To prawda ze w firmie chodzi się się po domach ? Na czym dokładnie ta praca polega ?
to faktycznie trudny kawałek chleba, namawiać ludzi żeby wyłozyli na coś pieniądze...no ale niestety ktoś taką robote wykonywać musi. takie życie...
Uwaga na wszelkie liczne niedomówienia! To stowarzyszenie poszukuje taniej siły roboczej do "pozyskiwania" pieniędzy poprzez chodzenie (wiele godz. dziennie) po firmach i sklepach i "zapraszanie do udziału w akcji dożywiania dzieci..." Jeśli powiedzą Wam, że 1. etap (szkolenie się w terenie) to 5-7 dni, a potem to już sami będziecie szkolić, to bądźcie świadomi, że w 2. etapie będziecie robić prawie to samo. Tyle że bez konkretnych perspektyw, bo 3. etap ("kierownik nowego oddziału") zaczyna się, gdy "wyszkolicie" grupę 5 nowych, chętnych os., co może trwać długimi miesiącami (a nie 2 tyg. do miesiąca, jak się wmawia jeleniom), jako że bardzo niewiele os. chce to robić. Z reguły rezygnują, jak tylko uświadomią sobie, o co chodzi. Niedoinformowanie potencjalnych czy początkujących pracowników to sposób na ich pozyskanie i zatrzymanie (przynajmniej na jakiś czas). Moje niewygodne pytania i wątpliwości spotkały się z zerwaniem współpracy, bez powiadomienia mnie o tym (- byłam wtedy chora)!
hahahaha....może ochrony nie macie, ale że to jedno wielkie oszustwo to już się nie bronicie...najpierw oszukuje sie ludzi na razmowie a potem już w pracy.
Nie kłam! Każdy u nas dostaje umowę! I każdy jest zgłoszony do ZUS-u i Skarbówki. A ochrony do nikogo nie wzywamy bo jej nie mamy, nie potrzebna nam i nie stać nas na nią, bo pieniądze wolimy dać domom dziecka.
pracowałem tam i kazali mi sprzedawać długopisy a na dodatek nie dostałem pensji, a jak chciałem kopię umowy żeby złożyć w sądzie pozew to powiedzieli że u nich nie pracowałem i wezwali ochronę
to jedna z niewielu organizacji naprawdę zaangażowana w to co robi.
jedna wielka lipa na rozmowie mówia co innego a w rezczywistości chca zeby latac po biurach i długopisy sprzedawac.... Naciągacze
pracowałem tam przez pół roku.fajna atmosfera.
Witam, ostatnio byłam na rozmowie w tym stowarzyszeniu, studiuje psychologie więc bardzo mnie to zainteresowało. Obiecywali mi piękne rzeczy, całkiem fajna stawkę i godziny przy..co się okazało..to jedno wielkie oszustwo..praca polega na sprzedawaniu cegiełek na mieście a obiecywali prace w biurze..szkoda słów..