Chciałabym się tutaj zatrudnić, ale jeden komentarz wybił mnie z rytmu... Przeczytałam, że przy braku sprzedaży w ciągu godziny nie otrzymuje się wypłaty, nawet tej podstawowej za godzinę pracy, a podobno 3 h bez sprzedaży wysyłają pracownika do domu. Serio tak jest, jak napisano? Czy takie warunki już nie mają miejsca? Dajcie znać.
Pracowałem w tej firmie jakieś 6-7 lat temu. Sprzedawaliśmy w tamtym czasie maszynki do Golenia i depilacji firmy Matador Infinity… Baza klientów w 90% to osoby po 60 tym roku życia . Naciąganie i wciskanie badziewa aby zarobić na życie czyimś kosztem. Widze ze nic sie nie zmieniło przez tyle lat
Pracowałeś jako przedstawiciel handlowy? Sprzedawałeś te produkty detalicznie czy hurtowo do sklepów, bo jeśli to drugie to przecież żadne naciągnie. Ile miałeś prowizji z takiej sprzedaży?
Ludzie dajcie sobie spokój z tą firmą i wogule z telemarketingiem fto (usunięte przez administratora) naciągacze tam pracują tylko ludzie którzy nic nie potrafią innego w życiu robić i do tego się nadają aby żałuję że w tej firmie pracowałem fakt krótko bo to naciągacze i (usunięte przez administratora)
Trochę dziwna jest ocena bo chyba ktoś nie zauważył innych argumentów wymaganych przy ewentualnym zatrudnieniu. Firma jest ok tylko nie każdy ma kompetencje do pracy
Witam, skuszony wysoką stawką godzinową oraz sporymi prowizjami poszedłem na rozmowę rekrutacyjną, tak jak ktoś wyżej napisał, dostaliśmy zestawy słabej jakości bielizny i mieliśmy wypisać jak najwięcej miłych słów o nich. Po zakończonej w 30 min rekrutacji otrzymaliśmy skrypty rozmów. Praca w słabo klimatyzowanym pomieszczeniu, łokieć w łokieć. Przy braku sprzedaży w ciągu godziny nie otrzymuje się wypłaty, nawet tej podstawowej za godzinę pracy. Po 3 h bez sprzedaży wysyłają pracownika do domu. Pracownik nie jest informowany o takiej procedurze podczas rekrutacji.
A jak teraz wygląda praca w firmie? Pewnie wiele ograniczeń spowodowało zmianę pracy w firmie?
Dlaczego administrator usunął słowo (usunięte przez administratora) prawda boli? Tą waszą firmę aż się prosi podać do prokuratury!! Czemu jeszcze policja się Wami nie zajęła?!
Czy ta firma nadal działa, naprawę??(usunięte przez administratora) Jak to jest możliwe?! Dalej jest projekt gacie, maszynki? Ale przez telefon czy bieganie z torbą po Warszawie wypchaną gaciami i maszynkami?
Czemu starsi ludzie cierpią przez działania firmy ,ak ktoś wspomniał? Rozwiniecie to?
Nie przesadzajcie z tymi oskarżeniami. Przecież nikt na siłę nie namawia a że taka praca to nie znaczy, że nie można tego robić.
A właśnie, że namawia - na siłę i nachalnie. To, że ktoś ma jakąś pracę to znaczy, że można tak robić? Jak ktoś da mi prace - bicie telemarketerów - to można tak robić bo taka praca?
To powinno być zamknięte już dawn . Cierpią tylko starsi ludzie przez takie działania a firma Podejrzewam że nie jest Polska tylko z Dalekiego Wschodu wiadomo z jakiego państwa
Banda złodziejów żerujący na starszych ludziach
Brawo za oszukiwanie ludzi
Gdyby było źle ton z pewnością forum by wrzało!!!
Tak firma to banda złodziei i brudasów.
