Alior Bank S.A.
Warszawa
Omijać placówki partnerskie szerokim łukiem. Spędziłam tam pół roku. Nie polecam
Alior Bank
Wrocław, Bolesława Krzywoustego 18
(usunięte przez administratora), poniżanie słowne pracowników. Jak nie zrobisz planu to straszą Cie zwolnieniami. Jak zrobisz plan do nastepny dowalą Ci wyzszy żebyś nie dostał premii.
Alior Bank SA Palubickiego
Gdańsk
Pan z HR zadzwonił tydzień przed rozmową na teams że są zainteresowani itp. ale to jedyny termin jaki odpowiada. Mówię OK. Tymczasem pan z HR nie przyszedł na spotkanie, obecny natomiast był dyrektor który nie był absolutnie zainteresowany w żadnym stopniu moją kandydaturą. Nie znał mojego CV, miał je przed sobą a ciągle mówił o firmie w której pracowałam X lat temu i która nie miała związku ze stanowiskiem na które aplikowałem. Padło może jedno pytanie a całe spotkanie zleciało na czekaniu na pana z HR w atmosferze tak gęstej że można było pociąć ją nożem , a zakłopotanie tego Pana Dyrektora było bardzo widoczne :) Owy Pan uznał że Pan z HR się że mną skontaktuje w sprawie dokończenia tej ' rozmowy ' choć do rozmowy to daleko było. Napisałam do Pana z HR i dostałam odpowiedź że decyzję podejmą do końca marca i moje pytanie brzmi : na jakiej podstawie podejmą tą decyzję ? Jeżeli nie chcesz być w tak żenującej sytuacji w jakiej ja się znalazłam to dobra rada : nie aplikuj, nie warto :)
Alior Bank
Gliwice, Zwycięstwa 24
Jeśli jest tu ktoś kto zastanawia się nad pracą w Alior Bank'u to na starcie powiem WYBIJ TO SOBIE Z GŁOWY ! Na początku też myślałem że to super praca, znany bank, mydlenie oczu przyniosły skutki. Szczerzę to nawet nie zwracałem uwagi na te wszystkie opinie w internecie - oczywiście czego najbardziej żałuję ! Gdy po szkoleniu zacząłem prace w ALIOR EXPRESS wszystko wydawało się w porządku. Ludzie mili, pomocni, od razu kontakt z klientem, poza przyjmowaniem gotówki ponieważ na pieczątkę czekam już 2 miesiąc i wciąż jej nie mam. Wszystko wydawało się w porządku do czasu przyjazdu Pana Dyrektora. Po pierwszej wizycie pamiętałem tylko hasła "SPRZEDAŻ SPRZEDAŻ SPRZEDAŻ" - wszystko byłoby super gdyby jeszcze ludzie chcieli przychodzić do oddziału. Niestety siedziba ALIOR BANKU, w której pracuję znajduję się w takim miejscu że nikt nawet nie myśli żeby tam zajrzeć. Pierwsze zarządzenie managera " TŁUSTY CZWARTEK ! więc będziecie rozdawać pączki i prosić o wypełnianie ankiet" Oczywiście takie działanie nie przyniosło skutku. Drugie zarządzenie managera " WALENTYNKI ! więc będziecie rozdawać lizaki i prosić o wypełnienie ankiet " I oczywiście to również nie przyniosło żadnych pozytywnych skutków by ktoś w ogóle miał zamiar wziąć pożyczkę. Po kilku dniach znowu odwiedził Nas Pan Dyrektor. Miło, sympatycznie oznajmił że sprzedaż jest znikoma i trzeba podjąć się działania. Działania : 10 ankiet dziennie, 30 telefonów dziennie, chodzenie po firmach i zachęcanie do pożyczek i co najlepsze chodzenie po ulicy i rozdawanie ulotek. I tak po dwóch miesiącach pracy zostałem TELEMARKETEREM, ANKIETEREM, ULOTKARZEM, AKWIZYTOREM i trochę bankowcem za 1200 zł Najchętniej zwolniłbym się już dzisiaj, ale niestety musiałem podpisać lojalnościówkę (4000 zł) i jako młody człowiek w tym kraju niestety nie dysponuję taką gotówką od ręki. Naprawdę uwierzcie że nie warto za takie śmieszne pieniądze tam pracować. A jeżeli moja wypowiedź Was nie przekonała to podpisując umowę na stanowisko np. "OPIEKUN KLIENTA" itp tak naprawdę podpisujesz umowę na " OPIEKUN KLIENTA ( telemarketer, ankieter, ulotkarz, akwizytor, bankowiec ) za marne 1200 zł na rękę. Pozdrawiam wszystkich czytających i mam nadzieję że pomimo np trudnej sytuacji finansowej (też taką miałem) nie podpiszecie tego syfu .