Jak to jest panie prezesie ze pana zięć Kryspin został kierownikiem nad administracją nad oś.bajka i szybowników ?bez zbędnego doświadczenia ?bez jakiej kolwiek wiedzy czym się zajmuje .bo wcześniej był handlowcem w telefoni komórkowej
Zabieramy się za FSM , kompletujemy dowody, pytania i na Walnym je przedstawimy do wyjaśnienia.
Dowody? To macie taką skrupulatną analizę jego kariery? Bo to, że był gdzieś handlowcem chyba jeszcze o niczym takim nie świadczy, może ma wiedzę z innych dodatkowych źródeł?
Kierownik wymienionych osiedli nie wywiązuje sie ze swoich obowiązków wobec spóldzielców, a zarząd FSM nie reaguje
Notoryczne skargi na osoby sprzątające blok. Wszędzie brud. Do sprzątania są zatrudniane osoby, które nie nadają się do takiej pracy. Pani koordynator jeździ na rowerku i poucza takie osoby co mają robić. Komedio- dramat. P. Rafalski biega po osiedlu z telefonem i robi zdjęcia, od czasu do czasu reaguje na skargi, a dalej jest tak samo. Jak z przypadku trafi się uczciwa pani sprzątająca, to za chwilę jest odgórnie zabierana. Zdaniem kierownika osiedla jesteśmy trudnymi mieszkańcami i potrzeba nam psychologa. Kierownik nadal jest kierownikiem, pani koordynator nadal koordynatorem a blok obecnie sprzątany jest przez pana niepełnosprawnego, który notorycznie wylewa wodę po umyciu klatki na parking pod auta mieszkańców. Trzeba będzie wzywać straż miejska, może w końcu to pomoże. Chodzi pod oknami, swoje (usunięte przez administratora) wyrzuca sam na chodnik, w portalach przy wejściu leżały jego pety. Len, który nie rozumie, że klatkę trzeba zamieść a potem umyć. Pani koordynator bierze ludzi chyba z łapanki jak leci a nawet przyprowadza (usunięte przez administratora) od procentów. Czy tej baby nie ma kto pogonić. W środkowej klatce sąsiad od kilku lat załatwia swoje potrzeby fizjologiczne w piwnicy pod oknem. Brud i smród. Było zgłaszane, i nic, nadal to samo. Żeby było śmieszniej, żona tego lokatora non stop dzwoni i skarży na osoby sprzątające do administracji osiedla. Kierownik domyśli się o kogo chodzi czytając z pewnością ten wpis. Jak ludzie mają na to wszystko reagować, jak tylko ze złością. Państwo w państwie. Odnośnie sprzątania po zimie, wszystkie liście i (usunięte przez administratora) lądują na naszej ulicy, ponieważ pani sprzątająca z bloku z naprzeciwka nie wymiata ich z parkingu. W poniedziałek na placu zabawach wymieniano piasek w piaskownicy a raczej dosypano świeży do starego. Stary się usuwa z zanieczyszczeniami a potem dosypuje nowy i taką akcję przeprowadza się w słoneczny dzień. A wory z odpadami zielonymi cały czas zalegają bo nikt tego nie nadzoruje. Odnośnie zabudowy śmietnika przy Szancera, proszę za nasze pieniądze z opłat naprawić porządnie zamek przy wejściu, non stop jest popsuty. A śmietnik od środka i na zewnątrz to sam brud.
Czy to prawda, że prezes FSM ma prywatnego kierowcę? Czyżby kolejny z rodziny dostał pracę za pieniądze mieszkańców? Podobno zięć prezesa Kryspin też dostał fajną fuchę, gdzie był zwykłym przedstawicielem telefonii komórkowej. Pewnie więcej jest takich perełek. Dziennikarze lokalnej gazety już się tym zainteresowały.
Wiecie może coś odnośnie rekrutacji do Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej? Czy poszukują nowego pracownika i czy trudno jest się dostać tutaj do pracy? Zastanawiam się jakie trzeba spełniać wymagania i kryteria. Trzeba się czymś wyróżniać? Kto ma szansę na zatrudnienie?
A jak nadchodzą te dni, w których nie możecie nadążyć w pracy i robicie wszystko szybko, to nie zostajecie na nadgodzinach? Czy robicie tak wszystko szybko, że wyrabiacie się w czasie? Jak to jest z tymi nadgodzinami? Chciałabym się tu przyjąć, ale mam małe dziecko i nie dałabym rady zostawać na nadgodziny :)
Są okresy kiedy nie sposób nadążyć, wszystko biegiem ale są też dni kiedy jest luzik, wszystko zależy co się aktualnie dzieje. Pensja zawsze na czas, to najważniejsze. Lubię atmosferę w Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa za: koleżanki i koledzy
Duzo mlodych pracownikow i troche takich co juz tu dluzej siedza i zaraz pojda na emeryture. Najwazniejsze, ze jest chec pomocy. Mozna sie polubic z zalaga, sa wspolne wyjscia, nawet wyjazdy. Pracodawca tez w porzadku, idzie na reke gdy potrzeba chorobowe albo urlopu.
Czasami jest bieg żeby z czymś zdążyć, telefony dzwonią, klienci przychodzą, wszystko na raz ale jest to stabilna praca, bywają premie, są upominki dla dzieciaków na święta, nie można narzekać. Dużo lepiej niż w innych firmach.
Jest nieźle, nie ma wyścigu szczurów tylko normalna praca. W porównaniu do korpo ta praca to przyjemność, chociaż czasem też jest nerwówka ale jak w każdej robocie, raz lepiej raz gorzej. Z przewagą lepiej.
Jest to bardzo stabilna firma, co w dzisiejszych nie łatwych czasach jest jednym z najważniejszych parametrów w podjęciu pracy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa?
Zobacz opinie na temat firmy Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.