mnie takie podejście w dzisiejszych czasach, zwłaszcza w Warszawie gdzie pracę bez problemu można zmienić. Co ciekawe, w citi jest problem z ludźmi bo ciągle ktoś odchodzi, ludzie są wręcz przepracowani. Oczywiście na rozmowie wszystko pięknie, mowia o rozwoju, awansie, opiece medycznej, karcie multisport itp. W praktyce wiele z tych benefitow nie przysługuje bo zatrudnienie jest przez firmę zewnętrzną, przez co i wynagrodzenie "szału nie robi". Dyrektorzy i menadżerowie traktują pracowników "z góry", mają ich za nic, lepiej traktowani są żołnierze w wojsku przez dowódców. Nie polecam nikomu tam pracować. Szczególnie młodym i tym co dopiero przyjechali do stolicy z małego miasta-nie polecam słuchać tego co gadają w citi i nie bójcie się zmienić pracy. Nie w każdej dirmie jest tak jak w citi, nawet nie w każdym banku. Są firmy gdzie przełożeni liczą się ze swoimi ludźmi i rozumieją ich potrzeby. Są firmy gdzie zespół ze sobą współpracuje, a nie "podkłada sobie nogi" bo na tym polega wydajność i efektywność. Wcale "nie jest takie życie", nie trzeba mieć "grubej skóry", ludzie nie muszą być dla siebie konkurencją. Nie dajcie się zwieść.
To nie da się zatrudnić bezpośrednio w tym banku, żeby móc chociaż skorzystać z benefitów? Dziwne, że ktoś to w takim razie wspominał podczas rozmowy. Napisz proszę, z czego wynika to przepracowanie, jest za mało ludzi, czy aż tak dużo pracy?
Rozmowa kwalifikacyjna jest na bardzo wysokim poziomie. Naprawdę można się z niej wiele dowiedzieć na temat samego pracodawcy. Sama placówka w Olsztynie jest świeża i wchodząc do niej czuć, że jest zadbana i aż chce się w niej przebywać. Problem pojawia się dopiero po zatrudnieniu. Niestety, większość komentarzy jest prawdziwa. Pozostaje się zdanym na samego siebie, mało kto chce Ci pomóc, nawet z wypełnieniem jakiejś głupiej deklaracji. Mówią "to jest w systemie, radź sobie". Typowy korpoklimat. pozdrawiam
Dziwią mnie te wpisy. Od znajomych którzy tak pracują wiem że zarabiają bardzo dobrze. Po kilkanaście tysięcy miesięcznie. Są na kredytach dla firm.
Żartujesz? Chyba że piszesz o zarobkach rocznych to ma jeszcze sens. Citi nie płaci więcej niż musi, ale według nich dobry pracownik robi dużo więcej niż musi i modli się żeby ktoś to zauważył. A jak go zwolnią to nie powinien mieć pretensji.
Zarobki są dość dobre tam, gdzie mówisz, kilkanaście tysięcy można dostać, ale brutto i dla osoby z doświadczeniem, mniej doświadczeni pracownicy albo z innej branży mogą liczyć na ok. 9-10 tys. brutto. Tylko pracy jest dużo i ogólnie jest ciężko.
jakie zarobki na stanowisku Finance Analyst w warszaawskim biurze?
Jestem pracownikiem w Olsztynie i jestem mega zdziwiona AZ takimi opiniami - z tego wniosek, ze zalezy jak trafisz - na jakiego menagera, do jakiego zespolu i ktorego departamentu. Moje odczucia sa raczej pozytywne, chociaz w VOE (ankiecie pracowniczej) zawsze wypisuje sporo rzeczy ktore mozna by zmienic. pracuje pare lat, mam za soba awanse, wyplata od przyjscia urosla ok 3tys zlotych brutto. Bylam osoba z zewnatrz, bez zadnych znajomosci, bez doswiadczenia. Nie mowie, ze historie stad sa nieprawdziwe lub przesadzone - ale zaznaczam, ze nie wszedzie w Handlowym tak jest.
