Jeszcze kilka lat temu imigrant z Ukrainy podejmujący pracę w Polsce był słabo wykształcony i miał powyżej 40 lat. Dziś, do naszego kraju przybywają głównie ludzie młodzi, z których spora grupa posiada wykształcenie wyższe. Populacja naszych wschodnich sąsiadów nad Wisłą jest coraz większa i wciąż będzie rosła – nawet mimo wprowadzenia przez Unię Europejską ruchu bezwizowego dla obywateli Ukrainy.

2 mln Ukraińców w Polsce do końca roku

Sytuacja na polskim rynku pracy jest korzystna dla osób poszukujących zatrudnienia. Bezrobocie należy do jednych z najniższych w Europie. Wielu Polaków pracuje jednak poza granicami naszego kraju. Całość sprawia, że pracodawcy mają kłopoty ze skompletowaniem zespołu. Powstałą lukę wypełniają jednak Ukraińcy, których z dnia na dzień przybywa. Jak wynika z prognoz Ukraińskiego Centrum Analitycznego, do końca tego roku ma ich być w Polsce aż 2 mln – to dwa razy więcej niż na koniec 2016 roku. Nasz kraj w dalszym ciągu jest dla nich pierwszym wyborem, jeśli chodzi o emigrację zarobkową. Dużą nerwowość rodzimych pracodawców wywołało wprowadzenie ruchu bezwizowego, który daje Ukraińcom możliwość podróżowania do państw Unii Europejskiej bez konieczności posiadania tego dokumentu. 

Ruch bezwizowy nic nie zmienił

Należy jednak pamiętać, że ruch bezwizowy nie uprawnia obywateli tego kraju do podjęcia legalnego zatrudnienia w krajach Wspólnoty. Niepokój polskich przedsiębiorców, choć na pierwszy rzut oka uzasadniony, okazał się niesłuszny. Zgodnie z wynikami badań zrealizowanych w czerwcu br. przez Fundację Inicjatywy Demokratyczne, tylko 32 proc. Ukraińców deklaruje chęć skorzystania z takiej możliwości, przede wszystkim jednak w celach turystycznych oraz towarzyskich. Znalezienie pracy w ten sposób zapowiada natomiast raptem co piąty obywatel tego kraju. Nasi wschodni sąsiedzi bardziej cenią sobie zatem legalność zatrudnienia i bliskość kulturową niż możliwość inkasowania większej ilości pieniędzy za naszą zachodnią granicą przez podjęcie zatrudnienia w szarej strefie. Poza tym dochody generowane przez Ukraińców pracujących w Polsce i tak są zdecydowanie większe od tego, co mogliby zarobić w swoim kraju. Ponadto ich pensje nad Wisłą również rosną. To z kolei może pozytywnie odbić się na portfelach Polaków. Wraz ze wzrostem wynagrodzenia imigrantów, narastać powinna również presja płacowa ze strony obywateli naszego kraju.

Kim jest Ukrainiec przyjeżdżający do Polski?

Warto wspomnieć, że zmienił się również profil imigranta. Jeszcze kilka lat temu, przed wybuchem wojny w Donbasie, do naszego kraju przyjeżdżały głównie kobiety, które pracował w gospodarstwach domowych. Średnia wieku Ukraińca przebywającego w Polsce wynosiła wówczas 43 lata. Dziś, ogromną część osób przybywających do naszego kraju stanowią młodzi mężczyźni (58% wszystkich imigrantów), których średnia wieku wynosi 33 lata, a co ósmy nie ukończył 25. roku życia. Co więcej, 47% z nich ma ukończone studia wyższe, a tylko 8% posiada wykształcenie zawodowe lub podstawowe. Spora część naszych wschodnich sąsiadów rozpoczyna w naszym kraju również studia i uczy się języka, wiążąc tym samym swoją przyszłość z Polską.

Ukrainiec wybawcą dla polskich pracodawców?

Zgodnie z danymi NBP pracodawcy złożyli do maja 737 tys. oświadczeń o chęci zatrudnienia obcokrajowców – to o połowę więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W samym tylko maju liczba takich oświadczeń wyniosła 156 tys., czyli aż o 80 proc. więcej niż przed rokiem. Najwięcej pozwoleń w minionym roku dotyczyło województwa mazowieckiego, które od lat pod tym względem dzierży miano lidera. Procentowy udział w ogólnej liczbie zezwoleń jest jednak coraz mniejszy. W 2013 roku było to 55 proc, a w ubiegłych dwunastu miesiącach „tylko” 28 proc. Różnica między drugim i trzecim województwem, czyli śląskim i wielkopolskim, jest jednak znaczna i wynosi ponad 230 tys. wniosków. Co ciekawe, najmniej oświadczeń złożono w pomorskim, a nie jakby mogło się wydawać w warmińsko-mazurskim lub podlaskim.

Już teraz można zatem z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że ilość wniosków dotyczących zatrudnienia obcokrajowców w tym roku będzie jeszcze większa niż w ubiegłym. Wówczas każdego miesiąca do urzędów pracy składano ponad 100 tys. takich oświadczeń, a ich łączna liczba przekroczyła 1,3 mln. Dla porównania kilka lat wstecz liczba ta oscylowała na poziomie 150-250 tys. rocznie. Gigantyczny wzrost rozpoczął się w 2014 roku, czyli wraz z rozpoczęciem konfliktu na Ukrainie.

Mimo obaw polskich pracodawców, rynek pracy nie odczuł wprowadzenia ruchu bezwizowego dla Ukraińców po strefie Schengen. Mało tego, szacuje się, że liczba imigrantów zarobkowych z tego kraju będzie tylko rosła. 

Autor: GoWork.pl

Oceń artykuł
0/5 (0)