Witam, jezeli chodzi o prace i atmosferę to jest bardzo przyjazna ,pisanie tylko po to aby kogos oczernić nie wydaje sie żadna trudnością . Wszędzie trzeba pracować a w tej pracy trzeba kierować sie sercem i empatia .Pieniadze sa na czas , właściciele bardzo przyjemni jezeli wymagają to tylko z myślą i dla dobra podopiecznych . Umowy podpisywane warunki jasno przedstawione .
Typowi wyzyskiwacze którzy żadnej kontroli jeszcze nie mieli. Brak umowy, ściemniają z miesiąca na miesiąc mimo że poszukują pracowników poprzez urząd pracy. Wynagrodzenie to jakieś 1 tysiąc za miesiąc harując po 12 godzin na dobę, także w soboty i niedziele, lub nawet 24 godziny z przerwą 12 godzin. Pracownik, a raczej pracownica sama na zmianie z 15 pensjonariuszami, niektórych trzeba samemu dźwigać choćby do kąpieli, a w międzyczasie przygotowanie posiłku, sprzątanie, pranie, palenie w kotłowni. Prowadzą jeszcze sprzątanie biur, również zero umów o pracę, za grosze.
Witam. Wydaje mi sie, ze mija sie Pani z prawdą. Z tego co mi wiadomo umowy o pracę są, pensjonariuszy napewno tylu nie ma, a wyplaty na czas i napewno nie 1000 zl jak to Pani napisała. To co Pani pisze na temat RDS jest nieoczywiste. Nikt by nie pracowal za 1000 zl a pracownicy jednak są. A przygotowanie posiłku przy takiej malej ilości osób nie jest zadnym wyczynem no chyba ze noe chce sie komuś pracować to bedzie narzekał: ) Pozdrawiam serdecznie :)