Sporo urosło ci wynagrodzenie. To pewnie przez zmianę stanowiska bo wspomniałaś o awansie. Często się zdarza że można zmienić stanowisko na wyższe? Prócz ciebie ktoś też tak rozwinął karierę?
Tak, w moim departamencie sa osoby ktorym udalo sie nawet zajsc wyzej c-levelem i wyplata po paru latach pracowania. Poza departamentem tez mam znajomych ktorzy zaczynali od c05 (taki entry-level) i juz sa po dwoch awansach.
Same opinie o ich pożyczce są bardzo dobre na finagent. Dziwi mnie że o samej pracy w Citi są takie opinie skoro mają takie dobre produkty. Ktoś na to solidnie pracuje i na pewno wielu zadowolonych pracowników.
A widziałeś forum GoWork, gdzzie są pozytywne opinie o pracodawcy? Polacy lubią narzekać. A w Citi w szczególności, np. na zarobki, tylko że mało która firma im da więcej za ta samą pracę. Rotacja jest bardzo niska, to o czymś świadczy...
Różne opinie pojawiają się tutaj na portalu choć fakt, że mamy tendencję do pisania raczej o tych negatywnych rzeczach niźli pozytywach. Ale to chyba ciężko zmienić :) Wspominasz o zarobkach - o jakich widełkach tutaj mówimy?
Doprecyzuj o jakie stanowiska chodzi. Płaca minimalna to 3 tys. zl brutto w Olsztynie i w Wawie trochę więcej. To są stanowiska, gdzie nie wymagane są doświadczenie czy kwalifikacje, znajomość języków. Dla osób po studiach to stanowiska bardziej wymagające, wtedy oferują minimum 5 tys. zł brutto. Mówię o minimum, bo jest duża różnica w wynagrodzeniach. Pracownicy w biznesie/eksperci zarabiają kilkanaście tysięcy
Rozumiem, ale chyba warto wziąć pod uwagę, fakt, że stawki za m2 w Olsztynie są 40% niższe? W Warszawie trzeba więc zarabiać 9 tys. zł, aby móc sobie pozwolić na zakup mieszkania takiej samej powierzchni jak w Olsztynie przy Twoich zarobkach... Pozostawię bez odpowiedzi ile proponują na C10 w Waw...
Wszędzie piszą, że awansów nie ma i w ogóle, że zarabia się nie wiele więcej niż najniższa krajowa, a tu proszę 5300 ! To jak to w końcu jest?
kilkanaście tysięcy w Olsztynie???? chyba tylko dyrektorzy na C13, C14.. nie ma opcji aby prarocnik/specjalista/analityk czy ekspert tyle zarabiał.
Serio pytasz??? Jezu dziewczyno! wczytaj się z uwagą w komentarze: wiadomym przecież jest, że wszyscy pracownicy banku od najniższego szczebla po prezesa banku nie zarabiają tak samo!!!!!
Zarobki to najmniejszy problem banku. Szkolenie jest bardzo słabe, wszystkiego czego się nauczycie to dopiero praktyka… czasem o informację jest ciężko bo koledzy i koleżanki odsyłają was do kolejnych osób. Mimo, że marka światowa raczej jak wszędzie kolesiostwo. Polecam serdecznie współpracę z leaderem teamu Citiphone w Warszawie Moniką, która wspiera rozwój pracowników i nie stara się na siłę ich zatrzymać.
Na jakie wynagrodzenie/widełki brutto można liczyć na stanowisku specjalista ds. płatności?
A w ogóle szukają kogoś na to stanowisko? Chcesz aplikować czy interesujesz się czysto teoretycznie?
Co to znaczy 2 umowy po 3 miesiące?
Olsztyn. Szeregowi pracownicy - bardzo fajni, życzliwy, otwarci, pomocni (chociaż zarobieni i zmęczeni). Zarządzanie ludźmi i pracą - fatalne. Duża rotacja ludzi, raczej nikt się tam do nikogo nie przywiązuje. Po pracy tam - temat rotacji i braku chętnych do pracy już nie dziwi. W Olsztynie tania sila robocza, więc przerzucanie roboty z Warszawy. Kuszenie kandydatów benefitami (z których często nie ma nawet czasu korzystać). Plus - nadgodziny płatne (i obowiązkowe) I wypłata na czas. Praca na przeczekanie, póki nie znajdzie się innej.
