Dziś spotkało mnie to samo. Dostałam telefon na rozmowę na jutro co mnie zdziwiło bo do biura CV raczej nie wysyłałam, szukając w google maps adresu żadnego szyldu ani nic nie widziałam co mnie zdziwiło. Pani również powiedziała żebym przedzwoniła jak będę na rogu ulicy i pokieruje mną jak dojść do biura. Dobrze ze zaczęłam szukać informacji i trafiłam tutaj bo tylko bym straciła czas.
"A po krótkim researchu można się dowiedzieć, że firma istotnie jest z Anglii. A właściwie przybyła z Ameryki. I to jest fakt. Co więcej to jedna z większych korporacji na świecie. To też fakt." Nie, to nie jest fakt. Powiem więcej, to jest kłamstwo. Może podaj źródło tych informacji? Jakiś link do wyników twojego "researchu"? To co można przeczytać w komentarzach to nie żadna "nienawiść" to jest po prostu prawda. Widać pracownicy nieudolnie próbują wmówić innym że to jest poważna firma i że wszystkie komentarze są nieprawdziwe.
Też byłam na rozmowie. Poinformowano mnie przez telefon, że to tylko informacyjne wstępne spotkanie, więc się strasznie nie nastawiałam. Poszłam, zobaczyłam, zadecydowałam...że to nie dla mnie. Po co tyle nienawiści wylewać na forum. Chodźmy razem na piwo, nie ma sensu stresować się na bezrobociu ;) A po krótkim researchu można się dowiedzieć, że firma istotnie jest z Anglii. A właściwie przybyła z Ameryki. I to jest fakt. Co więcej to jedna z większych korporacji na świecie. To też fakt. Szczegóły na rozmowie... kto pyta nie błądzi :P Miłego dnia!
Do mnie tez dzwonila ta krystyna, mila dziewczyna ale sprawiala wrazenie ze nie wie co ma mowic i czym sie zajmuje typowa slodka idiotka. Rozmowe mialam z managerem, rzucal zartami i byl wyluzowany nie pasowalo mi to na rozmowe w sprawie pracy. Pomyslalam ze peenie jest tam jakas szycha dlatego taki wesoly. Wieczorem zadzwonila ponownie sekretarka i pogratulowala przejscia do kolejnego etapu. Mialam isc dzisiaj na drugi etap, chcialam sie do niego przygotowac zeby zablysnac podczas rozmowy wiec poszukalam w internecie czym sie zajmuje firma. Trafilam na to forum i raczej zaoszczedze sobie czasu.
Witam! U mnie było dokładnie tak samo!! z tym, że podano mi adrss: róg Mielęckiego i Mariackiej - byłam zdziwiona, bo mieszkam w pobliżu i wiem, że tam jest sklep.. rekruterka przez telefon powiedziała, że jest tam dużo biur i że mam dzwonić, bo jest tam skomplikowane dojście. Z tym, że przeczytałam na tym forum już wczęsniej o tej firmie więc szłam z bojowym nastawieniem;) Początkowo wypelniłam ankiete, a potem rozmowa z panem managerem, który nie ma wiedzy, bo chiał zabłysnąć, a mu nie wyszło.. Wypłaty są w tygodniówkach, bo firma jest z Anglii (co jest bzdurą!) Nie powiedział konkretnie co będę robić, próbowałam podpytać na różne sposoby, ale nic nie powiedział. Na normalnej rozmowei kwalifikacyjnej już na pierwszym spotkaniu podaje sie zakres obowiazkow, a nie taka zabawa w kotka i myszke.. Po wejściu do "biura" na ścianach były wydrukowane obrazki, były tam między innymi 'WWF'.. Jeżeli chcecie się przejść żeby przypomnieć sobie jak wygladaja takie rozmowy to można, a jeżeli szukacie pracy to nie polecam, bo szkoda Waszego czasu. Mam nadzieje, ze komus pomoglam;)
Dwa miesiące temu też przydażyła mi się ta sama historia. Kazali mi przyjść na ul. Dworcową 1 a następnie zadzwonić. Na drugi etap nie poszłem.Jak opisałem szczegółowo moją sytuacje to komentarz został usunięty, ciekawe dlaczego?
Dobrze, że tu zajrzałem! Wszystkie opisy się zgadzają. Fikcyjny adres (Staromiejska 23 - nie istnieje), kierowanie przez telefon, brak szyldu i nazwy firmy, przez telefon jakieś BD czy BI Network czy coś takiego. Recepcja - biurko, laptop i kwestionariusze do wypełnienia. Sama rozmowa parę minut, zero konkretu obietnica telefonu. Sam adres, którego nie można znaleźć na google już mnie trochę zdziwił, a kartka z napisem "Rozmowy kwalifikacyjne" napisana chyba kredką w ogóle poniżej pasa. Szkoda czasu!
Do mnie dzwoniła niejaka Krystyna. Dokładnie ta sama śpiewka jak wyżej.