Pracowałem tam kilkanascie tygodni, najpierw mieli brudne biuro na pl. grzybowskim musiałeś przychodzic ze swoimi sciereczkami zeby wytrzec kurz z monitora i biurka, generalnie straszny syf. Pozniej przeniesli sie niedaleko metra wilanowska. Tam z kolei konsultant siedzial łokiec w łokiec z drugim konsultanetem. Nie dało sie tak pracowac. Człowiek na człowieku i wez tu rozmawiaj jak zamiast klienta słyszysz swojego kolege. Do toalety nie dało sie przejsc normalnie. Płacili 14 zl brutto za godzine. Musiałeś miec jedna sztuke co najmnijej na godzine jesli np mijaly 3h a ty nie miales sprzedanych 3 sztuk maszynek/majtek czy 3 spotkan umowionych na jazde probna autem to kazali Ci isc do domu. Jesli chodzi o ludz to w wiekszosci starsi po 50, troche mlodych ale jak widza ze dziennie zarobisz 20-30 zl to uciekaja i nie ma co sie dziwic
Przepracowałem 1 dzień :) po którym supervisor mi bardzo gratulował. Wcisnąłem chyba z 3 zestawy jakiegoś badziewia do golenia. Wyrzuty sumienia po wyjściu z tej nibypracy spodowowały, że po odespaniu tego doświadczena, następnego dnia zacząłem szukać innej roboty. Kolo wydzwaniał do mnie jeszcze z dwa trzy dni, potem odpuścił. Ale kasę po miesiącu przysłali. Także pod tym względem nawet są uczciwi. W następnym miejscu robiłem mnieji więcej to samo - wciskałem badzewie na które nikt samemu by się nie zdecydował. Jednak wyrzuty miałem mniejsze, ponieważ klientami były firmy. Wi Talking People z tych trzech zestawów, które udało mi się "sprzedać" dwa poszły do ...emerytek, po głosie myślę, że miały grubo po 60tce. Nie wiem jakie miały emerytury, ale po otumanieniu jakie wykazywały podczas rozmowy, myślę, że nie były to osoby, które swobodnie wiążą koniec z końcem. Dlatego odszedłem. Sytuacje mam o tyle dobrą, że w miasteczku z którego pochodzę, rodzice prowadzą swój interes, mały bo mały ale zawsze mam gdzie wylądować, jeśli w Warszawie dłużej nie mogę znaleźć nic poza call center. Wyobraźcie sobie własną matkę po 60tce, którą zmusiliście do zakupu golarek za ponad 100 zł... Jak wiadomo z tych umów zawartych przez telefon dość trudno się wyplątać, (mimo gadki o możliwości odstapienia przez dwa tygodnie. Trudno się dodzwonić, trudno odkręcić, że się coś zamówiło, łatwo zapomnieć, że bez interwencji umowa sama się przedłuża...), jeśli się nie płaci to kwity lądują w firmach windykacyjnych (które telefonują już grożąc), potem do komorników. Jeśli już musicie z jakichś powodów pracować w takich miejscach to wybierajcie call center B2B (dla klientów firmowych), te mają większe pieniądze, a przede wszystkim mogą sobie pozowlić na prawników, które wyplątują ich z tego trypu "interesu" Szkolenie w Talking People trwało niespełna 30 minut, podczas którego oglądacie golarkę i macie za zadanie wypisanie jak najwięcej jej zalet :) To wszystko. Zero egzaminu, każdy kto przyszedł i chce pracować od razu może dzwonić. Sporo zależy od bazy danych, jeśli jest świeża, a wy przekonywujący no to coś tam ubijecie. Co do zarobków - niewiele mogę powiedzieć po tym jednym dniu - mi przysłali po miesiacu 30 zł za te trzy "sukcesy" W sumie 10 % sprzedanego produktu - to nawet jak na call center nieźle. Jednak jak na życie z poczuciem, że obarczyło się kogoś nieplanownym kosztem to zdecydowanie to wszystko nie jest warte w ogóle wejścia tam. Podsumowując: w rzeczywistości - zero szkolenia na wejściu, ciasna sala sprzedaży ( obijaliśmy się łokciami o siebie), duszno, no i współpracownicy - jak w większości call center - na niskim poziomie. Nie warto. Nawet na studiach by dorobić.
Jakies pół roku temu kiedy zniknęły te dwie intrygantki Aga i Marta zrobiło się spokojnie i lzej się oddycha w pracy. Podniósł się poziom kultury i szacunku do pracownika. Jedyny w porządku gość to był tam dyrektor.
@teletele no jak widać istnieje w przeciwym razie to wydaje mi się ze nie pojawialy by się żadne komenatrze na jej temat tak mi się przynjaniej wydaje..
ta firma to jeszcze istneie ? po tym jak siekielski grubas zrobil o niej program heh
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Talking People Poland Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Talking People Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.