Pani Dyrektor z Arkadii oderwana od rzeczywistości, nie można mieć jakiegokolwiek zdania innego niż Dyrektor bo to grozi zwolnieniem / nie przedłużeniem umowy. Atmosfera to istny koszmar! Jak się postawisz to z góry już wiadomo że się wyleci. Szkolenie które daje tyle co nic, wszystko ogólnie i zdecydowanie za mało, systemy to istna enigma. Zakłamanie, fałsz i brak zrozumienia. Podstawa przyzwoita, nic poza tym, premie roczne uznaniowe więc uzależnione od humoru Dyry. Na rynku jest zdecydowanie więcej lepszych miejsc w których warto się zatrudnić.
Drogi menadżerze, kierowniku czy dyrektorze, naucz się szanować ludzi, a zwłaszcza swoich podwładnych, jeśli nie chcesz być publicznie (lub niepublicznie) oczerniany anonimowo lub jawnie. Pamiętaj, dobry wynik twoich ludzi to także twój dobry wynik. Dobrze wykonywana praca twoich ludzi to twój dobrze funkcjonujący dział. Czemu w tym citi tego się nie rozumie, czemu nie szanuje się tam pracowników?
Słuszna opinia i dobrze postawione pytanie. W citi dużo się mówi o wzajemnym poszanowaniu co niestety nie ma przełożenia w rzeczywistości.
Jarku, anonimowo i bez konsekwencji każdy może oczerniać każdego, nawet bez żadnych podstaw. Podpisanie się swoim imieniem wymaga odwagi cywilnej a kwestia szacunku do pracy i współpracowników działa w obie strony.
Wypowiedź brzmi jak ta wypowiedziana przez menago lub jakiegoś kiero. Ludzie w większości w tej korpo się zachowują jak w jakiejś sekcie, mają taką zajawke jakby świat poza Citi nie istniał. Mimo kuszących zarobków brak chętnych do pracy (to akurat mnie nie dziwi). Nikt nie będzie się zatrudniał w tonącym statku w którym załoga ma wyprane mózgi. Wieczne rekrutację, co chwila wrzucane te same ogłoszenia bo brak chętnych. Osoby które przejrzą na oczy są natychmiast usuwane (nie przedłużenie umowy w większości sytuacji, dlatego dają tak krótkie umowy). Krótkie umowy są po to żeby wyczuć kto się dostosuje do tego wariatkowa a kto będzie miał jakieś inne zdanie. Nic w tej firmie nie funkcjonuje tak jak powinno, Citi się skończyło kilka lat temu, teraz to tylko firma która dryfuje. Szkolenia wstępne na których ciągle są zmiany i bałagan. Raz mówione jest tak, za chwilę inaczej. W zasadzie nie wiadomo kto ma rację bo tych prawdziwych specjalistów już nie ma. System gdzie założenie konta wymaga pierdyliard bzdurnych rzeczy które są całkowicie zbędne. Klient siedzi około godziny, w reklamach prosty i darmowy bank, natomiast żeby zostać jego klientem już tak prosto nie jest. Starszy doradca w Warszawie zarabia 5890zl brutto, Doradca 5100zl brutto, premia roczna widmo bo zależy od humoru przełożonego. Nikt się nie przykłada bo po co skoro to do niczego nie jest liczone. Na citiphone w stolicy zarabia się 5000brutto gdzie robi się w zasadzie wszystko. W oddziale mają więcej za mniejszą robotę, paranoja?!?! Dyrektor(ka) która poza pisaniem maili o rekinach sprzedaży nie robi nic, jak przychodzą jakieś zmiany to idzie mail kopiuj wklej. To prawda że szacunek działa w dwie strony, natomiast jak przełożeni go od początku nie mają to pracownicy również przestają go mieć. Te pieniądze są naprawdę nie warte tych nerwów. Niestety po pandemii w większości korpo się popsuło i ludzi traktuje się jak (usunięte przez administratora) Nie ten to następny i tak w kółko. Przeżuć i wypluć.