Natalka dzwoniła? ;D hahah
hłe hłe hłe hłe :DD do mnie bab dzwoni jakiś że manager na mnie czeka i zaraz będzie otwierał hotel i rekrutuje zupełnie nową ekipę,(ma czas tylko od 13 do 18 - taki zarobiony widać :))) i chce on sobie mnie obejrzeć i mnie troszkę poznać :DD a ja zupełnie samiutka wybiorę sobie stanowisko jakie tylko chcę :DD a teraz po 20:00 przesłała mi esemeska żebym nie zbłądziła przypadkiem bym do mniej dzwoniła koło 13 jak będę bo łatwo tam przepaść :DD nie doczeka mnie się tam jednak !!!!!
trzeba było iść, niektórym odpowiada taka forma pracy
Do mnie też dzwoniła Natalia, pójdę zobaczę popracuję może i napisze jak bylo ;) i tak nie mam co robic
A tak na poważnie to odradzam, strata czasu. Ten adres i "pracodawca" jak kolwiek się on nazywa jest spalony.
No więc tak było u mnie. Dostałam telefon o pracy na jakieś tam stanowisko ( bardzo mętnie określone ale docelowe menegera), zgodziłam się na rozmowę kwalifikacyjną w Katowicach na Mielęckiego 10. Miałam zadzwonić jak będę obok Sub Way`a to pokierują mnie jak trafić do biura bo dużo firm o podobnej nazwie tam się znajduje. Zadzwoniłam, informacją że na 4 piętro w prawo i znowu w prawo. Wysiadłam z windy i tam karteczka "rozmowy kwalifikacyjne ( to pierwsza w prawo) kolejna karteczka "Recepcja" również wydrukowana i przyklejona taśmą klejącą do drzwi. Tam siedziała Pani która słuchała dosyć głośno jakiejś tam muzyki (na pewno nie adekwatnej do miejsca)- wypełniałam formularz i czekałam, później rozmowa z Pauliną i info, że mam czekać na telefon. Tego samego dnia zadzwoniła i zaprosiła mnie na szkolenie, myślę OK pójdę zobaczę jak to wszystko wygląda (ta ścieżka kariery) na miejscu godz 11 i czekam, na górze jakieś krzyki (później dowiedziałam się, że są to zajęcia motywujące a ja głupia myślałam, że jakieś dzieciaki uczą się tam jakiś sztuk walki ). Zostałam przedstawiona TL - Adrianowi, nie ukrywam, że wiedzą i techniki sprzedażowe jakie ja posiadam były zdecydowanie na wyższym poziomie niż jego ale OK- w końcu nie każdy musi wszystko umieć. Poszliśmy (grupa chyba 6 osób) na centrum Katowic- i co poprzebierali się w kamizekli WWF i co ja widzę, oni sprzedają produkt a raczej usługę... albo nie wiem jak to inaczej nazwać, namawiają ludzi aby Ci wypełniali formularz "zlecenia stałego" do banku aby ten pobierał miesięcznie jakąś tam kwotę minimum 30 zł. i tak do 19. Po tym zeszliśmy do biura i był test... w tym czasie oni znowu się motywowali. Po czym rozmowa z menagerem. Pracę dostałam i powiem szczerze, że wyszłam i miałam ubaw do samej północy opowiadając mężowy wszystkie zasłyszane tam bajeczki. OSTRZEGAM jeśli ktoś szuka pracy to niech tam nie idzie szkoda dnia, ja się chociaż dobrze bawiłam :D A ta na poważnie tylko raz w ci
wszystko co tutaj na forum jest napisane jest prawdą. nie łudźcie się że dla was będzie inaczej. jesli chcecie wciskac ludziom kit i prosic by wplacili pieniadze to ta praca jest wlasnie dla was. w innym wypadku nie ma co liczyc na kariere "od zera do menadzera".
zapewne jedno prowadzi jacek a drugie paulina :) jeden syf
hej a masz już jakąś informacje co dalej, bo dziś miałam telefon na jutrzejszą rozmowe i nie wiem czy jechać. Ogólnie to samo p. Natali, Staromiejska 14
hej, a to nie jest tak ze tam są 2 biura ? bi international a brand international to chyba co innego co nie ?
Hej, miałam to samo co wy pani Natalia do mnie dzwoniła, oczywiście szukałam jak głupia tej firmy. w "recepcji" siedziała inna pani, chciałam ją wypytać o wszystko, ale sama krótko pracuje i powiedziala grzecznie ze mam pytac o wszystko managera. byłam na rozmowie którą prowadziła hmm chyba Ola. hah, ogólnie żenada jedna wielka.
Kurcze, jakbym miała więcej czasu to bym pojechała na tą "rozmowę" dla jaj. Może jak nie pojadę to zadzwonią jeszcze raz- wtedy bardzo dosadnie poproszę o dane firmy, w tym nazwę, NIP, REGON itp. ponieważ chcę sprawdzić i dobrze się przygotować do rozmowy ;) Jestem ciekawa reakcji. Jak doczekam się tego telefonu to opiszę, a jak mnie podkusi to sama zadzwonię 3:)