Otóż to, właśnie "Doradca" pokazał "klasę", pokazał za co ma uczucia innych. Tak właśnie w citi zachowuje się kadra zarządcza, kierownicza, menedżerska. Traktowanie ludzi "z góry", drwienie sobie z nich, poniżanie, obrażanie, oczywiście z użyciem słów wulgarnych i przy wszystkich to codzienność w citi. Oczywiście jak komuś to zgłosisz to usłyszysz, że "takie jest życie", albo że "słaby" albo "cienki" jesteś. Nie dziwi więc wysoka rotacja i ocena 1 "z hakiem" (i oczywiście tendencja spadkowa).
Dokładnie tak jest jak piszesz. To jest jak sekta, albo pucujesz ego managerowi lub dyrektorowi, liżesz przysłowiowy (usunięte przez administratora) masz parcie żeby się pokazać, zabłysnąć lub zgłaszasz się do dodatkowych zadań, które robisz po godzinach albo jesteś nikim (noname). Podwyżek brak, awansów brak - jest to możliwe tylko wówczas kiedy zmieniasz C-level (dla niewtajemniczonych tzw. zaszeregowanie) ale o tym i tak decyduje sympatia lub antypatia głównej pani dyrektor centrum! To samo dotyczy bonusów rocznych. Poczytajcie opinie od samego początku - najczęściej przewija się słowo: (usunięte przez administratora). O czym to świadczy? Ludzie chodzą po korytarzach smutni, niektórzy płaczą przy biurkach lub w toalecie, wyglądają jak zombi, jedzą przed komputerem, nie wychodzą się wysikać! Na spotkaniach trzeba wychwalać całą korporacyjną kulturę Citi a w ankiecie VOE (głos pracownika) zaznaczasz wszystko jak najlepiej dla managera, bo przed ankietą jest rozmowa z managerem, że ma wyjść dobrze. Ankieta jest dobrowolna ale z góry są naciski żeby każdy wypełnił a jeśli jesteś na urlopie albo chory to dzwonią żeby się zalogować i wypełnić! Na siłę co roku stawiane cele zawodowe i 2x w roku pseudo-ocena pracownika. Pierdylion systemów, każdy od czegoś innego, jeden po angielsku, inne po polsku podobne, setka maili dziennie newsletterów bankowych, prawdziwych profesjonalnych szkoleń brak. Wiedzy zdobytej w citi nie wykorzystasz, bo jest to bank specyficzny z rozrośniętymi procedurami i formularzami, kryteriami, ryzykami do granic możliwości. Bezpośredni przełożeni (średniego szczebla managerowie) z reguły rozumieją jak jest ale najgorzej oderwani od rzeczywistości są dyrektorzy departamentów, dyrektor centrum i dyrektorzy wyżej w Warszawie. To są ludzie, którzy nie mają pojęcia jak się żyje i pracuje zwykłym ludziom, bo my jesteśmy traktowani jak tania siła robocza (jeśli się "zepsujesz" to trzeba wymienić).
Sytuacja wygląda tak. CV wysłana Rozmowa rekrutacyjna przeprowadzona. Termin rozpoczęcia pracy ustalony. Prawie miesiąc czekania na telefon. Cisza Mając kręta, który "pilnuje" mojej sprawy dowiedziałam się, że jestem już na liście pracowników ale nie wiadomo kiedy zacznę pracę. I mam szukać czegoś dopóki łaskawie nie zadzwonią i nie pozwolą zacząć pracy. Szacunek na starcie.
No to długo czekałaś... Upomniałaś się w przeciągu tego miesiąca czy czekałaś aż oni sami się odezwą? Na kiedy miałaś ogólnie termin rozpoczęcia pracy? Czemu kazali Ci tak w ogóle czekać?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w CitiHandlowy?
Zobacz opinie na temat firmy CitiHandlowy tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 85.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w CitiHandlowy?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 36, z czego 3 to opinie pozytywne, 25 to opinie negatywne, a 8 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy CitiHandlowy?
Kandydaci do pracy w CitiHandlowy napisali 6 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
